Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:04:47

Dziewczyny zdecydowałam się prosić Was o radę, bo już sama nie wiem co mam zrobić :( wszystkie moje przyjaciółki jednoznacznie stwierdzają, że powinnam się rozstać z moim chłopakiem ale to nie jest takie proste szczególnie kiedy się kocha :( pomyślałam, że może Wy mi pomożecie.. jesteście obiektywne.

Moim problemem jest.... właściwie to nie wiem co :/ nie umiem precyzyjnie tego nazwać :( Widujemy się z moim chłopakiem na weekendach.. piątek, sobota, niedziela - wtedy jest super. Uwielbiamy ze sobą rozmawiać, godzinami moglibyśmy opowiadać o sobie, o przeszłości, o marzeniach, o problemach. Całuje mnie, przytula.. jest cudownie. Problem zaczyna się kiedy przychodzi poniedziałek. Nie możemy się jakoś ze sobą dogadać :( Jakbym miała do czynienia z zupełnie obcą osobą. Kiedy piszemy ze sobą jest dla mnie chłodny, często się kłocimy bo któraś ze stron źle odbierze jakieś słowa. Zaczynają się wątpliwości czy jest sens to ciągnąć w ogole bo tylko nawzajem działamy sobie na nerwy. A najgorzej jest w piątek.. muszę go namawiać żeby przyjechał, a kiedy już się zjawi to znowu zaczyna być cudownie przez te trzy dni. Nie mam zielonego pojęcia co jest z nami nie tak :( Co zrobić? Jak się ze sobą dogadać? Pomóżcie Dziewczynki proszę :( za wszystkie rady BARDZO dziękuję ;*

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:07:56

A co Twój chłopak robi od poniedziałku do piątku? Leży i pachnie? A może pracuje, uczy się, jest zajęty i po prostu wkurzają go Twoje ciągłe wiadomości. A w piątek pewnie jest zmęczony i jedyne o czym marzy to święty spokój.

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:08:47

Cytat
Tubbi
A co Twój chłopak robi od poniedziałku do piątku? Leży i pachnie? A może pracuje, uczy się, jest zajęty i po prostu wkurzają go Twoje ciągłe wiadomości. A w piątek pewnie jest zmęczony i jedyne o czym marzy to święty spokój.

Też o tym pomyślałam :)

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:08:56

Nie wiem skąd mogą być takie różnice w zachowaniu....
Nie rozumiem tego. Przecież jak ktoś kocha, to co za różnica czy jest zmęczony. Zawsze może czule odpisać na sms-a. No chyba, że robisz mu jazdy, że za wolno odpisuje albo czepiasz się że słowo jest nie takie.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-03-20 10:11 przez liea.

zweryfikowana
Posty: 573
Ostrzeżenia: 5/5

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:09:07

POROZMAWIAĆ :p rada najlepsza ;)

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:09:08

Może za często ze sobą piszecie, i robicie z kupy problemy ?

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:11:54

Cytat
Tubbi
A co Twój chłopak robi od poniedziałku do piątku? Leży i pachnie? A może pracuje, uczy się, jest zajęty i po prostu wkurzają go Twoje ciągłe wiadomości. A w piątek pewnie jest zmęczony i jedyne o czym marzy to święty spokój.

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:11:54

Pracuje.. ale na zmiany więc rozmawiamy ze sobą codziennie niemalże. Ja po prostu nie jestem w stanie zrozumieć tego dlaczego na weekendach potrafi być taki cudowny i kochany a przez tydzień ciężko się dogadać. Właściwie jest to niemożliwe bez kłótni, wątpliwości. Często mi pisze, że nie wie czy jest sens to ciągnąć a kiedy przychodzi weekend znowu okazuje mi, że mu zależy. Kiedy go pytam dlatego tak się dzieje, twierdzi że nie wie :|

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:13:01

może ma dziewczynę,dla której jest zimny i niemiły w weekendy?ona go prosi żeby spędzili go razem a on twardo stawia na swoim a miły i słodki zaczyna być w poniedziałek..
2 fronty?

ale to pewnie moja podejrzliwośc wychodzi..;P

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:16:57

Cytat
ana1019
może ma dziewczynę,dla której jest zimny i niemiły w weekendy?ona go prosi żeby spędzili go razem a on twardo stawia na swoim a miły i słodki zaczyna być w poniedziałek..
2 fronty?

ale to pewnie moja podejrzliwośc wychodzi..;P

Też bym tak pomyślała ale to nie ten typ chłopaka.. jest nieśmiały, to typ domatora. Koledzy wyjechali na studia do innego miasta więc został tu na miejscu praktycznie sam. W ciągu tygodnia nigdzie nie wychodzi (wiecznie mu się nie chce) a w weekendy widuje się ze mną albo z kuzynem, którego też znam i też zawsze z nimi jestem. Jestem na 100% pewna, że tu nie chodzi o inną dziewczynę.. bardziej obawiam się tego, że on może mnie po prostu nie kocha :(

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:20:26

Cytat
jagodowa89
Pracuje.. ale na zmiany więc rozmawiamy ze sobą codziennie niemalże. Ja po prostu nie jestem w stanie zrozumieć tego dlaczego na weekendach potrafi być taki cudowny i kochany a przez tydzień ciężko się dogadać. Właściwie jest to niemożliwe bez kłótni, wątpliwości. Często mi pisze, że nie wie czy jest sens to ciągnąć a kiedy przychodzi weekend znowu okazuje mi, że mu zależy. Kiedy go pytam dlatego tak się dzieje, twierdzi że nie wie :|

