Obecnie rozmawiamy o:

Studia online

gorący temat

Syfilis?

godzinę temu

Otwarcie własnej kawiarni

dzisiaj o 15:49

Zapalenie pęcherza

dzisiaj o 14:07

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

ZADANIE 1
Sama Wigilia jest dla mnie kompozycją zapachów pieszczących moje zmysły. Napawają mnie ciepłem rodzinnym, atmosferą miłości, wzajemnego szacunku i zjednoczenia. Zapachy wpływają na to jak postrzegam Wigilię, tworzą jej otoczkę.
A po za tymi świątecznymi dniami?
Nie raz przechodzę w sklepie, w poszukiwaniu zapachowej świecy i prawie zawsze wybieram tę o zapachu pomarańczy, cynamonu. W drogerii, gdy kupuje płyn do mycia się wybieram podobne zapachy, pomarańcza, migdały, pierniki...W sklepie spożywczym często do moich nozdrzy dociera zapach grzybków, wciąż chodzą za mną świąteczne zapachy. W związku z tym Wigilia jest ze mną cały rok, tęsknię do niej i wyczekuję jej z niecierpliwością. To piękny czas okalany pięknymi zapachami.

U mnie w domu na Wigilijnym stole pojawiają potrawy w ilości dwunastu, albo i więcej, ale... moja rodzina jest liczna i zdarza się, że potrawy się powielają, jednak każda smakuje inaczej.

Przygotowania do Wigilii w moim wykonaniu zaczynają się od choinki, oczywiście świeżej i pachnącej, bombki, drobne ozdoby, wiele rzeczy wykonuję sama, podobnie jak stroik na świąteczny stół, a także serwetki, które układam w różne Wigilijne "konstrukcje". Dekoruję także potrawy, które zostaną przygotowane przez moich rodziców. Nadaję im "kształt".
Zatem mój wkład w świąteczny stół i jego otoczkę jest raczej czysto dekoracyjny. Ale mam swoją kulinarną tajemnicę "na słono", którą zdradzę w kolejnym akapicie :) Przyrządzam to zawsze i wszyscy się zajadają (po za dziećmi ;) ) oprócz tego uwielbiam kombinować z przygotowaniem słodkości, tradycyjne makowce i pyszny, ciężki, wilgotny sernik to moja broszka :)

ZADANIE 2
Mieszkam na Mazowszu, tutaj kulinarne tradycje nie sa tak zaawansowane jak w innych zakątkach kraju. Na moim stole pojawiają się jednak tradycyjne mazowieckie RWAKI - są to ugotowane ziemniaki wymieszane z mąką, sola i pieprzem. Po zmieleniu ich w maszynce do mięsa, najczęściej formułuje się z nich dowolny kształt i wrzuca do gotującej się wody. Bardzo dobry dodatek do wigilijnego mięska. Oprócz tego moja mama przyrządza zawsze kluski z makiem.
Ja dodatkowo przyrządzam coś jeszcze, a jest to Karp polany sosem maślanym z dodatkiem imbiru i z grzankami piernikowymi. Nie ma wiele pracy, a efekt jest wspaniały :)
Oprócz tego na moim stole pojawiają się moje ulubione (i nie tylko moje) "uszka" domowej roboty do barszczyku, które znikają w mgnieniu oka z talerzy i półmiska :)Mój Tata jest mistrzem tradycyjnej kuchni!



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-12-01 22:22 przez XXL1987.

ZADANIE 1.
Wydaje mi się, że każdemu z Nas wigilia w pewnym sensie kojarzy się z zapachami czy to własnie zapachem pieczonego makowca, suszonych grzybów,z których robimy różne potrawy czy też z zapachem pomarańczy, kiedy zdzieramy z niej skórkę by się rozkoszować jej smakiem bądź gdy wbijamy w nią goździki i stawiamy gdzieś na widoku by capach otulił całe pomieszczenie. Jednakże to nie zapachy najbardziej się kojarzą z Wigilią, bynajmniej mnie. Najbardziej z Wigilią kojarzy mi się śnieg, pierwsza gwiazdka na niebie, rodzina, która zjeżdża się do jednego domu by razem świętować narodziny Pana, a także zapach świeżej choinki, która stoi w pokoju, a reszta zapachów smakołyków, które wychodzą spod naszych dłoni to tylko dodatki, które wzbogacają cały ten nastrój i stawiają przysłowiową kropkę nad I.

