Poszliśmy na studia do tego samego miasta, spędzam bardzo dużo czasu ze sobą, więcej rozmawiamy, gdy nie podoba mi się coś (np jak jedna koleżanka ewidentnie go podrywała, a on nie zwracał jej na to uwagi) prosiłam, aby coś z tym zrobił, proponowałam, aby pisał z nią przy mnie i wtedy np widziałam, że to tylko ona jest nachalna.
Co prawda na studiach ta zazdrość jeszcze przez prawie rok utrzymywała się, bo wszystko wprowadzaliśmy stopniowo, ale od 1,5 roku mamy spokój.
Zauważyłam też, że duży wpływ miały moje przyjaciółki, z którymi od czasu do czasu gdzieś wyjdę na większą imprezę. Może to dziwne, ale np jak jesteśmy na imprezie i skoro nie ciągnie mnie aby flirtować z innymi, to mam jakieś takie przeczucie, że może mój facet ma tak samo.
Zauważyłam też zależność, że jak np jestem lepiej ubrana, pomalowana i wtedy facet jest mną jeszcze bardziej zachwycony, to nawet nie w głowie mi zazdrość. Może wtedy miałam niższą samoocenę, a teraz czuję się pewniej.
Często też powtarzam sobie, że skoro jest ze mną 4 lata, to chyba coś to znaczy
Mam nadzieję, że pomogłam