Obecnie rozmawiamy o:

Zapalenie pęcherza

gorący temat

Syfilis?

dzisiaj o 18:41

Otwarcie własnej kawiarni

dzisiaj o 15:49

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
<-- 1 2 3 4 5 ... 6 7 8 -->

Cytat
martischa
Cytat
skierka1981
Wita mama prawie 3 latniej Amelki. Z Amelką udało się od razu ( gin powiedział że ze wzgl na moje długie cykle - nawet 70 dniowe to było szczęście), teraz staramy się od stycznia i nic :( wizyty u gin, okres po 4 miesiącach a ciąży brak. Mam zlecony tzw profil hormonalny ( wydałam już 175 zł na same badania bo to płatne. badanie poszczególnych hormonów w trakcie cyklu (5, 15 i 25 dzień) gin też mi powiedziała że pierwsze dziecko to miałam szczęście...
zrobiłam te badania i jakoś w czerwcu zapiszę się na wizytę. póki co dziś 28 dc a ja nie miałam owulacji (temp bez zmian, szyjka i śluz też)

zobaczymy co dalej

czy ktoś jeszcze leczył się hormonalnie? aa i gin stwierdziła PCO. kiedyś miałam problemy z tarczycą potem to zaniedbałam i to też prawdopodobnie ma związek więc jeszcze wizyta u endokrynologa ( umówiona na nfz na październik...

jeżeli PCOS jest nieleczone to na ciążę praktycznie nie ma szans. Bardzo trudno jest przy tym zajść w ciążę.
A robiłaś badanie prolaktyny po obciążeniu metrokroplamidem? Bo jeżeli prolaktyna jest wysoka to też uniemożliwia zajście w ciążę.
Ogólnie żeby zajść w ciażę to musisz mieć uregulowane hormony - TSH ok 1-2, prolaktyna nie może być przekroczona i PCOS leczone, no i pozostałe hormony też muszą być w normie. Bez tego nic nie zdziałasz :(

Ja na szczęście mam już dwójkę dzieciaków więc mi już nie straszne, że więcej prawdopodobnie mieć nie mogę. I wszystkie problemy hormonalne zaczęły się po drugiej ciąży. I zaczęło się od niedoczynności tarczycy. Po pół roku odkryli hiperprolaktynemię. Prolaktyna po obciążeniu MTC może być maksymalnie 5 razy, a mi przekroczyło o 18 razy. Testosteron w górnej granicy normy więc też niefajnie. No i było podejrzenie PCOS właśnie bo nie miałam miesiączki od porodu i szereg innych objawów. Ale na szczęście to wykluczyli. Teraz modlę się żeby mi przez dwa miesiące prolaktyna spadała bo nie chcę Bromergonu no i ciągle dobieram dawkę euthyroxu bo TSH nie może się unormować.

Także pilnuj tych hormonów. Wiem, że na to kasy idzie mnóstwo bo sama muszę wszystko prywatnie robić. No ale jak chcesz mieć maluszka to musisz to przecierpieć. Będzie dobrze, głowa do góry :)


u mnie to tak, kiedyś w szkole średniej leczyłam tarczycę ale potem przerwałam i tak do dziś nic z tym nie robiłam. nawet nie wiem czy mam nadczynność czy niedoczynność. bynajmniej mam problemy z wagą - kiedyś waga 55-60 kg dzis 75 i ciężko mi zrzucić cokolwiek. po ur córki cykle prawie się uregulowały po odstawieniu od piersi (czerwiec tamtego roku) było ok do grudnia. wtedy miałam okres i po nowym roku stwierdziliśmy że w sumie czas na drugie. i tak nic do kwietnia po świetach poszłam do gin dała luteinę i kazała przyjść w trakcie okresu.stwierdziła wtedy PCO. okres sam przyszedł i pojechałam do niej to był 5 dc. robiłam badania wtedy E2 - estradiol, FSH - hormon folikulotropowy i LH - hormon luteizujacy. potem 15 dcte E2 i teraz 25 dc chyba znów te trzy (jeszcze nie mam wyników) nie znam się ale normy niby ok. nie iwem jakie dalsze działanie ze str gin
robiłam tsh i jest w normie ale mąż mi mówił ze to zależy może akurat trafiłam na ten lepszy czas ze to przez dobę trzeba byłoby badać...


Mam nadzieję że w końcu się uda w sumie nie mam jakiegoś parcia ze już teraz... ale wiadomo że z każdym testem kolejnym człowiek troszkę się dołuje...

