Czy Wasi faceci uprawiają sport?

Poszukałam w wyszukiwarce, ale nie znalazłam wątku o Waszych mężczyznach- i ich sportach jakie uprawiają. Do załozenia tego wątku natchnął mnie inny wątek- a mianowicie dotyczący Stadionu Narodowego- gdzie wiele z Was wypowiadało się, że Waszych mężczyzn nie interesuje piłka nożna.

No właśnie to jakie sporty ich interesują- chodzi mi o uprawianie CZYNNE- nie o siedzenie przed tv, kompem lub granie na konsoli i granie w gry typu PES, FIFA itd.

Parę ładnych lat spędziłam poza Polską i to co rzuciło mi się w oczy:
Polacy bardzo mało dbają o formę fizyczną! jeżeli mają już jakikolwiek kontakt z ćwiczeniami fizycznymi to jest to siłownia- co wg mnie jest najgorszą formą ruchu- jeżeli ruchem można to nazwać. Poproście takiego "strongmana" przebiec 2km to już po 500m wymieknie.

Oczywiście zmienia się to- widzialam wiele biegajacych osob w maistach- głownie kobitki ale najczęściej biegają one w parkach, a wiadomo, w niektórych meijscach wieczorem, samemu lepeij się nie pokazywać.

Już nie chcę marudzić o tym, że w Polsce kobiety sa 100 razy bardziej zadbane niż mezczyzni. Nie raz widże naprawdę ładną, fajną kobietę, czy nawet moją koleżanke z facetem (nie obrażając) fleją albo znów z facetem karkiem(napompowany na siłce jak balon, łysy, z jakimś srebrem na szyi).

Co przyjeżdza do mnie mój facet do zawsze jest ten sam schemat:
faceci moich znajomych chcą się z nim spotkać lub odwrotnie- moj facet to inicjuje. I zawsze oni albo proponują wyjscie do pubu, albo gra na konsoli. Jak tylko od mojego faceta pada propozycja wyjscia pogrania w piłke- eee za zimno, eee zmęczony jestem, anie mam czasu, a wiesz muszę wrocic wczesniej do domu pomoc dziewczynie itp. Milion wymówek. Co by nei zaproponował czy tenis, czy squash, kosz, futebol, waterpolo..no cokolwiek- to nieeee ..(tutaj jakaś wymówka). Ok, raz znim pograli, to sie zasapali, spocili, zakwasy na następny dzień i chyba już im się odechcialo. Jedyną formą sportu to sport bierny (czyli kanapowy) albo gra w darty/ piłkarzyki/snooker. Oczywiście, czasem fajne wyjśc do pubu, ale potem rosną mięsnie piwne. Co najdziwniejsze paniom to nie przeszkadza. Same dbają o siebie jak o porcelana- a to kosmetyczka, a to wybielanie zębów, zamykanie naczynek, a to mikrodembrazja, a to picie drozdży, olejowanie włosów..itp.

Czy Wasie partnerzy uprawiąją jakieś sporty? dbają o siebie? czy raczej narzekają, że mogliby schudnąć a weekendy z piwkiem w ręku?

ja i mój facet biegamy 3 razy w tygodniu, oprócz tego w sezonie wiosennym ( równieź wczesna jesień i lato) gra w piłkę i siatkówkę. chodzimy też na siłownie( ale mój facet nie przypomina karka ;-)) ) i czasem na basen

ale masz racje, w polsce faceci to typowi kanapowcy, również przez ostatnie pare miesiecy mieszkalam za granica i tam to zupelnie inaczej wygląda. sport to po prostu element dnia codziennego

Mój uprawiał rugby...albo futbol amerykański, nigdy nie wiem co to było

nowłąsnie tak uważam- od koebiet w Polsce wymaga się żeby wyglądała HOT, super laska, od razu po ciązy jak Cindy Crowford- a facet? no właśnie :]

w Polsce tez jak ktoś uprawia sport to od razu-aaaa na pewno chcesz schudnąc. Ćwiczysz bo chcesz zgubiić kilogramy. A nie dlatego, że ktoś po prostu dba o formę, czy o dobre zdrowie.

my raz w tygodniu jezdzimy na basen a jak jest czas to idziemy zagrac w siatkówkę na karka nie wyglada ale mi się taki podoba

mój jeździ na rowerze, a zimą chodzi na basen

mój chodzi na siłownię ale nie jest też jakimś karkiem. Po prostu dobrze wygląda i pod koszulką też ma to co trzeba :pp lubi też pobiegać

ogólnie ma dobrą kondycję, dobrze wygląda i raczej nie pije alkoholu (baaardzoo sporadycznie, okazyjnie) także o jego brzuszek się nie martwię. Na razie to ja mam większy brzuszek od niego

mój gra w piłke, nieźle mu to idzie bo nawet pieniążki zarabia, dodatkowo oprócz treningów co drugi dzień, sam biega i dwa razy w tygodniu chodzi na siłownie
a ja biegam razem z nim gdy trenuje sam

Moj mąż ma fioła na punkcie piłki noznej...grał w nia, po złamaniu nogi koniec...a inne sporty to rower, pływanie i silka...ze mna tylko spacery mu pozostały...

Mój mąż uwielbia piłke nożna i raz w tygodniu gra z kumplami.
Do tego co 2 dzien biega dookoła naszego zalewu plus w piwnicy ma swoja siłownie tzn ławeczke itp i tam też czasem ćwiczy)
w zimie zamiast biegać to na basen chodzi

Mój nie uprawia żadnego sportu. Pracuje fizycznie od 4 nad ranem do południa, więc jakby miał jeszcze iść biegać to by chyba padł w trawie.

Cytat
angielskiemarki
my raz w tygodniu jezdzimy na basen a jak jest czas to idziemy zagrac w siatkówkę na karka nie wyglada ale mi się taki podoba

mój 6 dni w tygodniu od 5 lat trenuje Judo po 2,5 godzinki dziennie

Cytat
bentkuff

Cytat
angielskiemarki
my raz w tygodniu jezdzimy na basen a jak jest czas to idziemy zagrac w siatkówkę na karka nie wyglada ale mi się taki podoba

no własnie- w Polsce jak facet zaczyna cos robic ze swoją sylwetką- to bardzo szybko z chuderlaka czy normalnie wyglądającego faceta przeistacza się w karka. Ja rozumiem, że raz na tydzień można isc na siłownie- ale 3 razy/ tydz to wg mnie przesada- szczegolnie jeżeli taki delikwent tylko "pakuje" zamiast np. biegać, jedzic na rowerze. Tylko masa,masa, masa

Jak jest ciepło to jeździ na rowerze, a na co dzień to ćwiczy w domu, 6 Weidera. Brzuszka nie ma a wręcz przeciwnie Zresztą ja też nie uprawiam obecnie żadnego sportu bo nie mam czasu po prostu, miesiąc temu chodziłam na zumbę 2 razy w tygodniu, ale teraz to nawet nie mam kiedy...