Obecnie rozmawiamy o:

Najlepsze kasyno online

gorący temat

polecany dentysta

dzisiaj o 19:02

elektryka sklep

dzisiaj o 18:57

wakacje last minute

dzisiaj o 18:41

Jakie marki ? - Kosmetyki.

dzisiaj o 18:28

Budowa domu

dzisiaj o 18:17

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Cytat
mariczkam
Cytat
Pajcia
28 lat to dojrzałe macierzyństwo? Myślałam że będzie mowa o macierzyństwie w wieku 40 lat :-) Z tą super stabilną sytuacją to też bym nie powiedziała. Wiele osób które znam w tym wieku nie ma pozakładanych rodzin, nawet nie ma stałej stabilnej pracy niestety :(
kto nie ma ten nie ma..

A czy napisałam że wszyscy?? Nie wydaje mi się :)

ja już poczyniłam przygotowania :) byłam na badaniach krwi, zrobiłam wszystko co było możliwe łącznie z toksoplazmozą ;)
W listopadzie mam egzamin na uprawnienia a zaraz po tym albo przed tym chcę już począć, tak żeby urodzić w okresie maj-sierpień taki plan :P

Ja mam 27 lat i niedawno urodziłam dziecko. Moje życie rzeczywiście wywróciło się do góry nogami, po macierzyńskim nie mam możliwości powrotu do mojej pracy (którą zresztą bardzo lubiłam) i wiem, że ze znalezieniem kolejnej takiej mogę mieć problemy ale nie żałowałam tego nawet przez chwilę :) Będąc jeszcze w ciąży (nie do końca zaplanowanej :P) czasami rozmyślałam co by było gdyby...gdybym teraz nie zaszła w ciążę to może dostałabym z czasem lepszą umowę i miałabym szansę powrotu, zdobyłabym większe doświadczenie itp. ale po porodzie szybko mi te myśli wyparowały z głowy :) Nawet przez chwilę nie żałowałam, że stało się to akurat teraz, a jak patrzę na takie bezbronne maleństwo, co się do mnie uśmiecha i coś tam zaczyna mówić po swojemu to aż łzy mi czasami w oczach stają ze szczęścia :D

A czy wasi rodzicie mieli dzieci?

Ja jestem rok młodsza od Ciebie i z jednej strony właśnie "jak nie teraz to kiedy", ale z drugiej, nie chcę po prostu, nie jestem na to gotowa. Szkoda byłoby mi "zrezygnować" z tego życia, co mam teraz. Pewnie to egoizm, ale właśnie to jest chyba oznaka, że dzieci nie powinnam mieć. Z kolei sądzę, że gdy już je będę chciała mieć, to całe to życie, z którego będę musiała zrezygnować nie będzie miało znaczenia, bo najważniejsze będzie dziecko. Tak samo i praca. Będzie ważna, i na pewno nie chciałabym spaść z pozycji, ale jednak jak już się decyduję na dziecko to z wszystkimi tego konsekwencjami, a rok przerwy (mniej więcej, bo może być i mniej) to nie jest jeszcze taka tragedia.
Ostatnio po 2 latach! wróciła do pracy dziewczyna z wychowawczego i jeszcze jej pensję podnieśli, bo jak podwyżki były to jej nie było :)

Cytat
paulinawszpilach
A czy wasi rodzicie mieli dzieci?
a co to ma do wątku?

Cytat
paulinawszpilach
A czy wasi rodzicie mieli dzieci?

wow ale jesteś bystra

moja mama urodziła mnie mając 31 lat, mojego brata 36

Cytat
paulinawszpilach
A czy wasi rodzicie mieli dzieci?

Moi nie, a Twoi?

Moja mama urodziła mnie jak miała 35 lat, poradziła sobie, mimo różnicy wieku jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami :)

Kobieta zmienną jest. Ktoś pisał że ma 22 lata i wie że nie chce dzieci. Mając tyle lat też byłam tego pewna, a minęło kilka lat i z partnerem marzymy że jakaś drobinka będzie dawała nam buziaki, stawiała pierwsze kroki i zaskakiwała każdego dnia.

Byliśmy w momencie życia, gdzie dziecko było zbędne. Praca, związek. Angażowaliśmy się w wiele spraw. Wiele wyzwań było przed nami, ale teraz? Mamy własną wymarzoną firmę. Idealne mieszkanie. Nie brakuje nam pieniędzy. Możemy jeżdzić na wycieczki, wyjazdy itp, ale czegoś brakuje. Jedynym wyzwaniem jakie zostało przed nami jest dziecko. Stworzenie go, uczenie wszystkiego, wyjaśnianie dlaczego ten świat wygląda tak a nie inaczej. Partner jest po 30, ja chwilę przed. Wiem że moja nieobecność w pracy przez kilka mc może dość konkretnie odbić się na naszej firmie, ale to będzie wyzwanie-kolejne.

