Obecnie rozmawiamy o:

Budowa domu

gorący temat

polecany dentysta

dzisiaj o 19:02

elektryka sklep

dzisiaj o 18:57

wakacje last minute

dzisiaj o 18:41

Jakie marki ? - Kosmetyki.

dzisiaj o 18:28

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

zweryfikowana
Posty: 1.070
Ostrzeżenia: 1/5

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 19:25:09

Cytat
klasiula
Cytat
AngelsHall

przecież autobusem dojeżdża, autorka wszystko napisała. nie rozumiem twojego problemu, robią tą samą drogę jest sprawiedliwie. on nie chce robić prawka więc nie musi, to nie oznaka jego męskości. Powiem więcej może właśnie tym,że nie robi tego prawka wykazuje więcej odpowiedzialności i męskości niż jakby miał je robić. Bo skoro nie czuje się na siłach,aby tym samochodem jeździć, albo boi się po prostu spowodować wypadek (z różnorodnych przyczyn) to bardzo dobrze,że jeździ z kimś lub autobusem. Życie wbrew pozorom nie jest takie proste jak się wam wydaje.

również się zgadzam :)

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 19:29:52

AngelsHall - dziwne masz podejście. Mój facet nie ma prawka, mieszka w dużym mieście, ja prawko robię, za 1,5tyg. mam egzamin, mieszkam na wsi, mamy do siebie 80km i wcale nie wymagam od niego, by posiadał prawko, choć każdy jego przyjazd kosztuje także i mnie (bo musze po niego wyjechać 7km). Jeździmy do siebie autobusami, zimą spotykaliśmy się rzadziej, ale jednak. I nadal twierdzisz, że tak się nie da i mam od faceta prawka i tego "malucha" wręcz wymagać, bo idzie zima??? A jak nie zechce, to co - wynocha?? Zastanów się, co piszesz, śmieszne masz podejście...

Edycja: przeczytałam parę Twoich opostów i chyba źle Cię zrozumiałam albo pomyliłam nicki, przepraszam ;p



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-12 19:37 przez komiczka.

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 19:31:07

nic na siłę bo go zniechęcasz jeszcze bardziej, może on nie czuje się na siłach aby chcieć mieć prawko

niezweryfikowana
Posty: 215
Ostrzeżenia: 2/5

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 19:34:02

Cytat
lena-222
Cytat
7medeis
Cytat
smutneniebo


Rozpuszczona licealistka informuje, że koszt prawka to ok 2500( z kilkoma egzaminami, jazdami dodatkowymi itp.), koszt samochodu to ok 2500 ( byle jeździło) + benzyna czy gaz. Więc jeśli 20- kilku letni facet nie jest w stanie odłożyć 5000 no to o czymś to świadczy.

Bardzo przyjemne masz te obliczenia, ale marzyć nikomu nie zabronię. Odłóż więc 5 tys, a w międzyczasie kątem u mamusi.

I żeby było zabawniej, mówi to osoba z samochodem i zmotoryzowanym facetem.

dla chcącego nic trudnego... znam wielu facetow co jezdza nawet "trupami" ale jezdza, sami kupili, mimo kiepskich zarobków
za 5000 zł lekko mozna miec prawko i jakies starsze auto.
O ile wszystkiego nie wyda się na samo prawko ;/

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 19:38:38

czytam i nie wierze.... bez urazy ale niektore komentarze daja blacharstwem az sie przykro robi...a nie pomyslalas autorko ze nie kazdy ma taka potrzebe nie kazdy czuje sie na silach i nie kazdego musza krecic samochody? sama mam prawko ale chodzilam na kurs z kobieta dobrze po 40 ktora wrecz panicznie bala sie wsiasc za kierownice na sama mysl ze konczy sie teoria i trzeba bedzie odbyc praktyke az sie trzesla ale przeciez to takie modne ... wszytskie kolezanki maja to ja tez musze... a co jesli zrobi to prawko dla swietego spokoju bedzie jechal do ciebie i w jakiejs niebezpiecznej sytuacji spanikuje? wkoncu nie wszyscy ludzie potrafia zachowac zimna krew w roznych sytuacjach na drodze.. i juz do ciebie po prostu nie dojedzie... zastanowilas sie? a skoro dla ciebie najwazniejszym jest zeby twoj facet mial samochod i pokazanie sie przed kolezankami bo przeciez wozic faceta to taa wielka ujma to go zostaw i znajdz takiego ktorym bedziesz mogla sie chwalic na prawo i lewo a w zasadzie jego autem.. i przestac ukladac temu biednemu chlopakowi zycie i wciskac mu na sile cele do zrealizowania bo inaczej jest niemeski!

