Nigdy nie sądziłam, że będę szukać pomocy na forum, ale naprawdę liczę na was kochane kobiety i na wasze opinie.
Z moim facetem jesteśmy ze sobą ponad 3 lata, niestety od roku dochodzę do wniosku, że ja i on bardzo się różnimy. Mamy zupełnie inne priorytety, może podam przykład:
- dla mnie pieniądze owszem są ważne, ale nie stanowią fundamentu do szczęścia, on zaś kocha pieniądze i stwierdził, że jemu pieniądze są potrzebne do szczęścia, żeby żyć w luksusie,
- ja mam rodzeństwo i zawsze się musiałam dzielić i martwić wzajemnie o sobie, on jest jedynakiem i zawsze martwiono się o niego,
- nie mam problemu iść do lumpa i kupić sobie bluzkę, dla niego to wstyd,
- ja lubię tańczyć on nie przepada za imprezami,
- ja uwielbiam dzieci i w dalekiej przyszłości chciałabym je mieć, on twierdzi, że dzieci to ograniczenie,
- dla niego praca w biedronce to brak ambicji dla mnie to ostateczna deska ratunku (jeśli pieniążki są potrzebne),
- jemu dają szczęście drogie auta, dla mnie najważniejsze, żeby jeździło.
Mamy razem zamieszkać, jednak kiedy mi powiedział, że jak będzie źle (pieniądze) to on wyjeżdża za granicę...jest mi przykro,bo ciągle jest "ja" a nie "my". Moje dobre koleżanki stwierdziły, że nie pasujemy do siebie, choć życzą nam dobrze, ale twierdzą, że on jest egoistą i myśli o sobie. Czekam na niego rok, bo postanowił, że wyjedzie, uszanowałam to, ale nie mogę już tak życ,gdzie pieniądze i siłownia są ważniejsze niż ja.Chcę czuć się pewna w związku z osobą, którą kocham, ale mam wrażenie, że z moim facetem nigdy tak nie będzie, za kilka dni mamy poważnie porozmawiać, ale ja już naprawdę zaczynam wątpić czy stworzymy szczęśliwy związek z takim podejściem.