Obecnie rozmawiamy o:

polecany dentysta

dzisiaj o 19:02

elektryka sklep

dzisiaj o 18:57

wakacje last minute

dzisiaj o 18:41

Jakie marki ? - Kosmetyki.

dzisiaj o 18:28

Budowa domu

dzisiaj o 18:17

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

29 wrz 2014 - 19:50:27

Cytat
KasiaKE
A do ktorej godziny dzieci sie odbiera?ja bym po prostu raz sprobowala go zostawic na maksa w przedszkolu.az wszystkie dzieci wyjda i zob ze zostal sam z pania i nie ma sie z kim bawic.moze mysli ze dzieci tam zostaja a on musi wyjsc.

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

29 wrz 2014 - 20:01:52

Mój syn w tym wieku również miał ataki histerii, a przyczyny były nieraz śmieszne.Dla dziecka to nowa sytuacja,a wy reagujecie na ataki więc dziecko to wykorzystuje by zwrócić na siebie uwagę.Wiem,że to trudne,ale nie możesz reagować wcale...Gdy będziecie odbierać dziecko pozostańcie obojętni,poważni i nie odzywajcie się bo to i tak nie pomoże.Żadnej reakcji..Przejdzie samoistnie.

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

30 wrz 2014 - 14:06:40

Cytat
bleki822
Panie z przedszkola powiedzialy ze jak pracuja 20 lat takiego dziecka nie widzialy, wiec mnie ni epocieszyly. pozostawienie go do samego konca odradzaly mi zeby znowu nie przegiac w druga strone i nie wzbudzic w nim leku porzucenia bo nie bedzie chcial przychodzic do przedszkola zrazi sie. Naprawde nie jest mi do smiechu jak idziemy ulica 20 minut i moj synek robi histerie a reakcje ludzi sa rozne jedna pani juz kiedys chciala wzywac policje wydzierajac sie na mnie ze dziecku dzieje sie krzywda.
reakcje ludzi beda rózne grunt to nie dac sie sprowokowac i ponosic emocjom, widocznie ta histeria twojego dziecka ma nauczyc cie opanowania i wyciszania, zebys nauczyła sie nie reagowac złoscia czy zdenerwowaniem to jest do nauczenia trzeba tylko chciec i duzo pracy w to wkładac. Co do samych pań z przedszkola to kiepskie panie skoro nie wiedza ze tego typu zachowania u dzieci to normalne i powinny znac sposoby jak sobie z tym radzic bo tego ucza czy to na studiach czy na kursach dodatkowych .



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-09-30 14:08 przez agata74.

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

30 wrz 2014 - 14:25:11

Cytat
KasiaKE
A do ktorej godziny dzieci sie odbiera?ja bym po prostu raz sprobowala go zostawic na maksa w przedszkolu.az wszystkie dzieci wyjda i zob ze zostal sam z pania i nie ma sie z kim bawic.moze mysli ze dzieci tam zostaja a on musi wyjsc.

Też jestem za tym sposobem. Ja pamiętam, że często byłam odbierana z przedszkola jako ostatnia, albo przedostatnia i jakoś nigdy nie wzbudziło to we mnie lęku porzucenia.
A wręcz przeciwnie. Jak nigdy nie chciałam się odzywać do przedszkolanek, tak kiedy zostawałam sama to normalnie z nimi rozmawiałam.

Nie wiem dlaczego teraz rodzice się tak 'cackają' z dziećmi. Czasem trzeba dzieciaka rzucić na głęboką wodę.