U mnie w domu na stole pojawia się mniej niż 12 potraw. Wiadomo tradycja mówi, że ma być 12 - ale u Nas w domu nie przywiązuje się zbyt dużej wagi do potraw, raczej do nastroju, atmosfery przy stole i dodatków typu świeca. Od zawsze było 7 potraw i tak pozostało do dzisiejszych czasów, nic nie uległo zmianie. Co gości na moim stole? Mianowicie:
- karp pieczony
- śledź w śmietanie
- koreczki śledziowe z marchewką i ogórkiem i cebulką oraz rolmopsy z tymi samymi dodatkami
- makówka z rodzynkami
- kapusta z grochem
- zupa z czerwonej fasoli
- pierogi z suszonymi grzybami
I to jest własnie Nasza domowa tradycja - 7 potraw, co roku te same.

Co przygotowujemy na Wigilię już napisałam, ale mogę się pochwalić, ze moją specjalnością, którą robię co roku jest makówka oraz kapusta z grochem. Resztę wykonuje mama oraz ciocia. Jak jeszcze pomagam w przygotowaniu wieczerzy? Oprócz przygotowania posiłków, przygotowuję stół do wieczerzy i dbam o czystość w domu, aby w tym dniu wszystko było idealne, takie jak być powinno.



ZADANIE 2.

Mieszkam w województwie opolskim i u Nas jest kilka takich tradycyjnych potraw, opolskich-śląskich potraw, które pojawiają się na stołach w wielu domach. Jedną z takich potraw jest zupa grochowa, a kolejna to moczka (gęsty sos na zasmażce np. z czosnku, grzybów, pierników, gruszki itp. wedle uznania), podaje się ją z kluskami śląskimi. No i taka najbardziej popularna to oczywiście makówka (która także gości na moim stole i pieści podniebienie mojej rodziny i moje własne). Makówka to bułki moczone w mleku wymieszanym z miodem i tartym makiem z dodatkiem rodzynek, migdałów czy też innych suszonych owoców. Na stole pojawia się też tradycyjny kompot z suszonych śliwek.
Ciekawostką w województwie opolskim jest też to, że tradycja nakazuje jedzenie wieczerzy wigilijnej w kuchni, a nie tak jak teraz często bywa w jadalni czy pokoju gościnnym. U mnie ta tradycja się uchowała do dziś, dlatego kolejne Wigilia także zostanie zjedzona przy kuchennym stole.

Czy Wigilia kojarzy się z zapachem pomarańczy? To pomarańcze zawsze kojarzą mi się z Wigilią! Pomarańcze i słodycze w paczkach z zakładu pracy taty, to były czasy! Na samą myśl robi się milej na serduszku. Tuż przed świętami moja mama przygotowuje stroik na świeczki z suszonych pomarańczy i goździków, który również pachnie obłędnie. Poza tym zapach choinki, smażonej rybki, zapach pierogów z kapusta i grzybami. I ta para unosząca się nad garnkiem, próbująca uciec przez uchylone okno, ale wraca, jak tylko poczuje jaki jest na zewnątrz mróz.
U Nas na stole zawsze musi być co najmniej 12 potraw i co roku jest to pieczołowicie sprawdzane. Podobnie, jak tradycja z wyczekiwaniem pierwszej gwiazdki.
Wigilię zawsze spędzałam z rodziną, z rodzicami i dwiema starszymi siostrami. Niedawno nasze grono powiększyło się o męża siostry i ich córeczkę. Rodzice zawsze życzą, aby za rok spotkać się w jeszcze większym gronie.


