Obecnie rozmawiamy o:

dresy na ulice

gorący temat

Syfilis?

10 minut temu

Otwarcie własnej kawiarni

dzisiaj o 15:49

Zapalenie pęcherza

dzisiaj o 14:07

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:19:48

Witajcie. Jeżeli źle umieściłam wątek to bardzo proszę o przeniesienie do odpowiedniej kategorii.

Piszę tutaj ponieważ nie mam żadnych znajomych.... ale od początku..

Półtora roku temu urodziłam dziecko. Po porodzie przeprowadziłam się do partnera na wieś. Jest tutaj ogromne mieszkanie po jego babci, stare meble, babciny wystrój. Przeniosłam się tu tylko dlatego, że W. obiecał mi, że jeżeli po roku mi się tutaj nie spodoba to przeniesiemy się do miasta :) Tak się jednak nie stało.... Mieszkamy praktycznie w lesie... w sumie to z jednej strony mamy staw. Wszędzie pełno robactwa, jeden ubogi sklep i pełno plotek ( jedyna rozrywka mieszkańców). Ale do rzeczy. Mieszkamy na wsi, bez samochodu ( ciągle się trzeba kogoś prosić, żeby np. pojechać z dzieckiem do lekarza i nie tylko). Mój partner dosyć często wyjeżdża, widuje się ze znajomymi, wracał ranem z imprezy... A ja siedzę z dzieckiem. Nie mam już żadnych znajomych. Jedyne moje "okno na świat" to facebook. Tam czasem z kimś chwilkę porozmawiam. Ale mój partner stwierdził, że za długo siedzę przy komputerze ( jest to godzina dziennie przy porannej kawie) i że odłączy internet bo facebook jest dla debili. Mam 24 lata, zero koleżanek, znajomych, spotkań z innymi mamami. Smiało stwierdzam, że jest odcięta. Nie ma nawet gdzie wyjść. W 10 min obejdę całą wieś a po lesie z dzieckiem mi się nie uśmiecha chodzić. Partner nigdzie mnie nie zabiera, jak gdzieś jedzie w interesach to sam z kolegą. Nie szanuje mnie. (tekty typu ty mongole, matole, nietrybie) Nie dba o mnie. O nie ! Przepraszam. Na walentynki dostałam kilka białych róż... Obecnie mam taką sytuację, że synek jest chory. Pani doktor zabroniła mi go brać na dwór przez siedem dni. Od siedmiu dni nie wyszłam z domu. No bo gdzie? po co ? Aż wczoraj mój kuzyn zaprosił mnie na piwo, żebym się oderwała od codzienności. Dodam, że od czasu gdy zaszłam w ciążę nie byłam nigdzie. Czyli od ponad dwóch nie widziałam znajomych. Powiedziałam o tym partnerowi. A on na to ,że jestem nieodpowiedzialną matką, że chcę wyjść. Jak ja mogę dziecko zostawić i pójść w tango... Ale na Boga.... nie zostawiam dziecka z obcą osobą tylko z ojcem. I kto powiedział o pójściu w tango.... Nikt do nas nie przyjeżdża ani my nigdzie nie jeździmy bo nie ma czym a nawet jakby było czym to i tak byśmy nie jeździli bo szkoda kasy ( kiedyś moja mama zostawiła nam samochód i właśnie tak było). Czuję, jak łapie mnie depresja. Budzę się każdego ranka z myślą " jak stąd uciec". Płaczę codziennie. Od rana tylko myję naczynia , odkurzam, myję podłogi, robię pranie, prasuję... zero jakiejkolwiek przyjemności z życia. Jako mama nie mam prawa na odrobinę przyjemności? Nie mogę spotykać się ludźmi? Taki to problem raz na pół roku zostać z synkiem? Ja już nie wiem czy to ja przesadzam czy faktycznie moja sytuacja jest beznadziejna. Mam 24 lata a czuję się jak pozbawiona życia 50 letnia kobieta.

zweryfikowana
Posty: 1.269
Ostrzeżenia: 1/5

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:25:45

uciekaj do rodziców, ten związek Cię wykończy. współczuje (wybacz określenie ale inaczej nie mogę) beznadziejnego faceta. zrobił z Ciebie niewolnicę, jeśli się nie postawisz będziesz nią do końca życia.

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:26:44

zostaw go i przeprowadź się do rodziców czy gdzieś. Poszukaj pracy, na ten moment zostawiaj dziecko ze swoją mamą jak jest taka możliwość, lub do żłobka.

