Obecnie rozmawiamy o:

Otwarcie sklepu online

gorący temat

hurtownia elektryczna

dzisiaj o 22:38

szkoła nauki jazdy

dzisiaj o 22:37

Angielski

dzisiaj o 19:33

Otwarcie własnego biznesu

dzisiaj o 18:57

transport i spedycja

dzisiaj o 15:01

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
<-- 1 2 ... 6 7 8 9 10 11 -->

Cytat
vega17
Cytat
shadows86
Mam nadzieję,że jeszcze będzie. Jak byłam z kumpelą po psa (też chciała ze schroniska) to widziałyśmy z dwa huskie, ktoś je wywalił bo miały inny kolor oczu niż sobie to właściciele wymarzyli (podejrzenie pracowników schroniska). Wzięła jednego z nich - urocza sunia, widać było po przyjeździe do domu,że po niezłych przejściach. Jak tak można traktować zwierzaka?!

to ci pracownicy byli jacys ulomni, przeciez jak ktos kupuje psa juz 3 czy 4 miesiecznego to chyba widzi jakie maja oczka, one nie zmieniaja sie nagle w polowie roku ,

Cytat
madzialenka777
"a chodzi mi o to,ze ejsli ktos chce sobie zafundowac szceniaki i ma tego pelna swiadomosc i bierze odpwiedzialnosc za te psiaki to nie widze przeszkod. "

chyba sama sie nie slyszysz, kto rozmanazaja c psy bierze odpowiedzialnosc za szczeniaki ?????? pomysl sama, wydajac szczeniaka sprawdzasz dom??? kontrolujesz??? sprawdzasz szzceniapienia?? i teraz te przykladowo 4 szczeniaki ktore wydajesz znow maja szczeniaki, czy kontrolujesz t e kolejne mioty????

odpowiedzialnosc za pieski mozesz brac tylko wtedy gdy one zostaja u ciebie




Dobra ,no kazdy ma swoje zdanie,tylko pytanie,dlaczego ktos kto ma 5 kundli podworkowych moze je rozmnazac waszym zdanie tak ??
a ktos kto ma psa w typie jakies rasy to juz nie...oj pachnie mi tu czyms innym niz zamrtwianiem sie o psi los.
Sam pisals,zemasz i psy i koty to czemu ich nie akstrujesz ,dachowce sie kwalifikuja do ograniczenia nadmiernego rozmnazania???

Ja uwazam,zekazdy powinien patrzec na swoje rece i pilnowac siebie.

Powtarzam NIE POPIERAM PSEUDOHODOWLI I APELUJE O STERYLIZACJE I AKSTRACJE ale nie popadajmy w skarjnosci....

ja juz nie musze tego komentowac bo napisalam to samo, co z tego ze znajde zlote domki moim szczeniakom, a dzieci tych psiakow wyladuja w rekach meneli, tudziez dzieki ktore zrobia im sekcje?????

Cytat
madzialenka777
Cytat
vega17
Cytat
shadows86
Mam nadzieję,że jeszcze będzie. Jak byłam z kumpelą po psa (też chciała ze schroniska) to widziałyśmy z dwa huskie, ktoś je wywalił bo miały inny kolor oczu niż sobie to właściciele wymarzyli (podejrzenie pracowników schroniska). Wzięła jednego z nich - urocza sunia, widać było po przyjeździe do domu,że po niezłych przejściach. Jak tak można traktować zwierzaka?!

to ci pracownicy byli jacys ulomni, przeciez jak ktos kupuje psa juz 3 czy 4 miesiecznego to chyba widzi jakie maja oczka, one nie zmieniaja sie nagle w polowie roku ,

Cytat
madzialenka777
"a chodzi mi o to,ze ejsli ktos chce sobie zafundowac szceniaki i ma tego pelna swiadomosc i bierze odpwiedzialnosc za te psiaki to nie widze przeszkod. "

chyba sama sie nie slyszysz, kto rozmanazaja c psy bierze odpowiedzialnosc za szczeniaki ?????? pomysl sama, wydajac szczeniaka sprawdzasz dom??? kontrolujesz??? sprawdzasz szzceniapienia?? i teraz te przykladowo 4 szczeniaki ktore wydajesz znow maja szczeniaki, czy kontrolujesz t e kolejne mioty????

