Jestem z moim facetem już kilka lat. Zawsze było nam razem dobrze. Ja też starałam się nie być zazdrosną jeśli chodzi o jego pracę. Jest instruktorem nauki jazdy. Nigdy mi nie dawał powodów do zazdrości - do dzisiaj. Wrócił z pracy, przyniósł do domu wszystko z auta w tym jakiś pojemnik, w którym była karteczka z napisem "smacznego ". Zapytałam a on się coś tam uśmiechnął, że kursantka mu przyniosła kawałek ciasta i poszedł pod prysznic. No nie spodobało mi się to niby dlaczego nosi mu ciasta. W tym czasie przyszedł mu sms spojrzałam tylko nie miałam zamiaru czytać, ale sms brzmiał "smakowało? ". To było silniejsze ode mnie, bo tę kursantkę akurat znam osobiście. Co więcej egzamin zdała ponad rok temu. Przeczytałam wszystkie sms-y, a tam on jej pisał, że ślicznie wygląda, jakie ma ładne buty, pisał jej, ze chce ją tak codziennie widzieć, kiedy mu jakieś ciasto zrobi, jakieś buziaczki w tych smsach. No ścięło mnie, nigdy go nie podejrzewałam o coś takiego. Ta dziewczyna ma 19 lat, a mój facet 34. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć ma z nią jakiś romans, kolegują się czy o co tutaj w tym wszystkim chodzi...