Obecnie rozmawiamy o:

wybór przedszkola

dzisiaj o 19:43

najtańsza apteka

dzisiaj o 19:23

rozwód

dzisiaj o 18:09

Przebranżowienie lokalu

dzisiaj o 17:32

kupno samochodu

dzisiaj o 14:37

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:11:13

Na wstępie zaznaczę, że będzie to dość długie, i bardzo bym chciała żeby przeczytała to chociaż jedna osoba. Spodziewam się, że zostanę zjechana od góry do dołu, ale potrzebuję właśnie czyjegoś trzeźwego spojrzenia na tą sytuację, i napisania mi wprost, co ja robię ŹLE i co powinnam zmienić w sobie.
Jestem z chłopakiem ok. roku, mniej więcej. I zaczynam się zastanawiać czy ten związek ma jakikolwiek sens, pomimo tego że go bardzo kocham.
Na początku było bajecznie, był taki kochany, dosłownie mnie na rękach nosił, zaznaczę że to mój pierwszy taki poważny związek(ja mam 20 lat, on 21),jednak z czasem zaczęły wychodzić jego wady i moje również które spowodowały te wszystkie kłótnie. Około kwietnia się wszystko zaczęło. Zauwazyłam, że lubi sobie za dużo popić i jest coraz bardziej chamski dla mnie. Była sytuacja, że była Wielkanoc, mieliśmy iść do mojej cioci, spotkaliśmy się, a on śmierdzi piwem, ubrany w jakieś dresy, nieogolony, oczy mu się świecą i mega kłótnia już, czemu ja z nim nie chce iść jak on normalnie wygląda, nawet nie będę tego komentować... pokłóciliśmy się, i powiedziałam że mam dość i poszłam, napisał mi później smsa żebym mu przyniosła głośniki od kompa jego, zaniosłam i jakoś się pogodziliśmy. Zapomniałam dodać, że były ciągłe kłótnie o nocowanie u niego. Było mi głupio wobec jego rodziców, że nocuję u niego ale jak nie chciałam nocować to już była awantura. Było dużo różnych sytuacji, ale przytoczę tą którą uważam że najlepiej opisze powód naszego późniejszego rozstania. Wyszliśmy na pizzę, ja on, moja przyjaciółka(która mojego chłopaka nie cierpi, bo uważa że to cham i zmarnuję sobie z nim życie), i jego kolega. Skończyło się tak że napił się, już w pizzerii zaczął jakieś sprzeczki po pijaku, poźniej wchodziliśmy do sklepu, on mnie zaczął tak jakby popychać, niby dla zartow, ale zirytowało mnie to strasznie, wkurzył się na mnie i walnął między moje nogi a mojej przyjaciółki szklaną butelkę z piwem. Później oczywiscie wszystko poszło na mnie, bo ja go ZDENERWOWAŁAM. Jakiś tydz później jechałam z mamą na grilla do jej znajomych, oczywiście kłótnie o to, wypisywał mi smsy że jak nie wróce na noc do niego to koniec itd. Ale wkurzyłam się, znów był pijany, zerwałam w złości przez smsa, bo już nie wytrzymałam. No i wtedy się zaczęło. Zaczął do mnie pisać jego przyjaciel, spotkaliśmy się na piwo, wysłuchał mnie, sam powiedział że on się zachował jak burak. No i ... zaiskrzyło między nami. Teraz pewnie zostanę zjechana strasznie, ale jakoś nie wiem, potrzebowałam wtedy kogoś i trwało to tak 2-3 tyg i stało się... ZROBIŁAM to z nim...wtedy zrozumiałam, że popełniłam ogromny błąd i kocham mojego ex. Zaczęłam do niego pisać, dzwonić i jakoś wrócił do mnie. Ale było tylko coraz gorzej. Szczególnie że nie przyznałam mu się że przespałam się z tamtym, tylko że się całowaliśmy itd. Były jakieś kłótnie, ale największa była na początku sierpnia. A, i w tym czasie wprowadziliśmy się do niego na dół, powiedzial ze jezeli sie nie zgodze to koniec, bo co to za zwiazek bez mieszkania razem. Pokłocil sie wtedy ze mna strasznie, spakowalam sie i wyprowadzilam. okazalo sie, ze przespal sie wtedy z inna w naszym lozku. przepraszal plakal ja wybaczylam. ona do niego pisala itd ale olal ja. po jakims czasie sie przyznalam do tego co zrobilam, mega awantura. i teraz w punktach wypisze powody naszych klotni :
