Obecnie rozmawiamy o:

Montaż Klimatyzacji

gorący temat

wybór przedszkola

wczoraj o 19:43

najtańsza apteka

wczoraj o 19:23

rozwód

wczoraj o 18:09

Przebranżowienie lokalu

wczoraj o 17:32

kupno samochodu

wczoraj o 14:37

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 13:48:29

Witajcie dziewczyny. Kilka dni temu zakończył się mój 6 letni związek. Wiadomo jak to w związkach raz jest lepiej raz jest gorzej. U mnie było troszeczkę inaczej od około roku czułam że to nie to,że moja miłość wygasa. Oczywiście rozmawiałam o tym z chłopakiem, ale on mnie zbywał twierdząc że wymyślam problemy. Muszę szczerze powiedzieć że moje uczucia w dużym stopniu znikały przez jego zachowania. Nie mogę powiedzieć, że go nie kocham wcale ale na pewno nie tak jak dawniej. On jest wybuchowy, nerwowy, zawsze musi być tak jak on chce itp. Prawdę mówiąc owinął sobie mnie wokół paluszka. Związek stawał się toksyczny, a ja mimo to z nim byłam:(

Wczoraj razem z koleżanką trochę zaszalałyśmy były % itp. Normalnie bym tego nie zrobiła ale umówiłyśmy się z chłopakami (nie wiem po co mi to było) spotkanie przebiegało w koleżeńskiej atmosferze same rozmowy bez żadnych podtekstów.

Jak już wcześniej wspomniałam od rozstania minęło kilka dni a mój ex zrozumiał to dopiero wczoraj kiedy chciał się ze mną zobaczyć a ja wyłączyłam telefon. Wiem też że on nie da za wygraną, będzie o mnie walczył, przyjeżdżał. Odeszłam od niego kilka razy i zawsze do niego wracałam, bo jak mówiłam uzależnił mnie od siebie strasznie. Minęło kilka dni a ja dzisiaj czuję się okropnie żałuję wczorajszego wieczoru, czuję się jakbym zdradziła mojego ex, mimo to że z nim nie jestem. Serce mi pęka, cały czas ryczę i nie umiem się powstrzymać. Ciągle myślę o dobrych chwilach z nim;(

Dodam, że mam 21 lat on 23 i jesteśmy ze sobą od dziecka można by powiedzieć. Boję się strasznie, że popełniłam wielki błąd zostawiając go, że taka miłość zdarza się raz w życiu i ja ją własnie zaprzepaściłam. Kiedy jeszcze byłam z ex byłam optymistycznie nastawiona do tego, że będę sama szczególnie wtedy kiedy dawał mi w kość. Teraz czuję się okropnie jak bym umierała nie widzę w niczym sensu wiem, że czas leczy rany i długo to potrwa. Ale najchętniej bym ten okres mojej sercowej rekonwalescencji przespała.

Dlatego mam pytanie do dziewczyn które były w długoletnich trudnych związkach. Czy żałowałyście rozstania czy może wyszły one wam na dobre? Jak długo rozpaczałyście po swoich byłych?
Pozdrawiam:)

niezweryfikowana
Posty: 2.943
Ostrzeżenia: 1/5

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 14:03:53

Dla pierwszej wielkiej miłości zawsze znajdzie się miejsce na dnie serca, ale ta pierwsza nie musi być tą ostatnią. Może to jest już tylko przywiązanie? Nie opłakuj bo warto poznawać nowych ludzi, nie zatrzymywać na rozstajach lecz kroczyć dalej. Jak widzę,zatrzymałaś się i nie rozwijasz.
Ciągle żyjesz tym,że znacie się od dziecka i to Ciebie przy nim trzyma, owinął się wokół ciebie i nie daje odetchnąć. Moja pierwsza wielka miłość też ma dom i rodzinę. Nie wiem jak by to było gdybyśmy byli razem, chyba by mnie jednak zadusił "bo zawsze miał rację" wiatrak
Kończ już te szlochy i zajmij się czymś, np. idź na siłownię, albo jutro przestaw meble :)tańczy



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-08-10 14:11 przez PaniGami.

