Obecnie rozmawiamy o:

Przebranżowienie lokalu

gorący temat

wybór przedszkola

dzisiaj o 19:43

najtańsza apteka

dzisiaj o 19:23

rozwód

dzisiaj o 18:09

kupno samochodu

dzisiaj o 14:37

Bielizna komplety damskie

dzisiaj o 13:47

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
<-- 1 2 3 ... 6 7 8 -->

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 10:55:37

Ja mam juz synka ktory jest zdrowy i niewyobrazam sobie ze rodze drugie dziecko chore.po pierwsze takie dziecko sie cale zycie meczy bedac bardzo chore.po drugie cierpi na tym moje zdrowe dziecko ktore tez potrzebuje opieki.po trzecie cierpi cala rodzina.jest malo ojcow ktorzy zostaja.wola umyc rece.i jak to ma byc egoistyczne to wole byc egoistko i oddac dziecko aby mialo odpowiednia opieke.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 11:06:44

Przy drugiej ciąży robiłam testy prenatalne, które wykazały duże prawdopodobieństwo urodzenie dziecka chorego. Bałam się, ale nie myślałam o aborcji. Dobrze zrobiłam, bo córcia jest piękna i zdrowa. Nie potrafiłabym oddać swojego dziecka, nawet jeśli wymagałoby specjalnej opieki.

zweryfikowana
Posty: 338
Ostrzeżenia: 1/5

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 11:10:28

Myślę, że twoje nastawienie po 9 miesiącach by się zmieniło...

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 11:12:42

Sądzę, że takie gdybanie jest bez sensu i dopóki się w danej sytuacji nie znajdziesz to nie będziesz w stanie przewidzieć swojego zachowania. Ale niepewność i wątpliwości co do tego czy dziecko będzie zdrowe ma każdy kto myśli o dzieciach, sądzę, że to zupełnie naturalne obawy i nie mają nic wspólnego z brakiem dojrzałości do bycia rodzicem.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 11:19:23

Myślę, że bym oddała, ale w takich wypadkach chyba jest możliwa również aborcja, więc dokonałabym jej.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 11:23:47

Staram się zrozumieć twój tok myślenia aczkolwiek uważam że jest troszkę "ułomny" w tej kwestii. Jeśli dorosła i odpowiedzialna osoba decyduje się na poczęcie dziecka powinna mieć świadomość iż dziecko może urodzić się chore (z czego oczywiście zdajesz sobie sprawę).Jeśli naprawdę pragniesz dziecka nie będzie robiło Ci różnicy czy urodzi się zdrowe czy chore, czy będzie małe i grube czy też chude z odstającymi uszkami. Jeśli chcesz mieć wiecznie uśmiechnięte i zdrowe dziecko do chwalenia się nim w towarzystwie to proponuje zakupić lalkę interaktywną. Jak się poszczęści to znajdziesz model, który nie płacze. Dla mnie macierzyństwo wiąże się z tym, że trzeba "wziąć na klate" wszystkie przeciwności losu. Moja siostra urodziła się praktycznie z zerowymi szansami przeżycia,ma porażenie mózgowe, dziś ma 20 lat i świetnie daje sobie rade w dorosłym życiu. Moja córeczka niedługo skończy 2 miesiące i nie oddałabym jej za żadne skarby świata chocby miała być trędowata,zezowata,kulawa i cokolwiek jeszcze serce Gdyby w czasie ciązy okazało się,że jest ryzyko wystąpienia jakiejkolwiek wady - NIE usunełabym ciąży. A ty faktycznie chyba jeszcze nie dorosłaś do roli matki i może dla dobra ogółu nie bierz się jeszcze za robienie dzieci. Dodatkowo zainwestuj w pożadną antykoncepcje bo szkoda aby kolejny aniołeczek wylądował w domu dziecka. Chore dziecko to też dziecko,które powinno być tak samo kochane jak każdy inny człowiek. Przykre jest to,że ludzie myślą w ten sposób.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 11:34:44

szkoda, że aż tyle krytyki w moją stronę wylałaś. Niepotrzebnie. Dbam o zabezpieczenie. Zastanawiam się właśnie nad tym, że może takie osoby jak ja nie powinny mieć w ogóle dzieci bo są zbyt egoistyczne i roszczeniowe. Sama jestem tego świadoma. Gdybym chciała już w tej chwili zajść w ciążę i mieć idealne dziecko to bym to napisała,a i Ty mogłabyś mnie wtedy krytykować, ale nie o tym mowa i nie po to ten wątek. Więc jad swój wylewaj gdzie indziej, a moje posty czytaj ze zrozumieniem.

zweryfikowana
Posty: 703
Ostrzeżenia: 1/5

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 11:37:10

Ja co prawda mam zdrowe dziecko ale zanim zaszłam w ciąże dziwiłam się parom które jak już mają dzieci rezygnuja z życia osobistego tj imprezy znajomi etc zawsze sobie powtarzałam że ja taka na pewno nie będę. A teraz? Jak mam zostawić synka na kilka godzin to ściska mnie w sercu nigdy nie narzekam ciesze sie każda sekundą z nim spędzoną bo wiem że żadna z tych chwil już się nie powtórzy, nie byłabym w stanie wyjechać na dwa dni bez niego bo bym chyba umarła z tęsknoty i wyrzutów sumienia. Wiem, że gdybym miała chore dziecko kochałabym je równie mocno a może nawet bardziej żeby wynagrodzić mu wszystkie krzywdy? Nie patrz na to jak na poświęcenie a jak na misje, misję dania dziecku tego co najwspanialsze. Wczuj się w sytuacje takiego malucha od którego odsuwają się rodzice z powodu jego "wad" to strasznie wiedzieć że nie chcą CIę najbliżsi ludzi...