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

30 wrz 2014 - 14:27:27

Ja ci odpowiem z punktu widzenia "przedszkolanki". My z naszymi dzieciakami umawiamy się, że chętnie je tu widzimy i się z nimi bawimy, ale zasada jest taka, że jak przychodzi po nich rodzic to nie ma zmiłuj - należy po sobie posprzątać i wyjść bez fochów. Było parę przypadków, że dzieciaki urządzały rodzicom histerię, krzyczały na nich, ale wtedy stanowczo podchodzi się do dziecka, przypomina zasadę i pomaga mu posprzątać zabawki. Tylko trzeba to robić konsekwentnie. Nie żadne proszenie, dawanie cukierków itp. Bo to co robi Twoje dziecko to zwykły szantaż, a wszyscy wokoło mu się poddają i chodzą na paluszkach i proszą. Ta metoda zawsze skutkowała, z reguły za pierwszym, drugim razem. Grunt, żeby mówić stanowczym głosem, bez krzyków, ale i bez proszenia. Pogadaj jeszcze raz z nauczycielkami i zapytaj czy mogłyby tak z nim postępować. My na drugi dzień po takim zachowaniu zbieramy dzieci i przypominamy jeszcze raz o zasadach, rozmawiamy dlaczego tak jest itp. Bez wypominania zachowania konkretnego dziecka, bo to nie o to chodzi.

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

30 wrz 2014 - 15:06:00

A ja myślę jak wiele dziewczyn tutaj, że problemem jest to iż odbierasz go wtedy kiedy na sali zostaje jeszcze sporo dzieci one się bawią, a on musi iść do domu, bo Ty czy mąż przychodzicie po niego. Jest rozpieszczony to robi histerie. Przepraszam, że to powiem, ale dziecko ponad 3-letnie powinno klapsa w dupkę dostać za takie ciągłe zachowanie. W żadnym wypadku nie jestem za biciem dzieci, ale mam wrażenie, ze w dzisiejszych czasach dzieci ani troszkę nie czują respektu do rodzica, a rodzice pozwalają na bardzo wiele i dzieci wykorzystują to jak tylko mogą. Radziłabym przyjść po niego na sam koniec jak już wszystkie dzieci zostaną odebrane (na pewno nie dostanie od tego żadnego wstrząsu czy czegoś podobnego) zobaczy, że już nikogo nie ma, nie ma się z kim bawić i myślę, że powinien bez problemu iść do domu. Czasem nie warto postępować dokładnie tak jak mówią panie przedszkolanki. Nie dajcie sobie wejść na głowę! To w ostatnich czasach widać na każdym kroku. Jak ja byłam mała nie było czegoś takiego, a jak było to nie w takich ilościach jak jest teraz.

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

30 wrz 2014 - 15:10:01

Cytat
mrhoney
A ja myślę jak wiele dziewczyn tutaj, że problemem jest to iż odbierasz go wtedy kiedy na sali zostaje jeszcze sporo dzieci one się bawią, a on musi iść do domu, bo Ty czy mąż przychodzicie po niego. Jest rozpieszczony to robi histerie. Przepraszam, że to powiem, ale dziecko ponad 3-letnie powinno klapsa w dupkę dostać za takie ciągłe zachowanie. W żadnym wypadku nie jestem za biciem dzieci, ale mam wrażenie, ze w dzisiejszych czasach dzieci ani troszkę nie czują respektu do rodzica, a rodzice pozwalają na bardzo wiele i dzieci wykorzystują to jak tylko mogą. Radziłabym przyjść po niego na sam koniec jak już wszystkie dzieci zostaną odebrane (na pewno nie dostanie od tego żadnego wstrząsu czy czegoś podobnego) zobaczy, że już nikogo nie ma, nie ma się z kim bawić i myślę, że powinien bez problemu iść do domu. Czasem nie warto postępować dokładnie tak jak mówią panie przedszkolanki. Nie dajcie sobie wejść na głowę! To w ostatnich czasach widać na każdym kroku. Jak ja byłam mała nie było czegoś takiego, a jak było to nie w takich ilościach jak jest teraz.
Brawo, jak mamusia da dziecku klapsa i wyszarpie go z przedszkola siłą, to dom i mamusia będą się tak dzieciakowi kojarzyły, że będzie wolał pod mostem zamieszkać, niż wracać z taką mamusią do takiego domu. Klaps niczego nie załatwi, nie jest magicznym sposobem na naprawę dzieciaka, jak się go zepsuło na początku.

