Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

niezweryfikowana
Posty: 72
Ostrzeżenia: 3/5

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 11:58:54

Hej dziewczyny.

Na wstępie chciałam prosić Was o szczere i poważne wypowiedzi. Jeśli komuś się to nie podoba, proszę zostawcie to bez komentarza. Nie jestem jakąś smarkulą, która szuka wrażeń, tylko dorosłą kobietą. Ale niestety życie mnie przerosło...:(

Ale do rzeczy. W związku jesteśmy ponad 10 lat, a małżeństwem od 5. Nasz związek ma za sobą wiele burz i huraganów, ale to przetrwaliśmy. Raz było gorzej, raz lepiej ale jakoś wyszliśmy na prostą. Po studiach zaczeliśmy pracę, powoli gromadziliśmy nasz majątek, wybudowaliśmy piękny dom, później był ślub jak z bajki, obietnice dozgonnej miłości. Nie cierpiałam zostawać w pracy po godzinach, bo tak bardzo za moim ukochanym tęskniłam, chciałam spędzać czas tylko z nim. Do domu wracałam szczęśliwa. Popołudnia spędzaliśmy razem, a to do kina poszliśmy i na wspólną kolację, albo jakiś rower basen, później w domu romantyczna kolacja, kąpiel, generalnie miłe zakończenia dnia. Ale od prawie dwóch lat tego już nie ma. Mój mąż stał się oschły w uczuciach, bardzo egoistyczny. Zaczął mnie ignorować, nie zwracać na mnie uwagi. Przez pewien czas nie zrażałam się tym, myślałam, że to chwilowe. Ale z czasem brakło mi zapału, ciężko jest starać się i zabiegać o kogoś, kto to ignoruje. Więc dałam sobie spokój. Też się zmieniałam. Myślałam, że to zauważy, coś zrozumie. Coraz mniej mnie było w domu, brałam w pracy nadgodziny, stała się ona moim drugim domem. Szef to docenił awans pował mnie, ale co z tego, że mam wymarzone stanowisko jak nie mam tego co najważniejsze - miłości? W domu czuję się źle, wręcz intruzem. Męczy mnie to, że jak jesteśmy już po pracy czy w weekend to mój mąż woli grać w te durne gry na komputerze albo jeździć motorem niż wyjść gdzieś ze mną. Wiele razy proponowałam, że może gdzieś wyjdziemy, ale on nigdy nie chce, mówi mi żeby poszła ze znajomymi. Nasze rozmowy ograniczają się do tego co trzeba kupić, co trzeba w domu zrobić itp. W sypialni też się od siebie oddaliliśmy. Boli mnie to, że z dnia na dzień stałam mu się obojętna, że nie patrzy na mnie tak jak dawniej, że mnie nie adoruje i komplementuje. Tylko jest ciągle zmęczony i nudzony. Nie uwierzę w to, że praca go tak męczy. Oboje skończyliśmy ten sam kierunek, pracujemy tyle samo i wykonujemy podobne zadania.
I tutaj pojawia się kolejny problem. Mam w pracy kolegę, dość bliskiego. Wiele mu zawdzięczam, bo wprowadzał mnie do tej pracy, wiele mnie nauczył. Przedtem był naszym wspólnym kolegą. Ale od czasu kiedy między mną, a mężem zaczęło się psuć bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Jest żonaty, ale jego żona od wielu lat jest za granicą i poniekąd jest w podobnej sytuacji jak ja, między nimi też już od wielu lat się psuje. Bardzo Go lubię, czasem wydaje mi się, że to coś więcej. Wychodzimy razem na koncerty, potrafimy godzinami rozmawiać o pierdołach. W jego towarzystwie czuję się tak jak przy mężu kiedyś. Komplementuje mnie, docenia, kibicuje w pracy. Po prostu czuję się przy nim dobrze. Wiem, że wiele z Was uzna, że rozbijam jego małżeństwo. Nie jest tak, bo od dawna małżeństwem są tylko na papierze. A ja już nie wiem co robić. Kocham mojego męża, chcę wrócić o tego co było. Ale jeśli to już niemożliwe to nie chcę sobie marnować życia jeśli mogę być szczęśliwa z innym mężczyzną. Ale wiem też, że nie buduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu:( Co mam robić? Odejść od męża? I nie piszcie żebym z nim porozmawiał. Robiłam to setki razy, a on twierdzi, że problemu nie ma, że ja wymyślam i jemu jest tak dobrze. Właśnie jemu, ale mnie nie. Co mam robić? Może któraś z Was była w podobnej sytuacji?

