Obecnie rozmawiamy o:

zakładanie ogrodu

gorący temat

polecany dentysta

dzisiaj o 19:02

elektryka sklep

dzisiaj o 18:57

wakacje last minute

dzisiaj o 18:41

Jakie marki ? - Kosmetyki.

dzisiaj o 18:28

Budowa domu

dzisiaj o 18:17

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:30:14

Cześć dziewczyny, potrzebuje jakiejś rady, pomocy. Niestety nie mam przy sobie bliskiej przyjaciółki, która mogłaby mi coś podpowiedzieć - kontakt telefoniczny jakoś nie wystarcza. A więc zwracam się z prośbą do Was moje drogie. Może Wy jakoś obiektywnie będziecie umiały mi coś doradzić.

A więc zacznę od samego początku. Jakiś czas temu (ponad dwa lata temu) poznałam pewnego faceta K, na początku wydawał mi się ideałem, rozstałam się akurat z chłopakiem i on był dla mnie jak ratunek, nie musiało minąć dużo czasu, żebym poczuła, że mi na nim zależy. Spotykaliśmy całe wakacje, było cudownie. On student ja przyszła studentka (tego samego miasta). Rozpoczął się rok akademicki i wszystko się zaczęło zmieniać, nie zachowywał się jak "mój" ideał. Co raz rzadziej pisał, co raz rzadziej się spotykaliśmy, były momenty kiedy potrafił nie odzywać się 2 tygodnie, po czym pojawiał się jakby nigdy nic, a ja zakochana leciałam w "jego objęcia". To był dla mnie straszny okres, wypłakałam wiele nocy obiecując sobie, że już więcej się z nim nie spotkam, ale kiedy tylko się odezwał coś we mnie pękało... i znowu to samo. Zaznaczam, że nie byliśmy, że tak powiem oficjalnie parą wtedy. Owszem źle mi z tym było, bo tak na prawdę nie wiedziałam kim dla niego jestem. Kiedy pytałam go kim jestem on nie potrafił powiedzieć ani słowa. Nigdy nie mówił mi co do mnie czuje, czy jestem ważna...

Odpuściłam sobie rok studiów, stwierdziłam że to nie to czego chcę, wyjechałam do innego miasta i rozpoczęłam wymarzone studia, pomyślałam wtedy że to będzie też dla mnie taka ucieczka, bo skoro nie potrafię innaczej od niego uciec, powiedzieć dość to wyjade. Kolejny rok akademicki - byłam raz u niego, on u mnie też raz, ale po za tym nic się nie zmieniło, jak zawsze tygodniowe bądź dłuższe "cisze" z jego strony. W końcu nadszedł moment świat to wtedy powiedział mi, że musimy przestać się spotykać, bo on nie wie czego chce, nie umie się przede mną otworzyć i nie chce mnie więcej ranić. Wyłam jak bóbr, ale jakoś dawałam sobie radę.

W międzyczasie pojawił się inny chłopak Ł, z którym zaczęłam się spotykać, początkowo był dla mnie tylko lekarstwem, wie źle to brzmi ale tak było. Z czasem zaczęłam traktować go poważnie, a szczególnie wtedy kiedy dowiedziałam się że K ma dziewczyny (kolejny cios dla mnie). W końcu nadszedł czas wakacji, spotkałam się z K i stało się... uczucie powróciło, poszłam z nim do łóżka... po czym on wyjechał za granice na całe wakacje. Ł wybaczył mi chodź było ciężko.

Minęły wakacje K wrócił i odrazu się do mnie odezwał, powiedział że ten czas pozwolił mu pomyśleć i on mnie kocha, zaluje wszystkiego i nie moze sobie tego wybaczyc, że wczesniej tego nie zrozumiał. Cały rok akademicki od pazdziernika do maja probował sie do mnie odzywać, pisać, dzwonić. Ja probowałam zerwać z nim kontakt. Byłam szcześliwa z Ł. W maju tego roku spotkałam się z K, myślałam że już sobie odpuścił że poprostu się spotkamy porozmawiamy i tyle. Myliłam się pierwszy raz widziałam w nim to co kiedys chciałam zobaczyć, uczucie, czułość, miłość i to jak na mnie patrzy. Całowaliśmy się, przytulaliśmy jak dwoje zakochanych...

