Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
<-- 1 2 ... 3 4 5 6 7 8 -->

Chciałąbym potrafić o tym nie myśleć... ale chyba już nie umiem :(
8 miesięcy i nic, a koleżanki tylko mnie informują, że będę ciocią... Fajnie by było powiedzieć że one też zostaną "ciociami" ;( kiedy tylko się wyluzuję i przestanę myśleć zaraz ktoś dzwoni/pisze że jest w ciąży i ja wpadam wtedy po prostu w furię, że ja nie mogę :( :( mam nadzieję, że wkrótce się w końcu uda :(.

zweryfikowana
Posty: 228
Ostrzeżenia: 1/5

ja zaszlam w ciaze przy pierwszej probie:) tez bylam w szoku....:)

niezweryfikowana
Posty: 704
Ostrzeżenia: 2/5

Dziewczyny doskonale wiem co czujecie.My staralismy sie 5 miesięcy w 6 cyklu sie udało. wiem wiem neiktore z was powiedza co to jest 5 miesiecy?? ale dla mnie to była chyba wiecznosc, tak sie dłuzyło, kazdy mówił odpuscic odpuscic i tez twierdziłam z elatwo powiedziec,ale ja popadąłam wparanoje co miesiac test jak tylko okres sie spoznił 1 dzien, nacisk psychiczny robi swoje. i naprawde odpusciłam, olałam totalnie starania, od 1 marca 2012 roku poszłam do pracy i z 1 dniem pracy powiedziałam koniec staran! a potencjalne zapłodnienie nastapiło w okolicach 4/5 Marca:)potem spozniony okres czekałam tydzien zeby sie nie łudzic i wkoncu zrobiłam test i 29 marca 2012 roku ujrzałam wysnione 2 kreski, w listopadzie 2012 urodziłam sliczną córeczke:) teraz ma 7 miesiecy i jest moim najwiekszym skarbem:) ciaza i poród to piękna sprawa. trzymam za was wszystkie kciuki!!! odpusccie naprawde!

Nie jesteś sama z tym dzidziusiem. Opowiem Ci moją historie. ja laseczka- on niezłe ciacho. 13 lat razem, w tym 7 po ślubie (ja mam córke, miała 8 lat jak braliśmy ślub). Było pięknie, ale zaczeliśmy się starzeć.Zycie polegało na wiecznych kłótniach którymi kończył się seks. Ostatni raz poszliśmy na małżeńskie piwo i tak się zaczeło nasze szczęśliwe małżęnstwo(walczyłam z każdym wypalonym papierosem).4 tydz, 6 tydz, 8 tydz BHCG za wolno idzie do góry (stres ukrywania ciązy w ciężkiej fizycznej pracy-myśle aby przeżyć do 12 tyg )14 tydz wyniki się wyrównały-radość nie do opisania. 16 tydz nadawanie imion, przebudowa pokoju - bo łóżeczko się musi zmieścić, 18 tydz wstaje w nocy i krwawie. o 2 w nocy mąż 40 km pokonał w 20 min, izba przyjęć i diagnoza- pani dziecko zmarło.Czułam strach. psychiczny bół i pustke.Podkreśle że -urodziłam- po 4 godz dwa dniu później. Wyszłam ze szpitala pełna optymizmu (miałam rewelacyjną opiekę jak na NFZ )jednak życie się potoczyło inaczej.Każdy z nas się obwiniał tragedią która nas dotkneła, ja rzuciłam palenie ( na wszelki wypadek jak bym była znowu w ciąży). To już nie było małżeństwo. Aż po roku zadałam pytanie czy ciągle chcemy, jak zobaczyłam uśmiech na twarzy to wierzyłam że się uda. Niestety pomimo moich usilnych starań przytyłam po rzuceniu palenia ( i to nie mało bo aż 18 kg )i nie było już laseczki, nie było takiego kochania.On się brzydził mnie a ja tylko płakałam. Seks co 3 mies-ce. Aż doszło do rozwodu, poróżniło nas to co nas złączyło. Nie staraj się o dzidzię tylko za każdym razem jak się kochacie ciesz się swoim facetem (jak by to miał być ostatni raz ), uda się od razu i życzę wiele radości

Wyluzuj, nie dostawaj obsesji, po prostu żyj i miej w d.... to co inni mówią. Wyjedźcie sobie gdzieś, na luzie, spędźcie upojny wieczór, ale bez ciśnienia. Wyjdzie to wyjdzie, a jak nie to nie.


Dziecko to nie jest produkt, to owoc miłości :) Poczekaj spokojnie na niego...jak Bóg da, to będzie.

Hej
Jesli moge Ci cos poradzic i podpowiedziec to pisze do Ciebie prywatnie. To sa stare posty udalo Ci sie zajsc w ciaze. My jestesmy malzenstwem niecale 4 lata i ciagle sie staramy. Idzcie najpierw do lekarza a jak wam sie udalo to napisz mi prosze w jaki sposob. Pozdrawiam

my się staramy już 1,5 roku i nic:( Badania męża wyszły rewelacyjne, ja mam podwyższoną prolaktynę i dziś jadę po receptę by ją obniżyć, jutro mam również badanie drożności jajowodów i tego najbardziej się obawiam, nie samego badania tylko tego że mogą być niedrożne. Na facebooku co chwile widzę że ktoś zaciążył, wszystkie koleżanki, które brały ślub w tym samym roku co ja już są w ciąży.... dołuje mnie to strasznie, nie da się o tym nie myśleć jak tu niektóre piszą, nie oszuka się samej siebie. Zresztą ja z mężem jestem zapracowana także na co dzień o tym nie myślimy, planuje mieć 4 dzieci, a nie mogę zajść z pierwszym:( W dodatku moje dwie siostry są teraz w trzecich ciążach, moja szwagierka w drugiej, no masakra jakaś:/