W kuchni urzędują 4 kobiety, ale każdy ma podzielone zadania. Ja również pomagam w przygotowaniu potraw i zawsze coś doprawiam. Uwielbiam lepić pierogi! Pewnie dlatego, że najwięcej ich później zjadam;) Wszystkiemu towarzyszy podśpiewywanie kolęd z mamą :)))
Pochodzę z Podlasia i wydaje mi się, że potrawy są tradycyjne- barszcz z uszkami bądź zupa owocowa z makaronem, pierogi z kapusta i grzybami, oczywiście karp, robimy także smażonego dorsza, ryba po grecku, kopytka( zwane też kluskami) z makiem, śledź w oleju, sałatka z śledzia z cebulką i ogórkiem konserwowym, kutia czyli mak z bakaliami i miodem zagryzany domowym ciastkiem. Mamy również tradycję, że nie można odejść od stołu, nie spróbowawszy wszystkich potraw;) Po takiej uczcie zawsze leżę pod choinką brzuchem go góry!;)

1. Osobiście, zapachy jakie niesie ze sobą Wigilia uważam za wyjątkowe a pomarańcze to jeden z zapachów który przez cały rok przypomina mi o świętach Bożego Narodzenia. Gdy byłam małą dziewczynką, w dzień Wigilii mama i babcia latały we wszystkie strony i przygotowywały potrawy, dziadek grzał się przy piecu a ja wyjadałam pomarańcze i mandarynki które obowiązkowo stały na ustrojonym stole. Stąd powiązanie pomarańczy ze świętami. Teraz... nic się nie zmieniło. Dalej wyjadam mandarynki przed Wigilią, dziadek się grzeje a mama i babcia latają w te i wewte. Oczywiście, teraz jestem dorosła i staram się również pomóc w przygotowaniach, jednak do moich obowiązków zalicza się jedynie doprawianie potraw i dekorowanie makówek (wolę nie wchodzić bardziej doświadczonej babci w drogę). Tradycyjnie, nasza rodzina co roku siada do wieczerzy świątecznej u babci - jest to dla nas wszystkich czas niezwykle wyjątkowy, przepełniony ciepłem i miłością. A że rodzina jest liczna to jedzenia też trzeba przygotować więcej; na naszym stole Wigilijnym można znaleźć między innymi zupę grzybową i czerwony barszcz z uszkami, kapustę z grzybami i kapustę z grochem. Dania rybne w tym ryba w galarecie i najważniejszy karp (kupiony żywy, co roku pływa w wannie i czeka na egzekucję), obowiązkowo kompot z suchych owoców i potem przychodzą makówki przekładane - na osłodzenie i dobicie kalorii. A kiedy nadejdzie czas w którym to ja będę przygotowywała Wigilię dla swojej rodziny, nie zabraknie tam ducha i tradycji oraz ciepła jakie niesie ze sobą ten wieczór. Jednym słowem będzie jak u babci. :)



2. Mieszkam na śląsku. Podczas śląskiej wieczerzy wigilijnej stół musi być nakryty lśniąco białym, wykrochmalonym obrusem. Oczywiście, pod obrusem musi być sianko, pod każdym talerzem pieniążek, a na stole wolne nakrycie dla niespodziewanego gościa. Wśród smaków na śląskiej wieczerzy Wigilijnej charakteryzują się dania z grzybów typu zupa grzybowa czy kapusta z grzybami. Zawsze obecne makówki oraz niespodzianka - moczka oraz siemieniotka! Tzw. siemieniotka to polewka z siemienia konopnego, rozgotowana z kaszą jaglaną, z dodatkiem kaszy tatarczanej. Moczka ma wygląd rzadkiej marmolady śliwkowej, z widocznymi kawałkami orzechów, migdałów, ugotowanych owoców suszonych oraz innych bakalii, a smak czekoladowego piernika - lekko słodki. Do tego dodaje się najrozmaitsze przyprawy jak chrzan, czosnek i pasternak - bulwiastą roślinę pastewną. Osobiście siemieniotki nie próbowałam, a moczkę przyrządzała moja babcia ale rzadko kiedy ktoś chciał ją jeść :) No i oczywiście do dziś królują na Śląsku makówki czyli plastry bułki moczone w mleku, przekładane makiem z dodatkiem bakalii, potem ochłodzone.