odpowiedzialnosc za pieski mozesz brac tylko wtedy gdy one zostaja u ciebie




Dobra ,no kazdy ma swoje zdanie,tylko pytanie,dlaczego ktos kto ma 5 kundli podworkowych moze je rozmnazac waszym zdanie tak ??
a ktos kto ma psa w typie jakies rasy to juz nie...oj pachnie mi tu czyms innym niz zamrtwianiem sie o psi los.
Sam pisals,zemasz i psy i koty to czemu ich nie akstrujesz ,dachowce sie kwalifikuja do ograniczenia nadmiernego rozmnazania???

Ja uwazam,zekazdy powinien patrzec na swoje rece i pilnowac siebie.

Powtarzam NIE POPIERAM PSEUDOHODOWLI I APELUJE O STERYLIZACJE I AKSTRACJE ale nie popadajmy w skarjnosci....

nie nikt nie moze/ nie ma prawa rozmnazac psow, (wiedze ze dla ciebie burek z lancucha jest gorsza kategoria ale to szzcegol) mozemy jedynnie apleowac zeby tego nie robili,ja kiedy szukam domow dla "swoich" szczeniakow najpierw je sprawdzam dokladnie, rozmawiam, namawiam do sterylek/kastracji.
ja wiem ze ty chcaialbys plodzic swoja piekna joreczke bo to fajna kaska z tego, ja nie biore za psy zadnych pieniedzy b o to bylaby lekka przesada.

co do mooich koow, jak sama zauwazylas sa dzikie, wiec ja niestey nie mam wplywu na to co one robia, choc bym chciala, a nad moimi kiciami nawet sie nie zastanawiam, bo raczej ich nie wydam. zreszta inaczej troche wyglada spara kotow wiejskich i miejskich, na wsiach lepiej traktuje sie koty niz psy,, kotki dostaja jedzonko, miesko, mleczko, a pies je to co swinia, wiec roznica chyba jest



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-05-28 13:12 przez vega17.

Cytat
madzialenka777
Cytat
vega17
Cytat
shadows86
Mam nadzieję,że jeszcze będzie. Jak byłam z kumpelą po psa (też chciała ze schroniska) to widziałyśmy z dwa huskie, ktoś je wywalił bo miały inny kolor oczu niż sobie to właściciele wymarzyli (podejrzenie pracowników schroniska). Wzięła jednego z nich - urocza sunia, widać było po przyjeździe do domu,że po niezłych przejściach. Jak tak można traktować zwierzaka?!

to ci pracownicy byli jacys ulomni, przeciez jak ktos kupuje psa juz 3 czy 4 miesiecznego to chyba widzi jakie maja oczka, one nie zmieniaja sie nagle w polowie roku ,

Cytat
madzialenka777
"a chodzi mi o to,ze ejsli ktos chce sobie zafundowac szceniaki i ma tego pelna swiadomosc i bierze odpwiedzialnosc za te psiaki to nie widze przeszkod. "

chyba sama sie nie slyszysz, kto rozmanazaja c psy bierze odpowiedzialnosc za szczeniaki ?????? pomysl sama, wydajac szczeniaka sprawdzasz dom??? kontrolujesz??? sprawdzasz szzceniapienia?? i teraz te przykladowo 4 szczeniaki ktore wydajesz znow maja szczeniaki, czy kontrolujesz t e kolejne mioty????

odpowiedzialnosc za pieski mozesz brac tylko wtedy gdy one zostaja u ciebie




Dobra ,no kazdy ma swoje zdanie,tylko pytanie,dlaczego ktos kto ma 5 kundli podworkowych moze je rozmnazac waszym zdanie tak ??
a ktos kto ma psa w typie jakies rasy to juz nie...oj pachnie mi tu czyms innym niz zamrtwianiem sie o psi los.
Sam pisals,zemasz i psy i koty to czemu ich nie akstrujesz ,dachowce sie kwalifikuja do ograniczenia nadmiernego rozmnazania???

Ja uwazam,zekazdy powinien patrzec na swoje rece i pilnowac siebie.

