jestem załamana

dziewczyny siedzę przed komputerem i zalewam klawiaturę łzami.wszystko sie wali.prawdopodobnie za kilka godzin usłyszę ze to koniec.wszystko mówi mi że on chce odejśc.że chce mi to dziś powiedzieć.

Rozumiem

czuje sie jak przejechana tirem na pasach

wszystko ci mówi a on co mówi...? jakieś konkrety?...

a skąd taka pewność?

przykro mi ale może jednak nie będzie tak źle?

od jakiegos czasu był nieobecny.dziś nagle się wyłączył.widziałam ze coś sie dzieje ze nie jest miedzy nami ok.chce porozmawiac po powrocie z pracy.jeszcze dwa dni temu byłam jego ksiezniczka.juz kiedys tak zrobil.mam dejavu.nie mowcie mi ze to moje domysły.to sie czuje.czasem serce mowi to czego nie chcemy widziec.ja to czuje
wzięłam z pracy urlop na żądanie.nie wytrzymam do wieczora.nie moge funkcjonowac

bywa. Na szczęście miłość to tylko chemia, a innych facetów na tym świecie jest naprawdę wielu.

Paula, wiem, że to się czuje. Bądź dzielna, nie płacz przy nim. Z dnia na dzień zrozumiesz, że tak miało być i wszystko wróci niebawem do "NORMY". Świat się nie wali. Będzie ciężko ale dasz rade ;]

mieszkamy razem od pół roku.jakiś czas temu coś pękło.trudno wytłumaczyć.zycie to nie bajka wie kazdy kto go posmakował.jak poradzić sobie ze strachem?
wszystko nie tak jak powinno być
siedzę sama w domu i nie wiem co mam ze sobą zrobić

ale co się takiego wydarzyło?napisz coś więcej bo nie rozumiem z jakiego powodu miałby Ci wyznać że to koniec...

Daj spokój...

jak chce odejść to nic nie poradzisz ..

Musisz z nim spokojnie porozmawiać, nie rób żadnych napadów histerii .

ale co wpłynęło na taki stan rzeczy?