Zadanie 1
Na samą myśl o świętach czuję zapachy tradycyjnych potraw wigilijnych ;) Na naszym świątecznym stole zwykle jest więcej niż 12 potraw, ale to dlatego, że mam liczną rodzinę i każdy musi mieć swój wkład. Ja zajmuję się wypiekami, staram się co rok wymyślić inne ciasta, ale jeśli coś posmakuje domownikom to może się powtórzyć ;) Poza tym dzień przed Wigilią zbiorowo lepimy uszka i jest to chyba jeden z najmilszych i najbardziej tradycyjnych momentów w moim domu. Mama przygotowuje ciasto oraz pyszny farsz z grzybków, a ja wraz z rodzeństwem lepimy uszka. Biorąc pod uwagę to, że jestem najmłodsza to oczywiście przyozdabianie choinki również należy do moich obowiązków ;)
Zadanie 2
Mieszkam na lubelszczyźnie. Potrawy, których nie może zabraknąć na naszym stole to przede wszystkim barszcz czerwony z uszkami, który je się na samym początku, następnie idzie karpik, marynowany przynajmniej 24h w cebulce, potem smażony, a przed podaniem jeszcze upieczony (ma pyszny cebulkowy posmak) oraz pierogi z kapustą i grzybami, mama do jednego wkłada 1 grosz i kto wylosuje szczęśliwego pieroga musi ten grosz nosić przez cały następny rok w portfelu, a wtedy nie zabraknie mu pieniędzy ;) Potem każdy raczy się czym chce :) czyli śledziki, sałatki, ciasta itp :)

Grudzień ma zapach korzenni, pierwszego śniegu i oczekiwania. Nucę świąteczne piosenki, stoję w kolejkach po prezenty, chucham w dłonie dla rozgrzania. Najpiękniejsze jest właśnie to czekanie - czekanie na dzień, w którym będzie można upiec miodownik (2 tyg. przed Świętami) i później aż ciasto skruszeje.
Kiedy czasu jest coraz mniej, można wreszcie przygotowywać prawdziwy polski sernik, taki z dużą ilością rodzynek i skórki pomarańczowej - ach ten zapach rozchodzi się w całym domu. Sernik stygnie w ciepłej kuchni, a ja znów czekam, aż wyrosną makowce. Powietrze przesycone jest zapachem drożdży, od czasu do czasu komuś zakręci się w nosie od mąki. Apsik! Święta są więc przede wszystkim słodkie. Zwłaszcza jeśli nie jestem zmuszona umyć okien.
Z wytrawnych rzeczy robię korzenne śledzie, te odpowiednio przyrządzone, dobrze smakują nawet po świętach, śledzie w pomidorach i z rodzynkami. Lubimy też klasyczny barszcz i najprostszą, drobno posiekaną sałatkę jarzynową - taką, jaką pamięta się z babcinych imienin i pierwszych wigilii.
Kapusta to domena mamy. Ach, więc jest olbrzymi gar prawdziwej postnej kapustki na grzybku i ze śliwką.
Całości dopełnia zapach choinki i migoczące światło lampek, a jeśli jeszcze spadnie śnieg, to nie mam wątpliwości, że żyję z bajce.
Czy jest coś nietypowego, zastanawiam się..., nietypowe jest chyba to, że pomimo różnych burz i wichur w tym jednym dniu zapominamy o problemach. Dom rodzinny jest w Święta bezpieczną przystanią. Nawet Młoda wyłącza dzwonki w supernowoczesnym telefonie. I jest naprawdę, jak w kolędzie - cicha noc, święta noc. A cuda nawet jeśli dla innych niedostrzegalne, dla nas dzieją się naprawdę



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-12-02 02:02 przez dessertchocolate.

ZADANIE 1

Kiedy byłam mała Święta głownie kojarzyły mi się z zapachem pomarańczy i i prawdziwej choinki, tak było kiedy Wigilię przygotowywała mama, od jakiegoś czasu kiedy założyłam rodzinę, a mamy już nie ma jeździmy do teściowej, gdzie zbiera się cała wielka rodzina i zasiada do pięknie przyozdobionego stołu z wykwintnymi daniami, wszelkiego rodzaju rybami przygotowywanymi na różne sposoby, niestety teściowa robi wszystko sama i nikogo do kuchni nie wpuszcza taką tradycję przyjmuje od lat, także moim jedynym wkładem jest konsumpcja wszystkich smakołyków, które przygotowała :)

ZADANIE 2

Urodziłam się w woj Kujawsko Pomorskim, ale moje serce jest na Śląsku, tutaj żyję i mieszkam, mama zawsze robiła dwanaście potraw ale skromnych dla czterech osób, odkąd zaczęłam jeździć do teściowej na Wigilię dopiero doszło do mnie jak ogromnie religijne znaczenie ma ten dzień, szczególnie kiedy przy stole zbiera się cała rodzina i czyta Biblię. Potrawy są wymyślne i pyszne, z racji że teściowie są rodowitymi Ślązakami bardzo kultywują regionalnie tradycje. Jednym z dań które teściowa przygotowuje są obowiązkowo makówki, których nie cierpię oraz zupa Siemieniotka z siemienia konopnego z uprażoną kaszą jęczmienną, jak tradycja nakazuje próbuję wszystkiego, a później ciężko jest wstać od stołu :)