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 14:06:31

Ja mam tylko jednego ex, bylam z nim 4 miesiace i nie czulam zupelnie nic po rozstaniu. Z kolei bylam kiedys nieszczesliwie zakochana, rok zajelo mi kompletne zapomnienie o tamtym kolesiu i wlasnie inny chlopak (wyzej wspomniany ex) mi w tym pomogl./

Cytat
pearlymask
Boję się strasznie, że popełniłam wielki błąd zostawiając go, że taka miłość zdarza się raz w życiu i ja ją własnie zaprzepaściłam.
moze ta milosc wychodzila tylko z twojej strony, ale na pewno nie ze strony twojego ex. Tak facet, ktory cie kocha sie nie zachowuje... Znajdziesz jeszcze kogos, kto bedzie cie szanowal i kochal z calego serca :) teraz korzystaj z urokow bycia singielka :D

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 14:18:24

Może to tylko przywiązanie sama już nie wiem ale z powodu samego przywiązania serce by mi tak nie pękało:( Wiem, że nasz związek odbiegał od normy ex nie do końca mnie szanował wiem o tym. I dlatego moje uczucia się trochę co do niego pozmieniały. Najgorsze jest to, że zaczęłam z nim być od bardzo młodych lat i teraz stanowi on kawał mojego życia. Nie wiem czy kiedykolwiek się z niego wyleczę.

niezweryfikowana
Posty: 4.611
Ostrzeżenia: 1/5

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 14:29:18

rozstania nie przeżyłam, ale jak tak patrzę czasem na swojego, to czasem mam ochotę wyjechać w siną dal i nie wiedzieć, kiedy wrócę. A plusem bycia samej jest niewątpliwie to, że cała pizza jest tylko dla ciebie :D. W każdym razie życie się na tym pewnie nie skończy

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 14:33:52

tak to prawda, raz w zyciu spotyka się toksyczną miłość.
Związek opiera się na szacunku, zrozumieniu, wsparciu, brak w nim zadnych chorobliwych zachowan.
Wierz mi ze dobrze zrobilas, skoro czulas ze to wszystko sie wypalilo. Początki są najgorsze - sama przez to przechodzilam.
Jakie są plusy bycia samą ? Oj jest ich dużo. Bardzo dużo.
1. Nie jestes uzalezniona od faceta , wychodzisz na impreze kiedy chcesz, umawiasz sie z kim chcesz, wyjezdzasz na wakacje kiedy masz tylko ochote, robisz co tylko zechcesz bez naporu drugiej osoby
2. Możesz rozwijać wszelkie hobby jakie tylko zechcesz
3. Możesz chodzić na randki bez zobowiązań dowoli(nie mówie tu o seksie)
4. Masz mnóstwo czasu dla siebie i znajomych
5. Nie musisz dbac o drugą osobę (czyli faceta)
6. Samotność to wolność - w związkach rzadko o taką wolność
7. Nie masz żadnych zobowiązań wobec kogokolwiek

Wykorzystaj samotność na maxa, ja tak zrobilam. To mnie przygotowalo do nowego lepszego związku. Mój nowy partner poznał mnie jako niezależną, radosną dziewczynę z pasjami i mnóstwem pozytywnej energii. Wręcz zabijał się żeby się ze mną spotykać :) Teraz tworzymy bardzo udany związek oparty na zasadach z 2 mojego zdania :)

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 14:41:30

Cytat
zambezi
moze ta milosc wychodzila tylko z twojej strony, ale na pewno nie ze strony twojego ex. Tak facet, ktory cie kocha sie nie zachowuje... Znajdziesz jeszcze kogos, kto bedzie cie szanowal i kochal z calego serca :) teraz korzystaj z urokow bycia singielka :D
Wiesz jak się zachowywał? nie zostało to napisane szczegółowo, dziewczyna stoi przed poważną decyzją i potrzebuje dobrze przemyślanych rad, poważnycha nie z góry prognozowych.
pearlymask, opisz obiektywnie patrząc na sprawę w jak wasz związek wyglądał, przede wszystkim w jaki sposób dawał Ci w kość i czy w jakiś sposób go do tych zachowań nie prowokowałaś i co go mogło do tego posuwać.
Jak się miała wasza miłość łóżkowa bo choć nie najważniejsze to ważny element związku, zwłaszcza w dzisiejszych czasach z łóżka mogą wywodzić się wszystkie problemy.

niezweryfikowana
Posty: 2.943
Ostrzeżenia: 1/5

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 14:48:07

Cytat
pearlymask
... Najgorsze jest to, że zaczęłam z nim być od bardzo młodych lat i teraz stanowi on kawał mojego życia. Nie wiem czy kiedykolwiek się z niego wyleczę.
Dlatego uważam, że w młodzieńczych latach jest czas na pierwsze motylki, uniesienia, flirty a potem, dopiero po nabraniu doświadczeń, na poważniejsze związki. Wy nie daliście sobie na to sposobności,przyzwyczajając się do pewnych zachowań.

