Obecnie rozmawiamy o:

hurtownia elektryczna

godzinę temu

szkoła nauki jazdy

godzinę temu

Angielski

dzisiaj o 19:33

Otwarcie własnego biznesu

dzisiaj o 18:57

transport i spedycja

dzisiaj o 15:01

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

proszę o radę!

22 sty 2012 - 03:16:05

Jest tu ktoś jeszcze? Chyba potrzebuję kubeł zimnej wody, subiektywnej krytyki nie wiem, pomóżcie..
w skrócie byłam z chlopakiem ciężkie pół roku, ciągle się starałam, on ciągle zawodził, były poważne rozmowy, jego obiecanki i zero zmian. kochałam go jak głupia, dalej kocham i to jest właśnie najgorsze..
nie umiem sobie z tym poradzić, walczylam sama ze sobą ale ta miłośc jest silniejsza.
to mój pierwszy poważny chłopak i napewno nie pomyliłam zauroczenia z zakochaniem..
ale do sedna..po 9 dniach od rozstania nie wytrzymałam i napisalam do niego.. od słowa do słowa zaczęla sie rozmowa o powrocie..z jednej strony chciał, z jednej nie.. aż w końcu zrobił mi tak to określil później "test"
napisał ze mnie zdradził w sylwestra, laski nie pamięta, żeby zobaczyć jak się zachowam..w pierwszej chwili szok, potem złość, furia wyzwałam go <moderacja> wulgaryzmy, napisałam jak mógłbył mi to zrobić, potem spotykać się ze mną, całować mnie itd. on napisał ze nie ma mi nic do powiedzenia.. napisałam do jego kolegi żeby przekonać się czy to prawda, może nie powinnam, już sama nie wiem.. kolega dalej w pakcie z byłym, pisal mi ze on byl ze mną dla zakładu, nigdy nie kochal, to był otwarty związek, ze nie bylam jedyna... wiedzialam, ze to nie prawda, chociaż bolało jak diabli.. napisalam mu to a on na to ze ma na mnie wyjebane teraz nie znacze dla niego już nic, ze on wie ze bym mu nie dała szansy i wiele innych niemiłych slów, ja nie dalam za wygraną, aż w końcu napisał mi ze jeśli się tak zakochalam to mu przykro ale on się odkochał właśnie i mam pecha.. powinnam go olać, ale to jest takie trudne.. on ma 21 lat, ja 17..



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-22 04:20 przez moderator.

proszę o radę!

22 sty 2012 - 03:26:04

i Ty jeszcze o nim myślisz? O.o
przykre, w ogóle się nie szanujesz

proszę o radę!

22 sty 2012 - 04:09:30

daj se spokoj on juz cie neic chce

proszę o radę!

22 sty 2012 - 07:28:24

Dziewczyno! Młoda jestes a za takimi jak Twoj eks nie warto nawet głowy odwrócić a co dopiero biegać! Szanuj sie dziewczyno!

proszę o radę!

22 sty 2012 - 07:36:55

Dziewczyny wyżej dobrze Ci radzą. Powinnaś dać sobie spokój. Będzie Ci trudno, ale poradzisz sobie ;) Więcej wiary w siebie

proszę o radę!

22 sty 2012 - 07:41:52

Jesteś młodziutka, znajdziesz faceta, który Cię doceni. Szkoda marnować czasu na takiego głupka

proszę o radę!

22 sty 2012 - 07:47:50

Wiem jak Ci cięzko.
Mialam kiedys podobną sytuację. Poklocilismy się z moim bylym i powiedział "jak juz się ze mną przespalas to mozesz bzykac się zkazdym, nie zalezy mi, Ja dostalem co chcialem" (bylam wtedy dziewicą i tylko o to mu chodzilo. Wiem, ze potem kilka razy postapil podobnie z innymi dziewczynami. Mimo ze byl calym moim swiatem, zaparlam się. Pomyslalam: kurczę, skoro teraz tak ze mną postąpil to w ogole mnie nie szanuje i co będzie dalej??
Nie wrócilam do niego, chociaz pol roku nie spalam, wylam w poduszkę, probowalam zapomniec, chcialam umrzec...
A potem poznalam mojego męża. Oboje pracowalismy w pewnej bardzo znanej firmie fastfoodowej :)Tamten po pewnym czasie chcial wrocic. Probowal przyjac sie do naszej firmy ale na szczescie mielismy fajnego kierownika i nie udalo mu się. Nie wiem, co by bylo gdyby byl blisko. Zrujnowalby mi swiat po raz kolejny zapewne.
Ja po zalamaniu nie chcialam byc z moim przyszlym mężem, ale on sie zaparl i tak dlugo zdobywal az nie zostalismy malzenstwem. To byl bardzo ciezki okres: plakalam w ramionach mojego przyszego meza ze tamten sie zeni.
Do dzis moj maz mi to wypomina, ale tylko z usmiechem :)
Dzis minelo od tamtej sytuacji 12 lat. Z tego co wiem tamten ma żonę którą ma każdy kto chce i wychowuje nie swoje dzieci: córkę ktorą zmajstrowal jego zonie jego wlasny kolega z pracy i drugą która jest dzieckiem pana od naprawy telewizorów (tak powiedziala mi jego siostra, bo lubilysmy się i dalej utrzymujemy kontakt). Ma to na co zasłuzyl. Zona siedzi w domu, puszcza się i maluje paznokietki, a on haruje calymi dniami.
Ja mam cudownego męża, ktory pomógł mi zapomniec o zmorach przeszłości i mimo ze na naszej drodze spotykamy przeszkody, ktorych wiele par nie pokonaloby nigdy, dalej jestesmy razem. Jest bardzo przystojny, a mimo to nie widzi jak inne go podrywają. Ja mu o tym mowię a on wtedy komentuje zdaniem:" a ja jestem tylko twoj pamiętaj o tym".
Z perspektywy czasu wiem, ze te przeplakane pol roku to zaplata za mojego cudownego meza i zycie u jego boku. Za to, ze nie muszę byc z kims kto zdradzalby mnie, a kto wie, moze i by bił.
I Ty - jesli sie tylko zaweźmiesz- dasz radę. Nie warto marnowac zycia dla kogoś kto nie jest tego wart.
Pozdrawiam Cię cieplutko

PS co to w ogole jest ze on poddaje Cię jakimś chorym testom i do tego wciąga w to swoich niezbyt mądrych kolegów?? To się do psychiatry nadaje na dłuższą opowieść. Nie daj się dziewczyno!



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-22 07:55 przez Ihwe.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Co mu odbiło?