Nazewnictwo obuwia itp..

Nie mam pojęcia czy taki temat był, czy wybrałam na niego dobre miejsce ale wkurzyłam się i muszę wygadać.
Kiedy przeglądam sobie szafę w poszukiwaniu czegoś ciekawego, to w sumie mam gdzieś kto jak nazywa daną rzecz i do jakiego działu ją wrzuca. Do czasu, aż szukam czegoś konkretnego jak dzisiaj i w dziale Obuwie -> Botki mamy wszystko od szpilek, przez baleriny po kozaki, tylko japonek brakuje. No dziewczyny halo! półbuty i krótkie kozaki na upartego możemy tam wrzucić ale baleriny!? Nie wnikam czy to wina głupoty czy jeszcze czegoś innego, ale nie żyjemy w buszu, kontakt z nazewnictwem obuwia mamy na co dzień i można w końcu się nauczyć. A jak szukam botków na jesień i otwiera mi się 400 stron z czego 150 nie na temat, to mnie krew zalewa -,-