Obecnie rozmawiamy o:

złota łazienka

gorący temat

transportery taśmowe

godzinę temu

sprawdzony stomatolog

godzinę temu

sklep detailingowy

godzinę temu

kosmetyki samochodowe

dzisiaj o 8:33

dresy na ulice

dzisiaj o 8:22

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Do założenia tematu zainspirowały mnie własne doświadczenia. Aczkolwiek nie do końca. Byłam w związku 4 lata. Jest już około pół roku za mną. Chciałabym sie dowiedzieć jak to u was było Ile czasu człowiek potrzebuje na to wszystko.Odczekać czy klin klinem. Czy są wśród was Panie które miały poważny związek gdzie myślało się że to był ten jedyny a się niestety skończyło.
Czy da sie ponownie w kimś zakochać , Kochać do utraty sił? Czy po zdradzie da sie zaufać nowemu partnerowi i czy popełniamy błędy z poprzedniego związku w nowym

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi.
Chciałabym by to był taki wątek w który były nadzieją dla takich osób jak ja , które nie wierzą że się da się jeszcze z kimś innym.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-12-14 16:08 przez Vaniliova_.

...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-06-24 12:01 przez bozenkaa.

hmmm... ja rozstalam się ze swoim po ponad 4 latach związku.... ale tęsknota była silniejsza niż żal do niego za to co zrobił i po 2 tyg. znów jesteśmy razem.

byłam z moim byłym 5 lat - to była chora miłość ciągłe rozstania, powroty, jego zazdrość, nadmiar alkoholu itp, itd

dostałam siłę aby w końcu zakończyć tę znajomość i naprawdę zacząć żyć, gdy poznałam mojego obecnego męża
to dzięki niemu uwolniłam się od tego chorego człowieka i teraz wiem co to jest szczęście
także u mnie to było od razu ;p

kochana na pewno spotkasz tego jedynego wymarzonego :)
i życzę Ci aby to było szybciej niż się spodziewasz :)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-12-14 16:18 przez ememka.

NIe nie chodziło mi by mówić czy moje pół roku to dużo czy mało. Tylko jak u was to jest . Ja nie szukam niczego na siłe mam 21 lat i bardzo toksyczny związek w sumie on by sie nie skonczył póki on sam tego nie zakonczył i poszedł do innej. Zastanwiałam sie poprostu czy istnieje możliwość związania sie i bycie blisko po klęsce w związku który długo trwał. Ale jak tu napisała jedna Pani że da się tak wiec mam jakaś nadzieje:) Wiem , że jest dużo dziewczyny które kończąc związek mówią że on był jedyny i nie chcą nikogo chciałąbym by poczytały tutaj że jednak sie da i można żyć jeszcze szczęśliwie.

ja miałam może krótki (ponad rok) ale intensywnie burzliwy związek jak dziś na to patrzę to taki toksyczny ;/ i również mija rok z hakiem kiedy jestem wolna, sama. Nie chciałam się rzucać w następne ramiona, potrzebowałam tego roku samotności naprawdę. Teraz jestem bardziej świadoma samej siebie, tego czego chcę chociaż to też jest zagmatwane ale ;)
Jak to mówią lepiej być nieszczęśliwą samotnie niż nieszczęśliwą z kimś innym.

Ja własnie miesiąc temu rozstałam się po 4 letnim związku, jak chcesz pogadac to pisz na priv...

ja 2 mc jestem sama po 3 latach zwiążku

da się da się, wiadmo jak cos sie kończy jest żal,smutek czasem rozpacz.... inaczej jest jak my kogos zostawiamy(wiadomo koniec uczuc z Naszej strony itp,mówimy pa i idziemy dalej, gorzej jak to my zostaniemy porzucone , a kochamy dalej (wydaje sie wówczas , ze juz Nikogo tak nie pokochamy,że to byl ten jedyny, itd..... ale to tylko tak na poczatku, gdy wszystko jest jeszcze świeże) trzeba dac tylko sobie troche czasu moim zdaniem metoda klin klinem wcale nie dziala (bo niby jakim cudem mozna zapomniec tak szybko o kims kogo sie kochało,.....a i zeby nie bylo pisze z wlasnego doswiadczenia, tez kiedys ktos mnie zostawil Nim poukladalam sobie wszystko na nowo minęło dwa lata, ale wiadomo ile ludzi tyle reakcji więc u każdego wygląda to inaczej....