Powtarzam NIE POPIERAM PSEUDOHODOWLI I APELUJE O STERYLIZACJE I AKSTRACJE ale nie popadajmy w skarjnosci....

chyba żadna z nas nie napisała, że jeżeli ktoś rozmnaża kundelki, to ma "czyste" ręce. nie dopowiadaj :-)

Cytat
dorothy28
madzialenka777, przykro mi, nie rozumiem twojego rozumowania. dla mnie różnica pomiędzy domowym, wesołym rozmnażaczem dla słitaśnych sceniacków a tym, który trzyma psy w klatkach jest tylko w kalibrze, że tak to nazwę. a potępiam i tych i tych.

jeżeli wiesz co jest dobre dla suki a co nie, to zastanów się czy pojedyncze rozmnażanie jest dobre dla ogółu psów.

pan X zapewni dobre warunki dla swoich szczeniaków, a co z panem Y, panem Z, panią A i B? oni będą mieli w d*** czy wyprodukowane przez nich szczeniaki trafią w dobre ręce. niestety, musimy zacząć wybiegac myslami trochę dalej. czubek własnego nosa czy czubek nosa Twojego psa to w obecnej sytuacji za mało.
szkoda, że nie widzisz przeszkód, "dzięki" takim jak Ty pewnie jeszcze długo nic się nie zmieni...

i jeszcze jedno- miałabyś pewność, że szczeniaki Twoich szczeniaków trafią w dobre ręce...?
Cytat
madzialenka777
Cytat
matra
madzialenka777, ale co mi z tego, że wezmę odpowiedzialność za szczeniaki mojej suki, skoro i tak po ich sprzedaży mogą trafić na nieodpowiedzialnego właściciela, albo jako kolejne maszynki rozrodowe? Co ja mam wtedy do gadania? Jedynie pozostaje kwestia zastanowienia się nad własnym czynem.


NO ROZUMIEM...
ale rozmnazajac wlasna sunie mamy swiadomosc tego,ze musimy oddac jej pieski w dobre rece,oczywiscie nie z checi zysku.
No ja bynajmniej gdybym miala suczke takimi kategoriami bym sie kierowala dopuszcajac ja.
Z reszta sama kozleznka pisala przed chwila,ze ma 7 kotow,w dodatku dzikich....to jest rozsadne???
oj chyba nie...
wiec poptrzny naswoje rece lepiej.
Ja mamz mair wykastrowac swojego psinke .
Kundelek ktoreg mam na podworku jest wykastrowanyi nie biega i ne zapladnia pobliskich suczek na wsi,wiec apeluje,zeby kastrowac kundelki,ktore biegaja samowolnie...

bez obrazy, w jakim kraju żyjesz? ilu rozmnazaczy bierze odpowiedzialność za szczeniaki? 1%? 2%?



No ja po prosatu pisze to co mysle,jak ja bym postapila....
Dodam jeszcze ,ze nie mam zmaiaru otwierac pseudohodowli ale nie zaluje tez ,ze kupilam swojego psiaka. To Tyle!!!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-05-28 13:14 przez madzialenka777.

nie wiem czy zaglądasz na dogomanię. jeżeli nie- wejdź na dział "psy w potrzebie" i zobacz ile psów jest do adopcji...a to i tak tylko garstka... spora część z nich to właśnie takie "pojedyncze mioty" albo "pojedyncze mioty po pojedynczych miotach"... ja też kiedyś nie wiedziałam o co chodzi z tym rozmnażaniem psów, rodowodami itd. zrozumiałam, gdy szukałam swojego zaginionego psa...

bravo tylko sie cieszyc, ciekawe jak sie miwa rodzentwo Twojego psiaka , czy akurat siotra nie jest w ciazy, lub czy brat wlasnie nie skacze po jakiejs suczynie.

