Obecnie rozmawiamy o:

Meble

gorący temat

Przebranżowienie lokalu

2 minuty temu

kupno samochodu

dzisiaj o 14:37

Bielizna komplety damskie

dzisiaj o 13:47

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Zadanie 1

W moim rodzinnym domu od zawsze wszystkie przygotowania do Wigilii odbywały się wspólnie. I tak jest do dziś. Cała rodzina czyli Babcia, rodzice, rodzeństwo oraz moja siostrzenica, biorą czynny udział podczas szykowania świąt. Słuchając kolęd oraz pastorałek, lepimy pierogi, pieczemy pierniki i przygotowujemy dekoracje na choinkę. I nie ma przyjemniejszego zapachu niż zapach pomarańczy, grzybów a nawet kapusty kiszonej:) Innym zapachem który kojarzy mi się z Bożym Narodzeniem jest zapach parzonego maku, który króluje jeżeli chodzi o przygotowywane przez nas ciasta i potrawy. Jeżeli chodzi o ilość potraw to być może jest ich dwanaście, ale nigdy tego nie sprawdzaliśmy :)

Zadanie 2

Ponieważ moja Babcia pochodzi z Wielkopolski na naszym stole wigilijnym nie może zabraknąć takich potraw regionalnych jak kluski z makiem, zupa rybna czy makiełki(bułka drobno pokrojona z makiem). Poza tym przygotowujemy karpia, pierogi z kapustą i grzybami oraz ruskie, krokiety, śledzie. Nie można również zapomnieć o kompocie z suszu, makowcach, serniku, pierniczkach i innych ciasteczkach np. amoniaczkach.

Święta kojarzą mi się przede wszystkim z zapachem pomarańczy, mandarynek, pierniczków i tych wszystkich pyszności z kuchni, którymi pachnie cały dom.
Jeśli chodzi o przygotowania do Świąt to z roku na rok coraz więcej obowiązków mi przybywa. Oczywiście generalne sprzątanie, pieczenie ciast i robienie sałatek. Dekorowanie domu ozdobami świątecznymi, nakrycie do stołu, ubieranie choinki razem z mężem i córeczką. Te święta będą dla nas szczególne bo z nasza 9-miesięczną córeczką serce
Potrawy na Wieczerze Wigilijną przygotowujemy razem z mamą. Na stole zawsze jest barszcz z uszkami, kapusta z grochem i grzybami, śledzie, karp, ryba po grecku, pierogi z kapusta i grzybami, makaron z makiem, pierniczki, makowiec i kompot z suszu. Zawsze staramy się żeby było 12 potraw. Ja zawsze tego dnia chodzę głodna bo tyle pyszności, te zapachy, a zgodnie z tradycja staram się nie podjadać tylko czekam z tym do kolacji :)
Przed kolacja zawsze wspólnie się modlimy, później jest czytanie Pisma Świętego i dziadek bierze opłatek i mówi żebyśmy byli zdrowi, dobrze żyli i za rok opłatkiem się dzielili i rozdaje wszystkim opłatek i składamy sobie życzenia, a w tle cichutko grają kolędy ;)
Na stole zawsze też jest sianko i pusty talerz dla gościa.


Pochodzę z woj. lubelskiego i z takich regionalnych potraw to racuszki i kapusta z grochem i grzybami. Odkąd pamiętam, zawsze było na naszym stole podczas Wigili. Kapusta musi byc kiszona, do tego groch i grzybki które sami w lecie zbieramy, suszymy a mama później chowa i mówi że to na Święta ;) I racuszki pulchne, wyrośniete, o nieregularnych kształtach i niepowtarzalnym smaku...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-12-04 10:38 przez szalona139.

Świeta to wyjątkowy czas,jedyny taki w roku.Kojarzy mi sie on z duzą iloscią pysznego jedzenia,rodziną zapachem cynamonu, pomarańczy.. W ten czas cala rodzina zasiada prz stole czyta biblie i zaczyna jesc. Ten etap jest najprzyjemniejszy.Jest tyle pysznych dan.oprucz 12 potraw jakie podajemy jest rowniez na deser pieczone jablko z cynamonem.kiedy robie sobie je na podwieczorek zawsze przypominają mi sie dobre chwile z rodzina i gwiazdka.


