Obecnie rozmawiamy o:

Montaż Klimatyzacji

gorący temat

rozwód

godzinę temu

Przebranżowienie lokalu

godzinę temu

kupno samochodu

dzisiaj o 14:37

Bielizna komplety damskie

dzisiaj o 13:47

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Śmieszne sytuacje z waszego życia

27 sty 2010 - 14:24:58

Cytat
Kima4
Jako dziecko lubiłam sobie wędrować tu i tam:) Wzięłam więc któregoś razu wózek z lalką i po prostu wyszłam z domu. Zdążyłam już minąć swój blok, następny i pewnie długo bym tak jeszcze szła gdyby nie przytomność rodziców ;D Mało nie wezwali policji, tak się wystraszyli...Sytuacja powtórzyła się nad morzem, tłum ludzi, mama się opala... nagle patrzy - nie ma dziecka! Na szczęście nie odeszłam zbyt daleko ;)
Mama często wspomina, że jak chciałam się załatwić to szłam za zasłonę, robiłam co trzeba i wychodziłam z rozkraczonymi nogami, drąc się w niebogłosy :D
Raczkowanie to była dla mnie trauma, zupełnie nie kumałam o co chodzi tym dużym istotom pochylającym się nade mną :P Robiłam więc to co mi pasowało - raczkowałam do tyłu :D
Kiedyś szłam z ciotką po ulicy i było bardzo dużo ludzi... i gdzieś mi zniknęła, ale że przede mną wyrosła ręka no to ja dawaj...i idę tak z dobrą minutę i nagle słyszę śmiech ;p obracam się a moja ciotka już nie może okazało się, że prowadził mnie za rękę bardzo miły pan który notabene też miał niezły ubaw
Potem trochę podrosłam i zaczęły się wygłupy z kuzynką:P Naszym ulubionym zajęciem było nabieranie wody w usta i rozśmieszanie się:) Kuzynka za każdym razem sikała ;D Kiedyś pojechałyśmy z nią i z jej mamą do Zakopanego - oczywiście nie muszę dodawać, że ciągle się przebierała heheheh ale najlepsza jazda była w pociągu :D Jechał z nami rudy chłopczyk i miałyśmy z niego taką polewkę, że w końcu brakło jej ciuchów xD Aż jej mama się zorientowała, że ciągłe chodzenie do ubikacji jest mocno podejrzane i skończyła się zabawa ;p. Później wymyśliłyśmy kolejną zabawę - masturbacja nogą od lalki ]:-D Zawsze wszyscy myśleli, że ze mnie takie grzeczne dziecko a to ja miewałam najgłupsze pomysły ;D
Ogólnie to mnóstwo tego było jakbym miała wszystko opisywać to dnia by nie starczyło :)
też raczkowałam do tyłu ;)

Śmieszne sytuacje z waszego życia

07 lut 2010 - 20:34:39

No to tak,jak mialam dziewiec lat to zjezdzalam na basenie ze zjezdzalni i tzreba bylo odrazu stamtad wychodzic zeby kolejna osoba mogla zjechac,a ja sobie sie brechalam z kolezanka i dalej tam siedzialysmy i ja tak stoje,a tu taki facet wyjezdza i mi kopa w nos,jak sie zanuzylam to sie zakrztusilam ze smiechu,a on stal jak wryty.

Innym razem,to bylo juz w gimnazjum mialam taka babke od geografii(bylo lato) co ciagle sie pocila i takie kola wielkie pod pachami miala i wszyscy takie miny mieli taka beke z niej,a ona takim skrzekliwym glosem o co nam chodzi,zebysmy powiedzieli to ona chetnie sie posmieje i pozniej wziela tak sie trzymala rekoma zeby pach nie bylo widac,Bozee myslalam ze padne,miala na nazwisko Krupinska i mowili na nia krupa fajna dupa,miala spodnie,na ktrorych byly literki BM i kazdy sie brechal,ze to "bierz mnie".Chlopacy na przerwach krzyczeli do niej pacha i ona spisywala protokoly za to.