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:27:20

Przykro mi to mówić, ale Twój partner bardzo źle zachowuje się w stosunku do Ciebie. Masz prawo wyjść! Masz prawo mieć znajomych i się z nimi spotykać! Rozumiem, że go kochasz... nie mówię Ci żebyć od razu wyprowadzała się z dzieckiem i zostawiła go w cholere, ale musisz wziąć sprawy w swoje ręce!

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:28:36

Masarka co ty jeszcze z nim robisz?

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:28:42

uciekaj jak najszybciej od niego

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:30:37

Szczerze to współczuje Ci okropnie;/. Ciekawi mnie tylko dlaczego w ogóle zdecydowałaś się na dziecko z kimś kto jak sama piszesz źle cie traktuje, obraża i właściwie trzyma w więzieniu?

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:33:19

On kiedyś był całkiem inny. Wszędzie jeździliśmy , zabierał mnie do kina, na kolacje. Potem zaszłam w ciążę , i jak zamieszkaliśmy razem to już po miesiącu miałam dość. Teraz czekam tylko na szczepienie małego i spadam stąd gdzie pieprz rośnie.

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:33:28

współczucia, wiem co to znaczy siedzieć zamkniętym w domu, 0 znajomych, mam półroczną córeczkę i praktycznie całą zimę siedziałyśmy w domu, krótkie spacery, do głowy można dostać a ze znajomymi którzy nie mają jeszcze dzieci kontakt się urwał

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:35:23

Popieram poprzedniczki.Uciekaj jak najszybciej. Bardzo mi się zrobiło żal Ciebie. Pomyśl tez o synku, bo jeżeli Ty nie jesteś szczęśliwa to on też nie!Trzymam kciuki:)

zweryfikowana
Posty: 367
Ostrzeżenia: 1/5

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:35:46

Cytat
skarbek2012
Masarka co ty jeszcze z nim robisz?


latwo tak powiedziec. skoro sie kogos bardzo kocha czesto jest sie zaslepionym... nie wmawiaj sobie juz wiecej ze sie zmieni i bedzie lepiej bo nie bedzie. uciekaj do rodziny gdzie kolwiek tylko licz sie z konsekwencjami zapewne pratner bedzie wsciekly ze nie potrafisz docenic tego ze dal ci dom w ktorym mieszka teraz wasza rodzina ...
powodzenia :)

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:35:52

Nie rozumiem dlaczego najlepsze lata swojego zycia spędzasz z tym człowiekiem, który ioluj Ciebie od świata... Dlaczego? kochasz go? za co? Za obrażanie Ciebie, za brak szacunku? za robienie z Ciebie sprzątaczki i co najważnijsze wyzywanie od wyrodnych matek! Przeprowadz się do rodziców, jesteś młoda masz tyle możliwości, całe życie, możesz doświadczyc wiele radości, szkoda byłoby za 20 lat źle wspominac ten okres.

Cytat
disneyjunior
On kiedyś był całkiem inny. Wszędzie jeździliśmy , zabierał mnie do kina, na kolacje. Potem zaszłam w ciążę , i jak zamieszkaliśmy razem to już po miesiącu miałam dość. Teraz czekam tylko na szczepienie małego i spadam stąd gdzie pieprz rośnie.

i dobrze, każdy ma prawo do szczęscia.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-02-19 12:36 przez truskawka_ang.

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:36:56

jest możliwość żebyś pojechała do rodziców na jakiś czas?

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:41:37

No niestety jak się przed ślubem nie spróbuje wspólnego mieszkania to później właśnie tego typu sytuacje się zdarzają:(. Ja bym na Twoim miejscu jak najszybciej się ulotniła z tego zadupia , jeśli masz wspierających rodziców na pewno Ci pomogą. Musisz zajść się swoim życiem, bo nim się obejrzysz wszystko przeleci Ci między palcami. Powinnaś iść do pracy wziąść się w garść i kopnąć go w dupee , bo widać , że chce mieć kurę domową, która wszystko za niego zrobi. Nie wróże Ci źle ale ale jak on sobie tak sam jeździ do miasta to w niedługi czasie może się okazać , że dobrze tam się "bawi" , bez Cb a Ty jak głupia czekasz na niego z obiadkiem;)

zamknięta w czterech ścianach.

19 lut 2014 - 12:47:55

Wspólne mieszkanie też nigdy niczego nie gwarantuje. Moja koleżanka mieszkała z facetem 2 lata przed ślubem i wydawałoby się że jest idealny. Do czasu jak nie wzięli slubu i nie urodziła dziecka, sytuacja identyczna jak u autorki....
Niektórzy są dobrymi aktorami i potrafią grać wspaniałych partnerów nawet kilka lat

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Poznam młodą mamę z Wrocławia