Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

zweryfikowana
Posty: 664
Ostrzeżenia: 1/5

Prawie jak Romeo i Julia

27 lut 2011 - 22:53:33

Witam!

Sama nie wiem, po co to piszę, ale muszę się komuś wygadać i jestem ciekawa, co na to odpowiecie. Mam męża, cudownego męża. Nie zamieniłabym go na żadnego innego-oddany, czuły, wrażliwy, rodzinny, inteligentny, normalnie same pozytywy. Mój szwagier, a brat męża jest taki sam (no wiadomo, że troszkę się różnią, ale ogólnie rzecz biorąc są to chłopacy, jakich ze świecą szukać) i miał narzeczoną do niedawna. Ona jest od niego młodsza o 9 lat, a ma 22 lata. Szwagier bardzo długo szukał jej i jak ją poznał to się okazało, że ideał dla niego, od 6 miesięcy byli zaręczeni, data ślubu była wyznaczona, a na ich związku nie było najmniejszej rysy, nawet się nie pokłócili ani razu, a byli ze sobą półtora roku. I tu półtora tygodnia temu ni z gruszki, ni z pietruszki zerwała z nim. Okazuje się, że rodzina ją do tego zmusiła, a o co poszło? Dowiedzieli się, że w rodzinie mamy mojego męża i szwagra (czyli mojej teściowej) było wiele nieszczęśliwych wypadków (rodzeństwo całe umarło lub zginęło młodo, a szwagierka teściowej miała jakąś dziwną chorobę, która dopadała w wieku około 25 lat i umierało najstarsze z dzieci ponoć, aczkolwiek ludzie lubią sobie demonizować różne historie, choroba przypominała stwardnienie rozsiane, ponieważ mąż był świadkiem śmierci swojego kuzyna, najstarszego z dzieci tej szwagierki teściowej i jej brata i objawy były takie, że zanikały mięśnie, ale ta choroba można powiedzieć, że została zatrzymana, gdyż ten kuzyn nie ma potomstwa, jeśli chodzi o rodzeństwo teściowej, to siostra została zamordowana, jeden brat potrącony przez samochód, a drugi zmarł na grypę, którą zaniedbał, wszyscy byli młodzi), wujek od strony teścia miał zespół Downa, co oczywiście nie jest dziedziczne, powiedział mi to ginekolog jak byłam w ciąży, a sam mój szwagier, o którym pisałam ma wadę serca, ale w dzieciństwie miał zabieg i teraz nawet nie bierze żadnych leków. Mojej byłej szwagierki rodzina (niby wierząca) stwierdziła, że ta rodzina ma jakieś złe geny albo fatum nad nią ciąży jakieś! A to zwyczajny zbieg okoliczności. Jej mama nagadała jej, że może im się urodzić chore dziecko i co wtedy. Stwierdziła też, bo ja z nią rozmawiałam, że ona jest słaba i sobie w życiu nie poradzi. Mam wrażenie, że jej matka po prostu chce ją zatrzymać przy sobie i trzymać ją pod kloszem tak jak przez całe życie. Szwagierka się totalnie podporządkowała decyzji rodziny do tego stopnia, że wszyscy śmiemy twierdzić, że jednak to wcale nie była taka wielka miłość.

Do czego zmierzam, strasznie żal mi mojego szwagra, bo on to bardzo przeżywa, on jest bardzo uczuciowy, zdarza mu się, że nawet płacze. Ja wcale nie uważam tego za jakąś słabość, ale za znak, że bardzo ją kochał. On na nią długo czekał, ma prawie 31 lat, kiedy ją poznał, to myślał, że wreszcie spotkał dziewczynę swojego życia, chciał założyć z nią rodzinę, a tu proszę. Mój szwagier jest bardzo uczuciowy, okazywał jej miłość na wszelkie możliwe sposoby m. in. śpiewał dla niej, bo ogólnie lubi to robić, w ogóle on wszystko dla niej robił. Jakoś ciężko mi się z tym pogodzić tym bardziej, że i ja ją lubiłam. Na 100% nie wrócą do siebie. Szwagier stwierdził, że teraz będzie szukał starszej dziewczyny, która jest bardziej samodzielna i nie jest podporządkowana rodzicom. Sam powiedział, że jego zegar tyka, zmarnował na nią półtora roku i teraz nie ma czasu na przygody, ale ja wiem, że będzie mu trudno znaleźć znowu dziewczynę, z którą będzie się tak świetnie dogadywał, która spodoba mu się fizycznie i z charakteru...

