moja droga grzybica to jeszcze nie tragedia więc głowa do góry też to kiedyś miałam, miesiąc leczenia niewyjęty żeby wszystko wróciło do formy, ale przeszło. z doświadczenia wiem, że najlepsze są leki dopochwowe, pomagają w mgnieniu oka. ja natomiast kilka dni temu miałam objawy jak przy zapaleniu pęcherza i na to też dostałam leki, a po dwóch dniach wylądowałam w szpitalu, bo mam bardzo ostrą kandydozę. dziewczyny, ból nie do wytrzymania, przy sikaniu straciłam przytomność. także uważajcie na takie bakcyle, teraz lato to i łatwiej coś załapać.
ale wracając do tematu: ja stosowałam na grzybicę gynalgin i gyno-femidazol, teraz natomiast na moją okropną kandydozę mam pimafucin i pimafucort i coś doustnego przeciwzapalnego, do tego tantum rosa.
a, no i po leczeniu jakiejkolwiek infekcji = lactovaginal albo lacibios femina, żeby odbudować florę, bo to zmniejsza prawdopodobieństwo nawrotów.
zdrówka wszystkim życzę i żebyście nie musiały zaglądać do tego wątku
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-17 12:31 przez ejanka.