1.Ja święta czuję nosem już przynajmniej na dwa tygodnie przed.Uwielbiam Boże Narodzenie, kupowanie prezentów bliskim, przygotowywanie potraw, nawet sprzątanie wtedy tak nie doskwiera. Zapach mandarynek i pomarańczy to zdecydowanie te które kojarzą mi się ze świętami. Do tego koniecznie żywa choinka przy której ubieraniu nie może zabraknąć kolęd.I ulubiony sernik.Dla mnie to czas w którym cały dom ubieram w masę łańcuchów i światełek.W tym czasie dom nabiera kolorów i zapachów, staje się jeszcze bardziej ciepły i magiczny. Wigilię zazwyczaj spędzam u babci i to ona przejmuje stery w przygotowaniu kolacji. Mi w zaszczycie zazwyczaj przypada przygotowanie karpika i krokietów z pieczarkami. :)
U babci nigdy nie może zabraknąć wigilijnych pierogów z kapustą i grzybami oraz smażonych grzybów. Wszystko musi być perfekcyjnie: miejsce dla nieznajomego, 12 potraw, sianko pod obrusem. I nikt nie może wyjść głodny :)

2.Na moim wigilijnym stole znajdują się raczej tradycyjne potrawy: pierogi z kapustą i grzybami, ziemniaki z olejem rzepakowym, barszcz grzybowy, smażone grzybki, ryba po grecku, śledzie i ryby.Coś czego może nie przygotowuje się we wszystkich domach do kompot z suszu z domowymi kluchami.To jedyny dzień w którym się go spożywa. I jest naprawdę smaczny. Pychota :)

Pytanie nr 1
W moim rodzinnym domu przygotowania do Wigilii co roku wyglądają tak samo, i choć jestem już dorosła, nie mieszkam z rodzicami, nie wyobrażam sobie świąt Bożego Narodzenia gdzie indziej, niż w domu moich rodziców...
Przygotowania do uroczystej kolacji zaczynają się od przygotowania wybitnego barszczu czerwonego mojej mamy, w tym czasie razem z siostrą zagniatamy ciasto na pierogi i uszka, (nie wyobrażam sobie gdyby na naszymstole miały się znaleźć potrawy z hipermarketòw).. gotowana kapusta z grzybami do farszu...pewnie zastanawiacie się gdzie w tym wszystkim rola taty??;)
Tato jest zapalonym wędkarzem, dlatego domyślacie się jaka jest jego rola;) tak tak przygotowuje ryby... tradycyjnego karpia , śledzie w oleju z cebulką i... jeszcze jedną książęcą rybę, ktora kroluje w naszym kujawskim regionie, ale to odpowiedz do pytania nr 2 ;)
Do nas kobietek należą jeszcze smaczne wypieki, ktorych zapachem ogarniamy cala klatkę schodową.... zapach korzennej przyprawy, cynamonu naszych przepysznych piernikow unosi sie w powietrzu;)
Jesteśmy teadycjonalistami, tak wiec zawsze znajduje sie na naszym Wigilijnym stole 12 potraw, sianko pod bialym obrusem, jednondodatkowe nakrycie , a zaczynamy jesc dopiero po ukazaniu sie pierwszej gwiazdki;)))pogaduszki uwielbiam ten czas....

