Obecnie rozmawiamy o:

informacje o żywieniu

gorący temat

dieta przy cukrzycy

dzisiaj o 19:27

motywacja na diecie

dzisiaj o 18:53

dieta i trening

dzisiaj o 13:41

motywacja na diecie

dzisiaj o 13:10

prawidłowa waga

dzisiaj o 12:42

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Szczęśliwa 6 pytań do WAS :)

27 cze 2015 - 11:21:20

Hej..

Często pojawiają się wątki dotyczące różnych zachowań faceta..
Postanowiłam wymienić tu najczęstsze problemy w związku i zapytać was jak wy do tego podchodzicie :)

1. Co robicie gdy wasz facet np. odwozi/podwozi koleżankę z pracy, lub ogólnie jakąś swoją koleżankę która przechodziła a on jechał autem, lub jego brat/siostra poprosi by gdzieś podrzucił ją/jego z koleżankami na imprezę?
Lub jeśli nie miałyście takiej sytuacji to jakbyście zareagowały?
Spokojnie na luzie czy już mała awanturka w stylu "tak, jak mnie to olewasz, a inne podwozisz" lub mówicie "nie życzę sobie byś ją/ich woził" wiadomo jak to z kobietami :D

2. Czy jeśli facet przy was uśmiecha się i miło gada z kelnerką/znajomą/Panią w biurze od udzielania kredytów/klientką w firmie czy z kimkolwiek innym to jak reagujecie? Uśmiechacie się i udajecie, że jest ok i nic? Czy potem są sceny zazdrości i uszczypliwe komentarze? ;)

3. Jeśli facet zapomni o jakiejś waszej rocznicy związku miesięcznej, rocznej, 5, 7, 10 lat lub po prostu pamięta ale nie kupił wam za to ani lizaka, ani czekolady ani kwiatka jak reagujecie? Foch i nic nie mówicie, aż w końcu potem powiecie mu "zapomniałeś, nawet mi kwiatka nie kupiłeś" czy nic? Jesteście normalne i po prostu zapomniał to trudno? Lub kupujecie jemu coś, a od niego nie musicie nic dostać.

4. Co jeśli facet nie planuje zbytnio spędzania wolnego czasu? Np. spotykacie się a on pyta was co robicie, jak mówicie, że nie wiecie to on "to czekam aż coś wymyślisz"? jak reagujecie?

5. Czy waszym zdaniem powinno się pokazywać że mężczyzna jest nam potrzebny, mamy mu pokazywać, że dzięki niemu lepiej nam w życiu? Czy właśnie nie, pokazywać że będąc w związku jesteśmy samodzielne?

6. Jak reagujecie jeśli chciałybyście ze swoim facetem gdzieś wyjechać a on mówi, że nie ma kasy, nie bardzo może, musi zostać w domu itd? nalegacie? Czy po prostu mówicie "szkoda" i czkacie aż on coś zaproponuje a wy już nie nalegacie?
No i co jeśli wyjazd w końcu by był zaplanowany , a on nagle by go odwołał, bo musi zostać w domu, albo coś mu wypadło? Nalegacie na zmianę decyzji? Czy też od razu mówicie "ok" i koniec tematu?

w sumie 7 pytań.... na koniec:

7. Kiedy zauważacie że wasz facet najbardziej się stara, poświęca wam swoją uwagę? I zabiega o was?

To chyba 6 najczęstszych pytań zadawanych w wątkach, może tu dzięki temu inne osoby przeglądające forum dowiedzą się jak powinny reagować, bo być może jesteśmy zbyt krytyczne dla facetów :)

Pozdrowienia!

(zobacz zmiany)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-06-27 11:58 przez Kora02.

Szczęśliwa 6 pytań do WAS :)

01 lip 2015 - 20:34:44

1. Jakbym znała tą dziewczynę to pewnie nic bym nie powiedziała. Zawsze mogę jechać z nim i go mieć na oku. :D

2. Jeszcze się tak nie trafiło, żeby do kogoś zagadywał w moim towarzystwie. Zresztą ogólnie nie jest rozgadany i śmiały, więc takiego problemu nie ma. Potrafię odróżnić, czy ktoś jest po prostu miły bo sytuacja tego wymaga, czy kogoś podrywa. ;) Na szczęście mój facet zajmuje się mną a nie poszukiwaniem kogoś innego :P

3. Rocznicy związku jako tako nigdy nie świętujemy, bo to samo z siebie wyszło, że jesteśmy razem więc nawet ciężko by nam było ustalić jakąś datę ;) o urodzinach, czy innych okazjach pamięta i myślę, że to wystarczy. A też nie jestem z nim, żeby mnie zasypywał prezentami i dobrze o tym wie i nie obraziłabym się za brak prezentu. Ważna jest pamięć i, że może ze mną być w tym dniu ;)

