Gwara :-D

w warszawie jeszcze sie mówi "na ile stoi" czyli ile to kosztuje. U mnie w rodzinnym domu ( kujawskopomorskie) jak się gdzes wychodziło mówiło sie "zostańcie z bogiem " albo jak sie widziało kogoś pracujacego w ogrodzie czy na działce mówiło sie" szczesc boze "

"zostańcie z Bogiem" i "Szczęść Boże" to nie gwara, to takie chrześcijańskie pozdrowienia

w kuj.-pomorskim zamiast "niech będzie" mówią "niech jest"

Cytat
she22
"zostańcie z Bogiem" i "Szczęść Boże" to nie gwara, to takie chrześcijańskie pozdrowienia

Cytat
agata74

"zostańcie z Bogiem" i "Szczęść Boże" to nie gwara, to takie chrześcijańskie pozdrowienia
tak wiem ale w niektórych regionach jest to bardziej stosowane w zyciu codziennym niz w innych regionach i ja to traktuje jako gwarę

Cytat
she22


"zostańcie z Bogiem" i "Szczęść Boże" to nie gwara, to takie chrześcijańskie pozdrowienia
tak wiem ale w niektórych regionach jest to bardziej stosowane w zyciu codziennym niz w innych regionach i ja to traktuje jako gwarę

Rozumiem nie odbierz tego jako złośliwość (bywam złośliwa ale nie tym razem )

wcale tego tak nie odebrałam mnie ciężko wyprowadzić z rownowagi wiec luzik

U Nas w wielkopolsce
Ludzik - Pamperek
Szlafrok - porannik.
Ludzie - wiara.
Zamiast Trzy mówimy czy, potrzeba-poczeba,
Ryczka - małe krzesełko taki stołek.
Pyry - ziemniaki.
Uliczka - furtka lub wąska ulica.
Ale Luga - pada mocny deszcz.
Laczki - Papcie Męskie odnosi sie tak czasem też do damskich. Zamienne u Kobiet raz sie mówi tak raz tak.
Torba - tytka
Fleja - brudas
fyrać - uciekać, w stylu "Fyraj mi stąd", Na do widzenia - "No to fyram".

Kartofle - ziemniaki (świętokrzyskie)

na śląsku czyli po naszymu

coś je niy rychtyg – coś jest nie w porządku
godom do niygo choby do tyj romy – mówie do niego jak do obrazu
Jo zaroz(ki) dostana na dekel - Zaraz oszaleję
mosz ała (aua) – jesteś nie w pełni władz umysłowych
mom łechtaczki - mam łaskotki
ciompel - wróbel

no to na wesoło

Tatulku - pyto synek - po czym poznać czy kto jest pijany?
- No widzisz Gustliczku, patrz tam idzie dwóch chłopów nie? A jakbych był pijany to bych widzioł czterech - wiesz?
- Ale ojciec! Tam idzie ino jeden!


- Antek, jak myślisz co jest bardziej ciężkie kilo pierza albo żelaza? - pyto Francek.
- Ty głuptoku, przecież kilo jest kilo!
- No to jakes taki mądry to spuść se kilo pierza a potem kilo żelaza na nogę a przekonosz się co jest cięższe!

Bardzo niemiecki jest ten język Fajnie, bo lubię ten język.