gorący temat
wczoraj o 19:27
wczoraj o 18:53
wczoraj o 13:41
wczoraj o 13:10
wczoraj o 12:42
Piperine forte- czy to działa?
5.02 o 7:33
Yerba Mate opinie- rakotwórczy napar ?
2.10 o 10:28
21.07 o 15:16
28.02 o 3:25
24.01 o 9:48
18.01 o 12:29
Jak dalej żyć?
Jak dalej żyć?
Kochane szafowiczki pisze ten watek ponieważ nie wiem jak żyć. Mam 23 lata jestem szczesliwa mama i mam dobrego meza. Do czasu narodzin dziecka miałam dobra prace dobre zarobki fajnych znajomych, byłam bardzo towarzyska lubiłam impreski i w ogóle kochałam życie. Gdy okazało się, że jestem w ciąży wiozłam szybki ślub z mezem i zamieszkałam z tesciami. Nie powiem kocham swoja rodzine a córeczke wprost uwielbiam, problem w tym, że zaczynam miec mysli, że to koniec mojej młodosci i wolnosci. Tescie pracuja maz wiec całymi dniami jestem sama z Maja, czasem wyjde na zakupy "dla dziecka" nie ze ubrania i to jest moja jedyna rozrywka. Tesciowa gotuje obiady tesciu robi wieksze zakupy a maz kocha córke i chetnnie siedzi w domu. W piatek moja przyjaciółka z ktora rozmawiałam o wszystkim balowałam i imprezowałam( do czasu narodzenia Mai bo potem nie miałam czasu) zaprasza mnie na urodzny, mam taka ochote isc ale wiem , że jak pOjde to teśćie- pomysla nie powiedza, żeby była jasnosc ze zostawiam dziecko z mezem który cały dzien pracował i jest zmeczony,chce cos zmienic ale nie potrafie. Dom jest tesciów my pieniedzy na własne m nie mamy, mezowi pasuje siedzenie w domu a ja sie dusze. Kochał meza córke tesciow tez mam wspaniałych a jednak czuje, że umieram. Pomozcie.
Jak dalej żyć?
Pogadaj z mezem aby raz na jakis czas zostal z mala. Mysle, ze sie zgodzi a Ty odetchniesz. Przeciez nie mowimy tu o calonocnych balangach itp...
Jak dalej żyć?
Jak Twój mąż może zostac z córką to nad czym się zastanawiasz. Odetchnij trochę, jak wiesz że córa będzie miała opiekę to czemu masz się męczyc i kolejny wieczór siedzieć w domu. Musisz też mieć swoje życie. A mąż powinien to zrozumieć jeżeli z nim porozmawiasz
Jak dalej żyć?
Tak maz zrozumie ale ja wewnetrznie bede czuła, że jestem zlą matka bo małą zostawiłam
Jak dalej żyć?
Wiele bym dała aby mieć już tak ustatkowane życie. Ja mam 22 lata i bardzo bym chciała mieć kochającego męża, dzidziusia i takie oto życie Zazdroszczę naparwdę, doceń, to co masz. Ja nie mam dzieci ani męża nawet chłopaka nie mam, mogę imprezować do woli, ale ileż można, nie chce mi się, już mi to nie sprawia radości. Mam wrażenie, że już z tego wyrosłam i mogłabym z chęcią prowadzić takie życie jak Ty teraz.
Jak dalej żyć?
Wiesz ogolnie nie mam pojęcia o życiu rodzinnym, mężu i dziecku bo jestem jeszcze beztroską studentką, ale na twoim miejscu skoro masz tyle wolnego to znalazłabym sobie jakies hobby coś co naprawde cie wciągnie i bedzie dla ciebie jakąś dumą
Jak dalej żyć?
Po pierwsze: czyje zdanie jest dla Ciebie ważniejsze - męża czy teściów?
Z kim żyjesz i masz dziecko - z mężem, czy z nimi?
Na Twoim miejscu porozmawiałabym z mężem o tych urodzinach i wyjaśniła, dlaczego tak bardzo mi zależy, żeby iść. A jego rodzice niech myślą co chcą, trudne jest życie z teściami pod jednym dachem [coś o tym wiem], a jedynym sposobem jest chyba tylko olanie tego, że się wtrącają.
Jak dalej żyć?
