Praca za granicą a dziecko

hej dziewczyny, chciałam zapytac czy któras z Was miała lub ma taka sytuacje, że zostawiła kilkumiesięczne dziecko pod czyjąś opieką np. teściowej i wyjechała do pracy za granicę? Jesli tak, to jak to zniosłyscie? jak zniosło to dziecko?

Nie miałam takiej sytuacji, ale moja siostra zostawiła córkę u mojej mamy i była tragedia, dziecko bardzo to przeżywa, nikt nie zastąpi dziecku mamy- nawet najlepsza babcia! Również wśród znajomych mam małżeństwa gdzie tata jest za granicą i widzę jak dzieciaczki tęsknią, płaczą.... aż w sercu ściska :/

ale takie kilkumiesieczne, które jeszcze nic nie rozumie? nie mówie o takim 3-4 letnim, piszcie dziewczyny o waszych doswiadczeniach

Po co wogóle decydować się na dziecko, jeśli później ma się je zostawić komuś na odchowanie?

tu był podobny wątek, poczytaj: http://forum.szafka.pl/60/564557/567654/wyjazd-obojga-rodzicow-za-granice.html#msg-567654

kamila- ja też bym dziecka nie zostawiła!

Nie chce jej zostawic na odchowanie , mysle o jakims kilkumiesiecznym góra rocznym wyjeździe, narazie nie zdecydowalam i wogole nie wiem czy zdecyduje bo bardzo kocham swoja córcie i chyba ja bym to gorzej przezyla jak ona no ale dziekuje za wszelkie odpowiedzi

Cytat
gosia_27
Nie chce jej zostawic na odchowanie , mysle o jakims kilkumiesiecznym góra rocznym wyjeździe

To niby wtedy dziecka wychowywać nie trzeba? Może wystarczy tylko nakarmić, przewinąć, umyć a z resztą rozwoju poczeka na mamusię?
Rok czy nawet kilka miesięcy to strasznie długo! Nawet tydzień może okazać się męką!
Jeżeli masz tak strasznie krytyczną sytuację, że do garnka nie masz co włożyć lub komornik siedzi Ci na karku to masz duży problem (myślę, że tak nie jest bo w końcu za internet z którego korzystasz też płacić trzeba, a nie każdego stać na taki luksus).

Cytat
kamilak86

Cytat
gosia_27
Nie chce jej zostawic na odchowanie , mysle o jakims kilkumiesiecznym góra rocznym wyjeździe

To niby wtedy dziecka wychowywać nie trzeba? Może wystarczy tylko nakarmić, przewinąć, umyć a z resztą rozwoju poczeka na mamusię?
Rok czy nawet kilka miesięcy to strasznie długo! Nawet tydzień może okazać się męką!
Jeżeli masz tak strasznie krytyczną sytuację, że do garnka nie masz co włożyć lub komornik siedzi Ci na karku to masz duży problem (myślę, że tak nie jest bo w końcu za internet z którego korzystasz też płacić trzeba, a nie każdego stać na taki luksus).

Wiem, ze wtedy tez trzeba wychowywac, pytam po prostu o wasze zdaniei czy mialyscie takie doswiadczenie w zyciu, ja nie zdecydowalam o zadnym wyjezdzie tylko rozwazam taka opcje, oczywiscie ze wolalbym zostac w kraju i tu isc do pracy

Cytat
gosia_27
Nie chce jej zostawic na odchowanie , mysle o jakims kilkumiesiecznym góra rocznym wyjeździe, narazie nie zdecydowalam i wogole nie wiem czy zdecyduje bo bardzo kocham swoja córcie i chyba ja bym to gorzej przezyla jak ona no ale dziekuje za wszelkie odpowiedzi

jejku ja myślałam, że ty chcesz wyjechać na góra 2 m-ce, a ty piszesz o roku? nawet takie maleńkie dziecko potrzebuje mamy! masakra :/

Cytat
asiunia2706

Cytat
gosia_27
Nie chce jej zostawic na odchowanie , mysle o jakims kilkumiesiecznym góra rocznym wyjeździe, narazie nie zdecydowalam i wogole nie wiem czy zdecyduje bo bardzo kocham swoja córcie i chyba ja bym to gorzej przezyla jak ona no ale dziekuje za wszelkie odpowiedzi

jejku ja myślałam, że ty chcesz wyjechać na góra 2 m-ce, a ty piszesz o roku? nawet takie maleńkie dziecko potrzebuje mamy! masakra :/

Wiem, ze potrzebuje takie malenstwo mamy tymbardziej ze karmie je caly czas piersia, ale mysle ze tera zgdy nic nie rozumie byloby lepsz eniz gdy bedzie miala 3-4 latka. Po prostu chce sie wyprowadzic od tesciowej za jakis czas ale musimy bardziej stanac na nogi a tkai wyjazd za granice by nam to umozliwil, ale dobra juz nie rozwijam wątku bo zaraz mi sie dostanie. Dzieki za wszlekie odpowiedzi

Problem eurosieroctwa jest coraz bardziej powszechny w Polsce.Rodzice zostawiają dzieci pod opieką babć,cioć i wyjeżdżają za granicę,żeby zarobić,zacząć godnie żyć.Lecz niestety,żle taka rozłąka wpływa na rozwój dzieci,nawet tych kilkumiesięcznych,które potrzebują bliskości mamy,taty.

