Przez około miesiąc spotykałam się z chłopakiem , jest ode mnie młodszy o dwa lata , dla mnie to nie jest nic strasznego , ponieważ bardzo go lubię i podoba mi się, jest niesamowity,a więc zaczęło się tak że poznaliśmy się na urodzinach u wspólnej znajomej, pisaliśmy ze sobą mnóstwo sms-ów i zapytał się mnie czy spotkamy się, zgodziłam się.Dogadywaliśmy się świetnie,miło spędzaliśmy razem czas,poprostu było idealnie, a tu któregoś wieczoru po nzaszym spotkaniu napisał mi sms-a,że już nie może się ze mną widywać , bo jego matka robi problemy,że ejst za młody żeby mieć dziewczynę,że to najlepszy czas na naukę itp, więc chciałam odpuścić, skoro nie może się ze mną widywać,ale on bardzo nalegał prosił mnie żebyśmy zostali przyjaciółmi chociaż(bo oczywiście posłuchał się matki)spotkaliśmy się dwa dni temu i wtedy pierwszy raz mnie pocałował,pisał mi ,że było cudownie i że chce się ze mną spotykać ,jeszcze w ten sam dzień, a na drugi nagle coś mu się stało, dziwnie się zachowywał,musze przyzznac ,że zauroczyłam się i ciężko byłoby mi o nim zapomnieć ot tak sobie,chciałam spotkać się z nim dzisiaj lecz nagle zaczął się wykręcać,że ma treningi ,że nie ma czasu ,że tylko w soboty conajwyżej, dziwnie się czuję, wykorzystana, tyle czasu mi wcześniej poświęcał pisał do mnei dzownił chciał się spotykać a nagle mu się odwidziało, co robić w takiej sytuacji ,odpuścić czy raczej brnąć w tym dalej?
