Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

a z takich ekstremalnych tylko między sobą "kielo na łosi" albo "kielo na busole" albo "kielo na cykacu" znaczy która godzina:D

no i "iść na grande" czyli do czyjegoś ogródka na kogos owoce:)

na balagan ten słyszałam określenie wlkp: JUBEL

u mnie się mowi J E BEL haha ;p

to u nas balagan to bajzel albo burdel:)

U mnie mówi się "połowinki", nie wiedziałam, co to "półmetek".

Gdy wyjechałam na studia moich nowych znajomych dziwiło słowo "bujaczka", zamiast "huśtawki".

Ja natomiast nigdy nie używałam zwrotu "tarkować", lecz "ścierać na tarce".

I u nas na kolokwium nie mówi się "koło", lecz "kolos".

Przypomniało mi się, u nas nie ma "starszej", lecz "świadkowa". W niektórych wątkach, nie wiedziała o jakiej wy sukience dla starszej mówicie :D



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-15 23:31 przez Kieszonkoowa.

zweryfikowana
Moderator szaf
Posty: 4.337

u mnie najpowszechniejsze i mniej znane w innych regionach z tego co wiem to ,,ale dechy'' i ,,ale zwała'' ;)

niezweryfikowana
Posty: 215
Ostrzeżenia: 2/5

Cytat
madzix911
Cytat
bombell
Cytat
alpina
Cytat
horsefly
no i nasze poznańskie zakluczyć zamiast zamknąć na klucz :)


My też mówimy zakluczyć:)

Jo :D

madzix911 - temperówka = ostrzałka ;)

W toruniu na studiach zapytałam czy mają ostrzytko to nie wiedzieli co to :D
Cytat
suchy_kaszel
Temperówka to strugaczka rzecz jasna.

haha:D
Toruń rządzi się swoimi prawami i temperówka to ostrzynka :D Jo też strasznie nadużywamy :D

Cytat
angielskiemarki
no i "iść na grande" czyli do czyjegoś ogródka na kogos owoce:)

Mieszkam w pomorskiem i u nas to jest "iść na pachtę" :D.
Ogólnie u mnie w miejscowości prawie wszyscy mówią "jo" jako "tak", a już w miejscowości 15 km dalej to wstyd, bo tylko "wieśniacy" tak mówią, haha.

A i widziałam, że u Was jest albo kaszanka albo kiszka. A u mnie jest i to i to, i są to dwie zupełnie inne rzeczy. Kaszanka jest z kaszą i krwią, a kiszka z ziemniakami, cebulą itp.

Kiedyś jak miałam chłopaka z okolic Poznania, to zawsze jak do niego jeździłam, to miałam niezły ubaw z tej gwary. I zawsze jak potem wracałam do domu to nałogowo gadałam "tej", co drugie zdanie tak kończyłam :D.

Jak, Dziewczyny, mówi się u Was na szlafrok? Bo u mnie podomka, a wiem, że na Wielkopolsce jakoś inaczej, ale zapomniałam.

Ale przecież kiszka i kaszanka to dwie zupełnie inne rzeczy.
Kiszka:

Kaszanka:
Kiszka jest z jakąś masą ziemniaczaną w środku, kaszanka z kaszą, wątróbką itd.

W łódzkim mówi się "łapcie" na buty domowe, wiem, że w innych częściach Polski mówi się kapcie, bambosze, pantofle a nawet papucie, co jest dla mnie rozbrajające:) Poza tym tramwaje zjeżdżają na krańcówkę, bilet miesięczny to "migawka", no i pampuch to taka bułka na parę, pamiętam, że kiedyś koleżanki z poznania próbowały wmówić mi, że nie ma czegoś takiego jak pampuch:) mówiły mi, że to knedle, a knedle to dla mnie taka okrągła "kluska" z np. śliwką w środku. No i oczywiście durszlak:)
A to czego NIENAWIDZĘ w łódzkim dialekcie to np. KOMPĘ SIĘ oooo rany jak mnie to irytuje, szok. Nigdzie indziej tego nie usłyszycie, tylko w Łodzi;]
Cytat
lucky_one
Mieszkam w pomorskiem i u nas to jest "iść na pachtę" :D.
U nas na kradziejkę:)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-15 23:50 przez Zuosnica.