1. ma brata blizniaka ktory rowniez mieszka w tym samym domu, z dziewczyna i i ich dzieckiem. z ta dziewczyna sie doslownie nienawidze od czasow liceum, ciagle tylko mieszala mi w zyciu, a teraz miesza w zwiazku. i sa klotnie bo oni ciagle nas zapraszaja i ja nie chce isc. tyle ze poszlam raz i nas doslownie sklocila i miala z tego ubaw.
2.nie pracuje i nic nie robie- tak doslownie twierdzi, ucze sie w zaocznej szkole, dokladam sie z renty po ojcu 600 zl i nie moge znalezc pracy. pracowalam na ulotkach oby cokolwiek zarobic. bylam wtedy na studiach i wyrzucili mnie, bo nie chodzIlam bo pracowalam. tyle ze ja sprzatam, gotuje.. wszystko robie. i naprawde staram sie znalezc prace. zreszta na poczatku mialo byc tak ze studiuje i dokladam sie z renty i jakos wczesniej problemu to nie stanowilo.
3.klotnie wlasnie o kase, bo on sam nie daje rady, tyle ze on prze**** na glupoty ta swoja wyplate, a ja z 600 zl zawsze kolo 400 zl daje na same rachunkki, reszta idzie na jedzenie, kupilam sobie buty na zime, to awantura, mimo ze mam tylko adidasy.buty kosztowaly 80zl i naprawde musialam kupic.
4.nic w domu jak facet nie zrobi. to mieszkanie wyglada, tak zle ze moja mama jak przyszla rozplakala sie i prosila zebym wrocila do domu... kibel nieprzykrecony, leje sie z niego, umywalki ani nic w lazience nie ma, tylko brodzik, umywalka lezy od 4 miesiecy na podlodze, bo on ciagle pracuje i nie ma czasu tego zrobic(pracuje od 7-17),tapety poobrywane, mimo ze leza dwie rolki i klej, szafki w kuchni niedokrecone, otwarte drzwiczki caly czas. A JA nie umiem tego zrobic, nie znam sie na tym. :/ z tej kasy nawet nie kupil mopa, a mamy psa szczeniaka ktory sika, musze to wycierac wszystkim co sie da, ciagle tylko slysze ty siedzisz w domu ty o to dbaj!
5.picie i agresja po piciu, nieraz slysze, ku***, wy****, ch** ci w..., ale moja wina bo go ZDENERWOWALAm.
6. klotnie o to jak wygladaja nasze dni.. wyglada to tak, siedze caly czas czekam na niego, zabrania mi gdziekolwiek wyjsc, bo skoro on jest w pracy, to ja nie bede nigdzie lazic, wraca siada na kompa, awantura ze ja siedze a on nie moze, siedzi kilka godz pobzyka sobie i idzie spac bo jest zmeczony. a ja siedze i patrze jak on gra :/ klotnie sa niesamowite.
7.ciagle musza byc jacys znajomi, ja mam dosc siedzenia u nas jego kolegow i tego ze on ciagle z nimi pije, ja nie pije w ogole, ani nie jaram jak on, i slysze ze ze mna nie ma zadnej rozrywki
8. ciagle go denerwuje , bo niby mu cos wmawiam np ze jest pijany i mowi ze tego nienawidzi jak mu cos sie wmawia ale jak mam nie mowic ze znow jest pijany jak to widze...??
9.nie dba o siebie calkowicie
10.nic mu sie nigdy nie chce

dziewczyyny co ja mam zrobic zeby bylo dobrze? co zmienic??

