Obecnie rozmawiamy o:

dieta organizacja

gorący temat

dieta przy cukrzycy

dzisiaj o 19:27

motywacja na diecie

dzisiaj o 18:53

dieta i trening

dzisiaj o 13:41

motywacja na diecie

dzisiaj o 13:10

prawidłowa waga

dzisiaj o 12:42

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
<-- 1 2 ... 3 4 5 6 7 8 -->

Cytat
rybka
Mam dzieci ,męza, firmę ,która prowadzę sama. Dom na mojej glowie, obiady,lekcje...a ostatnio usłyszałam ,ze nie daję z siebie nic.....Zaczynam mieć to całe gadanie w d...

hehhe skąd ja to znam.
z tym ze moj to jeszcze mial pretensje ze nie usmiecham sie na zawolanie i kiedy on mi mowi ze nie ma chleba to nie biegne do zamrazarki zeby go wyjąć- "bo przeciez mi mówił".

Te ONI mają za dobrze.... ale ja uwazam ze sama zawinilam powinnam siedziec z nogami do gory i czekac az przyjdzie, poda ,pozamiata, w wolnych chwilach se polata xD



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-24 10:31 przez Atmosphere86.

miałam założyć własnie taki sam watek :( u mnie tesciowie sa ok i moi rodzice tez ale z moim mezem mieszkamy sami i on tez prawie wcale nie zajmuje sie naszym synkiem :(:(:( w pierwszej czesci co opisalas to dokladnie wyglada u mnie tak samo ja z tego powodu i ogolnie z innego ejszcze zalozylam tu watek wpadlam w depresje i sama nie wiem co mam juz robic :(

Cytat
karlaburni
miałam założyć własnie taki sam watek :( u mnie tesciowie sa ok i moi rodzice tez ale z moim mezem mieszkamy sami i on tez prawie wcale nie zajmuje sie naszym synkiem :(:(:( w pierwszej czesci co opisalas to dokladnie wyglada u mnie tak samo ja z tego powodu i ogolnie z innego ejszcze zalozylam tu watek wpadlam w depresje i sama nie wiem co mam juz robic :(

No to powiem Ci ze Ty przynajmniej masz wporządku z tesciami ja w jego rodzinie jestem czarna owca, wszystko co zle to ja, wnuczki nie akceptują w zasadzie to tak jakby nie istniala, a moj jeszcze narzeka ze ja to sie wogole nie staram xD
Obecnie ma czas do 12.11. zeby sie wyprowadzic z mojego mieszkania, wyjezdza na stale za granice, ja go tu nie chce, swietnie sobie radzilam sama jak go niebylo kiedy dzieco skonczylo 4 tygodnie, nie mam zamiaru sie meczyc z czlowiekiem ktory nie docenia absolutnie nic.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-24 10:34 przez Atmosphere86.

przykro to czytać, ale niestety jak mamusia rozpieściła synia to synio ma gdzieś że ty się zacharowujesz

nie mam męża ani dzieci ale już troche kulam isę z tym swoim. ogólnie to jego matka tez jest tak że wszystko chciałaby wiedzieć. jak powiedzial jej że myślimy o wyjeździe za rok po skończeniu studiów to kazał mu na magistra iść (a kilka tyg wczesniej chciałą go z domu wyrzucić) byle siedział w domku. kiedyś nawet powiedziała że im na starość wystarczy kuchnia, łazienka i 2 pokoje na dole a MY sobie górę urządzimy. nigdy w życiu nie zamieszkam ani z jego ani z moją matką. Wtedy się wkur...i powiedziałam mojemu że niech jego matka nie będzie taką egoistką bo oboje maja pracę, siebie i córkę która za opiekę nad dzieckiem 24h/dobe 7 dni w tyg wyremontowała im chate i daje kase a moja mama jest sama i jak już miałabym wybrac to wezmę moją matkę. Mam nadzieję że przetrewamy i wyjedziemy bo jak nie to nasz związek się rozwali. A co do nerwów to wiem coś o tym.mam dopiero 22 lata ale juz 2 razy moje serce miało takie konkretne powikłania, nie mówiąc już o tych mniejszych i nieprzespanych nocach.
Życze siły w realizacji marzena jakim jest dom oraz wytrwałości w relacjach z teściową. Pamiętaj że taki ma charakter i nie zmienisz tego a zepsujesz sobie nerwy. ona to tylko część rodziny którą można olewać

Kurcze dziewczyny czemu Ci faceci są aż taki głupi..... ;/

jejuuuuuuu rozumiem cie...moj maz tak samo z dzieckiem w ogole czasu nie spedza;/ i jeszcze mowi ze ja nic nie robie nosz kuzwa rece opadaja;/

Mi również mój mąż pomaga fakt mamy tylko jedno dziecko ale tak , teściowie moi mieszkają w tym samym miasteczku ( w dwóch końcach) co i my ,ale jeśli potrzebuję pomocy nigdy nie odmawiają i zawsze nam pomogają, a już nie jestem rok czy dwa lata po ślubie tylko ponad 10 lat