Później były kolejne spotkania, K błagał mnie żebym dała mu szanse, chce się dla mnie przeprowadzić zamieszkać razem, chce naprawić wszystko. Ja nie potrafiłam dokonać wyboru, ale nadszedł moment kiedy mój obecny chłopak Ł nie wytrzymał tego miesiąca męczarni i kazał wybrać. Wybrałam Ł, tłumacząc sobie, że już nigdy nie będe potrafiła zaufać K, że on miał swój czas, że nie ma do mnie szacunku...

Próbował walczyć, dzwonić, ale w końcu nadeszła cisza. Myślałam, że wyjechał gdzieś za granice, że go już nie ma i musze się z tym pogodzić, że nigdy go już nie będzie. Ale wczoraj się do mnie odezwał, chce się spotkać, przeprowadził się do miasta, w którym mieszkam. Nie wiem co robić... Spotkać się z nim? Dać mu do zrozumienia żeby dał mi spokój? Jak on wogóle mógł tu zamieszkać nie potrafie tego zrozumieć.


Wiem, że się rozpisałam, ale może potrzebowałam wyrzucić to wszystko z siebie, noi chciałam dość szczegółowo Wam to opowiedzieć moje drogie. Mam nadzieję, że będziecie w stanie coś mi doradzić.

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:34:46

Sama nie wiem, co bym zrobiła na Twoim miejscu o.O

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:36:44

Wiem, to może wyglądać jak jakaś kiepska brazylijska telenowela :(



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-11 20:37 przez aneeeeeta9.

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:39:09

zawsze ma się sentyment do pierwszej ,starej miłości,ale tyle prób spełzło na niczym,że myślę,abyś dała szansę Ł i nie raniła go,bo szkoda chłopaka,a K pogoń w cholerę:)

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:40:07

Cytat
aneeeeeta9
Wiem, to może wyglądać jak jakaś kiepska brazylijska telenowela :(

Nie nazwałabym tak tego. To po prostu bardzo trudna sytuacja.. Zachowałaś się trochę nie w porządku wobec obydwu, ale nie będę Cię oceniać. Musisz wsłuchać się w swój 'wewnętrzny głos' - którego chcesz widzieć, z którym rozmawiać, bez kogo nie mogłabyś się obejść, na kim bardziej Ci zależy.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-11 20:40 przez FuckLimits.

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:40:34

no coz jezeli obecny byl w stanie wybaczyc Ci zdrade to zloty chlopak musi byc.. z drugiej strony jezeli nie jestes pewna swoich uczuc to go wiecej nie rań.. nie sadze zeby ktos Ci tu cos doradzil bo to Ty musisz zdecydowac, wybrac ktoregos z nich albo zosatawic ich obu.

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:42:55

mi sie nasuwa jedno pytanie: czy ty kochasz tego K czy Ł?co ci serce podpowiada

mój obecny już teraz mąż starał się o mnie pół roku żebym dała mu szansę na bycie ze mną ale wcześniej się nie znaliśmy, dałam i teraz jestem szczęśliwa mężatką

musisz sobie zdac sprawę którego z nich kochasz, nie patrz na to pod kątem byłej miłości tylko teraz co czujesz do kazdego z nich aha i teraz mi sie nasunęło jeszcze jedno pytanie, czy Ł cie kiedyś zawiódł??

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:43:14

Myślałam, że dokonałam już wyboru jakiś czas temu i że K się z tym pogodził, nie odzywał się już jakiś czas... Ale to co teraz usłyszałam to dla mnie jakiś koszmar, dlaczego on się przeprowadził i czego jeszcze ode mnie chce... :(
Nie, Ł to wspaniały mężczyzna przyniósł by mi gwiazdę z nieba gdyby tylko mógł, robi dla mnie wszystko, czasami może aż za dużo. Myślę, że po tym co mu zrobiłam i jak się męczył nie jeden już na jego miejscu dawno by mnie zostawił.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-11 20:45 przez aneeeeeta9.