JA PRAWIE 5 LAT STARAŁAM SIĘ Z MĘŻEM O DZIECKO BYŁA KLINIKA W ŁODZI(nie polecam) JEZDZIŁAM TAM TYLKO PO TO ŻEBY POKAZAĆ WYNIKI BADAŃ ITP TO PRAWIE 150 KM PO CZYM LEKARZ STWIERDZIŁ ŻE W SZPITALU MI NIE POMOŻE CHODZIŁO MU O TO ŻEBY IŚĆ DO NIEGO PRYWATNIE POTEM PRÓBOWAŁAM W SWOIM MIEŚCIE NA NFZ LEKI LECZENIA SZPITAL INSEMINACJE I ZNOWU NIC W KOŃCU POSZŁAM PRYWATNIE LEKARZ WYLECZYŁ MI NIEDROŻNY JAJOWÓD BYŁY HORMONY STERYDY INSEMINACJE I ZNOWU NIC W KOŃCU ODPUŚCIŁAM POSZŁAM NA STAŻ SZKOLENIA ITP PO JAKIMŚ CZASIE KOLEŻANKA NAMÓWIŁA MNIE ŻEBYM ZROBIŁA TEST BO BOLAŁ MNIE BRZUCH TAK JAK NA OKRES I PIERSI TO POJECHAŁAM KUPIŁAM I ZROBIŁAM BYŁY DWIE KRESKI :):)

My z męzem staralismy sie 5 miesiecy w 6 się udało:), juz lapalam normalnie obsesje.... myslalam caly czas, ciagle testy robilam a tu nic i nic i nic, wkoncu dostalam prace, nie mialam kiedy myslec o dziecku, postanowilismy odłozyc strania , az tu nagle...brak okresu , ale czekalam cieprliwie;p nie panikowalam zrobilam test po tygodniu od spodziewanej@ i dwie grubasne krechy potem gin potwierdzil i kilka dni temu zaczelismy II trymestr , termin na listopad;) takze daje wam dobra rade, odpusccie, nie starajcie sie a wyjdzie;) POWODZENIA

i to jest problem większości osób, mających realne problemy zdrowotne niepozwalające zajść w ciąże - wszyscy w koło będą na siłę im wmawiać że wina leży jedynie w ich chęciach zajścia i w niczym innym...

mnie już mdliło od takich "mądrości" a zajść w ciążę udało się dopiero w trakcie leczenia i monitorowania czy coś to daje... Nie wszystko jest takie hop siup - odpuść a będzie super...

Cytat
Darmoszka
i to jest problem większości osób, mających realne problemy zdrowotne niepozwalające zajść w ciąże - wszyscy w koło będą na siłę im wmawiać że wina leży jedynie w ich chęciach zajścia i w niczym innym...

mnie już mdliło od takich "mądrości" a zajść w ciążę udało się dopiero w trakcie leczenia i monitorowania czy coś to daje... Nie wszystko jest takie hop siup - odpuść a będzie super...
Jednak wiele kobiet tak ma, że blokują się i nawet sobie nie zdają sprawy z tej blokady. Ja w pierwsza ciążę zaszłam przy pierwszym podejściu. Wiedziałam, że nie będę miała pracy i stwierdziłam, że co mi szkodzi. Po % latach stwierdziliśmy, że chcemy miec drugie dziecko. W pracy zaczęło się psuc, pomyślałam, że to znowu dobry moment...próbowaliśmy rok, nie wychodziło. Dostałam wypowiedzenie-pomyślałam, ryzyk fizyk próbuję dalej jak zajdę w ciążę na wypowiedzeniu to mnie przynajmniej do pracy przywrócą. Z jednej strony było mierzenie temperatury, testy owulacyjne i wszystkie inne metody łącznie z tym, że nauczyłam się badac szyjkę, a z drugiej obmyślałam plan jak tu powiedziec o wszystkim szefowej żeby mnie nie "zabiła", jak załagodzę sytuację jakby co. Nie mogłam uwierzyc, że mi się nie udaje, po pół roku zrobiliśmy z mężem zestaw badań-wszystko było ok-myślałam, że może to mnie odblokuje. Cała akcja trwała rok. Skończył mi się okres wypowiedzenia i stanęliśmy z mężem przed dylematem czy naprawdę chcemy miec to dziecko i kontynuujemy starania czy chcieliśmy tylko utrzymac moje miejsce pracy. Stwierdziliśmy, że próbujemy dalej i w następnym miesiącu zobaczyłam dwie kreski, dosłownie dwa tygodnie wcześniej zdążyłam się zarejestrowac w UP. Nie zdawałam sobie chyba z tego sprawy ale tak naprawdę blokowała mnie myśl, że szefowa, która do tej pory była ze mnie zadowolona, chwaliła i przedstawiała jako dobrego specjalistę mogłaby się tak na mnie zawieśc jako człowieku. Ciekawym dodam, że wypowidzenie dostałam dlatego, że w swojej firmie rezygnowała z tej formy działalności, w której ja jestem specjalistą, wiec nie było to z mojego powodu.