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:13:56

Przecież to jakiś burak jest. Weź go zostaw i znajdź sobie normalnego kulturalnego faceta,naprawdę istnieją tacy jeszcze.

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:17:01

Spakuj się i jedź do mamy. Innego wyjścia nie widzę. Nie sądzę, żeby coś porządnego jeszcze z tego było.

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:17:01

Nie wiem czemu się jeszcze zastanawiasz-jak on Ciebie wcale nie szanuje,daj sobie spokój pocierpisz ale potem będziesz szczęśliwa że tak postapiłaś.Młoda jesteś i na pewno jeszcze trafisz na odpowiedniego faceta,a ch....ama już nie zmienisz-sam musiałby chcieć.

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:18:21

O mój Boże:O

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:18:32

popieram-nie warto szarpać nerwów

zweryfikowana
Moderator szaf
Posty: 13.992

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:19:19

Cytat
natalcia12345

dziewczyyny co ja mam zrobic zeby bylo dobrze? co zmienic??

Zmienić faceta.

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:20:01

jak on teraz urządza Ci takie awantury, w złości rzuca koło Ciebie jakimiś butelkami, to co będzie jak będziecie małżeństwem... :O

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:21:02

na co Ty dziewczyno czekasz? że zrobi Ci dziecko i bedzie Cie miał w garści? Wtedy juz tak łatwo nie uciekniesz... Ten człowiek jest nienormalny, co Ty w nim widzisz, że powie Ci kilka milych rzeczy raz za czas i raz na pół roku się miło zachowa a reszta to poniewieranie i traktowanie jak psa i dlatego z nim jestes? Warto się dać traktować jak coś do ścierania podłogi? Życie ucieka a Ty tak czas marnujesz, współczuje Twojej mamie że na to patrzy. Uciekaj do mamy i znajdz kogoś z rozumem.

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:21:17

zostaw tego faceta bo nie zasługuje na taką kobietę jak Ty. Ułożysz sobie życie z lepszym, który będzie o Ciebie przynajmniej dbał:)

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:22:29

Idź do psychologa. Skoro sama widzisz jaki on jest i nie chcesz go zostawić.. To wg. mnie masz niesamowicie spaczone pojęcie związku..

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:22:52

Cytat
natalcia12345

dziewczyyny co ja mam zrobic zeby bylo dobrze? co zmienic??
faceta. bo z tego dzieciaka to nic dobrego nie będzie. poszukaj sobie mężczyzny, który Cię będzie kochał i szanował, a nie szantażem zmuszał do uległości i wyzywał po pijaku.
Cytat
atomowa
a reszta to poniewieranie i traktowanie jak psa
nieee, to nawet psa się tak nie traktuje, jak on traktuje tę biedną dziewczynę.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-01-17 10:23 przez beatrx.

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:23:23

zadaj sobie tylko jedno pytanie - czy chcesz mieć tak PRZEZ CAŁE ŻYCIE ? i będziesz miała odpowiedź, bez dodawania nic więcej. Wróć do domu ... odchorujesz ten związek i znajdziesz sobie normalnego FACETA, który będzie Cię szanował, kochał i dbał, zwłaszcza że jesteś jeszcze bardzo młoda. Nie warto się tak męczyć, naprawdę...

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:23:33

Ty serio piszesz?
Przecież wy razem tworzycie patologię.
Ty nie masz szacunku dla samej siebie, on dla Ciebie również.
Uprawiacie sex na boku ( bo iskrzy ^^).

I jeszcze lecisz na jego każde zawołanie ( bo inaczej koniec!^^).

..
Śmiać mi się chce z takich ludzi jak wy.

pomocy :( facet

17 sty 2013 - 10:23:56

Uciekaj od niego jak najszybciej, póki nie jest za późno. Ten typ to jakiś prostak... Znajdź sobie lepszego. Pakujesz się w niezły shit

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Mam 29 lat