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 14:48:15

Wiem macie racje chciałabym już żeby minął chociaż miesiąc. Nie wiem dlaczego tkwiłam w takim związku ale chyba dlatego, że nie miałam wzorca w rodzinie. Małżeństwo moich rodziców był bardzo toksyczne, ojciec alkoholik na którego nigdy nie można było liczyć. Boję się strasznie tego, że moj były będzie mnie terroryzował. Kiedyś jakieś 1,5 roku temu zerwałam z nim po tym jak mi strasznie naubliżał w miejscu publicznym. Rozstanie trwało tydzień a on po 3 dniach pisał że popełni samobójstwo, bo nie widzi sensu życia. Mówił nawet że napisał list pożegnalny wtedy 1 raz w zyciu zobaczyłam że płacze uwierzyłam mu w to. Potem jak już byliśmy razem to list okazał się ściemą. Jeju jak ja myślę że mogłoby mu się coś stać z mojego powodu to ogarnia mnie wielki strach. Mam nadziję że teraz nie będzie mnie straszył w taki sposób.

Cytat
ZnawcaCipek
Cytat
zambezi
moze ta milosc wychodzila tylko z twojej strony, ale na pewno nie ze strony twojego ex. Tak facet, ktory cie kocha sie nie zachowuje... Znajdziesz jeszcze kogos, kto bedzie cie szanowal i kochal z calego serca :) teraz korzystaj z urokow bycia singielka :D
Wiesz jak się zachowywał? nie zostało to napisane szczegółowo, dziewczyna stoi przed poważną decyzją i potrzebuje dobrze przemyślanych rad, poważnycha nie z góry prognozowych.
pearlymask, opisz obiektywnie patrząc na sprawę w jak wasz związek wyglądał, przede wszystkim w jaki sposób dawał Ci w kość i czy w jakiś sposób go do tych zachowań nie prowokowałaś i co go mogło do tego posuwać.
Jak się miała wasza miłość łóżkowa bo choć nie najważniejsze to ważny element związku, zwłaszcza w dzisiejszych czasach z łóżka mogą wywodzić się wszystkie problemy.

Np: był bardzo zazdrosny, był zazdrosny nawet o koleżanki. Nie lubił ich strasznie. Mówił że dla koleżanek jestem w stanie poświęcić wszystko a dla niego nic. Kiedy ja godziłam się wszystkie jego propozycje jak mamy spędzać czas itp to koleżankom najwięcej musiałam zawsze odmawiać. Czy go prowokowałam to raczej nie, może kilka razy w nerwach go obraziłam bo już czasami ostro przesadzał to i tak mi gorzej nawrzucał potem. W łożku było nam bardzo dobrze zarówno mi jak i jemu do tego nigdy nie mieliśmy zastrzeżeń byliśmy dla siebie pierwszymi partnerami seksualnymi.
Jego zaletami jest to że jest poukładany, zorganizowany, uczynny wobec mnie, zawsze mogłam na niego liczyć pomagał mi wielu sytuacjach czasami takich kiedy nie można było liczyć nawet na rodzinę. Nie zwsze był zły czesto rozśmieszał mnie do łez, uwielbiam jego dowcipy i żarty.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-08-10 15:07 przez pearlymask.

niezweryfikowana
Posty: 2.943
Ostrzeżenia: 1/5

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 15:07:53

Cytat
pearlymask
.... Rozstanie trwało tydzień a on po 3 dniach pisał że popełni samobójstwo, bo nie widzi sensu życia. Mówił nawet że napisał list pożegnalny...


Jak najdalej od takich ludzi. To jest zwykły terrorysta.
Naprawdę nie masz czego żałować. Ten facet jest jak anakonda.
Nie zauważyłaś światełka które zapaliło się w Twojej głowie?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-08-10 15:08 przez PaniGami.