Ja to w ogóle bym się zapytała dziecka dlaczego woli zostać w przedszkolu niż wrócić do domu, ciekawa jestem co by odpowiedziało.

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

30 wrz 2014 - 15:11:29

Cytat
agniesia19831
Ja ci odpowiem z punktu widzenia "przedszkolanki". My z naszymi dzieciakami umawiamy się, że chętnie je tu widzimy i się z nimi bawimy, ale zasada jest taka, że jak przychodzi po nich rodzic to nie ma zmiłuj - należy po sobie posprzątać i wyjść bez fochów. Było parę przypadków, że dzieciaki urządzały rodzicom histerię, krzyczały na nich, ale wtedy stanowczo podchodzi się do dziecka, przypomina zasadę i pomaga mu posprzątać zabawki. Tylko trzeba to robić konsekwentnie. Nie żadne proszenie, dawanie cukierków itp. Bo to co robi Twoje dziecko to zwykły szantaż, a wszyscy wokoło mu się poddają i chodzą na paluszkach i proszą. Ta metoda zawsze skutkowała, z reguły za pierwszym, drugim razem. Grunt, żeby mówić stanowczym głosem, bez krzyków, ale i bez proszenia. Pogadaj jeszcze raz z nauczycielkami i zapytaj czy mogłyby tak z nim postępować. My na drugi dzień po takim zachowaniu zbieramy dzieci i przypominamy jeszcze raz o zasadach, rozmawiamy dlaczego tak jest itp. Bez wypominania zachowania konkretnego dziecka, bo to nie o to chodzi.

Bardzo mi sie takie podejscie podoba. Dzieci nie sa glupie i jesli od poczatku niektore rzeczy im sie wpaja i tlumaczy to one to naprawde pojmuja. Wiadomo, ze czesto probuja sobie przesuwac granice, ale nie mozna pozwolic wejsc sobie na glowe. Oczywiscie ciagle zrzedzenie i przypominanie dziala na odwrot, ale takie wywazone podejscie jest jak najbardziej ok.

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

30 wrz 2014 - 15:16:40

Cytat
ilayla
Cytat
mrhoney
A ja myślę jak wiele dziewczyn tutaj, że problemem jest to iż odbierasz go wtedy kiedy na sali zostaje jeszcze sporo dzieci one się bawią, a on musi iść do domu, bo Ty czy mąż przychodzicie po niego. Jest rozpieszczony to robi histerie. Przepraszam, że to powiem, ale dziecko ponad 3-letnie powinno klapsa w dupkę dostać za takie ciągłe zachowanie. W żadnym wypadku nie jestem za biciem dzieci, ale mam wrażenie, ze w dzisiejszych czasach dzieci ani troszkę nie czują respektu do rodzica, a rodzice pozwalają na bardzo wiele i dzieci wykorzystują to jak tylko mogą. Radziłabym przyjść po niego na sam koniec jak już wszystkie dzieci zostaną odebrane (na pewno nie dostanie od tego żadnego wstrząsu czy czegoś podobnego) zobaczy, że już nikogo nie ma, nie ma się z kim bawić i myślę, że powinien bez problemu iść do domu. Czasem nie warto postępować dokładnie tak jak mówią panie przedszkolanki. Nie dajcie sobie wejść na głowę! To w ostatnich czasach widać na każdym kroku. Jak ja byłam mała nie było czegoś takiego, a jak było to nie w takich ilościach jak jest teraz.
Brawo, jak mamusia da dziecku klapsa i wyszarpie go z przedszkola siłą, to dom i mamusia będą się tak dzieciakowi kojarzyły, że będzie wolał pod mostem zamieszkać, niż wracać z taką mamusią do takiego domu. Klaps niczego nie załatwi, nie jest magicznym sposobem na naprawę dzieciaka, jak się go zepsuło na początku.

Ja to w ogóle bym się zapytała dziecka dlaczego woli zostać w przedszkolu niż wrócić do domu, ciekawa jestem co by odpowiedziało.

