Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 14:48:39

Mam 20 lat. Od podstawówki odwiedzam lekarzy, problem jest ciągle ten sam - wiecznie mi niedobrze.
Miałam 2 razy robioną gastroskopię - oprócz tego że mam 2 śledziony i słabą błonę śluzową dwunastnicy nic mi nie wykazało.
Ostatnio jest jeszcze gorzej.
Ważę 46kg przy 176cm wzrostu. Marzę o tym żeby przytyć, często jestem głodna,ale jest mi tak niedobrze, że jedzenie po prostu mi 'nie idzie'.
Może miała któraś z was podobny problem?

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 14:52:28

ja mam...

tyle,ze aż tak chuda nie jestem.
nie mniej jednak mój problem jest związany z wątrobą i żołądkiem;/
więc o tyle lepiej,że wiem co mi jest i czego powinnam się wystrzegać (nawet tego by nie przegrzewać się,bo wtedy też oprócz mdłości boli mnie któryś z tych organów)

współczuję Ci z całego serca

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 14:57:56

misskitten, a o co dokładnie chodzi u Ciebie z tą wątrobą?
Bo chyba wkrótce znów odwiedzę jakiś szpital (będę ich nękać aż mi coś zdiagnozują ;P). Niewątpliwie że te mdłości u mnie też nie są od żołądka, tylko... no właśnie. Od czego?

Najgorsze jest to że 99% osób myśli że się odchudzam, a tak nigdy nie było. ;(

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 14:57:58

a robilas test na helikobakter pylori?

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 14:59:45

A może to po prostu stres?

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 15:03:12

Cytat
agata74
a robilas test na helikobakter pylori?
Nazwę kojarzę, więc pewnie tak, ale bawię się z tym od małego i nie pamiętam już dokładnie jakie badania miałam robione. :( Poczytam zaraz o tym.

monisztorek, fakt, jestem nerwowa, ale żeby tak samo mieć przez paręnaście lat to chyba trochę za dużo ;P

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 15:05:52

ja mialam tak ze stresu.. schudlam wtedy i ciagle mi sie wydawalo ze zaraz puszcze, na lekcjach siedzialam przerazona bo sie balam ze zrobie to na oczach klasy a im wiecej o tym myslalam tym bylo gorzej... zwlaszcza ze panicznie boje sie wymiotowania i tak naprawde zdazylo mi sie tylko 4 razy w zyciu (przez co sie boje podwojnie bo nie wiem jak to jest). mam stwierdzona emetofobie.
moze wiec szukasz pomocy nie tam gdzie trzeba? musisz poobserwowac, np. czy jest Ci niedobrze po jedzeniu jakis konkretnych/nowych rzeczy? czy caly czas? przejdz na kilka dni na diete taka delikatna i zobacz wtedy. jak to nie pomoze idz do psychologa albo neurologa, mi pomogly tabsy od neurologa, chociaz nadal czasami tak mam jak sie zdenerwuje mocno. najwazniejsze to sie wtedy wyciszyc jakos

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 15:06:34

a jeszcze dodam ze mialam tak tez jak bylam mlodsza przez kilka lat

niezweryfikowana
Posty: 18
Ostrzeżenia: 1/5

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 15:10:18

ja tez mam bardzo czesto problemy z żoładkiem ostatnio po gastroskopi wyszło ze mam zapalenie błony żoładka.Nie mogłam ani pic ani jesc bo nie mogłam patrzec na jedzenie.przez miesiac czasu schudłam 12 kilo. Te choroba wyszła mi ze stresu.Lekarz powypisywał mi sterte lekarstw ale nie poszłam tego i nie wykupiłam tylko poszłam do zielarskiego i kupiłam sobie zioła .Piłam ziółka 3 razy dziennie i wszystko jest od kilku miesiecy ok. p.s ja tez mam 2 sledziony.moim zdaniem tez duzo zalezy od tego aby nie myslec o tym czy dzis nas zaboli zoładek bo to wszystko zalezy od psychiki .

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 15:10:59

wild-child, kochana, mam bardzo podobnie do Ciebie! Jako że od lat mam mdłości ciągle boję się strasznie że zwymiotuję czy coś (chociaż zawsze kończy się na mdłościach!). A niedobrze mi jest bez względu na to co zjem. ;(
Też się obawiam że to wynika z psychiki. Często mdłości mam np. w autobusie kiedy np. stoję w korku i nie mogę wysiąść...
Może zamiast do szpitala, pójdę do psychologa... Już mi wszystko jedno byleby się tylko tego pozbyć wreszcie, bo po prostu koszmarnie mi z tym.
Napisałaś o tej emetofobii - nie wiedziałam że takie coś istnieje, ale to idealnie pasuje też do mnie.

Dziękuję że odpisałaś - dało mi to trochę do myślenia, bo myślałam ze jestem jakaś dziwna.

__________

izasz, ja ważyłam się jakiś miesiąc temu i ważyłam ok 52kg, dziś 46kg - porażka. -.-
Chyba pójdę za waszą radą i zgłoszę się do jakiegoś psychologa - w sumie i tak miałam iść, ale tak jakoś trudno zrobić ten pierwszy krok... Boję sę że trafię na jakiegoś niedobrego psychologa, niemiłego itd. ;(



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-02-10 15:13 przez tenebris.

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 15:14:28

Tak mi przyszedł na myśl ten stres bo sama tak miałam. Ja np jestem dosyć wrażliwą osobą i dawniej martwiłam się takimi rzeczami z których powinnam się śmiać. Też jestem po gastroskopii a nawet po 3 ;-) ale u mnie to stres, taki podświadomy, mam nadzieję, że jak skończę studia to mi przejdzie :)

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 15:16:12

mozsez miec refluks i to tez sa takie objawy ,moja przjaciolka tak ma ze przez kilka tyg nic nie moze jesc bo ja mdli , przy zapaleniu blony sluzowej zoladka tez mdli i wogole boli brzuch bo to akurat miewam i wtedy pomaga mi jedzenie bananow bo sa zasadowe i neutralizuja kwasy i dieta bez przypraw , soli i smazonego :(

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 15:18:30

Albo możesz mieć przepuklinę rozworu przełykowego, tez takie są objawy - ale to wykazałaby gastroskopia.

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 15:19:10

Moja droga.... znam tą przypadłość bardzo dobrze... prawdopodobnie masz NERWICĘ.
Spróbuj najpierw leków ziołowych na nerwy bez recepty (np Vallerin- nie pamiętam jak się po poprawnie pisze) i gwarantuję że powinno być Ci lepiej, a jeśli nie polecam wizytę u neurologa.

Ciągle mi niedobrze... ;( Pomocy!

10 lut 2009 - 15:20:48

Refluks chyba to to nie jest, bo wydaje mi się że to miałam wykluczone. Już prędzej to zapalenie błony śluzowej - tylko ciekawe czy żołądka czy dwunastnicy.. Bo to tę drugą mam słabą i brałam kiedyś na to leki, ale to było tak dawno temu.

Tak patrząc na to z perspektywy czasu - całe nasilenie tego wszystkiego przyszło wraz z dostaniem się na studia. Od początku wakacji byłam coraz chudsza, a kiedyś ważyłam nawet 60kg! (niestety przez krótki okres czasu... ;( )

Gaba88, hmm... bo ja właśnie nie wiem czy z takimi wszystkimi sprawami związanymi ze stresem to do neurologa czy do psychologa...?



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-02-10 15:23 przez tenebris.

następna dyskusja:

ryż ? makaron ? a może ziemniaki??