Ze mną też czasem ciężko się odgadać, jak mam taki dzień, że od rana spokojnie siądę na tyłku dopiero koło 22, a do tego w ciągu dnia wypadnie coś stresującego etc:)

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:24:25

wiesz co,ja bym na Twoim miejscu odpusciła na jeden weekend i przestała go namawiać na spotkanie
jesli mu zalezy i cos do Ciebie czuje to bedzie tęsknił i coś do niego dotrze
a jesli nie..to chyba bez sensu tak na siłę i świadczy o tym,że nic z tego nie bedzie

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:24:58

Cytat
Tubbi

Ze mną też czasem ciężko się odgadać, jak mam taki dzień, że od rana spokojnie siądę na tyłku dopiero koło 22, a do tego w ciągu dnia wypadnie coś stresującego etc:)

Tez nie lubię, kiedy ktoś mnie rozprasza, gdy jestem zajęta pracą, jeżeli to się notorycznie powtarza, mogę być niemiła.
Autorko, a może spróbuj w któryms tygodniu od pn do piątku NIE dzwonić, nie pisać, zająć się swoimi sprawami. A w piątek to może Ty dla odmiany przyjedź do niego.

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:27:49

Cytat
Tubbi
Cytat
jagodowa89
Pracuje.. ale na zmiany więc rozmawiamy ze sobą codziennie niemalże. Ja po prostu nie jestem w stanie zrozumieć tego dlaczego na weekendach potrafi być taki cudowny i kochany a przez tydzień ciężko się dogadać. Właściwie jest to niemożliwe bez kłótni, wątpliwości. Często mi pisze, że nie wie czy jest sens to ciągnąć a kiedy przychodzi weekend znowu okazuje mi, że mu zależy. Kiedy go pytam dlatego tak się dzieje, twierdzi że nie wie :|

Ze mną też czasem ciężko się odgadać, jak mam taki dzień, że od rana spokojnie siądę na tyłku dopiero koło 22, a do tego w ciągu dnia wypadnie coś stresującego etc:)

Ja naprawdę to wszystko rozumiem ale czy to przeszkadza w tym żeby napisać jednego smsa "co u Ciebie?" Wiecznie to ja muszę pisać na tygodniu pierwsza, wiecznie muszę go o wszystko prosić, nie mówiąc już o tym żeby napisał mi coś miłego.. że tęskni, że kocha o tym mogę zapomnieć. Najgorsza jest ta niepewność. Przez cały tydzień utwierdzam się w przekonaniu, że pewnie to będzie koniec, on mówi że nawet mu się odpisywać mi nie chce a nie przesadzam z tym, czasami jest to jeden sms na dzień więc nie zadręczam go. Przychodzi weekend, jestem gotowa na to żeby powiedzieć mu, że to koniec ale znowu jest cudownie.. ja nabieram nadziei, że wszystko się ułoży, a tutaj od poniedziałku znowu to samo :( To nie jest normalny związek :( Kiedy pytam go w tygodniu czy mu zależy mówi, że mu ględze, smęce i nie chce o tym gadać. Tymczasem w weekend sam się do mnie tuli, całuje itd. Zerwałabym z nim gdyby i na żywo się nam nie układało.. ale w tym wypadku? co robić? :(

O co tak właściwie tu chodzi?

20 mar 2013 - 10:30:38

Ja też z moim narzeczonym nie mogę się "dogadać" kiedy go nie widzę czy choćby nie słyszę. Na początku też pisaliśmy sms i wychodziły same nieporozumienia, bo źle interpretowaliśmy intencje. Tak samo jak kiedyśtam pisaliśmy na gg, trudno było złapać nić porozumienia. Ale zawsze jak się widzimy jest cudnie, więc po prostu nie piszemy do siebie, ewentualnie jakieś krótkie treściwe wiadomości w stylu "kup ziemniaki" :)
Przez telefon jest ok, więc po prostu zawsze do siebie dzwonimy, nawet z pierdółkami :)

Cytat
jagodowa89
Ja naprawdę to wszystko rozumiem ale czy to przeszkadza w tym żeby napisać jednego smsa "co u Ciebie?" Wiecznie to ja muszę pisać na tygodniu pierwsza, wiecznie muszę go o wszystko prosić, nie mówiąc już o tym żeby napisał mi coś miłego.. że tęskni, że kocha o tym mogę zapomnieć. Najgorsza jest ta niepewność.
To nie jest normalny związek :( Kiedy pytam go w tygodniu czy mu zależy mówi, że mu ględze, smęce i nie chce o tym gadać. Tymczasem w weekend sam się do mnie tuli, całuje itd. Zerwałabym z nim gdyby i na żywo się nam nie układało.. ale w tym wypadku? co robić? :(

Ja jestem w takim "nienormalnym" związku ponad 5 lat i dobrze się układa. On po prostu rzeczywiście nie lubi pisać sms, więc go do tego nie zmuszam. Po kilku latach sam z siebie raz na dwa-trzy miesiące napisze mi że mnie kocha :) Ale nie potrzebuję tego, bo wiem, że tak jest i mówi mi o tym prosto w oczy ;)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-03-20 10:34 przez sethesa.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Była mojego chłopaka .Pomóżcie .