Te wyjazdy często nie wychodzą tak jakby się chciało...
Znam kilka osób, które wyjeżdżały za granicę "tylko" na 3 miesiące, na rok, a potem się wkręcały w robienie kasy i zapominały nawet o dzieciach. Nie mówię, że tak musi być, ale może się tak zdarzyć. Poza tym jakby nie było pracę załatwia się na odległość i po przyjeździe może się okazać, że nie wszystko wygląda tak różowo jak miało wyglądać. Wtedy albo wracasz i tracisz kasę włożoną w wyjazd , albo zostajesz i zaciskasz zęby, albo też tracisz czas i energię na szukanie czegoś innego. Nie chodzi o to żeby zakładać, że może być źle, ale ja uważam, że kiedy mamy dzieci to trzeba rozważać także te najgorsze scenariusze, bo nasze decyzje dotykają już nie tylko nas.
Jeśli masz załatwioną konkretną pracę przez pewną osobę to już jest jakiś plus. Mimo wszystko to nie jest tak, że dziecko nie myśli i nie zauważy. Maleńkie dziecko rozstanie z mamą odczuwa jako porzucenie. No niestety, taka jest prawda. Mały człowiek też czuje silną więź z mamą, tylko jeszcze nie umie tego wyrazić słowami. Ja myślę, że łatwiej wręcz wyjechać kiedy dziecko ma 3-4 lata (choć dalej upieram się, że na krótko), bo wtedy można z nim porozmawiać, ale też dziecko ma już raczej za sobą takie momenty kiedy mamy przez krótki czas nie było i zawsze wracała.
Zależy też z kim dziecko zostaje, jeśli z tatą czy z babcią, z którą często się widuje to też może lepiej to przetrwać, ale jeśli ma spędzać pół dnia z nianią lub w żłobku to będzie to wg mnie zbyt trudne jak na takiego maluszka.

Ja jestem przeciwna wyjazdom bez dzieci, choć też zdaję sobie sprawę, że różnie bywa w życiu. Jeśli byłby to wyjazd na miesiąc kiedy tata ma urlop to pół biedy, ale pewnie na tak krótko finansowo się nie opłaca.

Dziecko zostałoby z babcia tzn z moja tesciowa ktora swiata poza mała nie widzi i ktora mam wrazenie tlyko czeka az ja wyjade a ona sie zajmie mala dlatego rozwazam wszytskie za i przeciw czy zajac sie na powaznie szukaniem pracy z agranica oczywiscie przyjezdzalabym na weekndy, do Niemiec mamy bardzo blisko wiec nie byłoby problemu.szybciej stanelibysmy na nogi i szybciej bysmy sie usamodzielnili czego bardzo pragne.

Gosiu... mnie osobiście pękło by serce jakbym miała zostawić moja córkę chociażby na kilka dni nie wspominając o roku, dziecko tak na prawde nie będzie ciebie znało, nie będzie chciało do ciebie przyjść i nie będzie chciało z Tobą zamieszkać bo jedyną "mamą" jaką bedzie znało bedzie babcia a i może się zdarzyć że i teściowa nie będzie chciał oddać Ci dziecka a co dopiero pozwolić wyprowadzić się z nim...smutne ale prawdziwe sama mówisz że czeka aż wyjedziesz żeby mieć dziecko dla siebie i się nim zajmować... dla mnie to podejrzane i moim zdaniem nie powinnaś do tego dopuścić... co innego własna matka a co innego tak naprawdę obca kobieta... ja bym nie zaryzykowała...rozumiem że może Ci zależeć na lepszej przyszlości dla was ale żeby była wgl ta przyszłość musisz już teraz podejmowac mądre decyzję bo jak podejmiesz zła poniesiesz tego konsekwencję

dla dziecka nawet kilka mcy to straszna tragedia taka rozląka. ja bym sie nigdy nie zdecydowala,za zadne pieniadze!!

ogladalam nawet ost odcinek programu co prowadzi super niania , byla matka ktorej nie bylo 2 lata w PL, dziecko, mialo niecaly rok jak wyjechala, jak wrocila dziecko do cioci i babci mowilo mamo;/ masakra, a matki nie chcialo wogole zaakceptowac ... i byl ogromny problem !