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:43:21

Nie spotykaj się z nim,bo przeszłość znowu powróci, K miał swój moment,nie wykorzystał ,a Ty skoro jesteś z ł i faktycznie go kochasz,zostań z nim, rozpocznij wszystko na nowo,i nie rozdrapuj starych ran :)

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:48:01

Cytat
aneeeeeta9
Myślałam, że dokonałam już wyboru jakiś czas temu i że K się z tym pogodził, nie odzywał się już jakiś czas... Ale to co teraz usłyszałam to dla mnie jakiś koszmar, dlaczego on się przeprowadził i czego jeszcze ode mnie chce... :(
Nie, Ł to wspaniały mężczyzna przyniósł by mi gwiazdę z nieba gdyby tylko mógł, robi dla mnie wszystko, czasami może aż za dużo. Myślę, że po tym co mu zrobiłam i jak się męczył nie jeden już na jego miejscu dawno by mnie zostawił.

Więc nie rań go więcej! Zapomnij o K, zmień numer i nie myśl już o nim.

zweryfikowana
Posty: 777
Ostrzeżenia: 1/5

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:49:08

Jestem w b.podobnej sytuacji... nie mam też pojęcia co zrobić, czy rozstać się z tym z którym jestem, czy psotykać się po kryjomu ze stara miłością... aż samo się to rozwiąże... przykro mi, ze nic Tobie nie pomogę... ale sama jestem w kropce...

Jednak myslę, że skoro wątpisz i myślisz o tej starej miłości, to może ten Ł to nie jest prawdziwa miłość... przynajmniej nie z Twojej strony, bo skoro zdradziłaś go, a on Ciwybaczył to jemu zależy Tobie raczej nie... Pomyśl czy nie jesteś z nim dla wygody? Czy on nadal jest lekiem na tą starą miłość, czy może na prawdę zaczęło Ci na nim zależeć...

rozumiem, że to ciężki wybór...

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:49:31

Mam podobną sytuację, i też z K ;) Byłam z nim przez 4 lata 3 lata temu, wiem że kochałam go bardziej niż on mnie. Byliśmy jeszcze młodzi i może sami nie wiedzieliśmy, czego chcemy... Bardzo ciężko przeżyłam rozstanie. Przeszło mi dopiero po 1,5 roku, spotykałam się z innymi facetami ale do żadnego nie mogłam nic więcej poczuć. Mimo, że byli dla mnie na prawde dobrzy i atrakcyjni fizycznie i intelektualnie ;p Z K miałam kontakt co jakiś czas, ale raczej telefoniczny/internet, kilka spotkań. Miał wtedy dziewczynę (2 lata)... Spotkaliśmy się w maju i wyznał mi, co czuje, że mnie kocha, że wie co stracił i że niczego ode mnie nie oczekuje, bo wie, że to zepsuł. Kilka spotkań i znów jestesmy razem (a wypierałam się tego uczucia przez lata jak nie wiem ;) mówiłam, że gdyby chciał to nigdy nie wrócę bo mnie nie doceniał), jednak stara miłość nie rdzewieje, jesteśmy teraz ze sobą 2 miesiące i jest cudownie, w jego oczach i zachowaniu widzę to, co zawsze chciałam widzieć. Tak więc ludzie się zmieniają ;) Doceniają co stracą, muszą pójść wolną ścieżką i dojrzeć do tego. Tak więc nie radź się nas, tylko słuchaj własnego serca i sama oceń, czego chcesz ;) Czasem ryzyko się opłaca.
Pozdrawiam ;)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-11 20:56 przez anusiazg.

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:50:48

Spójrz na to ze strony Ł który już raz Ci wybaczył i jaki to będzie dla niego cios jak po raz druhi dostanie kopniaka w serce ... Pomyśl jak K miał swój moement wykorzystał go ? a skąd masz pewność , ze jeżeli zostawisz Ł i będziesz z K to on za jakiś czas nie stanie się taki jak przed tem był ?
Facetom się ufa .

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:51:11

Musisz się zastanopwić kogo naprawde kochasz, który Cię naprawdę kręci itd. i nie igraj z ich uczuciami lepiej żebyś się zdecydowała i żeby wszyscy mogli żyć sobie bez niepotrzebnych nadziei, dylematów, bez cierpienia

POMOCY Stara miłość...

11 lip 2012 - 20:53:10

Ciezka decyzja przed Toba bo nie wiesz jakie K ma wobec ciebie zamiary czy rzeczywiscie zrozumial swoje bledy i Cie kocha czy poprostu szuka kolejnej przygody...
Szkoda tylko Ł ktory jest zaplatany w wasze milosne gierki



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-11 20:55 przez wiolcia0093.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

nie umiem się zakochać...