zweryfikowana
Posty: 10.456
Ostrzeżenia: 1/5

Ja głupia wdałam się w dyskusję z jakąś pindą z allegro, która dopuściła 9cio letnią sukę z rodowodowym psem zaznaczając iż zrobiła to świadomie i jeszcze mi powiedziała, że ludzie okaleczają psy sterylizacją tylko dlatego, żeby się pozbyć problemu cieczki. Szkoda nerwów..
Kiedyś, tylko raz mi się udało - facet sprzedawał mixa asta z pitem, czy coś w podobie, nie pamiętam już szczegółów, ale zjechałam go ostro, trochę mocniejsza wymiana zdań była, ale facet na końcu mi napisał, że zrozumiał o co mi chodziło i podziękował..
Żeby teraz nie wyszło - nie wysiaduję całymi dniami na allegro prawiąc ludziom morały, po prostu czasem się na coś natknę, ale w jakich warunkach ludzie psy trzymają i jakie zdjęcia pokazują.. psy w klatkach, na sianie, wychudzone, raz widziałam psiaka z taką dysplazją, że miał tylne łapki w kształcie litery L biedactwo.. Czasem takie aukcje się usuwane, ale co z tego, skoro już po ptokach, bo psy się urodziły? ..

Bynajmniej nie jestem zwolenniczką wolnego rozmnażania się psiaków i kotków zwłaszcza tych tzw wolno latających wiejskich. Ale jest i druga strona medalu. Jedna znajoma opowiadała mi o hodowli yorków swojej siostry. Zainteresowało mnie to, gdyż sama posiadam dwa psiki tej rasy.Według jej opowieści wyglądało to mniej więcej tak, że psy są trzymane w strasznych warunkach. Mają dwa czy trzy już nie pamiętam dokładnie, psiaki które są tak jakby ich. Pieski te trzymane są w domu i traktowane jak domowe "maskotki". Natomiast pozostałe kilkanaście piesków trzymanych jest w klatkach za domem. Każda z tych klatek była podobno wielkości takiej, że pies mógł jedynie swobodnie leżeć. Raz na dzień cała zgraja była wypuszczana na około godzinę wtedy też dostawały jeść, ale nie jakąś dobrą psią karmę tylko jakieś odżywki z lekami (te psy podobno często chorowały i non stop wydawały na świat potomstwo). Ta jej siostra podobno bardzo na to wyzywała bo wtedy też psy jak to mówiła zapaskudzały jej podwórko. Znam też jeszcze jeden przykład hodowli (na zasadzie takiej, że znajomi kupowali tam psa) tym razem była to o wiele poważniejsza hodowla pana, który powiedzmy, żeby nie mówić o konkretnych osobach był związany dość blisko z polskim związkiem kynologicznym. Jak pan potem opowiadał, kiedy spotkali się na jakiejś wystawie (mieli problem z płodnością u suni i pan dawał im "dobre rady"co do rozmnożenia psa) Często robili tak, że brali swojego psa (brata, ojca danej suni) a wpisywali innego. Jak to pan określił daje lepsze rezultaty a psy z rodowodem i tak się sprzeda. Ja sama miałam swego czasu psa ściąganego specjalnie z hodowli rodowodowego to jedno o czym mogę teraz powiedzieć o nim to, że jeszcze tak się nie namęczyliśmy z zachowaniem przy życiu żadnego psiaka. piesek non stop na coś chorował całe życie miał bardzo duże problemy skórne do tego stopnia, że czasem po prostu leżał i piszczał z powodu ran które sobie wydrapywał (strasznie swędziała go skóra). Byliśmy z nim u wielu weterynarzy ale nikt nie mógł mu pomóc. Następne psiaki yorki kupowane były z domowej "hodowli" bez rodowodów i okazały się wesołymi uspołecznionymi psiakami. Więc jak potem ktoś ze znajomych pytał mnie się jak najlepiej kupić psiaka moim zdaniem to zawsze doradzałam domowe hodowle.

hm nasuwa mi się jedno, nie ma domowych hodowli.
wiadomo nie mozna generalizowac, zreszta powiem swoj przyklad, 3 lata temu kupilam psy, wstyd sie przyznac ale tak jest, wtedy nie siedzialma w wolontariacie, nie mialam zbytnio pojecia o fundajciaaa itd i pan od ktorego kupowalismy tez mial "domowa hodowle" mial dwie suki, wtedy nie bylo to moim zdaniem nic zlego, zaswiecila mi sie lampka wtedy jak spytalam co jadly szczeniaki (bo nie chcialam zmieniac im karmy, wiadomo trauma od zabrania od matki, nowi ludzie, nowe miejsca) okazalo sie ze psiaczki jadly kasze z miesem, 3 miesieczne psy jadly kasze, hm zlapalam sie za glowe, ale nic, pytam dalej, co ze szcepienami, pan mnie poinfrrmowal ze ich nie ma, tzreba samemu zrobic, troche bylam w szoku, a najlesze bylo jak facet nam przynosil te psiaki , nie za rekach takie malenstwa, tylko za kark, dwie przestraszone kruszynki. ale w koncu wzielismy psa, teraz po moich doswiadczeniach z psami najchetniej bym kogs tam wyslala na kontrole, ale coz nic takiemu facetowi nei mozna zrobic.