Cytat
parelka16
Wiele bym dała aby mieć już tak ustatkowane życie. Ja mam 22 lata i bardzo bym chciała mieć kochającego męża, dzidziusia i takie oto życie Zazdroszczę naparwdę, doceń, to co masz. Ja nie mam dzieci ani męża nawet chłopaka nie mam, mogę imprezować do woli, ale ileż można, nie chce mi się, już mi to nie sprawia radości. Mam wrażenie, że już z tego wyrosłam i mogłabym z chęcią prowadzić takie życie jak Ty teraz.
ale ja to doeniam nie chce isc na cała noc tylko góra na 2 h kawke wypic spotkac starych znajomych i tyle
Jak dalej żyć?
idz koniecznie na te urodziny , maz zrozumie , przeciez nalezy Ci sie skoro calymi dniami siedzisz z Mała
Jak dalej żyć?
Cytat
Vaniel
Po pierwsze: czyje zdanie jest dla Ciebie ważniejsze - męża czy teściów?
Z kim żyjesz i masz dziecko - z mężem, czy z nimi?
Na Twoim miejscu porozmawiałabym z mężem o tych urodzinach i wyjaśniła, dlaczego tak bardzo mi zależy, żeby iść. A jego rodzice niech myślą co chcą, trudne jest życie z teściami pod jednym dachem [coś o tym wiem], a jedynym sposobem jest chyba tylko olanie tego, że się wtrącają.
Nie moi sie absolutnie nie atracaja maz tez mnie pusci o chodzi o mnie o wyrzuty jakie bede miałą ze ich zostawiłam samych ze moze on sobie nie radzi ze jestem zla matka, nie potrafie sie tego pozbyc
Jak dalej żyć?
Ja mam 3 miesięczną córeczkę i już raz byłam na imprezie z koleżankami . Teraz w sobotę też idę z okazji swoich urodzin . Mój facet nie widzi w tym problemu . Nawet sam czasem mówi ,żebyś spotkała się z koleżanką , gdzieś wyszła ,że on się malutką zajmie ,żebym miała trochę czasu dla siebie .
Wychodząc z domu nie uważam ,że jestem złą matką , zostawiam dziecko w bezpiecznych rękach ojca
Tylko ,że my jesteśmy niezależni finansowo . Głupio bym się czuła jakbym musiała razem z partnerem być na utrzymaniu teściów .. Dla mnie to nie do pojęcia - ale to już zupełnie inny temat .
Jak dalej żyć?
Więc albo wyrzuty sumienia , albo impreza , z resztą niech Mała nie przyzwyczaja się , że ciągle jest z Toba , co będzie potem jak pójdzie do przedszkola itp. Śmiało idz , nie przesadzajCytat
motyleczek10014
Cytat
Vaniel
Po pierwsze: czyje zdanie jest dla Ciebie ważniejsze - męża czy teściów?
Z kim żyjesz i masz dziecko - z mężem, czy z nimi?
Na Twoim miejscu porozmawiałabym z mężem o tych urodzinach i wyjaśniła, dlaczego tak bardzo mi zależy, żeby iść. A jego rodzice niech myślą co chcą, trudne jest życie z teściami pod jednym dachem [coś o tym wiem], a jedynym sposobem jest chyba tylko olanie tego, że się wtrącają.
Nie moi sie absolutnie nie atracaja maz tez mnie pusci o chodzi o mnie o wyrzuty jakie bede miałą ze ich zostawiłam samych ze moze on sobie nie radzi ze jestem zla matka, nie potrafie sie tego pozbyc
Jak dalej żyć?
Jak dla mnie masz problem- ze sobą. Myślę, że powinnaś udać się do specjalisty.
To nie jest złośliwe, tylko szczere.
Jak dalej żyć?
doceń to co masz... nie wszyscy mają tak dobrze
a jak chcesz gdzies wyjśc to idź, ojciec tez jest od zajmowania sie dziećmi )
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-10-24 14:25 przez me_linda.
Jak dalej żyć?
Nie wyobrażam sobie takich dylematów, mówiąc szczerze. Musisz sobie uświadomić, że to Wasze dziecko i Wasze życie, co Cię obchodzi co teście pomyślą? A dziecku się chyba krzywda z własnym ojcem nie stanie?
Z pierwszego Twojego postu miałam wrażenie, że możesz mieć depresję poporodową i stąd dziwne rozchwianie, ale z kolejnych już widzę że po prostu masz zadatki na zaborczą matkę przerażonego swiatem dziecka.
Odpowiadając na pytanie - nie wiem jak masz żyć, ale Ty pewnie wiesz, skoro sama takie życie wybrałaś.