Obecnie rozmawiamy o:

Syfilis?

dzisiaj o 18:41

Otwarcie własnej kawiarni

dzisiaj o 15:49

Zapalenie pęcherza

dzisiaj o 14:07

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Wczoraj byłam na ktg u siebie w szpitalu i zapytałam czy robią lewatywę przed porodem, usłyszałam, że robią bezproblemowo ale na życzenie.
Kurcze myślałam, że robią przymusowo a tak to odrazu mam ochotę uciec od tego zabiegu skoro dają mi taką możliwość...
Czytałam, że ma sporo zalet ale czytałam też, że jest zbędna na dobrą sprawę.
Więc jakie macie wspomnienia z tym zabiegiem? Warto nie warto?

no pewnie,ze warto!!! ja sie balam ,ze nie robia u mnie w szpitalu bo tak mi kolezanki mowily wiec zakupilam sobie zestaw w aptece do lewatywy i juz w domu kombinowalam przez pojsciem do szpitala.Jejku ja nie wyobrazam sobie obawia sie,o to ze bedzie taki kleks(normlane to fakt ale czy potrzebne fuujj),nie wyobrazam sobie buzke dziecka i...domyslasz sie ojj nie.ale naszczescie zrobily mi w szpitalu i to porzadna wiec spoko.To ani nie boli ani nic wiec rob nie zastnawiaj sie.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-01-05 12:52 przez marwal.

U mnie w szpitalu jest przymusowa,ale szczerze mówiąc to był tylko moment i nawet tego nie pamiętam,bo miałam tak silne skurcze,że lewatywa to pikuś przy tym:)

A zawsze lepiej mieć pewność,że nic Ci nie wyskoczy w najmniej oczekiwanym momencie:)

U nas w szpitalu robią wszystkim, albo prawie wszystkim -ja kupiłam, ale nie zdążyli mi zrobić bo tak szybko urodziłam, niespodzianek żadnych nie było... ale przy długich męczących porodach mogą się zdarzyć więc może jednak lepiej zrobić ;)

zweryfikowana
Posty: 795
Ostrzeżenia: 2/5

ja robiłam lewatywe na zyczenie, nie było przymusu, nie miałam problemu z nią, szybko wyszło i poród był czysty, a w boksie obok rodziła kobieta która nie chciała lewatywy no i pani polozna podczas musiala sie przebierac bo na fartuchu miała "niespodziankę".

moim zdaniem lewatywe warto zrobic miedzy innymi zeby nie zrobi niespodzianki, bo gdyby mi sie cos takiego przytrafilo okropnie bym sie z tym czula. a tak komforcik. fakt przy robieniu lewatywy nie ma przyjemnosci nie bolalo mnie ale i do przyjemnych nie nalezalo.

ja mialam zarowno przy pierwszym dziecku jak i drugim robiona lewatywe .wiadomo sama nazwa to juz sie zle kojarzy ale to jest moment i sie zapomina .warto zrobic.napewno trzeba przed cesarka

Kinka o masakra hehehe,ja bym chyba ciekla stamtad,nie prawda ze sie nie mysli o talich rzeczach bo ja myslam:),mialam wrazenie kilka razy ze siku zrobilam ale chyba to niemozliwe bo mi nie dawali pic tylko wacikiem usta zwilzali a byl to lipiec masakra,jakbym miala jeszcze myslec o kleksiku to chyba bym nie urodzila hahaha

zweryfikowana
Posty: 674
Ostrzeżenia: 2/5

zrooooobić!!!!!!!!

zdecydowanie! nie ma szans, zeby w trakcie porodu zapanować nad fizjologią, a nie chciałabym żeby moje dziecko rodziło sie w odchodach, fuuuj! nie rozumiem kobiet, które się tak przed tym wzbraniają, naprawdę! przecież trwa to moment, jesteś na osobności, a potem po prostu siedzisz na wc. proste. a potem taka pewność że nic się nie stanie, że nie będę sie wstydzić, że położna sie wybrudzi, paskudztwo.

acha, i wcale nie jest powiedziane, że to się może zdarzyć tylko przy długich porodach. ja przy drugim dziecku, jeszcze w domu, już z bólami musiałam iść do wc, a godzinę później w szpitalu lewatywę miałam robioną i zapewniam, że jeszcze tego było:/ a poród trwał niecałe cztery godziny.

ja nie miałam robionej lewatywy ani przy pierwszym ani przy 2 porodzie

sandrynka może źle napisałam, bo w końcu niespodzianka może zdarzyć się przy każdym porodzie, chodziło mi o to , że przy dłuższym może być większe ryzyko. Ja jak pisałam nie miałam, bo nie zdążyli mi zrobić, poród był tak szybki, że cały szpital miał mnie "na językach", było tylko 1 przyj i Oliwier już był na świecie... oczywiście skurcze miałam wcześniej ale nie spieszyło mi się do szpitala :D

Mi lewatywy nie robili. A miałam poród wywoływany. podczas skurczy wychodziły mi tylko gazy, a po 3 godzinach była decyzja o cesarce i przed nią też mi lewatywy nie robili. A pierwszą kupe zrobiłam dopiero 3 dni po porodzie.

A nie mówicie! Ja byłam w klinice i nie robiłam lewatywy, byłam tak przestraszona pierwszym porodem i bólami że nawet o tym, nie pomyślałam, a tam tylko zapytali czy jestem na czczo. Byłam i podpisałam kartkę :) A w czasie porodu coś poleciało ale nie dużo, więc nikt się nie ubrudził. Nikt nie skomentował, a ja przypomniałam sobie, że coś było dopiero po dwóch dniach w domu :) Na początku mówili mi tylko że jakaś Pani zrobiła im duuużą niespodziankę :)

ja miałam robioną i bardzo się z tego cieszę. Rzecz normalna, położne przyzwyczajone do tego, a ja sama nie chciałabym zrobić niespodzianki podczas samego porodu. Jeśli będę kiedykolwiek jeszcze rodzić, napewno ponownie zrobię lewatywę :))

Warto dla wlasnego komfortu psychicznego. Ale ja nie miałam, moj organizm sam sie oczyscil przed porodem, więc nie potrzebowałam. A tak wogole jak juz sie porod zacznie to nie robią lewatywy.

Cytat
sandrynka
zrooooobić!!!!!!!!

zdecydowanie! nie ma szans, zeby w trakcie porodu zapanować nad fizjologią, a nie chciałabym żeby moje dziecko rodziło sie w odchodach, fuuuj! nie rozumiem kobiet, które się tak przed tym wzbraniają, naprawdę! przecież trwa to moment, jesteś na osobności, a potem po prostu siedzisz na wc. proste. a potem taka pewność że nic się nie stanie, że nie będę sie wstydzić, że położna sie wybrudzi, paskudztwo.

acha, i wcale nie jest powiedziane, że to się może zdarzyć tylko przy długich porodach. ja przy drugim dziecku, jeszcze w domu, już z bólami musiałam iść do wc, a godzinę później w szpitalu lewatywę miałam robioną i zapewniam, że jeszcze tego było:/ a poród trwał niecałe cztery godziny.

co za głupota jak sie dziecko ma urodzic w odchodach? Kazdej się może ptrzytrafić kal wtedy leci do kubełka a nie na dziecko. Gdzie ty rodziłas ze takie bzdury opowiadasz.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

stawianie się macicy