Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 10:32:46

Mój mąż ma siostrę, która jest wredną zołzą, steruje matką ( czyli moją teściową ) jak marionetką, mam dość. Ciągle czegoś wymagaja od mojego męża, żeby skosił trawę, naprawił kran, wszedł na dach bo chyba cieknie i tak w kółko, obie są samotne a my mamy 2 dzieci, one mają swoje osobne domy, ja pracuję potem siedzę z 2 dzieci w domu i czekam na niego, on wraca urobiony po pachy i tyle z tego. Te 2 czarownice nie mają na nic czasu bo jeżdżą po sklepach, galeriach, kino, teatr, występy i rozrywki są na 1 miejscu, żadna z nich nie pomoże nam nic przy dzieciach, a gdy dziecko mojej szwagierki było małe przewijaliśmy mu pieluchy itp. Teraz na chrzcie mojego dziecka teściowa odwaliła taki numer, którego nikt się nie spodziewał przyjechała do kościoła ze swoją cudowną córeczką, a potem pojechały w pizdu zostawiając wszystkich gości i nas bez słowa wytłumaczenia. Wstyd na całą rodzinę. Nigdy się z nią pokłóciłam, bo często zacisnęłam zęby, tłumacząc sobie wiele spraw po swojemu. Dodam, że ostatni raz teściowa była u naszych dzieci w styczniu na Dniu Babci w przedszkolu i tyle, a mamy koniec maja. Jeśli zaś wszyscy pojawiamy się na rodzinnych uroczystościach, jest wzorową babcią na pokaz. Miała nam przepisać dom, ale przy okazji zaczęła wymyślać rodzinie jaka ja jestem niedobra, i jak to my źle ze wszystkim postępujemy, krytykuje wszystkie nasze decyzje (imiona dzieci, skład gości na chrzcie i ciągle coś) ale -nie do nas tylko do rodziny ! a ci życzliwi wszystko nam mówią i jeśli się odezwiemy, zapyta skąd to wiemy i zrobi się wrzawa w rodzinie. Jej super córeczka skłóciła już bardzo rodzinę, nie ma poszanowania w rodzinie i wciąga nas w tą grę i teściową, która ostatnio traci rozum. Mieliśmy z nią zamieszkać, mąż bardzo chciał, ale ona chce żebyśmy mieszkali z nią dbali o dom, ale nie chce go nam zapisać, do tego jej córunia domaga się zajebiście, mega dużej spłaty. Mam dość, co robić ?

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 11:35:33

Serio nie wiesz co robić? Serio?
Chyba doskonale wiesz, tylko nie masz odwagi powiedzieć tego na głos:)
Może ja Ci napiszę, co ja bym zrobiła na Twoim miejscu:)
Pierwsza sprawa: niedobrze, że zaciskałaś teściowa i szwagierka zapewne się nie liczą z Twoją opinią w żadnym stopniu. Do tego bardzo niedobrze, że Twój mąż tak się im pozwala manipulować, a Ty nic z tym nie robiłaś. Prawda jest taka, że już dawno, jak tylko widziałaś pierwsze objawy wykorzystywania męża, powinnaś reagować. Rodzinie trzeba pomagać i z tym się zgodzę. Ale nie może to być tak, że Twój mąż olewa Ciebie, rodzinę, obowiązki domowe na każde zawołanie matki lub siostry. Więc jak dla mnie pierwsza podstawowa sprawa: rozmawiaj na ten temat z mężem. Na spokojnie, bez wyrzutów, bez kłótni. Więcej tak uzyskasz niż pretensjami. Mężczyźni mają to do siebie, że jak słyszą narzekania to się szybko wyłączają i olewają co mówimy, choćbyśmy miały rację. Tak więc na spokojnie mu tłumacz, że Wasze życie nie może tak wyglądać, że on non stop biega do matki. Że przecież ma swoją nową rodzinę i to o Was powinien przede wszystkim dbać.
Co do reszty: Absolutnie nie decydowałabym się nigdy w życiu na żadne mieszkanie z teściową. Bokiem Wam wyjdzie taka propozycja. Nie dość, że będziecie żyć w ciągłych kłótniach i ciągłym stresie, to licz się z tym, że opieka nad starszą osobą może być bardzo pracochłonna i czasochłonna. A co jak z teściową będzie kiedyś gorzej i trzeba będzie rezygnować z pracy, albo zatrudniać opiekunkę? Cała odpowiedzialność spadnie wtedy wyłącznie na Was, a taka sytuacja może trwać latami. Dziś pewnie nie bierzecie tego pod uwagę, ale teściowa nie jest coraz młodsza, tylko coraz starsza. Gdzie więc miałaby być uczciwość w układzie, że Wy bierzecie na siebie obowiązek zadbania o teściową, obowiązek zadbania o dom, ale jednocześnie macie spłacić siostrę? Czyli co: obowiązki dla Was, a kasa dla siostry? Coś chyba nie tak jest w tym układzie:/ Swoją drogą nawet jeśli teściowa zapisze dom na Was (czyli da Wam go w darowiźnie), to nie zwalnia Was to z obowiązku wypłacenia siostrze męża zachowku po śmierci teściowej(który wynosi połowę tego, co siostra normalnie by dostała). Tak więc pomyślcie czy taki "interes" Wam się opłaca.
I to nie tak, że uważam, że rodzicom na starość pomoc się nie należy. Należy, ale od wszystkich dzieci, nie od jednego. A mieszkając z teściową pod jednym dachem automatycznie to na Was spadną wszystkie obowiązki.
Porozmawiaj z mężem na spokojnie na ten temat. No i wreszcie przestań trzymać język za zębami, bo o ile czasem warto coś przemilczeć, to nie da się tego robić cały czas.