Pytanie nr 2
Jak już wsoomniałam w odpowiedzi na pytanie 1 w moim domu na Kolacji Wigilijnej królują dania rybne, zgodnie z pasją taty, gospidarza domu, ryby muszą być dobrze przyrządzone i musi być ich duuuużo;) na wszystkie dni świąteczne;)
Mieszkam na kujawach , gdzie mamy drugie mazury, bardzo dużo jezior, rzeczek, zalewów, dlatego sklepów rybnych jest wiecej niz supermarketow :)
Procz karpia, sledzi,szczupaka tata przygotowuje krolewską rybę,mianowiceie sandacza w cieście. Przepis dostał od swojego ojca, a dziadek, od swojego ojca, wiec jest to przepis przekazywany z dziada pradziada ... nie wyobrazam sobie jakby zabraklo tego dania na naszym stole... Po podzieleniu sie oplatkiem, zyczeniach, gdy zasiadamy do kolacji, wszyscy zaczynamy od sandacza w cieście :)

Wespołych, Smacznych ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA ♥♥♡♡

Uwielbiam Wigilię, gdyż spędzam ją z rodziną za którą wiecznie tęsknię.
Widujemy się raz na jakiś czas, dlatego każda wspólna chwila musi być wyjątkowa. Mimo, iż pomarańcza zjawia się jedynie w formie galaretki pomarańczowej... wszystkie potrawy są starannie przyrządzone w wersji "jak u mamy" :). Zapach drzewka, świeczki robią niesamowity klimat. Czy jest 12 potraw? Może kiedyś zdarzyło mi się policzyć.. Chciałabym tę książkę, gdyż sama uwielbiam pichcić a wspólna kolacja będzie jedyną okazją żeby się zaprezentować ;)


Specjalnie na święta, co roku, przygotowywane są "wędzonki". Kupuje się świnkę i wytwarza z niej pyszną, swojską szynkę, kiełbasę, kabanosy.. ja jestem wielbicielką tych trzech. Dla innych głodomorków jest też boczek, kaszanka, salceson i galareta (podawana z cytryną bądź octem).
Na stole króluje karp oraz ryby. Ja jestem zwolenniczką i "rybo masterem" jeśli chodzi o tzw. rybę po grecku. Oczywiście nie ma nic wspólnego z tym państwem. Wystarczy podsmażyć rybkę w panierce i przełożyć ją do naczynia żaroodpornego na zmianę z warzywami (ugotowana, starta marchewka, pietruszka, seler, por zodrobiną koncentratu pomidorowego).
Nie brakuje także przeróżnych, domowych nalewek :)

1.Tradycyjnie 12 potraw.Barszcz grzybowy.Barszcz czerwony z uszkami(z grzybów). Pierogi z kapustą i grzybami robione przez mamę. Karp pieczony. Ryba po grecku.Makowiec. Kutia z makiem.Kompot z suszu(śliwki,morele, jabłka, gruszki, daktyle, dodaje też goździków do smaku) .Śledzie z cebulką robione przez tatę.Ryba w galarecie. Krokiety robione przez bratową.Groch z kapustą, ale w tym roku zamierzam zrobić pierogi z suszonymi węgierkami.
2. W naszej miejscowości i okolicach robi się taki barszcz grzybowy , do tego ziemniaczki polane cebulką z olejem rzepakowym. Wywar grzybowy niczym nie zabielany, a ziemniaczki tłuczone są pyszne.Jestem z okolic Połańca i Staszowa z tego co wiem w Staszowie raczej nie słyszeli o takim barszczyku.Taki barszczyk od dawna robiły nasze babcie.

zweryfikowana
Posty: 427
Ostrzeżenia: 1/5

Zadanie 1
Święta chyba już zawsze będą kojarzyły mi się z zapachem kaczki w pomarańczach, która przez ostatnich kilka lat była dla mojej mamy najważniejszym i tym najbardziej wyczekiwanym daniem. Zawsze przygotowujemy wiele sałatek więc Święta to zapach świeżych warzyw i owoców, ciast i mojej ulubionej szarlotki :)
Zawsze potraw jest zdecydowanie mniej, maksymalnie 6.

Co roku włączam się z przygotowanie kolacji Wigilijnej, zawsze przygotowuję barszcz w uszkami i makowca, w tym roku Wigilia będzie dla mnie wyjątkowa, ponieważ przygotowuję ją Sama już we własnym mieszkaniu. Planuję tradycyjnie - barszcz z uszkami, łazanki, rybę oraz sałatki i ulubioną szarlotkę z makowcem.

