Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Cytat
gdansk_23
Cytat
motylek2606
nie wiem jak sobie radzić i jak się zachowywać wobec mojego partnera,jest nie pijącym od 7 mies alkoholikiem (przez to stracił żonę)ja jestem rozwódką z 3 letnią córeczką .nie lubię tak zwanych nawrotów czyli jak jest na głodzie alkoholowym wtedy jest taki że specjalnie szuka zaczepki żeby się pokłócić, wychodzi jak ma to bo chce być sam ,ja jestem bardzo tolerancyjna i nawet jak coś przykrego mówi to ja go tule i mówię ze go kocham i ze jestem przy nim ale powiem wam ze to strasznie męczace i nie wiem jak powinnam się zachowywać naprawdę w takich sytuacjach (jak niema nawrotów jest bardzo dobry mamy zawsze wspólne tematy jest opiekuńczy no i oliwka go kocha )proszę pomóżcie jak się zachowywać na jego nawrocie?!

Na pewno ktoś z AA lepiej doradzi niż 15-latka z forum szafa.pl- ktoś puka od spodu?
koleżnka z góry zakłada,że na forum wypowiadaja się piętnastolatki,a nie osoby które mogą miec za sobą pare doświadczeń....
a w AA powiedza to co zawsze,każdemu...człowiek dorosły odpowiada sam za siebie,dopoki nie bedzie sam chciał sobie pomoc,nikt go do tego nie zmusi....
z tego co wiem kiedys bylo tak iz w kryzysowych przypadkach najbliższa rodzina mogla wystapic do sądu,aby alkoholik zostal sadownie skierowany na leczenie....niestety wiecej na ten temat nie powiem,na jakich to dziala zasadach bo nie chce nikogo wprowadzac w bład.

Mam w rodzinie taki przypadek i wiem jak wygląda taka sytuacja.Myślę że najlepiej jest zapisać się do AA czyli grupy ANONIMOWYCH ALKOHOLIKÓW.Są przy parafiach czy ośrodkach.Organizują różne spotkania ,również zabawy oczywiście bez alkoholu.Służą pomocą i radzą jak się zachowywać w trudnych sytuacjach.

Mam w rodzinie taki przypadek i wiem jak to wygląda.Najlepiej jest się zapisać do grupy AA czyli Anonimowych Alkoholików.Są przy parafiach czy osrodkach.Służą poradą pomoca,organizują spotkania i zabawy oczywiście bez alkoholu.

Cytat
jakuza_1
Cytat
jankowskae
szczerze to nie wiem jak to jest zyc z niepijacym alkoholikiem, ani z pijacym
ale sama mam jeden nalog ktory wraca co jakis czas
i powiem CI, ze moj maz jest wtedy bardzo dla mnie czuly
duzo czasu ze mna chce spedzac, choc jestem wtedy okropna
rozmawia ze mna
pomaga mi to jego towarzystwo bardzo

ale z tej drugiej strony CI powiem, ze chcialabym aby on mnie zostawil nie raz i sobie poszedl
a ja bym spokojnie do nalogu mogla wrocic

ale dziekuje Bogu, ze moj Maz jest.

Twoj partner pewnie tam w srodku tez sie cieszy, ze jestes
:)


No bo który facet niebyłby zadowolony, gdyby jego babiczka była sexocholiczką?! :D
Ciężka sprawa taki związek, to jak mieszkanie u podnóża Etny...


glupia baba /joke/
no moj bylby w niebie. :-PP
ba, jest!

Cytat


Na pewno ktoś z AA lepiej doradzi niż 15-latka z forum szafa.pl- ktoś puka od spodu?
koleżnka z góry zakłada,że na forum wypowiadaja się piętnastolatki,a nie osoby które mogą miec za sobą pare doświadczeń....
a w AA powiedza to co zawsze,każdemu...człowiek dorosły odpowiada sam za siebie,dopoki nie bedzie sam chciał sobie pomoc,nikt go do tego nie zmusi....
z tego co wiem kiedys bylo tak iz w kryzysowych przypadkach najbliższa rodzina mogla wystapic do sądu,aby alkoholik zostal sadownie skierowany na leczenie....niestety wiecej na ten temat nie powiem,na jakich to dziala zasadach bo nie chce nikogo wprowadzac w bład.[/quote]

rozumiem że byłas na spotkaniu AA i wiesz jak tam się traktuje alkoholików i ich rodziny, jakiego wsparcia się udziela...
moim zdaniem w przypadku chorób szuka się rady specjalisty a nie na FORUM!
nie uważam że są tu tylko 15-latki ale czasem mam takie wrażenie czytając wypowiedzi, więc nie uważam żeby którakolwiek z Was mogła profesjonalnie doradzić jak radzić sobie z napadami alkoholika który odstawił wódę- a jesli uważasz że w takich sytuacjach osoba nie znająca tematu od strony leczenia może doradzać... sorry no coment!