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 19:49:53

jeju jak ja mu współczuje !!!

zweryfikowana
Posty: 1.070
Ostrzeżenia: 1/5

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 19:55:40

pewnie ze zajezdza blacharstwem ale coż do niektorych to niedojdzie nigdy chybachocby tlumaczyc CAPS LOCKIEM ;)

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 20:00:07

Cytat
samanta1989
pewnie ze zajezdza blacharstwem ale coż do niektorych to niedojdzie nigdy chybachocby tlumaczyc CAPS LOCKIEM ;)

to chyba czy choćby :P

zweryfikowana
Posty: 10.456
Ostrzeżenia: 1/5

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 20:08:06

Cytat
klasiula


no czyli za 2500 samochodu nie kupi, bo to nie jest bezawaryjny samochód. w takim samochodzie trzeba wymienić cały rozrząd i inne najpotrzebniejsze rzeczy,żeby nic nie pukało itp. itd. jest jeszcze wiele innych niezbędnych wymian. za nic w świecie nie kupi dobrego samochodu za 2500.dla was męski mężczyzna to taki co wozi wszędzie swoją dziunie, no spoko. dla mnie męski mężczyzna to taki który dba o swoją kobietę nie zależnie czy ma prawko czy nie bo to nieistotne tak naprawdę.

Po pierwsze mówiąc 'was' mam nadzieję nie masz na myśli mnie - w przeciwnym wypadku przeczytaj moje zaległe posty w tym wątku
Po drugie lepiej nie napiszę jaki mamy samochód i jak się sprawuje, bo zaburzyłabym Twój światopogląd, tak myślę..
Cytat
smutneniebo
Cytat
matra


ja tam się nie znam, ale dla mnie męski mężczyzna to taki, który ma samochód wybrany pod kątem bezawaryjności i ekonomiczności + zadbany. odpychają mnie właściciele cipkowozów, bo jeszcze mądrego takiego nie spotkałam.


A ja wolę gdy ma tanie auto, niż wóz za 20 000 kupiony przez rodziców, lub co gorsza na kredyt.
<moderacja>

to, że jesteś rozpieszczoną licealistką jak piszesz, nie znaczy, że reszta jest taka sama. niektórzy mimo młodego wieku są w stanie kupić sobie samochód sami, bynajmniej nie za 20koła.

<moderacja>



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-12 20:47 przez moderator.

zweryfikowana
Posty: 777
Ostrzeżenia: 1/5

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 20:10:21

Jemu jest tak wygodnie, wiesz przestań przez jakiś czas mu pomagać, tzn.jeżdzić do niego samochodem, wozić go czy odwozić, powiedz, że smaochód Ci się zepsuł wtedy zobaczysz czy i jak mu zależy... o ile w ogóle...

<moderacja>



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-12 20:33 przez moderator.

niezweryfikowana
Posty: 6.621
Ostrzeżenia: 1/5

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 20:16:51

Cytat
matra

Po pierwsze mówiąc 'was' mam nadzieję nie masz na myśli mnie - w przeciwnym wypadku przeczytaj moje zaległe posty w tym wątku
Po drugie lepiej nie napiszę jaki mamy samochód i jak się sprawuje, bo zaburzyłabym Twój światopogląd, tak myślę..

was oznaczało wszystkie te co uważają, że brak prawka to ujma dla męskości.tak jak napisałam w tym i w poprzednich zresztą postach. ty z tego co tak przejrzałam tak nie uważasz... twoją wypowiedź cytowałam iż jako pisąłaś o samochodach i tu wyraziłam swoje zdanie, a dodatkowo ujęłam opcje wożenia tyłka dziunią.
a to jaki ty masz samochód czy ktokolwiek wypowiadający się w tym wątku mnie nie interesuje. Dobrze wiem jakie są koszta przy korzystaniu z samochodu.
Ile kosztują głupie naprawy, najmniejsza część ile kosztuje itp. itd. I to że samochód kosztował nawet 1000 to trudno, ale naprawy też trzeba do tego wliczać.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-12 20:18 przez klasiula.

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 20:17:06

Cytat
aska86
Cytat
Karolka86
Ja Ci się dziewczyno nie dziwię bo to jest irytujące i świadczy z kim się zadajesz. Dla mnie facet który nie ma prawka to przepraszam za określenie ale ciota. Moja znajoma jest w podobnej sytuacji z tym że ma męża bez prwaka. Sama jest niezależna i właściwie to ona jest głową domu nie jej mąż. Wiecznie go wozi, odbiera bo biedny nie ma jak dojechać. Pezeglady samochodow, zmiana kola wszystkie naprawy należa do jej obowiązku heh. Kazde wakacje sama biedna musi prowadzić i calą drogę jechać. Co za facet że nie potrzebne jest mu prawko? Tylko raczej wygodnisiowi i temu co ,,nie mam jaj'' co za facet wogole !!!!!!