Zadanie 2

Mieszkam w Małopolsce w moim ukochanym Krakowie tradycyjnym daniem jest oczywiście KARP, Barszcz z uszkami( koniecznie podany ze świeżymi grzybkami),
Kompot z jabłek , łazanki - których jestem wielką fanką!
Ukoronowaniem Wigilijnej kolacji jest oczywiście cudowny deser - makowiec serce

Jestem młoda mamą bo moja córeczka ma prawie 3 latka :) chciałabym żeby od małego zawsze oczekiwała z radością na święta dlatego też w ten okres przed świateczny robię wszystko co mnie kojarzy się ze świetami czyli zapachy ciast, słodkich pomarańczy, zapalone świece a także piosenki świateczne które wprowadzaja w taki właśnie nastrój Oraz ku marudzeniu mojego męża porządki których nienawidzi niestety, ale coz poradzic facet jak facet pomagac zonie to nie za bardzo lubi pomagac oczywiscie sa wyjatki :) natomiast potrawy które goszcza na stole to przede wszystkim zupa grzybowa z kasza( dla innych kluski bo nie kazdemu smakuje) tradycyjna potrawa tak jak barszcz z uszkami( osobiście nie lubie uszek wole z fasolą Polecam spróbowac :))w moim regjonie świętokrzyskim :) także pierogi, śledzie i uwielbiany przez teściową(znienawidzony przeze mnie) susz ze śliwek.Marzy mi sie przygotowanie Wigilii u nas w domu niestety co roku obskakujemy dwie wigilie u mojej mamy i tesciowej.Niektorzy powiedza ze dobrze bo nie trzeba nic robic ale o ile fajniej by bylo gdyby wszyscy mogli sie spotkac razem ale niestety nie pozwalaja nam na to warunki mieszkaniowe a ja tak uwielbiam gotowac i uczyc sie co rusz nowych rzeczy :) moze zyczenie kiedys sie spełni??? mam nadzieje :) ŻYCZĘ WSZYSTKIM WESOŁYCH ŚWIĄT :)

Odpowiedź na pyt nr 1:
Wigilia w moim domu pachnie aromatem świeżo pieczonych pierniczków z miodem i przepysznej zupy grzybowej której już nie mogę się doczekać:)
Wieczerzę wigilijną przygotowuję sama dla męża i już rocznego synka:) Mimo skromnych warunków zawsze na stole pojawia się 12 dań takich jak: kapusta z grochem, makiełki, barszcz czerwony, zupa grzybowa,pierogi,karp, śledzie w śmietanie, ryba po grecku, ryby opiekane, ale także ziemniaki, sos koperkowy i kompocik, może to już tak z poza tradycji ale brzuchy zawsze pełne:)
Kiedy już odwiedzi nas Gwiazdor, siadamy wspólnie przy zaświeconej choince, włączamy kolędy i delektujemy się aromatycznymi pierniczkami udekorowanymi w wesołe wzorki.
Taki to właśnie nasz wieczór wigilijny:)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-12-02 12:22 przez Jenny_L.

1. Święta to dla mnie zapach suszonych grzybów,makowca,sernika, ryby i kapusty.Kojarzą mi się zakupami,trzepaniem dywanów,najlepiej na śniegu,który kiedyś `o dziwo` był na święta,odkurzaniem 3 razy dziennie,rozkładniem stołu(zawsze to zajmowało dużo czasu bo ciągle jakas śrubka nie pasowała).

Czekam z niecierpliwością na ten okres od początku grudnia.Jako,ze od kilku mieszkam 2 godz.jazdy od rodzinnego domu,jest to dla mnie wyjątkowy czas kiedy spędzam go z bliskimi.Razem z mamą i siostrami zajmujemy całą kuchnię,każda ma swój wkład w przyrządzaniu wieczerzy wigilijnej:ugniataniu ciasta i lepieniu pierogów,podjadaniu farszu do uszek i masy makowej,wszyscy ubieramy choinkę,teraz razem z naszymi dzieciaczkami,i oczywiście siadamy do stołu kiedy pojawia się pierwsza gwiazdka.

2. Pochodzę z woj.podkarpackiego.Barszcz czerwony z uszkami to nasze pierwsze danie,sam barszczyk to zadanie mojego taty,potem rybka,pierogi z kapustą polane stopionym masełkiem i grzybami,groch z kapustą,kluski z makiem,popijamy kompotem z suszu,na koniec sernik,piernik,makowiec,czekoladki z paczek z prezentami i leżymy najedzone i obiecujemy sobie,że za rok zjemy mniej)))

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Wchodźcie, Kochane!:-* Nie wachajcie się pomóc!