w ogole to pies byl brudny i smierdzacy, nie dalo sie wytrzymac, ale szceniakow nie wolno kapac wiec musielismy jakos to przetrzymac, na drugi dzien poszlismy do weta na szcepienia, okazalo sie z e pies nie wychodzil z domu przez miesiac ( u nas) bo nie mogl miec kontaktow z innymi psa, zeby nie zachorowal,ponad to ciagle mial biegunke, nie robil normalnej kupy :) tylk o przez caaaly pokoj,wet mowil ze to przez kasze, gotowalam mu specjalnie ryz z warzywami i miesem. malo tego pies rzucal sie na jedzenie, jakby musial walczyc o nie, wiadomo jedna micha i 5 psow. miajly miesiace, a pies pilnowal wojej misk, nie mozna bylo podejsc, robil sie starszy i coraz wiekszy, obawialismy sie zeby nas nie pogryzl, w koncu zaczelismy sie z nim trenowac, i kiedys przyszla moja siostra cioteczna i trzymakla worek z sucha, jak sie na nia rzucila, masakra, nie wiedzielismy co jest grane....

teraz ma ponad 3 lata ale jego zachownie czasemm pozastawia wiele do zyczenia pomimo naszej pracy nad nim

zweryfikowana
Posty: 10.456
Ostrzeżenia: 1/5

vega, to jeżeli są problemy z nim przy jedzeniu, może należałoby go zdominować zupełnie?

Cytat
malina35
Bynajmniej nie jestem zwolenniczką wolnego rozmnażania się psiaków i kotków zwłaszcza tych tzw wolno latających wiejskich. Ale jest i druga strona medalu. Jedna znajoma opowiadała mi o hodowli yorków swojej siostry. Zainteresowało mnie to, gdyż sama posiadam dwa psiki tej rasy.Według jej opowieści wyglądało to mniej więcej tak, że psy są trzymane w strasznych warunkach. Mają dwa czy trzy już nie pamiętam dokładnie, psiaki które są tak jakby ich. Pieski te trzymane są w domu i traktowane jak domowe "maskotki". Natomiast pozostałe kilkanaście piesków trzymanych jest w klatkach za domem. Każda z tych klatek była podobno wielkości takiej, że pies mógł jedynie swobodnie leżeć. Raz na dzień cała zgraja była wypuszczana na około godzinę wtedy też dostawały jeść, ale nie jakąś dobrą psią karmę tylko jakieś odżywki z lekami (te psy podobno często chorowały i non stop wydawały na świat potomstwo). Ta jej siostra podobno bardzo na to wyzywała bo wtedy też psy jak to mówiła zapaskudzały jej podwórko. Znam też jeszcze jeden przykład hodowli (na zasadzie takiej, że znajomi kupowali tam psa) tym razem była to o wiele poważniejsza hodowla pana, który powiedzmy, żeby nie mówić o konkretnych osobach był związany dość blisko z polskim związkiem kynologicznym. Jak pan potem opowiadał, kiedy spotkali się na jakiejś wystawie (mieli problem z płodnością u suni i pan dawał im "dobre rady"co do rozmnożenia psa) Często robili tak, że brali swojego psa (brata, ojca danej suni) a wpisywali innego. Jak to pan określił daje lepsze rezultaty a psy z rodowodem i tak się sprzeda. Ja sama miałam swego czasu psa ściąganego specjalnie z hodowli rodowodowego to jedno o czym mogę teraz powiedzieć o nim to, że jeszcze tak się nie namęczyliśmy z zachowaniem przy życiu żadnego psiaka. piesek non stop na coś chorował całe życie miał bardzo duże problemy skórne do tego stopnia, że czasem po prostu leżał i piszczał z powodu ran które sobie wydrapywał (strasznie swędziała go skóra). Byliśmy z nim u wielu weterynarzy ale nikt nie mógł mu pomóc. Następne psiaki yorki kupowane były z domowej "hodowli" bez rodowodów i okazały się wesołymi uspołecznionymi psiakami. Więc jak potem ktoś ze znajomych pytał mnie się jak najlepiej kupić psiaka moim zdaniem to zawsze doradzałam domowe hodowle.