Co Wy na to wszystko? Bo mnie krew zalewa jak pomyślę, że tak piękny związek został zniszczony...
yyy nikt nie odpowie?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-02-27 22:57 przez Izus1234562.

Prawie jak Romeo i Julia

27 lut 2011 - 23:01:10

przeczytałabym ale za późno;p lecę spać

Prawie jak Romeo i Julia

27 lut 2011 - 23:06:55

niby tak ją kocha a mówi, ze zmarnował półtora roku będąc z nią?;/ szczerze to nie dziwię się jej rodzicom, po prostu się o nią boją. i może jestem głupia, ale wierzę w takie coś, że nad tą rodziną może krążyć złe fatum.

Prawie jak Romeo i Julia

27 lut 2011 - 23:07:45

Trudna milość... hm co tu powiedzieć. W tych czasach nadal są rodziny, którzy widza i traktuja serio takie przeciwnosci w zwiazku jak ty podałas... Widocznie twoj szwagier to nie była dla niej dobra partia a to ze dziewczyna tak szybko zrezygnowała ze slubu swiadczy tylko o niedojrzałosci jej uczuć:( Bo jesli naprawde by kochala nic nie mogloby stanac na drodze ich szczesciu. taka jest prawda. wspolczuje - dobrzy faceci zawsze trafiaja na nieodpowiednie osoby:(

Prawie jak Romeo i Julia

27 lut 2011 - 23:08:11

ehh... beznadziejna sprawa. ja się niby nie znam, ale głupio zachowała się ta dziewczyna tak podporządkowując się rodzicom, przecież to nie wina Twojego szwagra że w rodzinie były wypadki i choroby, nie miał na to wpływu

Prawie jak Romeo i Julia

27 lut 2011 - 23:12:20

albo go nigdy nie kochała albo jest tak strasznie słabą osobą, że zamiast samej decydować o własnym życiu pozwala robić to innym... . Moge sobie tylko wyobrazić co czuje Twój szwagier... :(

zweryfikowana
Posty: 664
Ostrzeżenia: 1/5

Prawie jak Romeo i Julia

27 lut 2011 - 23:17:20

Cytat
beatrx
niby tak ją kocha a mówi, ze zmarnował półtora roku będąc z nią?;/ szczerze to nie dziwię się jej rodzicom, po prostu się o nią boją. i może jestem głupia, ale wierzę w takie coś, że nad tą rodziną może krążyć złe fatum.

Dziwnie mówisz. Jakby on miał dwadzieścia parę lat, to może by to dla niego nic nie znaczyło, ale on ma 31 i myśli o rodzinie i dziecku. W tym kontekście to powiedział, bo przecież znalezienie innej dziewczyny też potrwa i nie wiadomo czy znów dobrze trafi. A mi bardziej zależało na tym, żebyście oceniły zachowanie jej rodziny i jej samej. A jeśli chodzi o te wszystkie nieszczęścia, to jest to po prostu nieszczęśliwy zbieg okoliczności, ci ludzie też mają swoje dzieci (czyli kuzynostwo mojego męża i szwagra) i wszyscy są zdrowi, mają swoje rodziny i w ogóle się nie zanosi, żeby miało coś się stać. Nie wiem jak można wierzyć w jakieś przesądy itd. dla mnie to jest totalna głupota. Ja jestem ze swoim mężem i mamy zdrowiutkiego synka. A jakby wszyscy tak mieli patrzyć, to niektórzy ludzie, u których w rodzinie zdarzały się jakieś nieszczęśliwe wypadki, musieli by zostać skazani na samotność. Dziękuję za takie podejście. Czyli ja też powinnam mieć takie podejście i nie związywać się ze wspaniałym człowiekiem (który okazuje się być wspaniałym mężem i ojcem) jedynie ze strachu, żeby czasem coś mu się nie stało albo dziecko nie urodziło się chore???
Wiem, że już późno, może jutro ktoś się jeszcze wypowie?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-02-27 23:18 przez Izus1234562.