P.S.
Jeśli wątek jest źle umieszczony proszę o przeniesienie.

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 12:03:36

to ty musisz byc szczęśliwa , moze jesli powiesz mu ze odchodzisz dopiero wtedy zrozumie swoje błędy ? i wtedy on bedzie zabiegał zebys jednak została .

niezweryfikowana
Posty: 72
Ostrzeżenia: 3/5

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 12:08:20

Cytat
adzii93
to ty musisz byc szczęśliwa , moze jesli powiesz mu ze odchodzisz dopiero wtedy zrozumie swoje błędy ? i wtedy on bedzie zabiegał zebys jednak została .

Myślałam o tym, ale to jest na krótką metę działanie. On musi zrozumieć, że o związek trzeba dbać w dobrych i złych chwilach, a nie tylko wtedy, kiedy ktoś chce odejść. Powiem, że odchodzę, on na chwilę się zmieni, ja zostanę i co potem? Znów to samo:(

zweryfikowana
Posty: 718
Ostrzeżenia: 2/5

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 12:15:47

Proponuje wspolnie z mezem isc do jakiegos psychoanalityka-to jest chyba najlepsze rozwiazanie.... Apropo,moze mąz wie co sie dzieje miedzy waszym kolega a toba dlatego sobie juz odpuscil i sie oddalil? ,,,, Albo moze sie odkochal ale nie chce sie rozstawac poniewaz nie chce czegos budowac zupelnie od nowa?

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 12:16:40

nie wiem jak Ci pomóc ale jedno jest pewne skoro tamten facet nie zakończył swojego związku (co ma żonę za granicą ) nie masz ŻADNEGO PRAWA sama go kończyć swoją osobą...nie masz prawa nawet stawiać mu ultimatum albo ja albo ona...skoro sam nie chce podjąć takiej decyzji i to samo się tyczy Ciebie i Twojego męża....skoro cały czas jesteście małżeństwem....
może on chciał by zostać ojcem? macie dzieci? może tego mu potrzeba?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-30 12:16 przez SnowWhie14.

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 12:17:10

Radziłabym Ci porozmawiać z mężem jak On się czuje w tym związku, czy jest szczęśliwy? A co najważniejsze, czy Cię kocha! Jeśli dojdziecie do wniosku obydwoje, że nie jesteście ze sobą szczęśliwi to chyba najwyższa pora się rozstać, nie sądzisz? Nie marnuj sobie życia, bądż szczęśliwa! :) Trzymam za Ciebie kciuki, mam nadzieje, że wszystko się między Wami poukłada i będzie tak jak dawniej! :-*

niezweryfikowana
Posty: 72
Ostrzeżenia: 3/5

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 12:20:00

Cytat
klaudejszyn
Proponuje wspolnie z mezem isc do jakiegos psychoanalityka-to jest chyba najlepsze rozwiazanie.... Apropo,moze mąz wie co sie dzieje miedzy waszym kolega a toba dlatego sobie juz odpuscil i sie oddalil? ,,,, Albo moze sie odkochal ale nie chce sie rozstawac poniewaz nie chce czegos budowac zupelnie od nowa?

Proponowałam Mu to - nie chce, bo przecież (cytuję) ,,do jasnej cholery jest dobrze tak jak jest, a ja wymyślam". Jeśli chodzi o kolegę, to mój mąż cieszy się, że się dogadujemy dobrze i nie przeszkadza mu, że razem wychodzimy. Bo on woli sam w domu posiedzieć.
Cytat
SnowWhie14
nie wiem jak Ci pomóc ale jedno jest pewne skoro tamten facet nie zakończył swojego związku (co ma żonę za granicą ) nie masz ŻADNEGO PRAWA sama go kończyć swoją osobą...nie masz prawa nawet stawiać mu ultimatum albo ja albo ona...skoro sam nie chce podjąć takiej decyzji i to samo się tyczy Ciebie i Twojego męża....skoro cały czas jesteście małżeństwem....
może on chciał by zostać ojcem? macie dzieci? może tego mu potrzeba?

