Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Jak zaczęła się Wasza przygoda z biżuterią ? Może od śmiesznej sytuacji?

Zaczynam od swojej historii:

Jako dzieciak lubiłam błyskotki, jak chyba każda dziewczynka zresztą.
Któregoś razu pojechałam z mamą na wizytę do cioci, która ( już nie żyje) słynęła w rodzinie z klasy, dobrego gustu i w ogóle :) Ona miała super biżuterię i mnie się zawsze świeciły oczka na jej widok.
Między innymi, miała przepiękny stary -rosyjski bodajże ,duży pierścionek z
rubinem. Oczywiście, z naiwnością dziecka poprosiłam o pierścionek do zabawy - i stał się cud! - dostałam go do zabawy. A wpadł mi do głowy pomysł na zabawę w "chowanie skarbu" i niewiele myśląc wpuściłam pierścionek w wazonik z wąską szyjką. Ciocia zapomniała najwyraźniej, że ja się pierścionkiem bawię, więc mnie o niego nie zapytała, gdy wychodziłyśmy. I temat przyschnął, na długi czas... Nie wiem, kiedy ciocia odkryła brak pierścionka, w każdym razie mnie nikt o nic nie pytał ,ani ciocia nie zdradziła się słowem z braku biżuterii mojej mamie. Po jakimś czasie, podczas porządków, przypadkiem odkryła ten pierścionek w tym wazoniku... Wtedy dopiero wytłumaczyłam co się stało. Jaja były, nie powiem, ale co cioci przyznać muszę, to to że zachowała spokój i klasę. Mogli pomyśleć o mnie różne rzeczy...

Zawsze lubiłam błyskotki. Ale potem przerodziło się to w zachwyt nad ludzkim talentem i stworzonymi przez niego dziełami.

zweryfikowana
Moderator
Posty: 13.992

Ja nie mam śmiesznej historii, a wszystko chyba zaczęło się z ciekawości jak to jest posiadać na własność kosmos, te wszystkie planety, galaktyki, czarne dziury ... to niewiarygodne jak wiele w nim gwiazd :) Wielbię je nieustannie, a dorwawszy słońce i księżyc zapragnęłam laserów kosmicznych, następnie popłynęłam w czarne dziury, by tam odkrywać nowe konstelacje. Jednym słowem w galaktycznym szale czuję bosko ;)

@malmie - to jest miłość jak gwiezdne wojny brawo
Ja cały czas dryfuję na razie wśród tych galaktyk, a mrugają mi filigranowe gwiazdki i świeci rytowany księżyc :)
Byle do słońca - i oby to nie była finansowa ruina :D



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2018-05-10 00:20 przez Antenka1.

Cytat
Antenka1
@malmie - to jest miłość jak gwiezdne wojny brawo
Ja cały czas dryfuję na razie wśród tych galaktyk, a mrugają mi filigranowe gwiazdki i świeci rytowany księżyc :)
Byle do słońca - i oby to nie była finansowa ruina :D

to nic z tego nie da się wyciągnąć na plus (finanse) ?? :)

Z wyciąganiem to póki co mam tyle wspólnego, że wyciągam ostatnią kasę z portfela, żeby zrobić sobie kolejny biżuteryjny mały prezent ;) Ale to i tak jest na plus :)

zweryfikowana
Moderator
Posty: 13.992

Cytat
Antenka1
@malmie - to jest miłość jak gwiezdne wojny brawo

:D No dokładnie, moja część gwiezdnych wojen rozpoczyna się od: "dawno, dawno temu w odległej galaktyce ..." kot zakaził się ;)

Ja chyba z urodzenia jestem sroką, tylko z wiekiem coraz bardziej wybredną... mając kilka lat byłam zakochana w złotych pierścionkach z gum do żucia. Bo to złote pierścionki były, ZŁOTE! Lalkom zakładałam je na szyję jako kolie. Ale najpierw trzeba było wyrwać im głowy, inaczej by nie przeszło, nie każda dobrze zniosła ten zabieg... Ale co tam, głowa krzywo, szyja za krótka, ale ZŁOTA kolia jest!

O, moje lalki też miały biżuterię ;) Osobiście nawlekałam koraliki na nitki, żeby zrobić naszyjniki dla lalek. Koraliki też zbierałam ... :) Oczywiście sztuczne. Potem wymieniałyśmy się z koleżankami i raz mi się trafiło duże oczko z pierścionka, potem okazało się , że sztuczne, nie naturalne.

Teraz będę akurat bardzo serio:
Zauważyłam u siebie, że kolekcjonuję biżuterię ,żeby zrekompensować sobie stracone kiedyś w życiowych zawirowaniach precjoza oraz skradziony złoty zegarek.
Poza tym, oczywiście, jestem estetką ;)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2018-06-06 23:34 przez Antenka1.

2 pierścionki ze starego srebra dostałam od mojej mamy :) Niestety jeden z nich uległ zniszczeniu przypadkiem, gdy zsunął mi się z palca (chyba przejechało go auto boję się bo już nie dało się go naprawić ;( ). Od tamtej pory szukam takiego samego, ale jeszcze u nikogo nie widziałam. No i sprzedałam parę lat temu na all kolczyki wkręcane ze starego rosyjskiego złota z napisem ZSRR, a rok temu dowiedziałam się, że to MOGŁA BYĆ (czyli nie musiała) pamiątka po prababce - teraz chciałabym je odkupić help

Ten ukradziony złoty zegarek to też był prezent od mamy, to jest nie do odnalezienia już. Do tej pory jest mi przykro, jak o tym pomyślę.
Nic z mojej biżuterii nie jest tak obciążone emocjonalnie jak ten zegarek.

niezweryfikowana
Posty: 21
Ostrzeżenia: 4/5

Ja kiedyś znalazłam taki stary wisiorek po mamie. Byłam strasznie ciekawa, ile – i czy – jest coś warty, więc zabrałam go do ekspertów z tego miejsca: <moderacja> . Oczywiście nie zamierzałam go sprzedać, ale zżerała mnie ciekawość co do tego, co do szczegółów na jego temat. Tak mnie to potem zaraziło, że zaczęłam coraz więcej czytać o biżuterii i teraz koleżanki się śmieją, że wszystkim zaraz próbuję dać ekspertyzę o tym, co noszą…



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2018-07-19 11:46 przez moderator.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

jak umarlo 1000 mrowek