Cytat
OxOanullkaOxO
ja po 4miesiącach starań zobaczyłam 2kreski i byłam w 7niebie :)
mi też tyle czasu zajęło,nie wspomnę ile to stresu było i rozczarowania,gdy wychodziła jedna kreska,ale udało się i jestem już w 16 tygodniu.

najważniejsze jest świadome macierzyństwo.!!!!!!!!!!!!
Ja przed planowaniem dziecka zrobiłam zalecane badania przez mojego ginekologa

badania na
1. toksoplazmozę
2. cytomegalie
3. różyczkę
4. tarczycę dokładnie FT4 oraz TSH

oraz zalecił brać folic :)

TAKŻE PRZYGOTOWANA JESTEM :)

Ja byłam 4 razy w ciąży. udawało mi się zajść w pierwszym cyklu . mierzyłam temperaturę. Jednak drugą i trzecią ciąże w pierwszych tygodniach poroniłam. nie byłam w stanie ich donoscić. Też popadłam w depesje. Czas oczekiwania po poronieniu na możliwość kolejnych prób była straszna.

zweryfikowana
Posty: 1.286
Ostrzeżenia: 1/5

lepiej sie nie starac, nie spinać..a wyjdzie ;_) w 100% działa ;) luz blus hehe



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-23 22:50 przez tamii20.

Kiedyś kobiety zachodziły w ciążę i po prostu rodziły. A teraz, w dobie medykalizacji większość przypisuje sobie jakieś choroby i wady i zanim zajmie się płodzeniem dzieci, wydaje krocie na jakieś suplementy i badania...
Nie żebym pomniejszała komuś, kto ma naprawdę poważne problemy, ale nie zastanawiałyście się skąd to jest (generalnie)? Nasze babcie, prababcie potrafiły rodzić dziecko za dzieckiem i nikomu się nie śniły takie dziwy, jak teraz. Wszystko to, to czyste pierwiastki w powietrzu, codzienne chemiczne jedzenie, stres, wyścig szczurów... Straszne czasy.

my w pewnym moemncie powiedzielismy sobie ze od tej pory sie nie zabezpieczamy. bedzie to bedzie nie to nie. i po jakims tygodniu bylam w ciazy juz. tutaj duza role odgrywa psychika.


moi znojmi starali sie przez rok po slubie. w koncu powiedzieli ze maja to gdzies, beda sie bawic i kozystac z zycia. bedzie to bedzie nie to nie. zarezerwowali wakacji a tu za 2 miesiace sie okazalo ze w ciazy jest i wczasy musieli odwolac...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-24 10:08 przez julia0euro.

Założyłam ten wątek, a sama nie napisałam o swojej historii.
Pewnego dnia stwierdziliśmy z mężem, że chcielibyśmy mieć dziecko. Mąż jednak odkładał decyzję o staraniach z miesiąca, na miesiąc. W koncu w marcu zdecydował się. BYł to jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu ;D :) Pierwszy cykl starań to był istny koszmar, zrobiłam chyba z 20 testów. Teraz się z tego śmieje i myślę, że to był szczyt głupoty.. xD ale następny miesiąc już był zupełnie na luzie i okresu nie ma.. mijają dni, tygodnie.. Na tescie dwie kreski. Wielkie szczescie. Pobiegłam na bete z krwi. A tam dupa. Ciąży nie ma i nigdy nie było. Pani doktor skomentowała "tak się czasem zdarza.." . Ale okresu nadal nie bylo.. Zrobiłam wszelkie możliwe badania; wszystko w normie. Okres pojawił się jak gdyby nigdy nic w terminie 3 miesiączki, która powinna się pojawić. No i wtedy okazało się, że mąż stracił pracę.
A ja teraz szaleje z rozpaczy, bo póki staraliśmy się o dziecko żyłam spokojnie, a teraz wszystko mnie dobija; wszędzie widzę kobiety w ciąży, dzieciaczki, w TV też wszystko o dzieciach... Na dodatek pracuję w przedszkolu!! :)

A teraz znowu okresu nie ma...

zweryfikowana
Posty: 77
Ostrzeżenia: 1/5

Dziewczyny od pół roku staramy się o dzidziusia.. :( i nic ciągle nic... Może doradzicie mi w którym dniu cyklu najlepiej? dodam, że kwas foliowy jem... ;/

rowniez dlugo staralam sie o dzidzie, udalo sie nam dopiero z pomoca testow owulacyjnych. polecam i powodzenia :)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Noworodek:) rozmiarki ciuszków