Może bez przesady z tymi inwektywami, co?
Poza tym zmiana koła nie wymaga uprawnień...

ale masz ograniczone poglądy... ja mam prawko,mój mąż nie..ale to on wymienia mi opony i przeprowadza drobne naprawy..z prowadzeniem nie mam problemu bo bardzo to lubię,nie ubolewam,że kiedy wychodzimy i nie mogę się napić bo muszę jechać,po prostu kiedy mam ochotę się zabawić autko zostaje w domu i wybieramy komunikację miejską lub umawiamy się ze znajomymi,że nas odwiozą (czasami to z kolei ja odwożę znajomych)..a kiedy jedziemy gdzieś w trasę,ja prowadzę ale to mój mąż zajmuje się resztą,pilotuje mnie,zabawia rozmową,tankuje,planuje trasę,wakacja ja niczym wiecej się nie przejmuję i nie uważam,że dlatego,ze on nie ma prawka to jest ciotą...widocznie Twoja koleżanka jest ciotą skoro zgadza się na bycie z takim gościem...

a do autorki...w Twoim przypadku to rzeczywiście wygodniś Ci sie trafił a Ty go trochę tym odwożeniem rozpuściłaś..odmow mu kiedyś odwiezienia albo powiedz,ze nie przyjedziesz bo nie nie jesteś szoferem albo kierowcą i daj mu do myślenia

zweryfikowana
Posty: 10.456
Ostrzeżenia: 1/5

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 20:22:55

klasiula, zaczęłaś o tym, więc odpisuję.
problemy do tej pory były tylko ze skrzynią biegów, a teraz jedyne, co nas kosztuje nasz samochód, to wymiana części, które się normalnie zużywają.
no ale nie kozaczę, że można mieć tani i bezawaryjny samochód, który nie pali 10/100, bo wiem, że to,że my taki mamy nie znaczy, że o taki łatwo.
no ale - EOT.

niezweryfikowana
Posty: 6.621
Ostrzeżenia: 1/5

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 20:29:06

Cytat
matra
klasiula, zaczęłaś o tym, więc odpisuję.
problemy do tej pory były tylko ze skrzynią biegów, a teraz jedyne, co nas kosztuje nasz samochód, to wymiana części, które się normalnie zużywają.
no ale nie kozaczę, że można mieć tani i bezawaryjny samochód, który nie pali 10/100, bo wiem, że to,że my taki mamy nie znaczy, że o taki łatwo.
no ale - EOT.

ja nie powiedziałam że drogie samochody nie wymagają napraw, tylko że każdy samochód wymaga napraw. w tym za 1000też musisz wymienić jakieś wahacze, rozrząd oleje itp. id. i że z tego 1000 robi się dużo więcej. Nawet jak mało pali to jednak pali i trzeba tą benzynę/ropę/gaz uzupełniać. Trzeba zapłacić za ubezpieczenie, przegląd i inne pierdoły. Chodziło mi o to że samochód nie kosztuje tylko raz i koniec, tylko że są to wydatki miesięczne i są to wydatki które się nie kończą. Nawet jak kupisz samochód nowiusieńki z salonu to musisz wymienić najpotrzebniejsze rzeczy, tu będzie przez parę pierwszych lat tylko olej,filtry i z zimowych opon na letnie,ale jednak dalej są to wydatki. Mam nadzieję,że już wyjaśniłam dokładniej o co mi chodzi, bo może rzeczywiście żle to zabrzmiało,że się tak przyczepiłam tych tańszych aut.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-12 20:30 przez klasiula.

mój facet nie ma prawa jazdy...

12 paź 2012 - 20:29:15

Cytat
Kolosalna_86
Dopóki żona i matka nie przekona sie na własnej skórze jak to wyglada t sobie możecie gadac wszystkie i najeżdzać
Pozatym może niech wypowiedza sie takie kobiety które na codzien maja z tym doczyniania i nie stanowi to dla nich problemu a wrecz przeciwnie czują sie baaaardzo docenione :)))

To ja już powiedziałam. Nie mam prawa jazdy, mój facet ma ale i tak nie mamy samochodu. Mamy małe dziecko, ja dojeżdżam do pracy i na uczelnię koło 50 km autobusami i pociągami. Mąż jeździ do pracy (ok 5-6 km) autem z kumplem. Owszem z autem i gdybym ja miała prawko byłoby wygodniej, ale nie mówcie że bez prawa jazdy człowiek sobie rady nie da, zwłaszcza jak ma dzieci, bzdura totalna!

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Co dalej robić...