gorący temat
48 sekund temu
Czy kosmoenergetyka pomoże z otyłością?
46 minut temu
55 minut temu
godzinę temu
godzinę temu
23.02 o 12:52
14.01 o 21:11
Scholl velvet smooth? - opinie o pilnikach
22.03 o 8:57
22.02 o 13:10
21.12 o 17:49
28.02 o 3:25
Bezdzietna z wyboru
Bezdzietna z wyboru
Drogie Panie,
Jestem kobietą tuż przed trzydziestką i społeczeństwo wpędza mnie w poczucie winy, przez to, że nie mam dzieci. A tu nic, instynkt śpi. Czuję się świetnie. Nie potrzebuję wsparcia, tylko bratniej duszy, jest tu taka?
Bezdzietna z wyboru
kochana instynkt budzi sie jak urodzisz dziecko - bynajmniej w moim przypadku tak bylo.
ja tez jestem przed 30 i mam juz roczna coreczke. oczko w glowie, zapedzony czas: dom, praca, dziecko....czasem wymiekam, ale nie chcialabym cofnac sie w czasie do momentu zanim zaszlam w ciaze. nie wyobrazam sobie zycia bez niej)))
przyjdzie na Ciebie czas, a jak nie przyjdzie to co z tego? czasy gdzie obowiazywaly jakies normy, zasady dotyczace macierzynstwa juz mijaja. teraz to kobieta decyduje kiedy chce byc matka a nie spoleczenstwo
Bezdzietna z wyboru
Motylica22
Napisałaś coś czego się spodziewałam. Nie jestem laikiem w temacie dzieciątek. Wiem jak to wygląda od podszewki. Na przykład mój pierwszy chrzestny syn dawno mnie przerósł. Zajmowałam się dzieciakami odkąd miałam dziesięć lat. Teraz jest czas kiedy moje koleżanki mają swoje bobaski i uwielbiam je. Ale mimo wszystko nie widzę dzieciątka w moim życiu.
Bezdzietna z wyboru
ja co prawda mam 22 lata ale kolezanki w moim wieku juz od dawna maja instynkt macierzynski, zachwycaja się dziecmi i sa pewne, że chcą je miec, moze jeszcze nie teraz ale w przyszłosci na pewno. Ja natomiast nigdy nie czułam jakiejś słabości do dzieci, zwierzęta mnie bardziejw zruszają...
Dzieci bywają dla mnie nawet obrzydliwe i odpychające, no chyba ze na zdjęciu to tez moge rzec, że urocze
Ogólnie sprawa ciąży i porodu też jest dla mnie odpychająca i zawsze twierdziłam, że dzieci miec nie bede nigdy.
Co prawda odkąd się naprawde zakochałam to już troche biore pod uwage to by kiedys miec dzieci, ale to raczej w ramach poświęcania z miłości dla ukochanego, jeżeli on by tego pragnał to nie chciała bym niweczyc jego marzen i unieszczęsliwiac go.
Jednak to tez takie troche gdybanie o czyms do czego jeszcze dalekooo, bo wiem ze w tej chwili chociazby mnie przypalali i ze skóry obdzierali to nie chciala bym miec dziecka... i teraz pytanie, co jak dojde do 30stki i nadal bede tak czuła?
Bezdzietna z wyboru
Nie miej poczucia winy. Nie chcesz dzieci, to nie, nikomu nic do tego. Wydaje mi się, że całkiem dużo osób nie zamierza mieć dzieci i się tego nie wstydzą, bo nie ma czego.
Sama planuję, ale na nie wiadomo kiedy i sobie tego nie wyobrażam. Póki co, to czuję się niedojrzała do życia jak normalna dorosła osoba, więc o dziecku nawet nie wspomnę. xp
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-11-11 03:30 przez Szczebora.
Bezdzietna z wyboru
soso Pamiętam, jak miałam około 20 lat twierdziłam, że moim celem w życiu jest mieć dzieci. Jak powiedziałam to mojej mamie to trochę ją zatkało. Później zaczęłam myśleć o sobie. Może to samolubne. Ale dotarło do mnie, że chciałam tylko spełniać oczekiwania innych, być w zgodzie z religią, koleją rzeczy... nie wiem jak to ogarnąć. Zdaję sobie sprawę, że macierzyństwo rekompensuje wszystkie ograniczenia z nim związane, ale po co sobie coś rekompensować skoro jest mi dobrze tak jak jest. Pewnie spora część z was mnie zjedzie, ale poczytam z pokorą jak to widzicie.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-11-11 04:31 przez helly.