4. Chyba tak jeszcze nie miałam, że pytał co robimy, ale zazwyczaj spędzamy czas na spacerze, oglądaniu filmu, czy po prostu leniuchowaniu i każdy jest zadowolony. Myślę, że nie ma co planować. Chce wyjść - idziemy. Chce oglądać film - włączamy. :D

5. Osobiście nie jestem z moim facetem, żeby wszystko za mnie robił i żebym mu była za to wdzięczna, bo nie jestem sierotką, która nic nie potrafi. Myślę, że każdy musi robić swoje i być jednak samodzielnym. Facet ma wspierać a nie wszystko za nas robić! :)

6. Ok i koniec tematu. :)

7. Cały czas zabiega i się stara. ;)

Szczęśliwa 6 pytań do WAS :)

01 lip 2015 - 21:55:23

1. Czasem podwozi koleżanki z pracy, nie mam o to pretensji, bo niby o co? Mi nigdy nie odmawiał gdy prosiłam go żeby gdzieś mnie zawiózl.
2. Nie podrywa innych, nie było jeszcze ani jednej takiej sytuacji
3. Nigdy nie zapomniał, zawsze ma prezent. To ja nie dałam mu prezentu na imieniny które miał tydzień temu... Nie robił mi żadnych wyrzutów
4. To raczej ja planuje nam jakieś atrakcje, już przywykłam nie mam z tym dużego problemu.
5. Jestem niezależna, często taka "Zosia samosia" chociaż próbuję z tym walczyć, chcę żeby wiedział, że jest mi potrzebny, na tym polega partnerstwo.
6. Zależy od sytuacji. Jeśli miałoby to związek z jego rodzicami którzy wiecznie wymagają od niego aby był na ich kiwnięcie palcem, to pewnie byłaby awantura, jeśli powiedziałby że nie ma kasy, to trudno zdarza się.
7. Stara się cały czas, zawsze mogę na niego liczyć:)

Szczęśliwa 6 pytań do WAS :)

01 lip 2015 - 21:58:58

1. Nie mam z tym problemu. Nieraz kogoś podwoził.
2. Nigdy nie zrobiłam o to scen zazdrości itp. Wydaje mi się, że zależy też w jaki sposób rozmawia.Jeżeli byłby nie tylko miły, ale aż za miły, na pograniczu podrywania jej w mojej obecności byłabym zła. Jednak ja mam bardzo otwartego chłopaka, który po prostu lubi zagadać czy też się uśmiecha. I to jest jego charakter. Gdy gdzieś obsługuje nas jakiś mężczyzna zachowuje się też w ten sposób dlatego nie ma dla mnie problemu, że z jakąś dziewczyną porozmawia i się uśmiechnie.
3. Nie obchodzimy czegoś takiego, także nie ma problemu. Mój robi mi niespodzianki bez okazji jak już. No i wiadomo urodziny itp. też.
4. My niestety nie widujemy się tak często jak byśmy chcieli. Raz/dwa w tygodniu, Mamy swoje miejsca gdzie jesteśmy sami i możemy spokojnie porozmawiać. Jeżeli chodzi o jakiś wyjazd to jednak ja wole to zorganizować, bo mój Luby ma tendencje do załatwiania czegoś na ostatni moment
5 Gdy potrzebuje Jego pomocy to mu o tym powiem. Uważam że powinno to działać w obie strony. On na mnie też może liczyć. Wiadomo, że nie powinno się tego nadużywać. Ważna jest również samodzielność
6. Mój nie lubi za bardzo na długo wyjeżdżać… i tak było od samego początku jak się z nim związałam. I nie mam z tym problemu. Robimy sobie krótsze wyjazdy i obie strony są zadowolone.
7. Stara się zawsze, ale z umiarem. Potrafi po 5 latach zaskoczyć mnie jak nigdy wcześniej. Ogólnie nie zbyt lubi mówić o uczuciach, woli okazywać.

