Dziś minęły równo 3 tygodnie od operacji mojej Mamy Wczoraj dostała od losu bardzo fajny "prezent" na Dzień Matki, gdyż badanie histopatologiczne wycietych platów (prawy i lewy) nie wykazało nic niepokojącego. Blizna jest prawie niewidoczna, jedynym powikłaniem po operacji była tężyczka (bierze się na to magnez i wapn). No i mojej mamie została lekka "chrypka", ale moja ciotka się smieje,ze nawet fajnie Ogólnie pomimo,ze guzy byly duże i zamostkowe, czyli podobno ta najgorsza forma, to wszystko jest ok. Dziekuję szafowiczkom za to,ze potrzymywałyscie mnie na duchu, kiedy sie denerwowalam. POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE!!!