Chce zareczyn-co zrobic by je miec?

Jestem ze swoim chlopakiem 3,5roku w sierpniu bedzie 4 lata,nie mieszkamy ze soba co prawda.Bardzo go kocham,on tez zapewnia mnie o swoim glebokim uczuciu,a ja pragne legalizacji zwiazku w sensie ze zareczyn,mimo ze trabie o tym pol roku to nic nie daje.Nie tak dawno zapytalam:"chcialbys abym byla Twoja zona?" a on:"chcialbym ale nie na tyle zeby to miec".Czesto sie klocimy,z blachostek robia sie mega klotnie...potem on mowi ze oddala sie od tych krokow,ale czy to ma az taki wplyw na ta decyzje,skoro zyc beze mnie nie moze?I co z tym zrobic?

nic na siłe, bo nie będziesz ich mieć wcale!!!

No skoro macie się tak kłocić z błahych powodów a maja się robi mega klotnie to nie jest dziwne ze sie oddala od tego waznego kroku...

Są sprzeczności w tej wypowiedzi - że jednocześnie żyć bez Ciebie nie może a drugiej strony się oddala.
Nie każdy chce legalizacji związku, jak i nie każdy jest na nią w danej chwili gotowy. Jak będziesz nacisać, to Cię w końcu zostawi.
Spróbuj może postawić sytuację jasno. Ty chcesz zaręczyn, on ma się do tego ustosunkować.

Też bym chciała żeby mój chłopak mi się oświadczył . Mieszkamy razem jesteśmy przeszło 3 lata . Ale nie mówie mu o tym . Nie naciskam bo to tylko pogorszy ...

ja bym nie naciskała, żeby się chłopak nie przestraszył..

Polecam książkę "dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy"

jezu nie rozumie dlaczego wy tak naciskacie na ten pierscionek .... czy to on ma znaczenie czy sam fakt zareczyn....????trzy lata ... no i co z tego? Ja ze swoim jestem piec lat ... a zareczylismy sie dwa miesiace temu. Marzylam o tym bo nasz czas to byl juz wyjatkowo dlugi ale nigdy w zyciu nie wspomnialam ze na to czekam... i z czego jestem dumna najbardziej? z tego ze wiem , ze byl to jego wymysl ,sam tego chcial nie kierowal sie moim naciskiem ani niczyim gadaniem. Zareczyny od serca nie przymuszone .

Cytat
dodusia82
nic na siłe, bo nie będziesz ich mieć wcale!!!

Chciec to musicie oboje i tyle w temacie.

Więc własnie nic na siłę, ja jestem z chłopakiem od 2,5 roku w sierpniu będzie 3 lata. To właśnie mi mój chłopak mówi, że chciałby żebyśmy już byli małżeństwem nie może się tego doczekać mi się jeszcze aż tak nie śpieszy owszem chcę tego, ale myślę też pieniądzach które no będą potrzebne na wesele itp. zaręczyny, fajna sprawa ja coś czuje, że u mnie niedługo nastąpią. Pozdrawiam. I zgadzam się z wypowiedzią jakieś dziewczyny wyżej , nic na siłę poczekaj , nie będziesz się spodziewała kiedy to zrobi nawet, zobaczysz. Jednak jeśli będziesz nadawać mu non stop o tym samym to zacznie się zniechęcać bo panowie tak już mają tzn większość.

Za to mój chce się oświadczyć a ja uciekam )

to się oświadcz.

Matko jakie to puste. Zaręczyny to nie legalizacja.
Może zamiast mu truć tyłek, za przeproszeniem, porozmawiałabyś z nim na spokojnie?

Poza tym co to zmieni? Będziesz miała pierścionek na palcu i i tak pewnie ślubu na razie nie będzie.


Ja ze swoim mieszkam 3 lata, 3,5 jesteśmy razem. I jakoś zaręczeni nie jesteśmy. Oboje zgadzamy się co do tego, że kiedyś to nastąpi - zanim skończymy 27 lat mamy plan być małżeństwem. Ale nie sądzę żeby zaręczyny, ślub mogły zdefiniować związek. Ważniejsze są chyba uczucia, a nie karaty.
Ale skoro się kłócicie o głupoty i zamieniacie to w wielkie afery, to chyba nie ma co się spieszyć.

pierwsze slyszę, ze zaręczyny to legalizacja związku legalizacja związku to ślub...
jak on nie ma ochoty to nie naciskaj na niego, powinien sam do takiej decyzji dorosnąc...

im bardziej będziesz naciskać tym szybciej facet kopnie Cię <moderacja - kultura wypowiedzi>. Facetów nie zmusza się do takich decyzji, najlepiej jak sami do niej dojrzeją, a Ty musisz być cierpliwa.

Tak. Takie drobiazgi, kłótnie mają olbrzymi wpływ na to czy będzie chciał się z Tobą zaręczyć czy nie. Takie rzeczy są tylko demotywujące i sprawiają, że odechciewa się wszystkiego.\\

btw. Ile macie lat, że tak Tobie się spieszy a jemu nie za bardzo?