wydaje mi sie ze za bardzo myslisz o tym co ludzie powiedzia i sie stresujesz ja nie moglam zajsc przez pol roku i nawet zaczelam rozmawiac o tym z moim ze jak znowu sie nie uda to bedzie adoptowac :) ale bralam to na spokojnie wszystko najlepiej to sprawdzac sobie miesiaczki i obliczac mniej wiecej ja mialam gorzej bo mialam nieregularne i nie wiem czy ogladalas komedie polska "Lejdis" tam kobitka nawet do gory nogami o sciane sie opierala zeby tylko czasem cos nie wylecialo :) a wiec niema co panikowac :) dacie rade i wy :) jak juz zaczelas badania to sie przebadaj a noz widelec w miedzy czasie cos wyjdzie :) pozdrawiam :)

Dziewczynki, jedyne co mogę Wam doradzić to trochę cierpliwości i mniej stresu. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale też staraliśmy się z mężem ponad pół roku, aż w końcu się udało. Nie raz się załamywałam, ale później brałam w garść, przygotowywałam zdrowe posiłki dla siebie i dla męża, nawet trochę razem ćwiczyliśmy, co nas zbliżyło jeszcze bardziej i brałam femibion, nic więcej i jakoś sie w końcu udało..

witam was, prosiłabym o rade dziewczy które miały podobna sytuacje, badz wiedzą coś na ten temat:)
mam 21 lat. 25 lipca byłam u ginekologa na badaniu kontrolnym, powiedział ze od 28( poniedziałek) beda dni plodne bo ze zaczyna sie jajeczkowanie wieć zaczeliśmy sie bardziej starac w tym tygodniu. w nastepnym tygodniu mialam straszne kłucie w jednym jajniku, nie bardzo bolesne ale jakby kłucie igłą. natepnie nabrzmiały mi piersi i sutki zrobily sie ciemniejsze, ale to było za wczesnie jak na okres( objawy okresu mam dzien wczesniej). czułam też lekkie pobolewanie wpodbrzuszu ale nie mocne jak na okres. astrasznie boli mnie też dól kręgosłupa przy prostych czynnościach. 13 sierpnia powinna dostac okres. zrobiłam test 15 sierpnia wieczorem-negatywny z lekka pozioma kreska i 16 rano też negatywny. piersi nadal mocno nabrzmiale, mam biały śluz i kregosłup nadal boli. nie mam wogóle objawów na okres.

czy testy mogły sie mylic? czy któraś z was tak miala? prosze o pomoc

Witam Kobietki,
Julci ja tak miała i raz wyszło, że jestem w ciąży faktycznie przy pierwszym mimo, że na 6 testów robionych jedn tylko był pozytywny a reszta negatywne. Najlepiej udać się do lekarza.
A jeżeli chodzi o założycielkę postu, to po półtorej roku bez zabezpieczeń zaszłam w ciążę, ale wtedy nie martwiło mnie to, byłam młodziutka. Więc nawet po tym czasie wiadomośc o ciąży była dla mnie szokiem. Gdy teraz od 4 miesięcy staramy się o drugie dziecko, to dopiero doszło do mnie, że przy pierwszej też nie było od razu tylko po półtorej roku więc teraz 4 miesiące to niby nie długo, ale dla mnie to jest już powód do zmartwień. Lekarza już zaliczyłam i dostałam zielone światło, tzn. wszystko jest ok, zwolnić tempo i żyć jak zawsze nie myśląc. Ale jeżeli ktoś chce dziecko to nie da się nie myśleć. Także Tobie też proponuje wizytę u lekarza.
Pozdrawiam

Cytat
agrafkaa
A może najpierw wyjdz za mąż !
No to poleciałaś po bandzie. Może nie chcą brać ślubu? Pomyslałaś w ogóle?

ja z mężem staram się już od pół roku i narazie brak efektów :( czytaliśmy artykuł jak zajść w ciąże i dostosowalismy się do wszystkich tam podanych wskazówek, brak efektów. Teraz idziemy na badania, po kolei, najpierw mąż a potem ja na odstrzał. Dieta od roku pilnowana, alkoholu praktycznie brak, czasem lampka wina po kolacji a od weekendu jakieś dobre piwko, także wszystko jest pod kontrolą... szukamy dalej przyczyn :( ciekawe czy się uda a nie chce być starą mamą ;(

Triss88 I jak udało się?

Cytat
triss88
ja z mężem staram się już od pół roku i narazie brak efektów :( czytaliśmy artykuł jak zajść w ciąże i dostosowalismy się do wszystkich tam podanych wskazówek, brak efektów. Teraz idziemy na badania, po kolei, najpierw mąż a potem ja na odstrzał. Dieta od roku pilnowana, alkoholu praktycznie brak, czasem lampka wina po kolacji a od weekendu jakieś dobre piwko, także wszystko jest pod kontrolą... szukamy dalej przyczyn :( ciekawe czy się uda a nie chce być starą mamą ;(
I jak udało się?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-03-25 17:46 przez asienka24.

Myślę, że najważniejsze to się nie poddawać i mieć mimo wszystko pozytywne nastawienie :* Tutaj znalazłam świetny artykuł na tan temat: http://byc-rodzicem.pl/artykuly/poradnik-jak-skutecznie-zajsc-w-ciaze/

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Ciąża :)