W gimnazjum tez mielismy takiego faceta glupiego od techniki/informatyki,z ktorym zawsze dyskutowalismy i mowilismy np lubi pan mandaryna,na co on,ze spiewac nie umie,ale fajne giry ma<ahaha> na infie byly takie wielkie stoly w sali i my po nich z kolezankami skakalysmy,a on sie cieszy,w dodatku walil winem.


Albo w wakacje czesto jezdze do Paryza i do Belgii(mam tam rodzine).Jestem blondynka i mam niebieskie oczy i jak wychodze z bratem w brukseli na miasto to arabusy sie tak na mnie patrz i mowia biutiful biutiful a ja ciagle tkaa beke z nich mam,moj brat sie bulwersuje,raz taki jeden podjechal samochodem i sie pytal czy jestem jego dziewczyna on na to,ze siostra to on ciagle przyjezdzal pod blok i nie chcial odjechac,albo stalam z ciotka na przystanku to kazdy samochod trabil a ja mialam breche,ona taka wkur*wiona i jeden samochod sie zatrzymal i gadal cos po francusku,a ja taki zonk.Raz w paryzu jak jechalam metem to taki koles pytal jak sie nazywam i jak mu powidxzialam powiedzial ze musimy sie pocalowac na co ja,ze w zyciu.

Jak bylam jeszce w gim bylam na podwroku z kolezanka i taki koels zlapal mnie za cycek i mowi,ale gabka,a ja wtedy nie mialam stanikaxDDD


w ogole duzo tego jest,ale musze sobie te najciekawsze przypomniec



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-02-07 20:38 przez koralik123.

zweryfikowana
Posty: 2.278
Ostrzeżenia: 1/5

Śmieszne sytuacje z waszego życia

19 lut 2010 - 15:25:56

hehe przypomniala mi sie pewna historia mojej kolezanki.. :D:D:D

było to w 2 lub 3 gim. Marte mocno wkurzyl pewnien chlopak z klasy.. zeby sie odegrac wymyśliła z 2ga kolezanka pewien niecny plan :D postanowiła zaschniętą kupę swojego psa pokroić na małe kawałeczki, obtoczyć rozpuszczona czekoladą i wiórkami kokosowymi.. te 'smakołyki' oczywiscie przyniosła do szkoły, zaczeła te 'czekoladki' z kolezanka wychwalac jakie sa smaczne jak stal obok ten koles.. z tego co wiem byl łapczywy i zawsze jak ktos go czyms czestowal to bral z pol opakowania jakis slodyczy.. no i tym razem wzial spora garsc jej 'smakołyków' i wsadzil sobie do buzi prawie wszystkie jakie wziął.. nie musze chyba dalej pisac co bylo.. oczywiscie sie zorientowal jak dogryzl sie do nadzienia co to jest, pobiegl do lazienki i podobno wymiotowal.. nie poskarżył sie dla wychowawczyni co sie stalo, od tamtej pory juz Martusi nie zaczepial hehehe ahhh ta dziewczyna to zawsze miala jakies głupie i podłe pomysly hehehe ale juz z nich wyrosła przyszła pani psycholog hehehe :)

Śmieszne sytuacje z waszego życia

28 lut 2010 - 14:10:24

Cytat
Nurofen
a ja opowiem co zdarzylo mi sie dziś.


dostalam skierowania na badania wątroby.
mialam oddac krew i ......mocz:D
mama mi ciagle od 2 dni przypominala,zebym kupiła sobie pojemniczek na ten oto...mocz:D
a ja, oczywiscie zakreecona, zapomnialam.
wczoraj wieczorem (okoolo 23) nagle sobie o nim przypomnialam (badania mialam dzisiaj o 7 rano ) .
moja mama byla w pracy więc pisze do niej sms (wiedzialam ze mnie zabije za to ze jak zwykle o czym zapominam):
ja:mamo....musze ci o czyms powiedziec...
mama: co sie stało?
ja: chodzi o jutrzejsze badania...
mama: słłucham?
ja:mamo, ale nie krzycz, bedzie dobrze jakos sobie poradze.
mama:MONIKA co sie dzieje !!! (w tym czasie oczywscie dzownila ale ja odrzucałam)
ja: mamo ale nie krzycz...
mama: no powiedz co sie stalo??? chcesz mi o czyms powiedziec???
ja: mamo...nie kupiłam pojemniczka....