Prawie jak Romeo i Julia

27 lut 2011 - 23:30:21

moim zdanie to jakieś wielkie nieporozumienie...

powinni porozmawiać razem, tak szczerze i otwarcie...
bo co to za dziewczyna jeżeli ot tak przez głupie gadanie go zostawiła..
ja bym w życiu nie pozwoliła mojej mamie na mojego chłopaka coś złego powiedzieć, prędzej bym się z nią pokłóciła niż na to pozwoliła..
ale widać różni są ludzie ;/
wszystkiego się teraz można spodziewać

ludzka zazdrość jest okropna, polak polakowi wilkiem, jak komuś się powodzi i jest szczęśliwy to na około ludzie próbują to tylko zepsuć... na dodatek własna matka... która powinna w końcu dla dziecka jak najlepiej...

zweryfikowana
Posty: 664
Ostrzeżenia: 1/5

Prawie jak Romeo i Julia

27 lut 2011 - 23:37:53

Cytat
freddykrueger
ehh... beznadziejna sprawa. ja się niby nie znam, ale głupio zachowała się ta dziewczyna tak podporządkowując się rodzicom, przecież to nie wina Twojego szwagra że w rodzinie były wypadki i choroby, nie miał na to wpływu

O dokładnie, właśnie o to chodzi. Nie można się kierować takimi sprawami. Gdyby się przyjrzeć każdemu dokładnie, to okazałoby się, że każdy musiałby zostać sam, bo w jego rodzinie coś się wydarzyło i jego mogłoby spotkać to samo. Tak na prawdę każdego może spotkać coś takiego, bo niestety człowiek nie ma na to wpływu, a najbardziej mnie boli to, że oni tak mówią, a uważają się za osoby religijne, a przecież to jest wielki grzech wierzyć w jakieś fatum np. nie mówiąc już o tym, że niszczenie nieskazitelnej miłości też jest grzechem.

Prawie jak Romeo i Julia

27 lut 2011 - 23:40:32

jak dla mnie to rodzice tej niedoszłej panny młodej to jakiś ciemnogród reprezentują... no masakra po prostu.. a druga kwestia jest taka- jakim prawem ona pozwoliła rodzicom wchodzić z butami w jej życie.. poza tym, gdyby go naprawde mocno kochała nie zostawiłaby go za namową nierozgarniętej mamy...

zweryfikowana
Posty: 664
Ostrzeżenia: 1/5

Prawie jak Romeo i Julia

27 lut 2011 - 23:46:32

A powiedzcie mi teraz jeszcze, w jaki sposób on ma szukać kolejnej dziewczyny, żeby znaleźć tą odpowiednią, żeby była już na tyle poważna, żeby mu się spodobał jej charakter i wygląd? Kurcze będzie na prawdę ciężko... On uwielbia kręcone włosy, a ona właśnie miała burzę loków, no i tak byli dobrani, że w ogóle się nie kłócili, można powiedzieć związek idealny. Zresztą on sam stwierdził, że ona była praktycznie jego ideałem i wysoko podniosła poprzeczkę. No i była bardzo drobna. Po prostu boję się, że nie będzie mógł znaleźć drugiej takiej... Nie mówię, że szuka klona...