Mieszkam w wojewodztwie kujawsko-pomorskim gdzie nie ma szczegolnie innych dan. U mnie natomiast od dawien dawna je sie zupe z suszu :)

1. Wigilia w moim domu to naprawdę magiczne i pachnące święto. W powietrzu unoszą się zapachy grzybów, pomarańczy i świeżej choinki. Na stole znajdują się smakołyki, na które czekamy z rodziną przez cały rok. :) Czas przed wieczerzą przeznaczamy razem z mamą na przygotowanie dań. Nie robimy tradycyjnie dwunastu potraw. Zazwyczaj jest ich nieco mniej, ale nie umniejsza to podniosłości wieczoru. Większość z nich zawiera grzyby, ale to nie znaczy, że są nudne. Wręcz przeciwnie! Gotujemy zupę z rybich głów i podajemy ją z grzankami - pychota. Przygotowujemy również barszcz z uszkami, krokiety z grzybami, kapustą i serem, pierożki z kapustą i grzybami, kotleciki z grzybów, kapustę z fasolą, rybę po grecku i smażone, a następnie zalewane olejem filety śledziowe. Czasami robimy makówki, które swego czasu przyrządza£a moja babcia. Na wigilijnym stole zawsze znajdują się pomarańcze i mandarynki, dlatego czuć w domu ich wspaniały aromat. Przed Wigilią nie robimy generalnego sprzątania, bo zajmujemy się tym na bieżąco. Dzięki temu mamy więcej czasu dla siebie.

2. W mojej okolicy nie ma zbyt wielu regionalnych wigilijnych specjałów. Jedynym, o którym słyszałam, to makówki. Nie pamiętam jednak ich smaku z czasów, gdy przyrządzała je moja babcia - byłam wtedy za mała. :P Czasami przygotowujemy je w domu. Robione są z maku, rodzynek, migdałów i sucharków, ale czytałam, że można je przygotowywać nieco inaczej.
O innych regionalnych daniach wigilijnych nie słyszałam. A szkoda :(



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-12-02 15:18 przez kpolak43.

Powiedzenie słodkie święta w moim przypadku to nie tylko metafora :) W wigilie w całym domu pięknie pachnie ciastami, goździkami i pomarańczą, a kropką nad "i" jest delikatny zapach choinki w przedpokoju. Uwielbiam te chwile gdy za oknem jest ziąb a w domu przytulne ciepło i to nie tylko w grzejnikach ale i w rodzinnych uśmiechach :)
Na stole nie zawsze pojawia się 12 potraw ,a nie które nie są tradycyjne ale obchodzimy święta wedle zasady do niczego się nie zmuszać,byle by było przyjemnie i smacznie. Raz jedliśmy nawet kaczkę i indyka z pomarańczami . Mój wkład w wigilię to pomoc w kuchni, w której jednak zawsze króluje mama oraz przyrządzanie grzanego wina.

W Wielkopolsce uwielbiamy pyry, nie na darmo nazywają tak Poznaniaków,dlatego też nie może zabraknąć na stole śledzia w śmietanie z ziemniakami! Nieraz zamiast pierogów z kapustą i grzybami ,stawiane są pierogi z ziemniakami. Czasami jest też sałatka ziemniaczana i oczywiście warzywna :D A zamiast piernika w domu podajemy ciasto marchewkowe przyprawione tak samo aromatycznie.





Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-12-02 18:13 przez ewulek1709.