Nie oceniam Cię każdy ma prawo do swoich decyzji, ale wydaje mi się że będąc w ciąży przez 9 miesięcy zakochałabyś się w maluszku i nie ważne co by się stało oddałabyś dla niego wszystko. Życzę Ci jednak autorko żebyś nie musiała stawać przed takim testem, oby nikt nie musiał...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-06-08 11:37 przez klussiak.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 11:43:28

Cytat
Zuosnica
Sądzę, że takie gdybanie jest bez sensu i dopóki się w danej sytuacji nie znajdziesz to nie będziesz w stanie przewidzieć swojego zachowania. Ale niepewność i wątpliwości co do tego czy dziecko będzie zdrowe ma każdy kto myśli o dzieciach, sądzę, że to zupełnie naturalne obawy i nie mają nic wspólnego z brakiem dojrzałości do bycia rodzicem.
Dokładnie - pisanie "co by było gdyby..." jest tak samo beznadziejne i bezcelowe, jak planowanie wydatków pod wygraną w "totka". Dopóki nie staniemy naprawdę oko w oko z prawdziwą sytuacją nie możemy wiedzieć, co zrobimy. To tak, jak byśmy się zarzekali, że w razie pożaru będziemy ratować swoich kolegów z pracy, a w praktyce zwiewamy gdzie pieprz rośnie nie oglądając się na nic i na nikogo :/

Edit: Panie, które stwierdziły, że oddałyby "wybrakowane" dziecko do sierocińca powinny wiedzieć, że nie uciekną przed odpowiedzialnością i swoimi kiepskimi genami (cóż, to wasza wina i waszego partnera, że sprowadzacie na świat chore dziecko). Na szczęście Polskie prawo gwarantuje dzieciom alimenty od swoich nieodpowiedzialnych rodziców, którzy traktują dzieci jak ozdobniki - tak więc nie ważne, czy będziecie się dzieckiem opiekować, czy nie, będzie na was ciążyła odpowiedzialność finansowa, miłe panie, opiekunowie waszych dzieci w każdej chwili będą mogli założyć wam sprawę o alimenty, a te z was, które sądzą, że "wybrakowane" dzieci można tak sobie odwieźć do sierocińca i wieść dalej beztroskie życie powinny się mocno uderzyć główką w mur, bo tak łatwo to nie ma.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-06-08 11:51 przez Crewedka.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 11:47:00

Ogólnie moim zdaniem badania prenatalne to podstawa, nie wyobrażam sobie donoszenia ciąży bez ich zrobienia. Jak wiadomo dzięki badaniom da się wykryć jedynie część chorób/ zaburzeń.

Raczej nie chcę rodzić dzieci, skłaniam się ku adopcji. Tyle dzieci potrzebuje rodziców i miłości. Co bym zrobiła, nie wiem, ale raczej nie byłabym w stanie wychować dziecka chorego.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 11:47:44

No niby gdybanie nie ma sensu, ale chodzi tu o ludzkie życie, o istotę, którą mogę skrzywdzić bo jestem egoistką.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 12:02:48

może mnie objedziecie, ale ja nie wiem co bym zrobiła, zależy czy miała bym wsparcie od rodziny ( a na pewno tak )

mój brat urodził się z wadą podniebienia ( urodził się bez jego części, bez górnej wargi ) przeszedł szereg operacji, mama go nie oddała,
potem się okazało, że objawia autyzm i ma do niego skłonności ( psychologowie tak stwierdzili )
rodzina, znajomi pomagali i dzisiaj jako dorosły człowiek radzi sobie jakoś sam, pracuje i jest ok.
Liczy się miłość i wiara, a nie skazanie na porażkę.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 12:03:09

Cytat
JegoBaba
Nie wiem czy można to nazwać odpowiedzialnością, choć pewnie po części tak. Ja bym to określiła szeroko pojętym egoizmem. Ciężko jest mi sobie wyobrazić, że w wieku 30 lat mam świadomość,że moje życie jest poświęcone od tej chwili tylko i wyłącznie dziecku, każdy pieniądz na leczenie, lekarzy, rehabilitacje.

a dla mnie byloby egoizmem oddac takie dziecko do sierocinca w ktorym bedzie sie wychowywac z opiekunami bo raczej "szczescia" w postaci rodziny zastepczej/adopcji nie zazna zebym ja mogla miec zycie i kase dla siebie.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 12:06:29

no ja też to nazywam egoizmem.

chore dziecko, wychowasz czy oddasz?

08 cze 2014 - 12:08:58

ja bym oddała, nie chcialabym sie meczyc pol zycia.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

"Dojrzałe" macierzyństwo - jak Was zmieniło?