Jakiś problem był z tym wątkiem...:-/

Mówicie o życiu z alkoholikiem, że trzeba mu pomagać. Sorry ale nie zgodzę się , mój ojciec jest alkoholikiem, ostatnio nie pijącym, mieszkałam z nim pod jednym dachem 19 lat, z mamą i rok młodszą siostrą i pomagałyśmy mu, woziłyśmy do ośrodka na odtrucie, miał wszyty esperal ale to nic nie dało....wiecie kiedy się otrząsnął ?? Moja mama dwa lata temu się z nim rozwiodła ( mama teraz mieszka z ojczymem w Londynie ), ja dwa lata temu wyprowadziłam się z domu na studia, siostra mieszkała u dziadków. On został sam i życie dało mu takiego kopa, że facet w końcu przestał pić.
Moja siostra znowu z nim mieszka, ja mam z nim dosc dobry kontakt. Jeśli można mówic o dobrym kontakcie, po tym co mi zrobił. Kilka razy w szpitalu po pobiciu przez niego lezałam :/ Dwa tygodnie w śpiączce....Motylku nie pozwól żeby Twoja córka miała takie dzieciństwo...Przepraszam, że to mówię, studiuje resocjalizacje i chce kiedyś pracować z takimi ludźmi, ale pomyśl o córce i nie ufaj takiemu facetowi.

Powodzenia :)
Ps. ja należe do grupy samopomocowej DDA.- dorosłe dzieci alkoholików.

Cytat
gdansk_23
Cytat


Na pewno ktoś z AA lepiej doradzi niż 15-latka z forum szafa.pl- ktoś puka od spodu?
koleżnka z góry zakłada,że na forum wypowiadaja się piętnastolatki,a nie osoby które mogą miec za sobą pare doświadczeń....
a w AA powiedza to co zawsze,każdemu...człowiek dorosły odpowiada sam za siebie,dopoki nie bedzie sam chciał sobie pomoc,nikt go do tego nie zmusi....
z tego co wiem kiedys bylo tak iz w kryzysowych przypadkach najbliższa rodzina mogla wystapic do sądu,aby alkoholik zostal sadownie skierowany na leczenie....niestety wiecej na ten temat nie powiem,na jakich to dziala zasadach bo nie chce nikogo wprowadzac w bład.

rozumiem że byłas na spotkaniu AA i wiesz jak tam się traktuje alkoholików i ich rodziny, jakiego wsparcia się udziela...
moim zdaniem w przypadku chorób szuka się rady specjalisty a nie na FORUM!
nie uważam że są tu tylko 15-latki ale czasem mam takie wrażenie czytając wypowiedzi, więc nie uważam żeby którakolwiek z Was mogła profesjonalnie doradzić jak radzić sobie z napadami alkoholika który odstawił wódę- a jesli uważasz że w takich sytuacjach osoba nie znająca tematu od strony leczenia może doradzać... sorry no coment![/quote] to nie tak że ja czekam na wypowiedzi 15 latki tylko osoby która miała takie doświadczenia jak ja ,każdy radzi sobie inaczej z żalem i złością ja wole pisać z osobami takimi jak ja a nie wku... o byle co potem, bo będzie mnie to dręczyć

Z niepijącym nie wiem, ale z pijącym nikomu nie życzę. Poprostu nie da się wytrzymać. Żadne 'odwyki' nie wchodzą w grę w większości przypadkach.

poki co pisze tutaj bo znam temat.doswiadczyłam tego na wlasnej skorze.po za tym jesli kolezanka pisze tu o swoim problemie to chyba ze wzgledu na to,ze oczekuje jakiegos odwetu...wsparcia,rady itp.itd.... a pisanie, o nieudzielaniu dobrej rady np. do kogos takiego jak ja czy innych kobiet ktore przeszly piekło i otwarcie o tym pisza jest NO COMENT

motylek 2606 przed dwiema godzinami napisalas post o tytule "kocha inna" i mam wrazenie ze teraz piszesz o innym facecie
poglubilam sie;/