Cytat
Zuosnica
A to czego NIENAWIDZĘ w łódzkim dialekcie to np. KOMPĘ SIĘ oooo rany jak mnie to irytuje, szok. Nigdzie indziej tego nie usłyszycie, tylko w Łodzi;]

ja czasem mówię ze się "kompe" :D

a podomka to takie coś, w kwiatki czy coś co starsze babcie zakładją po domu, taka nasza prawie mgiełka tylko nie prześwitująca, dluga i na guziki:D
a szlafrok to szlafrok:)

zweryfikowana
Posty: 1.536
Ostrzeżenia: 1/5

Cytat
Zuosnica
Ale przecież kiszka i kaszanka to dwie zupełnie inne rzeczy.
Kiszka: Kaszanka:
Kiszka jest z jakąś masą ziemniaczaną w środku, kaszanka z kaszą, wątróbką itd.

W łódzkim mówi się "łapcie" na buty domowe, wiem, że w innych częściach Polski mówi się kapcie, bambosze, pantofle a nawet papucie, co jest dla mnie rozbrajające:) Poza tym tramwaje zjeżdżają na krańcówkę, bilet miesięczny to "migawka", no i pampuch to taka bułka na parę, pamiętam, że kiedyś koleżanki z poznania próbowały wmówić mi, że nie ma czegoś takiego jak pampuch:) mówiły mi, że to knedle, a knedle to dla mnie taka okrągła "kluska" z np. śliwką w środku. No i oczywiście durszlak:)
A to czego NIENAWIDZĘ w łódzkim dialekcie to np. KOMPĘ SIĘ oooo rany jak mnie to irytuje, szok. Nigdzie indziej tego nie usłyszycie, tylko w Łodzi;]
Cytat
lucky_one
Mieszkam w pomorskiem i u nas to jest "iść na pachtę" :D.
U nas na kradziejkę:)
Gdzieś pod Bielawą, przy Górach Sowich, słyszałam ciągle "wezne" zamiast wezmę- doprowadzało mnie to do czerwoności, sądzę, że przy KOMPĘ SIĘ włos na grzbiecie by się jeżył :D

Cytat
Zuosnica
No i oczywiście durszlak:)

A durszlak to z gwary? Nie miałam pojęcia, bo u nas też się tak mówi. No bo jaka inna nazwa jest na to? :D

Cytat
Mildred
Cytat
Zuosnica
Ale przecież kiszka i kaszanka to dwie zupełnie inne rzeczy.
Kiszka: Kaszanka:
Kiszka jest z jakąś masą ziemniaczaną w środku, kaszanka z kaszą, wątróbką itd.

W łódzkim mówi się "łapcie" na buty domowe, wiem, że w innych częściach Polski mówi się kapcie, bambosze, pantofle a nawet papucie, co jest dla mnie rozbrajające:) Poza tym tramwaje zjeżdżają na krańcówkę, bilet miesięczny to "migawka", no i pampuch to taka bułka na parę, pamiętam, że kiedyś koleżanki z poznania próbowały wmówić mi, że nie ma czegoś takiego jak pampuch:) mówiły mi, że to knedle, a knedle to dla mnie taka okrągła "kluska" z np. śliwką w środku. No i oczywiście durszlak:)
A to czego NIENAWIDZĘ w łódzkim dialekcie to np. KOMPĘ SIĘ oooo rany jak mnie to irytuje, szok. Nigdzie indziej tego nie usłyszycie, tylko w Łodzi;]
Cytat
lucky_one
Mieszkam w pomorskiem i u nas to jest "iść na pachtę" :D.
U nas na kradziejkę:)
Gdzieś pod Bielawą, przy Górach Sowich, słyszałam ciągle "wezne" zamiast wezmę- doprowadzało mnie to do czerwoności, sądzę, że przy KOMPĘ SIĘ włos na grzbiecie by się jeżył :D

no "wezne" to też dosć często spotykane:D
jeszcze "naborgować" nabrać w sklepie na krechę:)

zweryfikowana
Posty: 1.536
Ostrzeżenia: 1/5

Cytat
Lucky_one
Cytat
Zuosnica
No i oczywiście durszlak:)

A durszlak to z gwary? Nie miałam pojęcia, bo u nas też się tak mówi. No bo jaka inna nazwa jest na to? :D
Odcedzak? :D

Cytat
Mildred
Cytat
Lucky_one
Cytat
Zuosnica
No i oczywiście durszlak:)

A durszlak to z gwary? Nie miałam pojęcia, bo u nas też się tak mówi. No bo jaka inna nazwa jest na to? :D
Odcedzak? :D

odcedzak? no co Ty?:D ja też myślałam że durszlak to durszlak:)

Cytat
Lucky_one
Cytat
Zuosnica
No i oczywiście durszlak:)

A durszlak to z gwary? Nie miałam pojęcia, bo u nas też się tak mówi. No bo jaka inna nazwa jest na to? :D
Sitko:) Albo cedzak.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-16 00:04 przez Zuosnica.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Usmiechnieta sobota:)