Nie rozwiedli się tylko dlatego, że ona nie chce przyjechać do polski. Może ciężko Wam w to uwierzyć, ale ja naprawdę nie rozbijam tego związku. A jeśli chodzi o dziecko to ja o nim marzę od dawna, a dla mojego męża dziecko jest przykrym obowiązkiem i płaczącym bez przerwy bachorem. Naprawdę wiele kłótni o to już było.
Słuchajcie to naprawdę nie jest tak, że ja jestem niedobra żona bo romansuję z innym, a mój mąż cierpi. Przez cały nasz związek, a i małżeństwo starałam się być dla niego jak najlepsza. Kiedy miał zły nastrój - pocieszałam, kiedy odnosił sukcesy - cieszyłam się razem z nim. Nie ograniczam Go, nie kontroluję, cieszę się, że ma pasję, która sprawia mu radość. W domu też pilnuję żeby było zawsze czysto, gotuję mu dobre obiady, w weekendy piekę ciasta, robię śniadania do pracy, piorę, prasuję, jednym słowem dbam o Niego. I to chyba nic dziwnego, że tego też oczekuję w zamian. Ale jak mam z Nim porozmawiać jeśli On sam tego nie chce?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-30 12:25 przez smutna9.

zweryfikowana
Posty: 718
Ostrzeżenia: 2/5

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 12:23:21

Cytat
smutna9
Cytat
klaudejszyn
Proponuje wspolnie z mezem isc do jakiegos psychoanalityka-to jest chyba najlepsze rozwiazanie.... Apropo,moze mąz wie co sie dzieje miedzy waszym kolega a toba dlatego sobie juz odpuscil i sie oddalil? ,,,, Albo moze sie odkochal ale nie chce sie rozstawac poniewaz nie chce czegos budowac zupelnie od nowa?

Proponowałam Mu to - nie chce, bo przecież (cytuję) ,,do jasnej cholery jest dobrze tak jak jest, a ja wymyślam". Jeśli chodzi o kolegę, to mój mąż cieszy się, że się dogadujemy dobrze i nie przeszkadza mu, że razem wychodzimy. Bo on woli sam w domu posiedzieć.
Cytat
SnowWhie14
nie wiem jak Ci pomóc ale jedno jest pewne skoro tamten facet nie zakończył swojego związku (co ma żonę za granicą ) nie masz ŻADNEGO PRAWA sama go kończyć swoją osobą...nie masz prawa nawet stawiać mu ultimatum albo ja albo ona...skoro sam nie chce podjąć takiej decyzji i to samo się tyczy Ciebie i Twojego męża....skoro cały czas jesteście małżeństwem....
może on chciał by zostać ojcem? macie dzieci? może tego mu potrzeba?

Nie rozwiedli się tylko dlatego, że ona nie chce przyjechać do polski. Może ciężko Wam w to uwierzyć, ale ja naprawdę nie rozbijam tego związku. A jeśli chodzi o dziecko to ja o nim marzę od dawna, a dla mojego męża dziecko jest przykrym obowiązkiem i płaczącym bez przerwy bachorem. Naprawdę wiele kłótni o to już było.
To ja juz niestety niewiem co mam ci poradzic,niby najlepsza jest rozmowa .... Ale skoro mąż uważa że jest wszystko okej,a tobie jest zle to chyba najlepiej jest sie rozstac chociaz na jakis czas? Nie mowie odrazu o rozwodzie tylko o odpoczynku od siebie...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-30 12:26 przez klaudejszyn.

niezweryfikowana
Posty: 72
Ostrzeżenia: 3/5

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 12:26:16

Cytat
klaudejszyn
Cytat
smutna9
Cytat
klaudejszyn
Proponuje wspolnie z mezem isc do jakiegos psychoanalityka-to jest chyba najlepsze rozwiazanie.... Apropo,moze mąz wie co sie dzieje miedzy waszym kolega a toba dlatego sobie juz odpuscil i sie oddalil? ,,,, Albo moze sie odkochal ale nie chce sie rozstawac poniewaz nie chce czegos budowac zupelnie od nowa?

