Podrobiony podpis

uf,,,,, robi sie tutaj gorąco

Cytat
banach
uf,,,,, robi sie tutaj gorąco

Raczej żenująco...nie, jednak zabawnie.

Gdyby autorce zależało na rzetelnej odpowiedzi, to napisałaby napewno jaki to rodzaj umowy, inaczej NIKT jej nie doradzi w ślepo, nie ma takiej możliwości...ale dyskusja o niczym trwa

No właśnie zastanawia mnie ten brak jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony autorki. Nawet mi świta takie podejrzenie (jeśli się mylę, to autorkę wątku najmocniej przepraszam) że może cała sytuacja ze sfałszowaniem nie miała miejsca, a ktoś tu coś podpisał bez przemyślenia/uważnego przeczytania i teraz szuka sposobu, jakby się z tego wywinąć...
Ale ja ogólnie taka jestem: nie znając szczegółów sprawy, nie potrafię wykluczyć winy żadnej ze stron, może za dużo filmów się naoglądałam, więc mam nadzieję że autorki tym nie urażę.

Cytat
czarownicaao
@malmie
Wiem Malmie,że nie napisałaś dosłownie,ale "podpinasz się" pod wypowiedzią,która "obstawia" wyłącznie Kodeks Cywilny,a następnie piszesz,że "policja czy prokuratura to musowo".
W tym kodeksie walczysz prywatnie i prokurator czy policja nie interweniują.One działają "z urzędu",bezpłatnie,ale w Kodeksie Karnym.
Umowa istnieje,ale trzeba dowieźć,że jest bezpodstawna i sfałszowana.
Całą "drogę działań" już wyjaśniłam powyżej.

Tak, dokładnie tak napisałam i absolutnie się tego nie wypieram, ale to wcale nie oznacza, że obstawiam tylko i wyłącznie drogę cywilną, bo przecież sąd z urzędu obowiązany jest powiadomić organy ścigania jeśli wyjdzie w sprawie, że do przestępstwa doszło. W sądach nie ma biegłych ? Są, no to trzeba z odpowiednim wnioskiem się zwracać i tyle.
Co do tego wklejonego odnośnie ważności czy istnienia, nawet w tym wklejonym pisze "dokładniej nie istnieje". "Dokładniej", bo sprawa ma być nie o unieważnienie, a o nieistnienie umowy czyli od momentu podrobienia podpisu.

Cytat
DaChoice
... że może cała sytuacja ze sfałszowaniem nie miała miejsca, a ktoś tu coś podpisał bez przemyślenia/uważnego przeczytania i teraz szuka sposobu, jakby się z tego wywinąć...
... może za dużo filmów się naoglądałam ...

Może za dużo filmów
Jak podpisał bez przemyślenia i uruchomi procedury prawne, a to wyjdzie to dopiero będzie "dym", no ale może pójdzie do sądu, prokuratury i powie, że na Szafie mu tak doradzono i tak uczynił

Chętnie zobaczyłabym taki scenariusz i reakcję sędziego

DaChoice szafa to specyficzne miejsce, tu sie zdarza że ktoś zakłada wątek z jednego konta a z drugiego sobie odpowiada...taka duskusja sam ze sobą, dlatego autor często znika

I jeszcze jedno...gdyby ktoś potrzebował rzetelnej rady, napewno nie szukał by jej na szafie, od tego są inne fora gdzie prawnicy udzielają fachowych porad, zadają pytania dotyczące sprawy i odpowiadają na nie konkretnie. Na szafie, jak dało się zauważyć, to można jedynie wpędzić się w większe kłopoty, odpowiedzi udzielane są na sucho bez żadnych informacji, nikt nie pyta jak i dlaczego, ale rady udziela się z taką pewnością że tak trzeba zrobić, aż strach pomyśleć, że ludzie to czytają i myślą że jak spotka ich coś podobnego to tak zrobią...a tu niespodzianka, wpadają w większe kłopoty.
Nie rozumiem osób które nie posiadając chociaż minimalnej wiedzy w temacie, świadomie udzielają rad które mogą komuś zaszkodzić, tak bez uzyskania dodatkowych informacji, to jakiaś kpina z osoby która np faktycznie potrzebuje pomocy...

Warto korzystać ze specjalistycznego forum prawnego jeżeli ktoś ma tego typu problem.

@malmie

Tak, dokładnie tak napisałam i absolutnie się tego nie wypieram, ale to wcale nie oznacza, że obstawiam tylko i wyłącznie drogę cywilną, bo przecież sąd z urzędu obowiązany jest powiadomić organy ścigania jeśli wyjdzie w sprawie, że do przestępstwa doszło. W sądach nie ma biegłych ?

Zatem te Organy Ścigania i tak zostaną powiadomione wcześniej lub później,gdyż to właśnie Kodeks Karny rozwiązuje problem ze sfałszowanym podpisem.Tak czy inaczej autorka musi udowodnić,czy do sfałszowania w ogóle doszło i bez Prokuratora się nie obejdzie.Tu działa Kodeks Karny.Dopiero na mocy opinii grafologa autorka może w Sądzie Cywilnym dowieźć nieważności umowy.
Cały czas o tym piszę przecież.

Co do tego wklejonego odnośnie ważności czy istnienia, nawet w tym wklejonym pisze "dokładniej nie istnieje". "Dokładniej", bo sprawa ma być nie o unieważnienie, a o nieistnienie umowy czyli od momentu podrobienia podpisu.

Ok.
Nawet,jeśli nazwiesz to "nieistnieniem" (niech będzie tak),to i tak należy dowieźć dlaczego umowa nie istnieje.
Autorka musi udowodnić brak autentyczności podpisu,ponieważ sędzia na jakiejś podstawie musi wydać wyrok.Nie orzeknie na Jej korzyść tylko dlatego,że tak Jej się wydaje.
Odeśle wszystko do Prokuratora i będzie czekał na opinię grafologa.

@niko176
Ponad to,to Ty musisz udowodnić,ze podpis został sfałszowany,
a nie druga strona,że jest on prawidłowy.
Prokurator może odstąpić od powołania biegłego grafologa tylko wtedy,jeśli osoba,która sfałszowała podpis się do tego dobrowolnie przyzna.
Ta opcja jest dla Niej korzystniejsza,bo ominie Ją ewentualny zwrot kosztu ekspertyzy-jeśli weźmiemy pod uwagę Sąd Cywilny (prywatnie).

Biegły kosztuje...widzisz i nie grzmisznawet nie wiesz jaki to powinno mieć przebieg...odpuść dla dobra wszystkich.

@czarownicao organem rozstrzygającym w sprawie istnienia czy nieistnienia umowy jest sąd i dlatego tak uważam jak pisałam.

Cytat
CzerwoneUsta
Chętnie zobaczyłabym taki scenariusz i reakcję sędziego

Może pomyślałby:
O, nawet mają pojęcie

Musisz znaleźć bardzo dobrego prawnika.

Zakładać kolejne konto...i po co

No co tam z tym "podpisem" ?

Lepiej nie podrabiać podpisów...

Cytat
malmie
No co tam z tym "podpisem" ?

i jak tam dalej autorko z tą sprawą...

Dobrze że nie pyta dalej minusuje się poprawne odpowiedzi, błedne informacje mogą doprowadzić do sytuacji w której szukający pomocy, może popaść w poważne kłopoty...ale jak widać na szafie prawda nie jest ważna, przykre to bo okazuje się że wiarygodność niektórych nie dotyczy.