1. Zapach mandarynek, piernika- zapachy które są dla mnie najlepszymi wabikami i dlatego tak ciężko mi w okresie przedświątecznym przejść obojętnie obok sklepów, przed którymi rozpylane sa takie zapachy. Zapach świeżo wypranego obrusu i krochmalu na serwetach babci zawsze sygnalizują mi, że wigilia tuż tuż. Nawet gdy gdzieś z kuchni wydobywa sie swąd lekko przypalonego ciasta czy ciasteczek przygotowywanych przez siostrę nic nie jest w stanie zepsuć magii swiąt, a nawet tworzą się takie małe, śmieszne tradycje. Moim zadaniem w okresie świątecznym jest przygotowanie wszelkich dekoracji- zarówno tych na choinke jak i innych. do przystrojenia domu. Utarło sie już, że większość rzeczy przygotowywanych jest własnoręcznie, więc tak jak 15 lat temu kleiłam papierowe łańcuchy z braćmi ścigajac się kto zrobi najdłuższy i najbardziej kolory, tak i dziś siadam kilka dni wcześniej wymyślając kolejne dekoracje.W duszy uśmiecham się, gdy tato przypadkiem znajdzie papierowego aniołka sprzed kilku lat i wiesza go w honorowym miejsu :)



2. W mojej rodzinie raczej nie ma żadnych potraw poza przyjętym kanonem- karp lub inna ryba, uszka z barszczem i grzybowa, kutia, makowiec, piernik... Z biegiem lat rezygnowaliśmy pomału z tych rzeczy, które przygotowywane były ze względu na to, ze taka jest tradycja, a zastępowaliśmy je własnymi smakami. Stąd zamiast karpia pojawiają sie inne ryby a zamiast grochu z kapusta- kapusta z grzybami. Myślę że upływ czasu sprawi, ze ja sama przygotowując wigilię w przyszłości dla mojej rodziny nie będę trzymała sie twardo tradycji, a postaram się bazując na niej stworzyc coś własnego.

Dla mnie wieczerza wigilijna to zapach żywej choinki, zupy grzybowej, pomarańczy i smażonego karpia.Zawsze wigilie spędzamy w gronie rodzinnym (rodzice, rodzeństwo z rodzinami, a nawet rodziny naszych dzieci) zawsze jest wesoło są prezenty, mikołaj, kolendy, a o północy pasterka. Zaraz po pasterce na stół stawiane jest jedzenie mało wegetariańskie i zaczynają się rozmowy o minionym roku o sprawach załatwionym i niezałatwionych przy kubku wina grzanego z dużą ilością pomarańczy i miodu. Każdy ns wigilie robi to co wychodzi mu najlepiej dlatego jedzenie jest przednie!!
Pochodzę z centralnej Polski więc na stole wigilijnym króluje karp smażony, karp w galarecie, makiełki, zupa grzybowa, śledź w śmietanie, ostatnio rolada z łososia, fasola smażona z cebulką, kasza jaglana, pierogi z kapustą i grzybami, kapusta z grochem, kompot z suszonych owoców, chleb. Zawsze stawiamy zastawę dla zbłąkanego i staramy się żeby potraw było dokładnie 12 tradycja i rodzina jest w tym dniu najważniejsza

1)
Wigilię przygotowuję od kilku lat w swoim domu. Okres świąt zawsze kojarzy mi się z zapachem cynamonu, skórką pomarańczy i pierników korzennych. Staram się, by tradycyjnie na stole było 12 dań. Wszystko robię sama z pomocą mamy, która jest niezastąpiona w przygotowaniu pierogów z grzybami i kapustą, oraz makowca. W moim domu stało się tradycją, że w Wigilę obdarowuję moich bliskich i gości piernikami wykonanymi własnoręcznie. Wcześniej wieczorami ozdabiam moje pierniki cukrowymi ozdobami i kolorowym lukrem. Zamykam je w świątecznej puszcze, by zmiękły i nie traciły zapachu. Dla mnie ten czas zawsze był i będzie magiczny, musi być zapach prawdziwej choinki, sianko pod obrusem, opłatek, prezenty i rodzina, oraz wolne miejsce dla osoby samotnej. Chcałabym , by mój syn w przyszłosci miał poczucie, że Święta to czas wspaniały i rodzinny z cudownym zapachem cynamonu, migdałów i pomarańczy i kolędą w tle.

