LENIUCH NIECHCE MÓWIC

gadaj byle co

jak robisz obiad bierz malucha ze sobą i gadaj co ślina na język przyniesie

np

mam obiera marcheweczkę - marchewka jest kolory pomarańczowego tak jak pomarańczki, zachodzące słońce itp
marchewekę mamusia umuje obierze i ugotuje na obiadek...blablabla
marcheweczki rosną sobie blalalla
pewnego dnia pan przyszedł zerwał marcheweczkę i zaniosł ja do sklepu gdzie mamusia ją kupiła blablabla

mój kolega zaczął mówić w wieku ok. 3 lat a teraz nawija jak najęty ;d

Moj syn własciwie nic nie mowił do trzech lat
Majac 4 i pół umiał juz czytac
Teraz ma 7 lat i gada własciwie non stop

nie masz co sie przejmowac, moja corcia jak miala dwa latka tez prawie nic nie mowila, ciagnelo sie to w sumie do 3 roku zycia, teraz ma 4 i gada jak najeta. Na twojego synka tez przyjdzie czas

Myślę, że zawsze kiedy rodzic ma wątpliwości czy z dzieckiem jest wszystko ok., powinien zasięgnąć opinii specjalisty. W tym przypadku, przepraszam pediatrów, ale wg mnie oni nie są ekspertami. Radziłabym odwiedzić logopedę, lepiej na wszelki wypadek i niepotrzebnie niż coś przegapić. Ja poleciałam kiedyś z moim dzieckiem do lekarza, bo miało wysypkę. Okazało się, że to potówki, ale bałam się, że może jakaś odra, a ja nigdy na to nie chorowałam i nie wiem jak to wygląda.A takich potówek to jeszcze nie widziałam . Myślę, że nic niepokojącego się tu nie dzieje, ale to są tylko moje przeczucia. Mamy nie dajcie sobie wmawiać, że dziecko "powinno już" to czy tamto, bo wtedy oszaleć można (w tych ocenach ekspertami są teściowe).Dużo zależy na pewno od tego ile czasu możemy dziecku poświęcić -jeżeli dziecko jest jedynakiem to już ma lepszy start, jeżeli chodzi chociażby o mówienie(cała uwaga skupiona jest na nim). Ale też mimo wszystko KAŻDE DZIECKO MA SWOJE TEMPO ROZWOJU. Jest to kwestia indywidualna i już.

Myślę, że zawsze kiedy rodzic ma wątpliwości czy z dzieckiem jest wszystko ok., powinien zasięgnąć opinii specjalisty. W tym przypadku, przepraszam pediatrów, ale wg mnie oni nie są ekspertami. Radziłabym odwiedzić logopedę, lepiej na wszelki wypadek i niepotrzebnie niż coś przegapić. Ja poleciałam kiedyś z moim dzieckiem do lekarza, bo miało wysypkę. Okazało się, że to potówki, ale bałam się, że może jakaś odra, a ja nigdy na to nie chorowałam i nie wiem jak to wygląda.A takich potówek to jeszcze nie widziałam . Myślę, że nic niepokojącego się tu nie dzieje, ale to są tylko moje przeczucia. Mamy nie dajcie sobie wmawiać, że dziecko "powinno już" to czy tamto, bo wtedy oszaleć można (w tych ocenach ekspertami są teściowe).Dużo zależy na pewno od tego ile czasu możemy dziecku poświęcić -jak dziecko jest jedynakiem to już ma lepszy start, jeżeli chodzi chociażby o mówienie (cała uwaga jest skupiona na nim). Ale też mimo wszystko każde dziecko ma swoje tempo rozwoju. Jest to kwestia indywidualna i już.

i jak postępy w mówieniu?

Myślę że nie ma powodu do niepokoju,mój obecnie 4 letni synek mówi dopiero od roczku i czasami myślę że nadrabia stracony czas gdyż buzia mu się nie zamyka.Młodszy synek ma prawie 2 latka i chyba nie ma ochoty na pogaduszki z nami gdyż ma swój własny język którym próbuje się z nami porozumiec-oczywiście nikt go nie rozumie'to jego mruczenie'.Przychodzi taki czas w życiu dziecka gdy ma dośc milczenia i dopiero się zaczyna.....Pozdrawiam

A ja radzę iść do logopedy..

Mowic do dzieci i jeszcze raz mowic , a jak juz nie mozecie, to polecam bajki audio, do sluchania , na przyklad z uszko-uszko.pl.

przede wszystkim , nie naciskac i nie koncentrowac sie na tym .jak sie rozkreci to nie nadazysz za nim co mowi. mam dwoch synow wiec wiem co mowie.

ciężko stwierdzić czy to jest w normie czy też nie, róznie sie dzieci rozwijają...synek siostry ma 15 mies. a juz powtarza dosyć ładnie proste słowa, łapie je w mig i niektóre pamiętaj jak go spytać co to jest a normą jest mama, tata...a synek takiej z rodziny ma ok. 2latka a wiedzie jak juz ładnie mówi...no fenomen, myslałam, że padne

A ja zaczęłam mówić płynnie nie mając jeszcze roczku. Mama jest nauczycielką, zawsze się ze mną bawiła, czytała uczyła wierszyków i sepleniąc, ok. 10 msc zaczęłam mówić już prostymi zdaniami. Za to, późno nauczyłam się chodzić, bo wolałam łazić na czworaka. Miałam bodajże 14 msc jak wstanęłam i bez problemu chodziłam ;P Może próbowałam wcześniej, gdy mama nie widziała? Tego neiw eim...xD