Szafiarkowe rymowanki ;)

... wystosować trza orędzie
i prawić o celach wyższych,
gadać, skamleć, dywagować
na okrągło i bólu
jak to robią pszczoły w ulu
co to wiją plaster miodu
lepki, słodki
taki wabik na idiotki ...

miodek z ula świetna sprawa
roje pszółek wciąż pracują
żeby zimą mieć zapasy...
a orędzie wystosowć
no i zacząć debatować,
o czym, to już inna sprawa
z tego byłaby zabawa
coś ustalić, zaakceptować
potem wycofać i znów debatować...

a najlepiej nie akceptować
krzyknąć jeno: będą podwyżki miodu !
I szumu się narobi,
no a potem wrzask: nie będzie podwyżek !
A "ul" cieszy się ogromnie,
bo podwyżki już nieprzytomne,
co tam, że nigdy ich nie było
ważne, że w eter poszło, że się coś "obniżyło"

trzeba zyskać popleczników, przydupasów, zwolenników
trzeba zwabić ich na miodek lub wyszukać jakiś smrodek,
co im sie przy dupie pali
no i wtedy by im się na łeb nie zwalił
wszelkich sądów i prokuratur
no i innych wsiech kreatur
dadzą swoje przyzwolenie i poparcie, namaszczenie

Namaszczenie poprzez posiedzenie,
że w ulu miała władzę dzierżyć królowa,
piękna, wzniosła, kolorowa
a tymczasem w ulu truteń rządzi
na dodatek jakiś lewy,
bo nic nie zapyla ...

nie zapyla , bo dał dyla
z ula po sąsiedzku
tam już został rozpoznany
chciał królem zostać ula
jednak sprytne pszczółki robotnice
spisek odkryły
i złego trutnia przepędziły...

... a przy tym niezły interes zwęszyły
konkurencję wykańczają,
bo swój miodek przecież mają,
marzy im się monopol na miodek,
no a w ulu krzyk: to wina rudego bąka !!!

No i...łubu dubu, łubu dubu
niech nam miodek sfermentuje
napój bogów wykiełkuje
złoto z nieba się posypie
za elixir z tego ula
a bączysko rozpasione
wściekle bączy na swój los
że od pszczółek dostał w nos

ale cóż to ... milion kos
rżnie łąkę jak oko sięga
pada kwiatów łan
to przez ten miodu dzban
co fermentacji uległ
i pomysł podległ
nie dla was pszczółki interes ten
to czarne osy czają się

to czarne osy czają się na kłosy,
Basia się uśmiecha krzywo,bo sparzyła się pokrzywą,
kiedy się schyliła krzywo,po truskawkę robaczywą,
pokrzyw wszędzie cały las ,biega Basia cały czas

a że spodni nie ubrała cały zadek poparzyła,
zakrzyczała wściekle z bólu,
pszczoły z dziupli wykurzyła,
opuchnieta spowierana, truskawkami upaćkana,
wyleciała z lasu wściekła,
przed pszczołami nie uciekła...

... ale z bólu coś upiekła
był to placek zwany zakalcem
bo robiła jednym palcem
jak to Kryśka zobaczyła
pianę z ust wytoczyła,
że nie wolno jednym palcem,
bo wychodzą wciąż zakalce
trzeba przynajmniej dwoma robić,
bo jednym ciężko ciasto dobić ...

Zapach placka się unosi
nad polami wiatr rozwiewa
w lesie niedżwiedż głodny kroczy
za zapachem skręcił w lewo
gdzie chałupa stoi polu...

... a z chałupy Krycha leci
i już z dala skrzeczy
bierz zakalca miodu dodam
a i szklankę trunku podam
ugościła misia Krycha
jak przystoi pełna micha

pełna micha to za mało
niedżwiedż ryczy, łapą macha
krycha beczkę wyciągnęła
gdzie miód pitny był dla zdzicha,
zdzich to grajek jest uliczny
który gra na mandolinie...