2)
Mieszkam w Szczecinie w zachodniopomorskim, niektórzy mówią, że nad morzem, ale do morza mamy 100 km, jednak potrawy są u nas raczej tradycyjne, jeśli są jakieś inne, to związane jest to raczej z pochodzeniem innych członków naszej rodziny. U mnie w domu tradycyjnie musi być na stole kutia – tradycyjna potrawa kuchni ukraińskiej, białoruskiej, rosyjskiej, litewskiej i dawniej polskiej kuchni kresowej. Obecnie jest przyrządzana na Białostocczyźnie, Lubelszczyźnie, a także przez Kresowian i ich potomków w różnych częściach Polski, moja teściowa pochodzi z Sokółki koło Białegostoku i stąd ta potrawa na naszym stole.
Potrawę tą zawsze przyrządza mój syn, dzięki jego zangażowaniu, możemy razem spędzić czas razem w kuchni co jest naprawdę miłe. Inne potrawy, które przyrządzam, są od wielu lat w mojej rodzinie. Nie wyobrażamy sobie oczywiście stołu bez śledzia, który jest zrobiony w oleju z grzybkami z octu, cebulką i ogórkiem kiszonym, smakuje wybornie na drugi dzień, więc robię go dzień przed Wigilią, oraz jak już wcześniej wspomniałam robię sama pierniki i ozdabiam kolorowym lukrem. Nie może też zabraknąć, aromatycznego, migdałowego makowca, sernika i szarlotki z goździkami i cynamonem, oraz klusek z makiem i cudownych mięciutkich smażonych pierogów z grzybami i kapustą polanych smażoną cebulką. Oczywiście nie może zabraknąć barszczyku z uszkami lub kremowej zupki grzybowej do wyboru i koloru, ślinka już mi leci na te wpaniałości, które niebawem będą na moim stole, tradycyjnie jak zawsze!



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-12-03 10:57 przez dora22.

zad. 1:
Ten rok, będzie dla mnie rokiem wyjątkowym ponieważ po raz pierwszy Wigilię będę przygotowywać sama (no może z malutką pomocą mamy, żeby jednak coś zjeść;p) ale robimy ją u siebie w mieszaniu z moimi rodzicami i teściami - tak więc, już mam stresa. Myślę, że przemycę wiele z 'przyzwyczajeń' z rodzinnego domu, a standardowo zawsze MUSI by barszcz z uszkami - jem dwie porcje ;), mąż nie wyobraża sobie, ze zabraknie żuru z ziemniaczkami, zawsze mamy też kompot z szuszu, groch z kapustą, pierogi, chałkę z miodem, karpik, ryby w zalewie - to takie potrawy które być muszą i każdy troszkę dostaje do spróbowania. Oprócz tego będę przygotowywać dwa ciasta - na dopchanie i mam nadzieje spędzimy razem ciepły i rodzinny wieczór, spokojny bez pośpiechu jak to bywa w ciągu całego roku. Ogólnie nie zawsze jest u nas 12 potraw - nikt tego nie liczy podczas robienia, liczymy zazwyczaj z babcią jak wszystko jest już na stole czy udało się dobić 12stki :)

zad.2:
Pochodzę z małopolski i wydaje mi się ze nie ma tu nic zaskakującego - ale też nie miałam porównania bo nigdy nie spędzałam wigili poza domem, to co jemy opisałam wyżej, przed wieczerzą zawsze się modlimy, dzielimy opłatkiem no i też jest taki zabobon - odnośnie jedzenia, że podczas wieczerzy NIE WOLNO wyjść z pokoju, więc wszystkie posiłki są przygotowane w garnkach w salonie gdzie spożywamy kolację i nakładane po kolei ( z roku na rok jemy coraz mniej ;p)
A mój mąż w domu ma taki zwyczaj, że do kilku pierogów jakie lepią dodaje się grosiki 1, 2 i 5groszy po jednym grosiku do pieroga (po ugotowaniu nie wiadomo w których pierogach te grosiki są ) i ten komu uda się go zjeść temu wróży się dostatek i bogactwo (mój mąż chcąc zagarnąć całą pule potrafi zjeść 50pierogów przy jednej wieczerzy ;p) i myślę ze ten 'zabobon' przeniosę też do swojego domu bo to jednak fajna zabawa :)