I właśnie to jest podejście nowoczesnej matki, którego nie popieram do końca, a dlaczego ? Moi rodzice mnie nie bili, ale wiedziałam co mogę, a czego nie bo tak mnie wychowali od samego początku. Wiadome jest to, ze jak dziecka nie nauczysz od samego początku pewnych zasad to potem wejdzie Ci na głowe i to jest tego doskonały przykład. Coraz bardziej rodzice obchodzą się z dzieckiem jak z jajkiem czego kiedyś nie było i tez dzieci wychodzili na ludzi i nie byli pokrzywdzeni z powodu, że mieli więcej zabraniane niż pozwalane.

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

30 wrz 2014 - 15:29:33

Cytat
mrhoney
I właśnie to jest podejście nowoczesnej matki, którego nie popieram do końca, a dlaczego ? Moi rodzice mnie nie bili, ale wiedziałam co mogę, a czego nie bo tak mnie wychowali od samego początku. Wiadome jest to, ze jak dziecka nie nauczysz od samego początku pewnych zasad to potem wejdzie Ci na głowe i to jest tego doskonały przykład. Coraz bardziej rodzice obchodzą się z dzieckiem jak z jajkiem czego kiedyś nie było i tez dzieci wychodzili na ludzi i nie byli pokrzywdzeni z powodu, że mieli więcej zabraniane niż pozwalane.
Myślę dokładnie tak samo. Nasłuchają się baby psycholożków, że dziecku to nawet płatek z kwiatka na główeczkę spaść nie może, broń boże podnieść głos czy wymagać od dziecka, a klaps?! Powariowaliście?! Toż to katowanie i najlepiej dożywocie za to! Zacznijcie myśleć samodzielnie. W naturze też dzieci są karcone. Tak samo jak są różne charaktery. Ja np. byłam mądrym, pojętnym, ale trudnym, przemądrzałym i energicznym dzieckiem. Czasami po prostu nie było innego wyjścia jak dać mi klapsa albo karę, wtedy byli dla mnie najgorszymi oprawcami, ale z czasem i z doświadczeniami przychodziła refleksja i nie miałam im tego za złe. To psycholożkowie wmówili tępym ludziom, że klaps ich skrzywdził, gdyby media nie gwizdały tyle na ten temat to wielu ludzi nawet by na to nie wpadło, po prostu nie myślą samodzielnie ;)

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

30 wrz 2014 - 15:29:39

Cytat
mrhoney
I właśnie to jest podejście nowoczesnej matki, którego nie popieram do końca, a dlaczego ? Moi rodzice mnie nie bili, ale wiedziałam co mogę, a czego nie bo tak mnie wychowali od samego początku. Wiadome jest to, ze jak dziecka nie nauczysz od samego początku pewnych zasad to potem wejdzie Ci na głowe i to jest tego doskonały przykład. Coraz bardziej rodzice obchodzą się z dzieckiem jak z jajkiem czego kiedyś nie było i tez dzieci wychodzili na ludzi i nie byli pokrzywdzeni z powodu, że mieli więcej zabraniane niż pozwalane.
Jakie podejście nowoczesnej matki? Jakie obchodzenie się z dzieckiem jak z jajkiem? Uważasz, że klaps sprawi, że dziecko będzie nagle liczyło się ze zdaniem rodzica? Fakt, może i przestanie płakać w tej chwili, ale czy to jest wychowanie? Przede wszystkim dziecko należy traktować jak człowieka, a nie jak poduszkę do bicia. Kiedyś dziecko było grzeczne, bo się bało, że ojciec pasa wyciągnie, mimo że kompletnie nie rozumiało co takiego zrobiło źle.

Przykład: babcia wpycha dzieciakowi jedzenie do buzi, krzyczy, żeby jadło, a dziecko jeść nie chce, histeryzuje i ogólnie dramat straszny. Na pytanie opanowanej osoby, nie stosującej przemocy, dlaczego nie chce jeść - dziecko cicho powiedziało, że mu nie smakuje, bo jedzenie jest za pikantne. Kto tu popełnił błąd?

