mój chłopak mnie oszukuje .

Jestem z chłopakiem ponad 2 lata... Już od początku związku mnie okłamywał, głownie chodziło o spotkania z kolegami, których mu zabraniałam (jego koledzy to podejrzane towarzystwo, trawka itp.). Wiele razy chcialam z nim zerwac lecz on po każdej kłótni obiecywał zmianę... Mówił, że się ogarnie.. po czym po kilku dniach i tak do nich wychodził, a ja dowiadywalam sie o tym od osob trzecich.
Zawsze to samo... ''nie bede sie z nimi spotykał''... miałam nadzieję, ze w koncu sie zmieni... bardzo go kocham, ale do tej pory mnie okłamywal...az do dzis ...
w ostatnim czasie czesto sie klocilismy , zawsze o tych jego kolegów... moj chlopak tez lubi popalac trawkę ...
Jak myślicie, zmieni się?. Dać mu szansę ?

(zobacz zmiany)

A ty spotykasz sie z koleżankami ?
Nie wyobrażam sobie zerwać kontakt Ze znajomymi bo mi chłopak kazał

Zabroń mu palić jezeli o to faktycznie chodzi, ma swój rozum przeciez

Nie ma szans. Faceta się nie zmieni. A z czasem będzie tylko gorzej....

Nikomu NIKOMU nie można niczego zabraniać. Każdy ma swój rozum.
Ja czasem wręcz namawiam swojego faceta żeby wyszedł z kolegami a tez nie ma jakiegoś świętego towarzystwa bo i po więzieniu i też lubią wypić czy zapalić trawkę. No ale Boże kochany jak będzie chciał to i tak zrobi coś co mi się nie podoba ale najważniejsze jest zaufanie.
NIE WIESZ, ŻE ZAKAZANY OWOC SMAKUJE NAJLEPIEJ??

Ja na jego miejscu sama bym ciebie zostawiła pali ziółko ja sama pale czasem, a ty jak dla mnie robisz z niego pantofla... zawsze wybierze kumpli bo oni nie marudzą a z tobą jest? Pewnie z przezyczajenia skoro tak przedstawiasz sprawę... Sorki za mocne słowa ale to moje zdanie na przedstawienie problemu nie widzisz go w sobie zajmij się życiem towarzyskim zamiast faceta na smyczy trzymać bo do nikad to nie doprowadzi

Cytat
maggdalenna11
Nie ma szans. Faceta się nie zmieni. A z czasem będzie tylko gorzej....

Dla mnie to też strata czasu.Będzie chciał,to i tak "zerwie się z łańcucha"
i pójdzie.Jego wola przecież.Szkoda życia.

a kim Ty jestes ze zabraniasz drugiemu czegokolwiek? nie masz władzy i nigdy jej nie bedzesz miec takiej by panowac nad kazdym aspektem zycia. Po to mamy rozum żeby robić z niego użytek, i wolna wole też mamy więc widocznie sie nie dopasowaliscie inaczej byscie byli jednym tandemem a nie kazde osobno mimo ze razem.

Niw dziw się że Cię okłamuje skoro postawiłaś mu takie zakazy. To nie jest twoje dziecko tylko facet i zrobi co mu się podoba. Możesz z nim rozmawiać, tłumaczyć mu co Cię martwi, dla czego się denerwujesz kiedy spotyka się z kolegami ale nie możesz coś mu zabraniać. Ty na pewno też masz swoje koleżanki i jak byś się czuła gdyby twój facet zakazał się Tobie z nimi widywać.

Jak ma podejrzane towarzystwo i masz ku temu podstawy (a widzę, że masz) to niedobrze, ALE nie każdy jednak z kim przystaje takim się staje, więc sugerowałbym żebyś pozwoliła mu się z nimi spotykać, ale niech chociaż obieca Ci, że nie wpakuje się w kłopoty i nie będzie palił świństw, zapewniając, że jeśli on ma wobec Ciebie jakieś oczekiwania to sama postarasz się je w zamian spełnić. Jeśli na to nie przystanie lub przyłapiesz go po tym na kolejnym kłamstwie, zerwij z Nim.

