Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

hej
opowiedzcie jakies smieszne historie jakie zdarzyły sie wam na egzaminie z prawa jazdy albo na jazdach

może opowiedzcie o jakichs zabawnych historiach juz jako kierowca?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-07-15 16:39 przez edusia_88.

hmmm nie mialam takich sytuacji, raz tylko na jednej z ostatnich jazd wlaczylam wycieraczki zamiast prawego kierunkowskazu



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-07-15 16:16 przez ewka8558.

nie wiem czy to śmieszne ale pan instruktor każe mi rozjeżdżać każde zwierze jakie wlezie na ulicę, raz się dałam bo mi przyspieszył auto przed młodymi jaskółkami, które przysiadły na asfalcie i została mokra plama i trauma do jazd.

teraz na widok zwierza obok jezdni zwalniam prawie do zera, bo psa pod kolami nie zniosę

niezweryfikowana
Posty: 778
Ostrzeżenia: 1/5

Na egzaminie miałam zawrócić za pomocą wstecznego....stałam i myślałam jak mam zawrócić za pomocą RĘCZNEGO :X

co z nim jest nie tak, że Ci każe zwierzęta rozjeżdżać? :/
w ogóle jak to ON CI PRZYŚPIESZYŁ? Ty jedziesz, czy on?
masakra :P



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-07-15 16:20 przez kaam_.

to ja sie moze pochwale swoja sytuacją , na pierwszym egzaminie byłam tak zestresowana ze myslałam ze nie wytrzymam i uciekne , testy zdałam bezbłędnie ok , poszłam na plac i tam juz mialam stan przedzawałowy a łuk wychodził mi zawsze bezbłednie i dobra jade do przodu ok spowrotem do koperty i tak mi sie nogi trzesły ze zamiast na hamulec nacisnelam na gaz i uderzyłam w słupek siara jak cholera--ale z tamtad zwiewałam ale za drugim razem sie nie dałam ;)
masakra z tym przejezdzaniem zwierzat , ja jak widze zwierze to zwalniam i moj instruktor na szczescie taki swirniety nie byl



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-07-15 16:21 przez edusia_88.

mi się nic takiegi nie zdażyło a egzamin tuż tuż..

kaam_ - teoria pana Józefa jest następująca: Mam przywyknąć, że niejednego zwierzaka jeszcze rozjadę, a że panikara jestem (kto się nie bał siedząc 1 raz za kółkiem? ) to mam się oswajać...On mi przyspieszył swoim gazem, ja właściwie to nie bardzo wiedziałam jak tym wszystkim się steruje, próbowałam wyminąć ale nie zdążyłam;/

dodam że to jest instruktor, którego parę razy nagradzali w rankingach, szkoła też jedna z lepszych, a mnie mdli ze strachu jak mam iść na jazdę;/



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-07-15 16:23 przez 7medeis.

Ja nie mam zamiaru robić prawka w ogóle albo przynajmniej przez kilka najbliższych lat,natomiast mój chłopak w tym tygodniu zdaje egzamin ale raczej nie miał takich sytuacji :)

niezweryfikowana
Posty: 3.024
Ostrzeżenia: 1/5

Ja na egzaminie prawie spowodowałam wypadek, z nerwów nie zauważyłam że pas mi się kończy niestety chciałam szybko uciec ale tir z tyłu zatrąbił i ja zahamowałam z całej bóli aż egzaminator się przytrzymał rękami siedzenia :D zgasły mi kamery i wszystko co było możliwe :p... Najlepsze na koniec jak stwierdził, że popełniłam błędy dopuszczalne i gratulował mi zdanego prawa jazdy ... aleee się zdziwiłam:O to było 4 lata temu ;p

ja miałam egzamin teraz w maju ( zdane za czwartym razem !), w aucie jeszcze na placu, jak egzaminator sprawdzał moje dane itd. mówi : proszę teraz pozamykać okna, ja wysiadam a Pani pięknie jedzie, a ja ze stresu zamiast pozamykać oka to pozamykałam wszystkie drzwi;/masakra, jaki wstyd, nie wiedziałam gdzie się je otwiera z tego wszystkiego;/ ale pan egzaminator sam rozładował sytuacje mówiąc: co pani chce zebym z panią przejechał ten łuk żeby nie widzieć czy na linie pani wjedzie? hehe sam sobie je otworzył bo ja nie umiałam :D

śmiesznie było jak moja pani instruktor myliła strony i zamiast "prawo" mówiła "lewo" i na odwrót...

a egzaminator kazał mi zawracać z wykorzystaniem nieistniejącej uliczki (patrz: na wydeptana wąska ścieżka na trawniku przy parkingu)


moja znajoma za to urwała lusterko w samochodzie stojącym przy bardzo wąskiej ulicy, nikogo nie było w aucie, więc egzaminator kazał jej uciekać (inaczej to on płaciłby za szkodę ;P)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-07-15 16:27 przez sssonia.

7medeis, jesteś pewna że miał Twój instruktor pedał gazu?:)
pamiętam jak robiłam kurs rok temu, instruktorka powiedziała mi że ma tylko hamulec i sprzęgło, co jak co ale tego jestem pewna, ale może kiedyś było inaczej?

to może zmień instruktora?
bo jak pójdziesz taka wystraszona własnym cieniem na egzamin, to ja nie wiem, jaki w tym sens..
żeby zwierzęta rozjeżdżać, czego to Cię ma nauczyć? :/
dupa nagrody, tak nie powinny być

karolina - też mi się tak zdawało..



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-07-15 16:30 przez kaam_.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

cięte riposty :)