Bezdzietna z wyboru
Ja będąc nastolatką zawsze przysłuchiwałam się swoim koleżankom, które snuły plany na przyszłość i stanowczo komunikowały, że chciały mieć dzieci nawet już w niedalekiej przyszłości. Ja zawsze gdzieś tam byłam z tyłu w tym temacie. Myślałam wtedy, że najlepszy czas na dziecko to 25 lat. Kiedy skończyłam lat 20 stwierdziłam jednak, że 30 lat to będzie ten właściwy moment. Z biegiem kolejnych lat podniosłam próg do ok. 35 roku życia. Teraz mam 25 lat i czuję, że rola mamy chyba nie jest mi pisana.
Bezdzietna z wyboru
społeczenstwo Cię zje jak się przyznasz do takiego myslenia. Niby są tolerancyjni, ale.. Albo jestes matką polką, albo starą zdziczałą panną.
Wierz mi... dopiero wchodzimy do nowomyślenia. Szcegolnie starsze pokolenie jest jeszcze mocno konserwatywne.
Ale ja uwazam ze naprawde nie masz się czego wstydzic. Twoj wybor.
Lepiej zebys nie rodzila dzieci niz skazala je potem na brak milosci.
Bezdzietna z wyboru
Od zawsze lubiłam przebierać w dziecięcych ciuszkach, oglądać różne zabawki, pokoje dla dzieci, ogólnie całą tą dziecięcą oprawkę. Lubię też dziecięcą fotografię i.. myślę, że na tym moja sympatia do dzieci się kończy.
Nie mówię nie, bo mam dopiero 24 lata i wszystko jeszcze się może zmienić. Zmieni się - ok, nie zmieni się - bywa. To ja mam być szczęśliwa, a z brzuchem na pewno bym nie była. Dziecko to obowiązek zarówno wychowawczy jak i finansowy, a to olbrzymia odpowiedzialność. Nie dość, że nie byłoby mnie teraz stać na takie utrzymanie dziecka, jakie postawiłam sobie za cel w razie gdyby, to jeszcze nie wyobrażam sobie siebie w tak młodym wieku w roli matki po prostu.
Chcę się nacieszyć swobodą, wolnością, możliwością kupienia sobie tego, na co mam ochotę bez myślenia o dziecku, które ma większe potrzeby. I jeśli dla kogoś to egoizm, to proszę bardzo, mogę być egoistką. Poza tym mam psa i uważam, że psy są lepsze niż jakiekolwiek dziecko.
Bezdzietna z wyboru
Musisz sobie zdać sprawe,że dzieci rosną i nie będą wiecznie małe,a kiedyś za 10,20,30 lat możesz żałować,że nie masz dziecka...tylko że wtedy będzie już za późno...
Bezdzietna z wyboru
sabisch z Twojej wypowiedzi można wnioskować że dzieci się ma po to aby opiekowały się nami na starość, to chyba nie tak, poza tym życie płata figle i różnie bywa, nawet mimo naszych starań nie mamy gwarancji że wychowamy dziecko które dba o rodziców, wiele czynników ma wpływ na kształtowanie się człowieka
z moich obserwacji otoczenia wynika iż jeśli dziecko przychodzi na świat nieoczekiwanie i często w młodym wieku sprawy same się układają i jakoś leci, a dorosłe kobiety np takie po 30 zastanawiają się i im bardziej się zastanawiają starają itp to im to gorzej wychodzi - często są nadopiekuńcze
tez nie lubię tej presji otoczenia
co to kogo obchodzi - ja nie wypytuję innych na imprezach czy spotkaniach : ..macie dzieci ???
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-11-11 08:21 przez maloonie.
Bezdzietna z wyboru
Ja mam 30 lat i 3 letniego urwisa, jak miałam 20 lat zarzekałam się ze nigdy dzieci mieć nie będe, że sie ich brzydze, ze są okropne...a teraz nie wyobrażam sobie życia bez mojego smyka i tego codziennego ,, mamo kocham Cie, jesteś genialna,,
Bezdzietna z wyboru
Myślę identycznie ;p mam wprawdzie 23 lata, ale od zawsze wiem, że nie chcę mieć dzieci...
Bezdzietna z wyboru
Nie każda kobieta musi być matką Ja bardzo chcę mieć dzieci i mam nadzieję,że kiedyś będę je mieć. Choć bliżej mi 30 jak dalej i obawiam się,że będzie może tylko jedno. Nie o finanse chodzi, ale o to,że boję się rodzić grubo po 30.
Skoro Tobie jest tak dobrze, to absolutnie nie ulegaj niczyjej presji. To Twoje życie i Twoje ciało i masz prawo o nim decydować.
Bezdzietna z wyboru
Ja tez jestem przed 30tka i nie posiadam tego instynktu
I tez jestem szczesliwa