Moja ponad 3 letnia córcia od wrzesnia poszła do przedszkola, nie zmuszałam jej, sama chciała. bardzo lubi bawić się z dziećmi, dlatego na początku z chęcią chodziła. jednak od połowy września praktycznie nieprzerwanie choruje. sa to takie typowe choroby przedszkolne, nieprzemijający kaszel, katar, czasem gorączka, ogolne osłabienie. wydałam kupe kasy na leki, dodatkowo przedszkole jest płatne 250 zl a ona wiecej w domu siedzi, np 2 tyg w domu, tydzien w szkole i tak w kolko. jakby tego było mało długie przerwy siedzenia w domu zniechęciły mała do chodzenia do przedszkola, rano nie chce wstać, płacze, że nie chce iść do przedszkola, myslalam że to przejśiowe i jej przejdze ale od miesiąca sie to utrzymuje. po odebraniu jej jest zadowolona i mówi, że jutro przyjdzie znowu ale rano to katastrofa. nie wiem czy ciągnąć to dalej, w sumie to strata pieniedzy czy ten trudny okres sie jakos skonczy a ona sie uodporni na choroby. narazie lapie choroby co chwile. doradzcie, dawac ja dalej do przedszkola mimo ze wiekszosc czasu nie chodzi czy wypisac?