Prawie jak Romeo i Julia

27 lut 2011 - 23:49:31

no takich wrażliwców to ze swieca szukac na prawde.mój tez jest starszy odemnie 10lat.jest niby twardziel ale widzialam jak juz plakal:(
kocham go nad zycie i niewiem napewno bym nie ulegala takim wplywom jakies zabobony no ludzie.w zyciu roznie bywa.współczuje chlopakowi ale mysle ze wkoncu sie ogarnie,spotka kogos.co do dziewczyny skoro by kochala naprawde by nie rezygnowala

Prawie jak Romeo i Julia

27 lut 2011 - 23:52:25

mi się wydaje, że ta dziewczyna najwidoczniej nie kochała tak naprawdę Twojego szwagra, prawdziwa miłość przetrwa wszystko
a jeśli przez takie coś co opisałaś rezygnuje z tak poważnych deklaracji, ślubu to tylko świadczy o tym, że to nie była miłość...
szczerze współczuję twojemu szwagrowi, bo jak człowiek tyle lat się zawodzi nie ma partnera życiowego, to jednak można stracić wiarę w to co się pragnie.. a jak wiadomo w dzisiejszych czasach trudno znaleźć odpowiednią połówkę

Prawie jak Romeo i Julia

28 lut 2011 - 00:04:25

Cytat
Izus1234562
Cytat
beatrx
niby tak ją kocha a mówi, ze zmarnował półtora roku będąc z nią?;/ szczerze to nie dziwię się jej rodzicom, po prostu się o nią boją. i może jestem głupia, ale wierzę w takie coś, że nad tą rodziną może krążyć złe fatum.

Dziwnie mówisz. Jakby on miał dwadzieścia parę lat, to może by to dla niego nic nie znaczyło, ale on ma 31 i myśli o rodzinie i dziecku. W tym kontekście to powiedział, bo przecież znalezienie innej dziewczyny też potrwa i nie wiadomo czy znów dobrze trafi. A mi bardziej zależało na tym, żebyście oceniły zachowanie jej rodziny i jej samej. A jeśli chodzi o te wszystkie nieszczęścia, to jest to po prostu nieszczęśliwy zbieg okoliczności, ci ludzie też mają swoje dzieci (czyli kuzynostwo mojego męża i szwagra) i wszyscy są zdrowi, mają swoje rodziny i w ogóle się nie zanosi, żeby miało coś się stać. Nie wiem jak można wierzyć w jakieś przesądy itd. dla mnie to jest totalna głupota. Ja jestem ze swoim mężem i mamy zdrowiutkiego synka. A jakby wszyscy tak mieli patrzyć, to niektórzy ludzie, u których w rodzinie zdarzały się jakieś nieszczęśliwe wypadki, musieli by zostać skazani na samotność. Dziękuję za takie podejście. Czyli ja też powinnam mieć takie podejście i nie związywać się ze wspaniałym człowiekiem (który okazuje się być wspaniałym mężem i ojcem) jedynie ze strachu, żeby czasem coś mu się nie stało albo dziecko nie urodziło się chore???
Wiem, że już późno, może jutro ktoś się jeszcze wypowie?
Dziwne jest to co piszesz. Niby taka wielka miłość, a tu już myśli o tym że będzie musiał szukać następnej bo chce mieć rodzinę i dzieci... Sorry, ale ja też bym się nie związała z takim facetem, który traktuje kobietę jak środek do tego, żeby mieć dzieci i posprzątane w domu. Co by ją z nim dobrego spotkało? Chyba niewiele... Żadnej miłości w tym nie widzę :( Najwidoczniej dziewczyna przejrzała na oczy, a historyjka o sprzeciwie rodziny miała złagodzić rozstanie :(

Prawie jak Romeo i Julia

28 lut 2011 - 00:08:17

naczytalas sie sagi o czarnych rycerzach margarit sandemo czy co motyw waziety zywcem z tamtad puk puk realny swiat poka

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

facet- a nawet 2ch....