Cytat
kolorowedni



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-12-14 16:36 przez kolorowedni.

Tzn mnie sie odblokowało myślenie na innych facetów opornie bardzo. Jak miałam mojego byłego. Potrafiłam przejść obok każdego faceta obojętnie a nawet wrecz na zadnego sie nia patrzeć było to bardzo dziwne. Bo przez cały ten czas 4 lat nikt mi sie nie podobał. Koleżanki chodziły mówiły że ten taki ten owaki ale żaden nigdy mnie sie nie podobał. Aczkolwiek teraz jest to odblokowane umiem wkoncu powiedzieć że chłop jest przystojny nawet kiedyś z ust wyszło zdanie " podoba mi się "

Byłam w takim związku. Co prawda to było...powiedzmy...szczeniackie i teraz też nie jestem jakaś super dorosła...ale do rzeczy. Byłam z facetem, ufałam mu, kochałam itd, planowaliśmy przyszłość, no ale niestety się rozpadło. Nie pasowaliśmy do siebie. Teraz jestem w szczęśliwym związku i jest super. Najlepiej klin klinem. przynajmniej u mnie to zadziałało. Byłam krótki czas z facetem, ale to była totalna porażka-myślałam, że coś z tego będzie, ale teraz z perspektywy czasu widzę, że to tylko dla zabicia uczucia było i z potrzeby bliskości. Teraz naprawdę jestem szczęśliwa i kto wie, może za kilka lat powiemy sobie sakramentalne "tak" (póki co tylko rozmawiamy, że kiedyś tak będzie, ale póki co jesteśmy za młodzi na ślub itd i chcemy najpierw skończyć studia- za 2 tygodnie mam 20 lat, on w czerwcu będzie iał 20- poznaliśmy się w liceum;p)

Mnie zostawił chłopak około 2 lata temu a ja wciąż nie potrafie o nim zapomnieć i przestac kochac...
Próbowalam sie zwiazac z kims innym ale nic z tego nigdy nie wychodzilo bo ciagle mysle o byłym.
Coraz czesciej mysle o tym,że już nigdy nie spotkam kogoś innego do kogo poczuje cos tak silnego,że wciaz bd żyla tylko przeszłościa.

zweryfikowana
Posty: 1.097
Ostrzeżenia: 1/5

Ja to już tak w sumie :D 5 lat już w plecy :) przez dwóch "wspaniałych mężczyzn" także jeśli kochane Szafowiczki jeśli macie wspaniałych samotnych braci :) to proszę o kontakt :D przygarnę wszystko :D

Cytat
astaldi
Ja własnie miesiąc temu rozstałam się po 4 letnim związku, jak chcesz pogadac to pisz na priv...



skadś to znam.. mam ttak samo jestem miesiąc sama po 4 latach związku... trudno skonczyło sie troche zaluje ze sie to nie skonczylo wczesniej no ale byłam w niego zapatrzona... teraz mam nowego adoratora ale boje sie zwiazac....

ja jestem w ponad 2,5 rocznym związku i muszę powiedzieć że nie wyobrazam sobie nawet chwilowego rozstania, wyjazdu cokolwiek. Jestem tak zakochana że gdyby mój ze mną zerwał to dla mnie to był by koniec swiata dosłownie ;d i jestem pewna że nikogo innego nigdy nie pokocham. Więc w moim przypadku jest to ten jedyny, nawet nie chce myslec co by było gdybym była na Twoim miejscu..

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

kolega...