Moja rada? Jeśli wiecie że chcecie mieć dzieci, rodzinę, to nie ma na co czekać. Pracę zawsze znajdziecie, a jeśli będziecie odkładać marzenia na później, to musicie liczyć się z tym, że mogą się stać nieosiągalne.

Cytat
szafiarka1706
Nie mówię, że praca nie jest ważna, ale rok w tą czy we w tą nie zrobi chyba aż takiej różnicy? :)
Zależy jaka praca. Czasami wystarczy rok i kompletnie wypada się z obiegu. Nie wspominając o tym, że ten rok często się przedłuża.
Nie wiem, mam 22 lata, póki co nie w głowie mi dziecko. Mam siostrzenice, które skutecznie mnie zniechęcają do macierzyństwa. Kocham je nad życie, ale utwierdzają mnie w przekonaniu, że swoich dzieci mieć nie chcę :D



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-06-08 22:58 przez keyy.

Cytat
emaergieo
Kobieta zmienną jest. Ktoś pisał że ma 22 lata i wie że nie chce dzieci. Mając tyle lat też byłam tego pewna, a minęło kilka lat i z partnerem marzymy że jakaś drobinka będzie dawała nam buziaki, stawiała pierwsze kroki i zaskakiwała każdego dnia.

Byliśmy w momencie życia, gdzie dziecko było zbędne. Praca, związek. Angażowaliśmy się w wiele spraw. Wiele wyzwań było przed nami, ale teraz? Mamy własną wymarzoną firmę. Idealne mieszkanie. Nie brakuje nam pieniędzy. Możemy jeżdzić na wycieczki, wyjazdy itp, ale czegoś brakuje. Jedynym wyzwaniem jakie zostało przed nami jest dziecko. Stworzenie go, uczenie wszystkiego, wyjaśnianie dlaczego ten świat wygląda tak a nie inaczej. Partner jest po 30, ja chwilę przed. Wiem że moja nieobecność w pracy przez kilka mc może dość konkretnie odbić się na naszej firmie, ale to będzie wyzwanie-kolejne.

Moja rada? Jeśli wiecie że chcecie mieć dzieci, rodzinę, to nie ma na co czekać. Pracę zawsze znajdziecie, a jeśli będziecie odkładać marzenia na później, to musicie liczyć się z tym, że mogą się stać nieosiągalne.
Ty masz firmę więc o pracę nie musisz się martwić.. a jednak dla pracodawcy matka niekoniecznie musi być osobą którą zechce zatrudnić

edytowano



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-06-25 00:19 przez marabi.

mariczkam tak, mam firmę, chcieliśmy być bardziej niezależni, dlatego mówię że mam stabilną sytuację. Bardzo ciężko pracowaliśmy na to żeby być w obecnym miejscu i wiemy, że to wszystko bez tego małego człowieka, nie znaczy wiele.

Zdaję sobie sprawę, że dla wielu pracodawców dziecko może być problemem, dlatego jeszcze zanim zaczęłam być szefem sama sobie, robiłam wszystko aby dla potencjalnego pracodawcy być bardzo atrakcyjnym pracownikiem. Mam dobre wykształcenie, doświadczenie, wiele dodatkowych kursów. Wiem, że nawet gdyby cos poszło nie tak z moją firmą miałabym wiele opcji pracy. Od najmłodszych lat mama powtarzała mi, że ile wypracuję, tyle będe miała. Dopiero od tego roku mam wolne weekendy, a tak od 16 roku życia równocześnie uczyłam się i pracowałam, wszystko robiłam z myślą o tym, żeby dojść do momentu w którym na potencjalnej rozmowie o pracę w branży z mojego kręgu zainteresowania, być najlepszą opcją dla każdego pracodawcy. Zgadzam się że teraz w większości miejsc liczy się wydajność, panuje istny wyścig szczurów. Jeśli jest się świetnym w tym co się robi, niezależnie czy to bycie sprzątaczką, mechanikiem, fizykiem czy konstruktorem. Jeśli jesteście najlepsi w tym co robicie, to dziecko czy cokolwiek innego nie będzie przeszkodą dla nikogo. Takie moje zdanie :)

Ja sieje panikę, że mnie źle zszyją i życie seksualne po urodzeniu dziecka bedzie tragiczne. MOże dla niektórych nie istotna rzecz, ale dla mnie bardzo ważna.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Ciąża a umowa zlecenie.