i dzis rano polecialam do ateki po niego, zrobilA to co trzeba i ide na badania...
wchodze do srodka... boze jak mi glupio o tym pisac...
wchodze... pani zaczyna mi pobierac krew , kiedy juz chce wyjsc druga sie odzywa i mowi " a ma pani mocz" (ja oczywiscie zapomniaalm go dac)
wyciągam go z torebki....... łapie za wieczko!!! i nagle ono...spada...wraz z zawartoscią.....boze do teraz jestem czerwona jak burak... nie powem wam co bylo dalej bo z tego wszystiego nie pamitam///
oczywsice sie wszystko wylało..



Matko, to jest dopiero wstyd z tym moczem :) Życzę Ci żebyś szybko tam nie wróciła. Chyba że po odbiór wyników ;) może zapomną xD Współczuję

zweryfikowana
Posty: 503
Ostrzeżenia: 1/5

Śmieszne sytuacje z waszego życia

28 lut 2010 - 14:18:10

mój kolega lubi sie luzno ubierac.. spodnie z tych z krokiem w kolanach... rano szykujac sie do szkoly nie mogl znalezc paska ale w koncu znalazl.. jechal autobusem mzk i stal obok starszej pani ktora siedziala.. autobus gwaltownie zachamowal a atarsza pani zlapala sie obiema rekamoi za jego spodnie zeby nie spasc... gdyby nie pasek stal by w samych majtkach..

Śmieszne sytuacje z waszego życia

28 lut 2010 - 14:23:26

Cytat
00olcia00
Cytat
aniol66
Cytat
sabinabb
moj facet jak był mały utopił 3 koty.. dlaczego? poniewaz chcial nauczyc kotki pływac.

ale to nie jest śmieszne wręcz smutne a nawet tragiczne
racja , żałosne.


chyba pisze, że jak był mały, nie? Dziecko nie jest świadome co może się stać w danych sytuacjach. Gorzej jak starsza osoba celowo zabija koty psy. Nad tym się poużalajcie.

Śmieszne sytuacje z waszego życia

28 lut 2010 - 23:53:57

kurde właśnie mi sie przypomniała, sytuacja z czasów kiedy miałam lat UWAGA 17 ! :D.... otóż miałam chłopaka który mieszkał niedaleko mnie ... wiec wieczorami czesto mnie odprowadzał do domku...

pewnego wieczoru - było juz w sumie pożno noi ciemno... oczywiscie jak zawsze miał mnie odprowadzic do domu, zeby nie bylo nam smutno poszło z nami dwóch znajomych... kurcze wyszliśmy a mi wtedy juz przed wyjsciem chciało sie lać...idziemy sobie spacerkiem, wszyscy sie smieją, zartuja sobie a ja czuje jak mi cisne cholernie na pecherz...nie dochodzilo nic do mnie bo odprawialam modły zeby jak najszybciej znaleźc sie w domu.... w pewnym momencie zaczęłam sikać w majty bo juz nie wytrzymałam... miałąm ciemne jeansy wiec pomyslalam ze nic nie bedzie widać...wstyd straszny ale całą drogę popuszczałam....bałam sie ze ktos zauważy nie daj boże i zaczęłam przyśpieszać.... jak wróciłam biegusem poleciałam sie myć a spodnie wylądowały w koszu :D:D:D zapamiętam to do konca życia.... :D niektorzy zapytaja czemu w krzaki nie poszłąm (nie poszłam bo same chłopaki były a mi było strasznie wstyd przyznac sie ze siku chceeee).... :D:D:D
ooo i jeszcze jedno: jak miałąm 10 lat pojechalismy na wakacje do włoch... a tam wybralismy sie do aquaparku.... wiec ja dziecko od razu polecialam zeby pozjeżdzac sobie na zjeżdzalniach...no to czekam w kolejce, nadeszła moja kolej...wzięłam taki dywanik bo to na nich sie zjeżdzało i hajda jadę sobie :D