ZADANIE I
"O tej porze roku – ciągnął duch – cierpię najboleśniej. Czemu... o, czemu za życia szedłem pośród bliźnich z oczyma spuszczonymi w dół i nigdy nie podniosłem, by spojrzeć na ową błogosławioną gwiazdę, która wskazała mędrcom drogę do ubogiej stajenki? Czyż nie dość było w moim mieście ubogich domów, do których zaprowadziłaby mnie ta gwiazda?"
Charles Dickens – Opowieść wigilijna

Każdego roku wracam do tych słów z Opowieści Wigilijnej i dzięki nim staram się pamiętać nie tylko o swojej Wigilii. Jak co roku włączę się w przygotowania w swoim domu, ale poprzez Szlachetną Paczkę postaram się pomóc przygotować Wigilię również uboższym. To będzie pierwsza wigilia jaką spędzę z mężem. Na pewno przygotuję barszcz z uszkami i karpia. Cokolwiek jeszcze ugotuję, postaram się by było magicznie.

ZADANIE II
W moim domu co roku przygotowujemy strudel - czyli ciasto w kształcie wielkiego rogala z jabłkami i bakaliami. Cała trudność polega na przygotowaniu ciasta, które uderza się o stolnicę do momentu pojawienia się pęcherzyków. Ciasto takie nie wałkujemy a rozciągamy palcami przed nałożeniem farszu. Potem zawijamy i do pieca.
Drugą charakterystyczną potrawą jest mocka. Nauczyła mnie jej przyrządzać ciocia ze śląska. Jest to piernik z miodem, bakaliami, gożdzikami i wiśniami w formie płynnej podawany na ciepło.
Pyszny!

Zadanie nr 1: Zamykając oczy i myśląc o świętach, od razu zarysowuje się w mojej wyobraźni: kuchenna krzątanina, podjadanie z kuzynostwem potraw (za co jesteśmy ganieni przez babcię), przepiękna choinka oraz ten niesamowity zapach unoszący się w powietrzu - mieszanina woni mandarynek. grzybów i czerwonego barszczu. Staramy się podtrzymywać tradycję i rok w rok na naszym stole gości dwanaście potraw. Podczas przygotowywania każdy ma wyznaczone zadania, i w tym dniu jest specjalistą w danej dziedzinie. Na mnie od lat spoczywa obowiązek formowania ciasta z którego potem wykrawam makaron na makiełki. Kiedy już wszystkie potrawy są gotowe, wspólnie zasiadamy do stołu :)



Zadanie nr 2: Wyjeżdżając na studia z województwa wielkopolskiego do dolnośląskiego, spotkałam się z wieloma różnicami w kwestii gwar językowych oraz nazewnictwa. Prawdziwe zdziwienie nastało w grudniu, kiedy wraz z grupą zaczęliśmy rozmawiać o potrawach wigilijnych. Okazało się, że mamy na stołach zupełnie inne dania! U nas jedną z ulubioną potraw z są makiełki. Samodzielnie przyrządzamy makaron ( tylko taki smakuje najlepiej) następnie po zagotowaniu dodajemy mak, rodzynki, orzechy i mód, na końcu całość mieszamy. Na samą myśl o tej potrawie zachciewa mi się jeść! Jest jeszcze kilka innych warunków np. kompot może być zrobiony wyłącznie ze suszonych owoców, a zamiast zupy śledziowej gości śledź z cebulką i śmietaną :)

