Cytat
anonim
rozmawiałam z jego ojcem. to zwykły cham i prostak. nawet nie chciał mnie wysłuchać, jak tylko usłyszał z czym do niego przyjechałam stwierdził "nie interesuje mnie on, jest dorosły, niech się weźmie do roboty" i zamknął mi drzwi przed nosem. na jego pomoc nie mam co liczyć. pomogę mu sama, tego człowieka nawet ojcem nie można nazwać.
W takim razie przykre, ale powiem to wprost: Niewiele więcej zrobisz. Jak ktoś się nie chce leczyć to go nie zmusisz, zrobić to może jedynie rodzina, składając wniosek o ubezwłasnowolnienie i wysłanie do szpitala. Matka tego nie zrobi, z ojcem nie pogadasz, pozostaje pytanie o ewentualnych dziadków. Jeśli ich nie ma, nie chcą pomóc to niestety na tym Twoje możliwości się kończą.
Nie liczyłabym na to że tego chłopaka przekonasz. Takich osób na ogół nie da się przekonać do leczenia.
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-08-08 11:04 przez justangel.