jade sobie jadę aż tu nagle w połowie zjeżdżalni wode zamknęli i ten dywanik nie miał ,,poślizgu,, ja spanikowana widze ile jeszcze mi zostało do zjechania wiec zeszłam z tego dywanika i zaczęłam BIEC po tej zjezdzalni.... za chwilę odwracam sie a za mną pędzi taki koleśśśśś :/ zebyscie to widzialy...myslalam ze umre :D koles wjechał we mnie a ja na niego upadłam i razem żesmy zjechali na dół...tak mi było wstyd ze masakra....a on tylko sie pytał czy jestem cała :D:D:D:D więcej na tą zjeżdzalnie nie weszłam :D



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-03-01 00:01 przez NiKi18.

Śmieszne sytuacje z waszego życia

30 kwi 2010 - 12:17:36

To ile ja miałam takich sytuacji!

Raz w podstawówce byłam na ognisku klasowym z przyjaciółką i obok tego ogniska były góry kamieni,bo drogę robiono no i ja się tam z przyjaciółką i chłopakami bawiłam i rzucaliśmy się kamieniami, no i nagle chłopakom się tak spodobało,że zaczęli nas rzucać z każdej strony XD To my zaczęłyśmy uciekać i chciałyśmy wbiec na drogę no i biegniemy po łące no i nagle we dwie wpadłyśmy do rowu,który był zarośnięty.

Hahahaha,albo moja przyjaciółka (ta sama co wyżej) ma małą siostrę (półtora roczku) no i P. siedzi sobie na górze,robi coś na komputerze,słucha muzyki,a jej mama siedzi z siostrą na dole,no i nagle poszła na balkon zapalić papierosa a ta siostrzyczka zamknęła drzwi! No i ta mama krzyczy,otwórz,otórdz i nic. No to zeszła (bo nisko,może z 1 m nad ziemią) no i dzwoni do drzwi a P. nie słyszy to wzięła drabine i weszła na balkon u góry. ahahahhahaa.


Siedzimy sobie na lekcji i nauczycielka polskiego pyta -gdzie motyle mają węch? a moja przyjaciółka Kasia (siedzimy razem w ławce) na całą klasę - w dupie !!!


Albo raz nikogo nie było w domu to poszłam z chłopakiem na podwórku,a ten wziął mojego brata plastikową wiatrówkę i dla żartu strzelił mi w nogę. Myślałam,że go zabiję. Innym razem spytał czy umiem przechodzić rpzez płot a ja,że tak,bo wiele razy to robiłam, no to przechodze i się zaczepiłam a ten płot się chwieje, jedzie auto a on uciekł,żeby ne bylo siary !!!!!!!! a potem jak chcial mnie sciagnąc to tak sie bałam,że spadnę XD


Raz jechalam do domu zimą z P. no i jechalam sobie a ona juz pod domem na mnie czeka (mialam malo powuetrza w kole to wolno ejchalam) no i byl piach na ulicy,wjechalam na niego i na stojąco jade i się pedał urwał ;/ upadłam i tak leze na tej ulicy,auta jeżdza aja nic. no i wstaje ide z placzem i smiejechem trzyamjac pedał w rece XDD do dzis sie z tego smiejemy.

Raz byłam z Kasia w supermarkecie i upadlo jej 5zł to sie polozylysmy na podlodze i wycigamy spod polki xddd

Raz hustalam się na hustawce no i puscilam sie nagle i upadlam do tylu. Trzymalam czekolade i cos tam no i upuscilam. Moja przyjaciolka spojrzala na mnie, podnosila czekolade i zapytala czy bawie się w klauna.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Doradźcie mi PROSZĘ ! : )