zgłosiłaś gdzieś to w jakich siostra znajomej trzyma psy?

podstawianie szczeniąt pod innych rodziców zdarza się w obu przypadkach- pseudohodowli i hodowli (chociaż hodowca, który tak robi to dla mnie d*** a nie hodowca). należy takie coś zgłaszać do ZK- jeżeli oni nic z tym nie zrobią (co niestety się zdarza) to do gazety (pewnie Fakt czy inne tego pokroju podłapią temat), albo w internecie zrobić antyreklamę. takich "hodowców" trzeba wyplewić, narobić im koło piór, bezwzgledu na to czy to renomowana hodowla czy nie. albo do jakiejś organizacji napisać. wiem, pewnie niektórzy zaraz napiszą, że takie rzeczy są niemożliwe- jeżeli będziemy tak myśleć, to będą naprawdę niemożliwe.
np w bodajże 2008 roku zlikwidowano "hodowlę" w Poznaniu pewnej babki zrzeszonej w ZK.

widziałaś hodowlę, z której wzięłaś psa? jego rodziców, warunki itd? czy ściągnęłaś w ciemno?

mieszanie ras nie daje pewnosci ze piesek np nie bedzie agresywny... a jak sie okaze ze jest? trafia do schroniska.
jak chce sie miec pieska trzeba dbac,
moj chłopak mial amstafy i nigdy nie pozwolił sobie aby pies nie był na szkoleniu, bo mowi ze trzeba brac odpowiedzialosc.
ja miałam kundelki własnie dlatego ze sie porodziły i ktos sie musiał nimi zajac:) kochałam je mocno,

zweryfikowana
Posty: 10.456
Ostrzeżenia: 1/5

dorothy28, bardzo dobra opcja, popieram.
przytulia, już to pisałam raz, napiszę kolejny. TYLKO 20% charakteru i zachowań psa zależy od genów, 80% jego rzekomej agresji jest zależna tylko od tego, jak z psem postąpi człowiek. Twój chłopak dobrze robi, ale właściwie to każdy pies powinien być poddany podstawowemu szkoleniu.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-05-28 17:54 przez matra.

Od tego jest związek kynologiczny i takie "uświadamianie" nic nie da, naprawdę. Mnóstwo jest takich kretynów, którzy kupują psy bez papierów tak sobie, jak pies dorasta i już nie jest małą, fajną kuleczką, takie psy trafiają na ulice. Duża też jest grupa ludzi, która kupuje takie psy ze względu na oszczędność, nie ukrywajmy,że 1000-4000zl a 300 to jest różnica. Więc w związku z tym też nie widzę tu praktycznie żadnej możliwości wpłynięcia na to, kto jakiego psa kupi. Bo zwykły kowalski, który chce pieska tylko do pilnowania działki nie zawsze ma pieniądze na psa z rodowodem.

Cytat
matra
vega, to jeżeli są problemy z nim przy jedzeniu, może należałoby go zdominować zupełnie?

teraz juz nie ma problemu, byl na poczatku, nie dalo sie w ogole podejsc do miski, bo by odgryzl, trenowalismy z nim i sie udalo:)
on sie bal ze mu jedzenie zabiore.

uczylismy go tak, ze za kazdym razem jak podchoodzilam do michy wrzucalam mu jedzenie. a haskie to psiaki ktore ogolnie sa silne psychicznie, czasem ma swoje humorki, np obcy , np ktos z rodziny nie moze zlapac go za obroze bo sie buntuje:) i klapie dziobem. ale to nic groznego, trzba uczyc sie psa, jego zachowan, z jednego z czego sie ciesze to to, ze jak ucieka to wraca, slyszalam tysiace opinii ze psy ucieakja i juz nie wracaja, a on pobiegnie do lasu i wraca:) uf
teraz czeka go kastracja, eh bedzie spokoj :)

następna dyskusja:

żółw wodny na dwór ?