1-Tradycyjnie dwanaście potraw pojawia się na stole w wigilijny wieczór.Nie ma kutii,barszczu z uszkami,ale jest zupa grzybowa z łazankami,kapusta z grochem,ryby w wielu postaciach.Na początku słuchamy kolędy śpiewanej przez Jana Pawła II.Potem modlitwa ,łamanie się opłatkiem i wieczerza.Po kolacji obowiązkowo śpiewamy kolędy i o północy maszerujemy na Pasterkę.Bez tych wszystkich rytuałów nasze święta byłyby ubogie duchem!
2-Pochodzę z Zachodniopomorskiego.W moim rejonie nie ma tradycyjnych potraw typowych dla naszego regionu.Ale na naszym stole zawsze jest miejsce na potrawę ,która tradycyjnie zawsze stała na stole moich dziadków.To są kluski ziemniaczane z sosem grzybowym.To kluski podobne do pyzy polskiej,polane sosem z grzybów suszonych.Pyszne,aromatyczne i postne w sam raz na Wigilię.

1. Mi Wigilia kojarzy się z zapachem pomarańczy. Pamiętam jak byłam mała pomarańcze były rarytasem :)mama przynosiła paczki z pracy na święta pełne słodyczy i pomarańczy. Teraz kiedy każdy z nas ma swoją rodzinę w wigilię spotykamy się w domu moich rodziców. Ja wcześniej piekę i ozdabiam pierniki żeby w tym dniu obdarować rodzinkę słodkimi woreczkami. Przygotowuję także sałatkę warzywną i lepię pierogi z kapustą i grzybami. Ja także ubieram 2 choinki 1 u rodziców w domu a 2 u siebie.

2. Tradycyjne potrawy hmmm pochodzę z woj. mazowieckiego i zawsze na naszym stole gości oczywiście karp smażony oraz jeszcze inna ryba bo nie każdy lubi karpia, barszcz czerwony z uszkami, kapusta z grzybami, ziemniaki polane olejem lnianym, fasola, śledź w oleju, śledź tzw. po cygańsku z rodzynkami i cebulą w sosie pomidorowym, ryba po grecku, kluski z makiem, sałatka warzywna, moje ulubione pierogi z kapustą i grzybami, pierogi z kurkami, kompot z suszonych owoców.

1. Sama wigilia kojarzy mi się przede wszystkim ze świąteczną krzątaniną, gotowaniem i perspektywą, że wieczorem zasiądziemy do wyjątkowej kolacji. U nas obowiazkowo barszczyk z uszkami, grochoweczka, makówki , rybka w occie, pierozki... mm :) jest wiele potraw ja wymienilam te ktore sa zawsze od lat , barszczyk musi byc koniecznie ciut ostrzejszy, grochowka z grzankami :)
Co roku z mezem i dziecmi wymieniamy sie swietami z rodzina raz do tych raz do tamtych , przewaznie cos robie bo wiadomo ze w wigilie to caly dzien stania w kuchni wiec milo kogos odciazyc :)

2. U nos na slonsku to przedawszytskim chowa sie pienionzek pod talerz , zeby nastepny rok byl dostatni - badz sianko, wiadomo co dom to inny zwyczaj ;)

Napewno u nas bedzie moczka - bryja, żurek, śledziki, pierogi z kapusta oraz grochoweczka oraz gołabki z kasza badz ryzem:)
Na deser podawana jest baba drozdzowa, piernik i slonski kompot z suszu .
Obowiazkowo trzeba wszystkich potraw posmakowac aby w nadchodzacym roku niczego nie zabraklo ;)

pozdrawiam wszystkich ;)
patrycja

Cytat
pata7
1. Sama wigilia kojarzy mi się przede wszystkim ze świąteczną krzątaniną, gotowaniem i perspektywą, że wieczorem zasiądziemy do wyjątkowej kolacji. U nas obowiazkowo barszczyk z uszkami, grochoweczka, makówki , rybka w occie, pierozki... mm :) jest wiele potraw ja wymienilam te ktore sa zawsze od lat , barszczyk musi byc koniecznie ciut ostrzejszy, grochowka z grzankami :)
Co roku z mezem i dziecmi wymieniamy sie swietami z rodzina raz do tych raz do tamtych , przewaznie cos robie bo wiadomo ze w wigilie to caly dzien stania w kuchni wiec milo kogos odciazyc :)