Szczęśliwa 6 pytań do WAS :)

09 lip 2015 - 13:03:56

1. nie mam z tym problemu,jego samochód więc może wozić kogo tylko chce

2. ufam mojemu mężczyźnie, nie wyobrażam sobie robić mu scen zazdrości za to, że się uśmiechnął do pani w banku

3. byłoby mi przykro, na pewno bym mu to wypomniała

4. raz on coś zaplanuje, raz mi do głowy przyjdzie jakiś pomysł gdzie można pojechać. Nie oczekuję, żeby on wszystko planował

5. równowaga to jest to. Chociaż ja jestem bardzo samodzielna, uczę się tego, żeby prosić go o pomoc itp

6. mówię "ok, szkoda", głupie byłoby upieranie się, żeby pojechać, jeżeli on naprawdę nie może

7. cały czas :)

Szczęśliwa 6 pytań do WAS :)

26 lip 2015 - 00:31:12

1. Nie mam z tym problemu. Podwiezienie kogos to nie zbrodnia.
2. Akurat nie mam faceta, ktory podrywa inne kobiety. Milej rozmowy z kims nie uwazam za powod do scen.
3. Ja nie obchodze miesiecznic, rocznic w sumie jakos tez nie. To nie malzenstwo.
4. Czasem jest pomysl, czasem nie.
5. I tak i tak. Jest sie samodzielnym, ale potrzeba buje sie tez drugiej osoby do kochania.
6. Trudno powiedziec
7. W najbardziej zwyklych sytuacjach.

Szczęśliwa 6 pytań do WAS :)

28 lip 2015 - 23:11:07

1 jeśli chodzi o jednorazowego podwizienie to ok. Ale żeby notorycznie podwozil koleżankę z pracy to juz by byla awanti.

2 jesli by na moich oczach filtrować to jestem w stanie wyjść i potem mu zrobić jazdę bez trzymanki.

3 ja już przestałam naciskać na wyjazd sama czekam na okazję wyjazdu ze znajomymi bo on pracuje

4 nie obchodzimy rocznic ale jeśli chodzi o urodziny imieniny to mówię mu czasem prosto z mostu ze mam lub ze się zbliżają a on wtedy daje mi kasę albo idziemy na zakupy i sobie coś wybieram

5 ja jestem zlosnica ale z sercem i często upominam się o uczucia ale generalnie jest różnie czasem jestem jak dziecko we mgle a czasem mam go w dupiie

6 widyjemt się tylko w weekendy więc czy planujemy coś czy nic to nie ma znaczenia

7 czasem okazuje ma swoje zdanie i zasady ale też potrafi zadbać o mnie . Gotuje dla , rozumie mnie czasem w pewnych kwestiach , robi prezenty zaopatruje mnie w rzeczy których potrzebuje . szanuje mnie Z czułością jest ciężko... Ale taki już jest

Szczęśliwa 6 pytań do WAS :)

29 lip 2015 - 18:32:52

1. Może się zdarzyć podwózka, wiadomo, ale co za dużo... Siostry mojego ukochanego wielokrotnie wręcz aż nadużywały tego... Jednego razu zadzwoniły o 4 rano w ndz żeby pojechał po nie, bo są na imprezie w mieście 150 km dalej... a nie wspominały wcześniej, że planują zrobić z niego znów taxi. Pojechał, ale od tamtej pory, po odbyciu ze mną paru rozmów, ograniczył to, bo zauważył, że jest wykorzystywany.

2.Nie zauważyłam takiego zachowaniu u mojego faceta. Byłabym zła i pewnie strzelała foszki :P.

3. Póki co nie zapomina o rocznicach, gdyby zapomniał, to bym mu się w bardzo niemiły sposób przypomniała.

4. Mój facet jest właśnie taki, że czeka na moją inicjatywę. Bardzo, bardzo irytujące to jest i co jakiś czas się o to sprzeczamy. Tzn ja mu mówię,że tak być nie może. Ehh...liczę na to, że może w końcu to on zacznie częściej wychodzić z inicjatywą.

5. Uważam, że mężczyzna czuje się bardziej męski, gdy pokaże się mu raz na jakiś czas jak bardzo go potrzebujemy. Oni tak chyba mają instynktownie, że chcą się swoją kobietą opiekować. Wydaje mi się,że faceci nie lubią tzw ''Zosi samosi''

6. Początek naszego związku był taki, że nigdzie nie jeździliśmy, nic nie planowaliśmy, bo po prostu jeszcze on był w szkole (ostatnia klasa technikum), ja pierwszy rok studiów. Przebolałam, nie jego wina. Teraz sytuacja się poprawiła i nie mamy tego problemu zazwyczaj. Gdyby nie miał kasy, no to rozumiem to jak najbardziej i w życiu bym mu awantury nie zrobiła. Gdyby odwołał nasz wyjazd z ważnej przyczyny, to czemu miałbym mieć pretensje? Zdarza się, życie ;).

7. Różnie to bywa :P



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-07-29 18:35 przez silvercat.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

sex kamerki