Cytat
Atmosphere86
moj eks wyjechal za granice do pracy kiedy nasza corka skonczyla 4 tygodnie, tydzien pozniej zaczely sie u niej kolki, zostalam ze wszystkim sama-oczywiscie swietnie sobie poradzilam, wrocil kiedy Maja skonczyla 4 miesiace
Naprawdę nie rozumiem, jak można wyjechać w takim momencie za granicę. Rozumiem, praca pracą. Ale wolałabym zacisnąć pasa, żeby facet znalazł jakąkolwiek pracę na miejscu (bo nie wierzę, że żadnej nie ma) i został w takim okresie ze mną. Jak można nie patrzeć na pierwsze tygodnie, miesiące życia swojego dziecka? Co innego jak ma roczek czy dwa, ale jak miesiąc?
Dobrze chociaż, że dajesz sobie rady sama, trzymaj się :)



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-24 11:06 przez skasna.

zweryfikowana
Posty: 928
Ostrzeżenia: 1/5

Wiesz ja Ci nie doradzę bo u mnie jest zupełnie inaczej. Mamy dwójkę dzieci, córka ma 7 miesięcy zaś syn ma 3 lata i chodzi do przedszkola. Ja z córką siedzę w domu a mąż rano zaprowadza syna do przedszkola i jedzie do pracy. Ja po południu go odbieram i wracamy do domku (jak jest ciepło to idziemy na spacer). Mój mąż kiedy wraca z pracy też jest bardzo zmęczony ale za każdym razem najpierw wita się z córką potem powygłupia się z synusiem, jemy obiad i później wracamy do swoich obowiązków. Robimy co trzeba a później ja mam chwilkę dla siebie a mąż siedzi z dziećmi, bawi się z nimi, nakarmi córeczkę, przebierze, wykąpie. Czasami kiedy źle się czuje mąż gotuje też obiad a w weekendy rano robi śniadanie a później jedziemy razem na zakupy. Myślałam, że takich facetów jest więcej jednak się myliłam a narzekać nie powinnam bo mój ukochany dba o mnie jak nikt inny nigdy o mnie nie dbał. Pozdrawiam.

Dokładnie tak są też rodzinni faceci i dbający o swoje rodziny

widzę że nie jestem sama mam takiego samego męża masakra mam dwoje dzieci , on wraca z pracy o godzinie 19-stej a dzieci idą spać o 20-stej i cały dzień siedze z nimi w domu dosłownie nie doceniana kura domowa i wszystko źle ale to pewnie przez to że nie zarabiam ciągłe kłótnie o pieniądze jaki ten świat jest powalony :(

Cytat
mskrzypulec
Wiesz ja Ci nie doradzę bo u mnie jest zupełnie inaczej. Mamy dwójkę dzieci, córka ma 7 miesięcy zaś syn ma 3 lata i chodzi do przedszkola. Ja z córką siedzę w domu a mąż rano zaprowadza syna do przedszkola i jedzie do pracy. Ja po południu go odbieram i wracamy do domku (jak jest ciepło to idziemy na spacer). Mój mąż kiedy wraca z pracy też jest bardzo zmęczony ale za każdym razem najpierw wita się z córką potem powygłupia się z synusiem, jemy obiad i później wracamy do swoich obowiązków. Robimy co trzeba a później ja mam chwilkę dla siebie a mąż siedzi z dziećmi, bawi się z nimi, nakarmi córeczkę, przebierze, wykąpie. Czasami kiedy źle się czuje mąż gotuje też obiad a w weekendy rano robi śniadanie a później jedziemy razem na zakupy. Myślałam, że takich facetów jest więcej jednak się myliłam a narzekać nie powinnam bo mój ukochany dba o mnie jak nikt inny nigdy o mnie nie dbał. Pozdrawiam.

pozazdrościć tylko doceniaj to bo mój mąż nawet nie wie gdzie jest sól i cukier w domu :(



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-24 11:11 przez Ryba2.

niezweryfikowana
Posty: 687
Ostrzeżenia: 3/5

Cytat
Martynka1111
Dobrze że się wygadałaś..
Ja nie mam dziecka,ani męża..
Ale mam narzeczonego.
Nie mogę odpowiedzieć na pytania ,ale podbijam..

ja tak samo.

To mój jest chyba jakiś nienormalny bo wraca z pracy i bawi się z córą, docenia moją pracę w domu i poświęcenie, a ja rozumiem że jest zmęczony i nie wymagam żeby zmywał naczynia czy sprzątał, bo do puki nie pracuję wolę zrobić wszystko zanim wróci i mieć czas na rodzinny wieczór. Czasem mąż wróci z pracy i zabierze mała na spacer,żebym miała chwilkę dla siebie, a czasem to ja z nią wyjdę, żeby odpoczął czy pouczył się w spokoju.

ja dzis wychodze o 16.30 na fitnnes moj o tym wie ale chyba nie dowierza juz napisalam mu kartke co i jak ladnie ja pokolorowalam zrobilam serduszka dopisalam mile rzeczy i si ja mnie juz nie ma hehe zobaczymy co zrobi oczywiscie telefon wylacze, gdyby nie chcial siedziec z dzieckiem to ma problem bo jego rodzice a szczegolnie mama na zawolanie nie przyjedzie bo to jest jednak 20km a moja mama jest w druga strone 20 km wiec bedzie musial z synkiem zostac tzn. on raz na miesiac zostanie z dzieckiem na dwie godzinki ale to max w dzien bawi sie z nim mzoe 10 minut i ewentulanie razem kapiemy malego i to jest tyle

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Śpij, do cholery - czyli chorych dzieci czar