Jeśli uważasz, że tylko klapsem można sprawić, że dziecko nie wejdzie rodzicowi na głowę to nie mam więcej pytań.

19BaMbOoChA90 jak zwykle się z Tobą zgadzam to w tym przypadku nie mogę. Nie uważam, żeby klaps był metodą wychowawczą. Kara, nagana, owszem, ale wszystko to musi ukazywać dziecku relację pomiędzy jego złym zachowaniem, a karą. Dzięki temu wychować można człowieka myślącego, a nie wytresowanego. Nie uważam, żeby klap robił dziecku wielką krzywdę i traumę na całe życie, ale uważam, że można zrobić o wiele lepsze rzeczy, żeby nauczyć dziecko myśleć.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-09-30 15:32 przez ilayla.

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

30 wrz 2014 - 15:34:24

Klaps jest rozwiązaniem doraźnym. Na dłuższą metę nie pomoże, bo dziecko i tak będzie urządzać sceny.

Ja bym dzieciakowi wytłumaczyła przed wyjściem do przedszkola, że teraz zostawiasz go na kilka godzin, o godzinie tej i tej przyjdziesz i wracacie do domu. Poza tym, ten pomysł z zostawieniem dziecka na dłużej i przyjście wtedy, kiedy innych dzieci już nie będzie, wydaje mi się dobrym pomysłem.

Aaaa właśnie, do której godziny twoje dziecko zostaje w przedszkolu?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-09-30 15:41 przez cytraa.

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

30 wrz 2014 - 15:56:21

Cytat
ilayla
Cytat
mrhoney
I właśnie to jest podejście nowoczesnej matki, którego nie popieram do końca, a dlaczego ? Moi rodzice mnie nie bili, ale wiedziałam co mogę, a czego nie bo tak mnie wychowali od samego początku. Wiadome jest to, ze jak dziecka nie nauczysz od samego początku pewnych zasad to potem wejdzie Ci na głowe i to jest tego doskonały przykład. Coraz bardziej rodzice obchodzą się z dzieckiem jak z jajkiem czego kiedyś nie było i tez dzieci wychodzili na ludzi i nie byli pokrzywdzeni z powodu, że mieli więcej zabraniane niż pozwalane.
Jakie podejście nowoczesnej matki? Jakie obchodzenie się z dzieckiem jak z jajkiem? Uważasz, że klaps sprawi, że dziecko będzie nagle liczyło się ze zdaniem rodzica? Fakt, może i przestanie płakać w tej chwili, ale czy to jest wychowanie? Przede wszystkim dziecko należy traktować jak człowieka, a nie jak poduszkę do bicia. Kiedyś dziecko było grzeczne, bo się bało, że ojciec pasa wyciągnie, mimo że kompletnie nie rozumiało co takiego zrobiło źle.

Przykład: babcia wpycha dzieciakowi jedzenie do buzi, krzyczy, żeby jadło, a dziecko jeść nie chce, histeryzuje i ogólnie dramat straszny. Na pytanie opanowanej osoby, nie stosującej przemocy, dlaczego nie chce jeść - dziecko cicho powiedziało, że mu nie smakuje, bo jedzenie jest za pikantne. Kto tu popełnił błąd?

Jeśli uważasz, że tylko klapsem można sprawić, że dziecko nie wejdzie rodzicowi na głowę to nie mam więcej pytań.

19BaMbOoChA90 jak zwykle się z Tobą zgadzam to w tym przypadku nie mogę. Nie uważam, żeby klaps był metodą wychowawczą. Kara, nagana, owszem, ale wszystko to musi ukazywać dziecku relację pomiędzy jego złym zachowaniem, a karą. Dzięki temu wychować można człowieka myślącego, a nie wytresowanego. Nie uważam, żeby klap robił dziecku wielką krzywdę i traumę na całe życie, ale uważam, że można zrobić o wiele lepsze rzeczy, żeby nauczyć dziecko myśleć.

