Obecnie używam podkładu z revlonu, który odpowiednio dla mojej cery dobierała wizażystka oraz stay matte z rimmela. Kiedyś i z jednym, i drugim wszystko było ok, ale od jakiegoś czasu zauważyłam że oba schodzą mi z nosa (na pewno nie jest to wynikiem wycierania go chusteczką, jakiegoś częstego dotykania, czy pocierania)i trochę z czoła, na policzkach i brodzie jest ok. Dodam, że kiedyś nie kremowałam twarzy przed nałożeniem podkładu i było dobrze, jak zaczęło mi się tak robić zaczęłam stosować krem, ale jest to samo. Dodatkowo zainwestowałam w dobry pędzel, to również nie pomogło. Nie zauważyłam zmian na mojej cerze, nadal jest mieszana.
Co zrobić? jakieś pomysły o co w ogóle może chodzić? Bo z bliska wygląda to naprawdę źle ;/