Zaufanie? a Ty byś zaufała jeżeli by Cię tyle razy oklamal?
to on mi robi niepotrzebna nadieje, ze sie zmieni, po czym robi to samo

Cytat
kukingaku
Niw dziw się że Cię okłamuje skoro postawiłaś mu takie zakazy. To nie jest twoje dziecko tylko facet i zrobi co mu się podoba. Możesz z nim rozmawiać, tłumaczyć mu co Cię martwi, dla czego się denerwujesz kiedy spotyka się z kolegami ale nie możesz coś mu zabraniać. Ty na pewno też masz swoje koleżanki i jak byś się czuła gdyby twój facet zakazał się Tobie z nimi widywać.

Ja mu dawałam szansę, wychodził z nimi i mu na to pozwalalam, nie czepialam sie. Mielismy umowe ze sobie do nich wychodzi, ale pod wrunkiem, że mnienie bedzie oklamywal . no i nawet to nie podzialalo.

Cytat
edekzkrainykredek2
Ja na jego miejscu sama bym ciebie zostawiła pali ziółko ja sama pale czasem, a ty jak dla mnie robisz z niego pantofla... zawsze wybierze kumpli bo oni nie marudzą a z tobą jest? Pewnie z przezyczajenia skoro tak przedstawiasz sprawę... Sorki za mocne słowa ale to moje zdanie na przedstawienie problemu nie widzisz go w sobie zajmij się życiem towarzyskim zamiast faceta na smyczy trzymać bo do nikad to nie doprowadzi

po 1 pali od gimnazjum
po 2 wychodzil do nich za moją zgodą, mial wrunek: żeby mi tylko o tym mowil kiedy wychodzi. mówił prze kilka dni, po czym znow zaczal oklamywac. to jest normalne?
po 3 nie trzymam go na smyczy, bo wychodzimy razem do znajoych, sam tez wychodzi
a tego świństwa tolerowała nie będę, widze pasowalabys do niego. xd

Cytat
lola17xD
A ty spotykasz sie z koleżankami ?
Nie wyobrażam sobie zerwać kontakt Ze znajomymi bo mi chłopak kazał

Zabroń mu palić jezeli o to faktycznie chodzi, ma swój rozum przeciez

no zabraniam, ale co mi z tego .. xd

Ja też na pewno nie tolerowałabym tego, że mój facet pali trawkę po prostu.
Zastanawiam się od kiedy o tym wiesz?
Jeżeli Ci to nie odpowiada to powiedz mu po prostu, że ma miesiąc na skończenie z tym świństwem i jeśli się dowiesz, że palił to z wami koniec.
Szkoda twoich nerwów dziewczyno.
Jeżeli nałóg jest dla niego ważniejszy to nigdy z tym nie skończy i będzie tylko obiecywał.

ewidentnie robi ci na złość ale jak powiedziałam na jego miejscu zerwała bym z taka kobietą a nie brnęła w to bo laskę na sex zawsze jakaś znajdziety tylko stracisz nerwy i zdrowie kochasz go ale on ciebie nie bardzo, zresztą zdrowy związek to to nie jest, przemyśl sobie wszystkie za i przeciw zobacz ile masz plusów ile minusów i zadecyduj co masz zrobić młodsza nie będziesz a szansę na innego faceta masz tylko pamiętaj nie ma księcia na białym rumaku i ideałów tez nie ma

a głupio gadasz to ze lubię sobie zapalić i nie ukrywam tego nie znaczy ze muszę pasować do niegoo, skoro ty nie palisz nie pasujesz to co jeszcze z nim robisz? myślę ze jesteś młoda kiedyś zrozumiesz gdzie popełniłaś błąd