Ale ja nie twierdzę, że dziecko nalezy bić na każdym kroku w żadnym wypadku i nigdzie tak nie napisałam. Przede wszystkim dziecku trzeba tłumaczyć, tłumaczyć i dziecko ma wiedzieć od samego początku co jest dobre, a co złe i musi znać pewne zasady, ale jeśli widze matkę z dzieckiem, które robi jej histerie, płacze, kładzie się, najlepiej to weszłoby na lampę czy na stół a matka prosi, tłumaczy, prosi i tłumaczy, a dziecko nie reaguje tak, w tej chwili dałabym takiemu dziecku klapsa. I czy Ty chcesz komukolwiek wmówić, że ponad 3-letnie dziecko nie wie jak zrobi coś źle ? Ależ oczywiście, że dziecko wie kiedy narozrabia, kiedy sie źle zachowuje itp Czyli tak: dziecko wie gdzie są trzymane słodycze itp, ale w chwili kiedy dostaje klapsa juz nie wie, że cos źle zrobiło i mu się należało ?No proszę...Oczywiście pod warunkiem, ze dziecko jest tego nauczone i potrafi rozróżnić co jest dobre, a co złe, a jeżeli tego nie potrafi to tylko wina rodzica. Przykład z jedzeniem jest według mnie bezsensowny.

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

30 wrz 2014 - 16:03:52

i to się nazywa BEZTRESOWE WYCHOWANIE które przyszło do nas nie wiadomo z skąd.

NIE CHCE WRACAĆ Z PRZEDSZKOLA

30 wrz 2014 - 16:23:54

mrhoney należy zadać sobie pytanie - dlaczego dziecko histeryzuje?
Histeryzuje, bo jest niezwykle sprytne (albo coś bardzo mu nie odpowiada) i wie, że może tym coś osiągnąć. Dla dziecka histeria to nie jest coś złego, wręcz przeciwnie - coś bardzo dobrego, bo pozwala osiągnąć swój cel, albo w postaci uwagi rodzica, albo czegoś innego. Jak się dziecko nauczy, że wystarczy zacząć płakać, a cukierek sam wyląduje w buzi, to dlaczego mamy mieć pretensje do dziecka i karać go klapsem, że histeryzuje? Sobie możemy plaskacza sprzedać, a dzieciaka histerię olać i dać mu jasno do zrozumienia, że histerią nic nie zdziała, jak przestanie jojczyć wtedy można porozmawiać i może wtedy uda mu się osiągnąć swój cel. Dziecko, mające trzy lata dopiero zaczyna poznawać granice świata, które może, a których nie może przekraczać, ono się w ten sposób uczy, a nauka klapsem, czy poprzez lanie linijką po rękach to nie nauka.

A co miał na celu przykład "dziecko wie gdzie są trzymane słodycze itp, ale w chwili kiedy dostaje klapsa juz nie wie, że cos źle zrobiło i mu się należało"? Bo kompletnie nie zrozumiałam. Zresztą dlaczego należał mu się klaps? Bo co zrobił?

Skoro dla Ciebie przykład z jedzeniem jest bez sensu to może przełóżmy go na przedszkole: jak się dzieciaka spyta dlaczego nie chce iść do domu to może odpowie, że w przedszkolu są dzieci i może się z nimi bawić - BAM! można wtedy dziecko uświadomić, że inne dzieci też zaraz spierniczają do domu, taki jest plan dnia, a w domu po obiedzie też może się fajnie pobawić z mamusią i tatusiem.
Jak odpowie coś innego to wymyślić inną fajną odpowiedź. Jak nadal będzie histeryzować - uzbroić się w cierpliwość i nie reagować, bo nieodpowiednia reakcja rodzica tylko podkopuje dalszy proces wychowania.

Kto mówił o bezstresowym wychowaniu? Brak bicia dziecka za przewinienia (w mniemaniu rodziców) nie oznacza kompletnej bezkarności dziecka.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

dzikie wrzaski dzieciaka