faceci nie lubią alkoholu

znacie takowych? jaki procent waszym zdaniem istnieje takich facetów?
chodzi mi o takich co sie spotykaja np z kolegsami i nie pija??
(pytam bo miałam ojca alkoholoika,bił mnie i teraz jak wchodze w zwiazek nie chce by pił mój chłopak,alkohol to zło dla mnie,płaczę jak widzę kogos zataczajacego sie,dzwiek otwierania puszki to dla mnie dreszcz przeszyuwajacy)

ja osobiście znam tylko jednego, który woli prowadzić samochód zamiast pić. polecam Ci szukać takich panów na forach DDA

Znam kilku,którzy w ogóle lub bardzo rzadko piją alkohol.Takich facetów wbrew pozorom jest całkiem sporo.

oczywiście, ze są.

osobiscie nie znam ani jednego

mój mąż nie pije

Ja znam kilku takich, którzy nie piją wcale, albo piją bardzo mało i bardzo rzadko. Ogólnie apropo alkoholu, to ostatnio non stop spotykam się z opinią mężczyzn na temat kobiet, które piją i zauważyłam że większość facetów ma wręcz obrzydzenie do kobiet które przesadzają z alkoholem.

Na pewno paru jest. Ja żadnego 100% abstynenta nie znam, ale znam takich, co napiją się kieliszek winka okazjonalnie a chlanie ich nie kręci.

Mój mąż pije rzadko, jak zaczynaliśmy związek to mi się częściej zdarzało napić z koleżankami niż jemu z kolegami. Do tej pory pomimo tego, że jestem w ciąży i mogę prowadzić samochód jak jedziemy na jakąś imprezę to on nie pije. Ogólnie znam spora ilość mężczyzn pijących rzadko, którzy dla kobiety mogliby zrezygnować zupełnie za alkoholu.

ja mam takiego na początku to był ewenement dla mnie i dla moich znajomych

Szukaj a znajdziesz.

Nie znam ani jednego

myślę, że tu nie chodzi o to, zeby wcale nie pić, tylko o to, by mieć umiar. Moi znajomi się nie uchlewają w 3 .... i nie uważają, jak większość knypków, że upijanie się jest fajne

Mój rzadko pije alkohol. Jak gdzieś wychodzimy to jedno piwko dla towarzystwa i ile .

Mam dwóch takich znajomych. Jeden to brat mojego faceta ma 25 lat,a drugi to mąż koleżanki ma 28. Nienawidzą wszelakiego rodzaju alkoholu, nie piją w ogóle. Raz w życiu widziałam jak jeden z nich pije redsa. Natomiast kuzyni mojego faceta to całkowite świnie, tyle wódki ile by im się dało tyle by wypili, zeżarliby jeszcze butelkę brak słów na takich facetów.