Proponowałam Mu to - nie chce, bo przecież (cytuję) ,,do jasnej cholery jest dobrze tak jak jest, a ja wymyślam". Jeśli chodzi o kolegę, to mój mąż cieszy się, że się dogadujemy dobrze i nie przeszkadza mu, że razem wychodzimy. Bo on woli sam w domu posiedzieć.
Cytat
SnowWhie14
nie wiem jak Ci pomóc ale jedno jest pewne skoro tamten facet nie zakończył swojego związku (co ma żonę za granicą ) nie masz ŻADNEGO PRAWA sama go kończyć swoją osobą...nie masz prawa nawet stawiać mu ultimatum albo ja albo ona...skoro sam nie chce podjąć takiej decyzji i to samo się tyczy Ciebie i Twojego męża....skoro cały czas jesteście małżeństwem....
może on chciał by zostać ojcem? macie dzieci? może tego mu potrzeba?

Nie rozwiedli się tylko dlatego, że ona nie chce przyjechać do polski. Może ciężko Wam w to uwierzyć, ale ja naprawdę nie rozbijam tego związku. A jeśli chodzi o dziecko to ja o nim marzę od dawna, a dla mojego męża dziecko jest przykrym obowiązkiem i płaczącym bez przerwy bachorem. Naprawdę wiele kłótni o to już było.

A moze rzeczywiscie tu chodzi o "dzieci" ? Macie dzieci? Moze on potrzebuje przelac swoje uczucia na malego brzdaca?

Napisałam, że On nie chce mieć dzieci, a ja bardzo tego pragnę.

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 12:27:15

pogadaj z mężem stanowczo, że jeśli się nie zmieni to odejdziesz od niego. no i bądź konsekwentna. jeśli faktycznie mąż ma głęboko w poważaniu twoje uczucia to ja nie widze problemu aby zacząć sobie układać życie z innym mężczyzną. przecież też masz prawo do szczęścia a i uważam, że trzeba być trochę egoistą w życiu. zrób tak, abyś przede wszystkim ty była zadowolona

zweryfikowana
Posty: 718
Ostrzeżenia: 2/5

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 12:29:02

To ja juz niestety niewiem co mam ci poradzic,niby najlepsza jest rozmowa .... Ale skoro mąż uważa że jest wszystko okej,a tobie jest zle to chyba najlepiej jest sie rozstac chociaz na jakis czas? Nie mowie odrazu o rozwodzie tylko o odpoczynku od siebie...

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 12:29:45

Skoro rozmowy z mężem nie dają żadnego efektu to może w akcie desperacji zarządaj terapii? On musi zobaczyć problem w tym jak Ty się czujesz w tym związku. Wiem jak mężczyzna potrafi być na sobie skoncentrowany i nie widzieć problemów innych w koło i nie chcieć ich zobaczyć. Może pora na pomoc specjalisty? Bądź dzielna!

niezweryfikowana
Posty: 72
Ostrzeżenia: 3/5

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 12:32:12

Już kilka razy mówiłam mu o terapii, ale twierdzi, że nie będzie z siebie robił wariata i jeszcze za to płacił.

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 12:35:06

kurcze przykre to.. wielka miłość tu nagle takie coś.. zaczymam wątpić w facetów, a może on ma jakąś na boku? nie wiem co Ci doradzić jeśli on się nie zmieni to nie sensu tego ciągnąć jeśli jesteś nieszczęśliwa patrz na siebie bo nikt za Ciebie życia nie przeżyje i patrz pod siebie, aby Ci było jak najlepiej. może dobre rozwiązanie jest mu przedstawić ze jeśli sie nie zmieni to będzie koniec, może coś go ruszy a jak mu nie zależy to sam to wszystko rozwizał sam...

zweryfikowana
Posty: 531
Ostrzeżenia: 2/5

Na życiowym zakręcie :(

30 sie 2011 - 12:35:22

.pomyłka



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-30 12:39 przez jatoona19.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Nasze szczęście wywołało zazdrość u innych?