2. U nos na slonsku to przedawszytskim chowa sie pienionzek pod talerz , zeby nastepny rok byl dostatni - badz sianko, wiadomo co dom to inny zwyczaj ;)

Napewno u nas bedzie moczka - bryja, żurek, śledziki, pierogi z kapusta, grochoweczka oraz gołabki z kasza badz ryzem:)
Na deser podawana jest baba drozdzowa, piernik i slonski kompot z suszu .
Obowiazkowo trzeba wszystkich potraw posmakowac aby w nadchodzacym roku niczego nie zabraklo ;)

pozdrawiam wszystkich ;)
patrycja



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-12-03 23:12 przez pata7.

Święta... choinka, wigilia i prezenty. Tak cudowny czas, przywołujący wiele miłych wspomnień z dzieciństwa powoduje że serce mi drży jakbym przeżywała go poraz pierwszy. Niesamowicie tęsknie za tamtymi latami... gdzie cała rodzina spotykała się przy jednym stole, wspólnie przygotowywała i spożywała tą niepowtarzalną wieczerze.
Dla mnie zdecydowanie wigilia bardzo mocno kojarzy się z zapachami, które w ciągu roku trudno spotkać u mnie w domu. Zdecydowanie jest to zapach leśnych grzybów, które wraz z dziadkiem zbieraliśmy jesienią w lesie. Zupa grzybowa to jedno z dań wigilijnych, które jemy tylko w tym dniu.
Ponieważ nikt z mojej rodziny nie jest wielkim fanem grzybów, tak 24 grudnia cieknie nam ślinka na samą myśl.
Tajemnica tkwi w tym, że spożywając ją tak rzadko – nie mamy oporów do tego by jej nie zjeść i zawsze smakuje wyśmienicie. Zapach słodkiej kapusty na pierogi unosi się w domu już dzień przez kolacją. Zapach cynamonu, skórki z pomarańczy, anyżku pojawia się w momencie wypieku mojego autorstwa. Każdy z nas ma zadanie do wykonania, do którego sam się zobowiązał i praktycznie co roku je wykonuje. Ubieranie choinki, sprzątanie, składanie życzeń i modlitwa to nieodłączne elementy tego dnia. Potem wyglądanie pierwszej gwiazdki na niebie przez najmłodszych ,kolacja i prezenty. Na samym końcu ukoronowaniem wieczoru jest spacer na pasterkę w białym puchu (nie zawsze możliwe) i śpiewanie kolęd. Dziś po wielu latach tradycje i potrawy zostały - jedynie nastrój jest inny gdyż dziadków już nie ma...a każdy z nas ma swoją rodzinę i kultywuje tradycje wyniesione w domu we własnym gronie.


Moje tradycję wyniosłam z domu, lecz po przeprowadzce do męża zmieniłam region, tak więc potrawy były kwestią kompromisu.12 potraw nigdy nie pojawiło się na naszym stole. Jest ich 5 i zdecydowanie wystarczająco. Pyszne pierogi ze śliwkami posypane orzechami to coś w rodzaju wigilijnego deseru mimo że to pierogi! -uwielbiane przez męża. Drugi rodzaj tego przysmaku którego fanka jestem ja to pierogi ze słodkiej kapusty polane masłem. Tradycja polskiego domu to ryba w różnych postaciach. Spożywamy ją z chlebem, pieczonym przez mamę- rarytas polskiego domu. Własnoręcznie piekę piernik do którego sama robię również powidło.Jest to ulubiona słodycz którą robię dość często, lecz nigdy nie smakuje jak w wigilię. Lubiana przez wszystkich pyszna zupa z leśnych grzybów z ziemniakami nie pojawia się w ciągu roku. Zaskoczeniem pewnie nie jest również barszcz czerwony z uszkami z grzybami. Przygotowując wieczerzę wkładam w nią całe swoje serce. Sianko, opłatki i świeca i możemy zasiadać do stołu.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Wchodźcie, Kochane!:-* Nie wachajcie się pomóc!