Cytat
0laura0
motylek 2606 przed dwiema godzinami napisalas post o tytule "kocha inna" i mam wrazenie ze teraz piszesz o innym facecie
poglubilam sie;/[/quote to ten sam facet tylko z tym że jak wiadomo nie pijacy alkoholicy wymyślają kłótnie problemy aby spokojnie wrócić do picia i mam nadzieje ze to że myślał ze kocha tamtą to tylko pijackie gadanie

Cytat
motylek2606
nie wiem jak sobie radzić i jak się zachowywać wobec mojego partnera,jest nie pijącym od 7 mies alkoholikiem (przez to stracił żonę)ja jestem rozwódką z 3 letnią córeczką .nie lubię tak zwanych nawrotów czyli jak jest na głodzie alkoholowym wtedy jest taki że specjalnie szuka zaczepki żeby się pokłócić, wychodzi jak ma to bo chce być sam ,ja jestem bardzo tolerancyjna i nawet jak coś przykrego mówi to ja go tule i mówię ze go kocham i ze jestem przy nim ale powiem wam ze to strasznie męczace i nie wiem jak powinnam się zachowywać naprawdę w takich sytuacjach (jak niema nawrotów jest bardzo dobry mamy zawsze wspólne tematy jest opiekuńczy no i oliwka go kocha )proszę pomóżcie jak się zachowywać na jego nawrocie?!

Powiem tak:podziwiam cie za to,ze masz tyle sily i milosci,ze potarfisz w cichy sposob walczyc o wasz zwiazek,bo nawet gdy mowi przykre slowa,ty tulisz i mowisz kocham,naprawde nie wiele kobiet to potrafi,dlatego wielki szacunek.Ja w rodzinie mialam alkoholika,ktory nie chcial sie leczyc,wiec zycie bylo pieklem.Skoro twoj partner zdecydowal sie na leczenie to jeszcze dluga droga przed nim,pokusy i checi,ale to minie kochana.Jesli masz jeszcze choc tyle sily by to przetrwac to napewno sie uda,ale 7 miesiecy na "bylego" alkoholika to juz cos,ale trzeba tu wiecej czasu.Musisz sie przygotowacc na rozne zachowania z jego strony,bo on naprawde nimi nie kieruje-kieruje jego nalog ktory gdzies tam w srodku jest zakorzeniony.Zycze ci duzo sily a jemu wytrwalosci:)

Cytat
Nikoletka1983
Cytat
motylek2606
nie wiem jak sobie radzić i jak się zachowywać wobec mojego partnera,jest nie pijącym od 7 mies alkoholikiem (przez to stracił żonę)ja jestem rozwódką z 3 letnią córeczką .nie lubię tak zwanych nawrotów czyli jak jest na głodzie alkoholowym wtedy jest taki że specjalnie szuka zaczepki żeby się pokłócić, wychodzi jak ma to bo chce być sam ,ja jestem bardzo tolerancyjna i nawet jak coś przykrego mówi to ja go tule i mówię ze go kocham i ze jestem przy nim ale powiem wam ze to strasznie męczace i nie wiem jak powinnam się zachowywać naprawdę w takich sytuacjach (jak niema nawrotów jest bardzo dobry mamy zawsze wspólne tematy jest opiekuńczy no i oliwka go kocha )proszę pomóżcie jak się zachowywać na jego nawrocie?!

Powiem tak:podziwiam cie za to,ze masz tyle sily i milosci,ze potarfisz w cichy sposob walczyc o wasz zwiazek,bo nawet gdy mowi przykre slowa,ty tulisz i mowisz kocham,naprawde nie wiele kobiet to potrafi,dlatego wielki szacunek.Ja w rodzinie mialam alkoholika,ktory nie chcial sie leczyc,wiec zycie bylo pieklem.Skoro twoj partner zdecydowal sie na leczenie to jeszcze dluga droga przed nim,pokusy i checi,ale to minie kochana.Jesli masz jeszcze choc tyle sily by to przetrwac to napewno sie uda,ale 7 miesiecy na "bylego" alkoholika to juz cos,ale trzeba tu wiecej czasu.Musisz sie przygotowacc na rozne zachowania z jego strony,bo on naprawde nimi nie kieruje-kieruje jego nalog ktory gdzies tam w srodku jest zakorzeniony.Zycze ci duzo sily a jemu wytrwalosci:)
dziękuję za słowa otuchy jestem tego zdania że jak się czegoś bardzo chce to się uda życzę tego wam wszystkim ja się staram i się nie poddaje :)

Wiem cos o tym u mnie w rodzinie jest alkocholik ja bym radzila poprostu zostawic takiego faceta narazasz corke !

następna dyskusja:

forumki trojmiasto