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 15:12:55

Światełko widziałam wiele razy i to od dawna ale nigdy na tyle żeby konsekwentnie odejść. Strasznie się boję że będzie mnie straszył niby znam go kawał czasu ale nie wiem czy byłby w stanie się zabić.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-08-10 15:13 przez pearlymask.

niezweryfikowana
Posty: 2.943
Ostrzeżenia: 1/5

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 15:26:27

Cytat
pearlymask
Światełko widziałam wiele razy i to od dawna ale nigdy na tyle żeby konsekwentnie odejść. Strasznie się boję że będzie mnie straszył niby znam go kawał czasu ale nie wiem czy byłby w stanie się zabić.
Tym się nie przejmuj, tu nie ma twojej winy i nie pozwól się szantażować. Jeśli po swoim nietaktownym zachowaniu dał z siebie wszystko żeby wynagrodzić sexem za to co zrobił, to coś jest nie tak. Nie zauważyłaś tego?
Masz prawo do normalnego życia w przyzwoitym związku.

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 15:28:15

hm.. jak będzie się dalej narzucał bądź denerwował, opowiedz krótko co Cię niepokoi i zaproponuj mu wizytę u psychologa to nie żadna ujma, poprostu w jego zachowaniu nie wszystko jest tak taka rozmowa szczera z psychologiem mogła by mu pomóc, nie wiem jak tam u niego z agresją ale nie pozwól na to by Cię terroryzował czy straszył. Postaw sprawę jasno "wyciągam do Ciebie rękę więc leczenie i postępy ku cywilizacji albo idziesz sam na dno?" ma tego w spokoju wysłuchać żeby trafiło to do niego i żeby nie skończyło sie tak że powie ok Ty do niego lecisz tylko najpierw wizyta później jakaś rozmowa na żywo czy spotkanie. zaproponuj że możesz mu umówić i znajdź jakiegoś idź z nim nawet z tym że idź pod gabinet o takiej poże żeby wcześniej Cię nie zauważył. Jeśli będzie straszył panikował groził, też mu powiedz że powiesz komuś, ojcu bratu czy może jakiegoś bliskiego kuzyna masz żeby wiedział że nie da sobie rady. Strach czy obawa sprawi że zacznie myśleć ale od tej pory musisz uważać, takie osoby mogą być agresywne w szczególności słabszych. Dopilnuj by się leczył a nie ściemniał zacznij stopniowo wymagać od niego kultury odpowiedzialności powagi coraz więcej aż do zdrowych granic rozsądku
Pozdrawiam i powodzenia a i koniecznie napisz jakaą decyzję podjełaś i jakie skutki to z czasem przyniesie. Powodzenia:)

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 15:47:39

PaniGami: Zdaje sobie sprawę z tego iż to jak zachowuję się mój ex nie jest moją winą. Ale na samą myśl o tym, że mogłoby mu się coś poważnego stać chce mi się płakać:(. Mimo to że nie jesteśmy razem nie jest mi całkowicie obojętny, dalej mnie obchodzi, chce żeby był szczęśliwy i nie życzę mu źle.

Znawcacipek: o psychologu nigdy nie pomyślałam, znając go pewnie by się zgodził bo kiedy chce żebym do niego wróciła jest dla mnie zrobić w stanie wszystko. No ale właśnie pownie że pójdzie jak wróce do niego. Problem w tym że ja nie wiem czy mam w sobie wystarczająco siły aby z nim być. Naprawdę ciężko jest być z kimś i jednocześnie bić się z myślami "czy to miłość czy samo przyzwyczajenie". Nawet gdyby udało mi się go wyciągnąć do tego psychologa to on nie zrobi tego z rozsądku i z poczucia świadomości tego że ma problem tylko dlatego że ja chcę i go o to proszę.

Strasznie to wszystko trudne:(

Jakie są plusy bycia samą?

10 sie 2014 - 16:15:17

Dwa razy byłam w toksycznym związku. Oczywiście na początku było ok, kochaliśmy się bardzo itd. W 1ym przypadku początek końca nadszedł po 4 latach, w drugim około roku. Z pierwszym facetem próbowaliśmy ratować związek ale w końcu poddaliśmy się. On był nie do zniesienia i mimo, że kochaliśmy się nadal, to już nie było to. Po odejściu odetchnęłam. Niestety wpakowałam się w drugi chory związek. Na szczęście odeszłam od niego w porę. Teraz mam męża i dzieci. Cieszę się, że nie zostałam przy żadnym z poprzednich partnerów. Pewnie, że jakiś sentyment został, ale cieszę się, że miałam w sobie tyle siły żeby nie ciągnąć tej toksyny w nieskończoność. Będzie dobrze, zobaczysz. Na razie zajmij się jakimś sportem, wypadami z koleżankami, a może idź do fryzjera - zawsze poprawia mi to humor;)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Co z tymi dziewczynami? jak pomóc kumplowi?