Nie rozumiemm czego oczekujesz że co wyjmiemy czarodziejska rózdzkę i zmienimy Twojego faceta ? to Twój wybór, Twoje decyzje, więc ponosisz ich konsekwencje. Facet cie okłamuje a Ty nadal z nim jestes widocznie to ci odpowida bo jak by ci nie pasowało to rzuciłabys go w cholere, a nie pytałabys co zrobic? ja odnosze wrazenie ze coraz wiecej ludzi miga sie od podejmowania decyzji tylko szuka porad na portalach potem z tych porad korzysta i jak cos wyjdzie to jest ok ale nie daj boze nie uda sie to obwiniac bedzie cały swiat tylko nie siebie i swoje decyzje. Takie zrzucanie odpowiedzalnosci na wszystko i wszystkich. Zwiazku sie nie zakłada bo wszyscy maja a nie mam, itp. tylko dlatego ze, sie chce wspolnie cos tworzyc, ma sie wspolne pasje, zainteresowania które sie rozwija, czas spedzany wspolnie to przyjmnosc a nie obowiazek. a jak tak czytam o tych zwiazkach to wszystko sie opiera na takiej płyciznie ze masakra nie dziwiota potem ze jak dopada szara rzeczywistosc to nie potrafia sie odnależc.

Miałam taką samą sytuacje.. w sumie mam. Jestem z moim chłopakiem 2,5 roku. Na początku jak w każdym zwiazku było normlanie, potem sie zbliżalismy do siebie itd.. W tamtym roku jakoś w grudniu zaczął stopniowo sie zmieniać, olewał mnie, nie odpisywał, zdarzało sie tak, że potrafił sie do mnie odezwać po tygodniu nie pisania, spotykania i tak jakby nic sie nie stało pisal po tygodniu "cześć kochanie co tam". Z każdym dniem stawało sie to dla mnie męczące. Strasznie go kochałam, ale nie chciałam byc traktowana w taki sposób. Zerwałam z nim i stało sie tak, że w ten sam dzień napisał do mnie chłopak z mojej szkoły, którego znałam tylko z widzenia.. Pisaliśmy razem około tydzień, on pozwalał mi zapomnieć o tym wszystkim, fajnie sie z nim dogadywalam. Potem wyszlismy i tak można powiedzieć, że całkiem powoli zapominałam o moim byłym i to jak mnie traktował. Nagle pojawił sie z nikąd dowiedziawszy sie ,że spotykam sie z innym. Jego nastawienie zmieniło sie o 180 stopni, starał sie i walczył. ( prawdopodonnie jego zachowanie było spowodowane tym, że ćpał.. nie przyznał sie ale zachowania i wszystko wnioskowało na to, dopiero po paru msc przyznał sie,że brał). Teraz mam to samo, to samo zachowanie itd, mówi ze nie bierze, ale nwm czy mam w to wierzyć, bo on umie tylko kłamać i kręcić.. Postanowiłam, że jeżeli jak mówi ze nie bierze, a sam nie wie co mu sie dzieje określony czas, jezeli sie nie zmieni po prostu kończe to wszystko bez powrotów bo i tak za pare miesięcy wyjeżdzam i by to nie miało sensu.

Propozycje mam dla Ciebie taką.. jezeli cie nie traktuje tak jak trzeba olej go, nie pisz do niego, nie odzywaj sie. On po pewnym czasie sam do ciebie przyleci bo zobaczy , ze odpusciałas bo oni wszyscy lubia jak sie za nimi lata.. jak przestaniesz moze przemysli. Albo popisz z kims i sie spotkaj moze złapie go troche zazdrosci i sie ogarnie. Jezeli nie to zrób jak ja i skończ ten specyficzny związek . Bo po co sie męczyć?

jak dla mnie powinniście się rozstać? chcesz mieć go tylko dla siebie? bo nie rozumiem... przecież się spotykacie, każdy ma prawo do znajomych/kolegów, nie możesz gdzieś wyjść w tym czasie? okłamuje Cię bo wie, że się wkurzysz proste, też bym tak zrobiła... jedyne co to zabroniłabym spotykać się ze mną "po trawce" i tyle..