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 11:46:29

Ja nie rozumiem czym tu się przejmować. Skoro nie macie nic sobie do zarzucenia to w czym rzecz?
Jeżeli chodzi co rozwiązanie konfliktu to dla mnie opcje są:
1. Olać teściową i siostrę, olać dom. Jeżeli dobrze nie rozegra tego teściowa i siostra to będzie musiała albo spłacić Was (kwota należna za pół domu lub zachowek - zależnie czy przepisze dom czy nie) albo sprzedacie dom i podzielicie się kasą.
2. Zacząć grać w tę samą grę czyli jeżeli Wam bardzo zależy na tym domu to zacząć manipulować tak jak one. Omotać teściową, powłazić w cztery litery i odsunąć od niej siostrę. Potem ogarnąć SPRYTNY przepis domu, który zabezpieczy Was, że nie będziecie musieli spłacać siostry (ani połowa wartości domu ani zachowek).

3.Może po prostu warto wprost zapytać teściową o co jej chodzi i dlaczego tak się zachowuje? Wiem, że często zdarza się tak, że po prostu ktoś coś sobie uroi w głowie i będzie wredny ot tak sobie. Ale może jej coś leży na wątrobie? Może sprawiliście jej przykrość? Może odczuwa, że Wam nie zależy na niej tylko na tym przepisie? Może martwi się, że dacie jej do podpisu taki akt notarialny, który nie zabezpieczy jej przyszłości i będziecie mogli ją wyrzucić? Może ma naprawdę do Was o coś żal, a Wy zamiast zastanowić się nad tym czy sami zrobiliście coś źle, widzicie tylko to co zrobiła Wam ona?
Przy okazji - nie widzę nic złego w tym, że Twój mąż reperuje coś w domu swojej matki skoro jest samotna a dodatkowo miałby być przepisany dom Wam. Może zamiast roztrząsać co zrobiła albo nie zrobiła teściowa wyciągnij do niej rękę? Zaproś sama na kawę a nie czekaj, aż przyjedzie? Jedź z nią na zakupy? Upiecz ciasto i ją odwiedź? Weź dzieciaki i w drogę - wszystko działa w dwie strony i skoro nie widziała wnuków od stycznia to pakuj dzieci do auta i jedź do niej - jestem zdania, że nawet jak bardzo się nie lubicie to powinnaś zadbać o to, żeby dzieci z babcią kontakt miały. Wszystko działa w dwie strony.

justangel co do dbania o teściową - zapominasz, że to jest matka jej męża. Czy dostanie dom, czy nie to i tak powinien się o nią zatroszczyć. Dziwne, że na słowo 'teściowa' każdy wyłącza swoją empatię, ale jak słyszy słowo 'mama' to leci z pomocą. A co gdyby była odwrotna sytuacja i pisałaby o swojej mamie a nie o teściowej? Poza tym przepis można tak skonstruować, że siostra nie dostanie ani grosza, a oni dostaną 100% domu i kurcze, ale bez łaski powinni się wtedy matką zająć.
Sama jestem jedynaczką, nie mam rodzeństwa które w przyszłości pomoże mi zająć się rodzicami, ale nie przeliczam tego, że skoro jestem sama to dostanę po nich dom i czy opłaca mi się za to zająć mamą i tatą?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-05-21 11:52 przez Carmesi.

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 12:03:26

Carmesi: Wiesz co, ja sama nie mam nic przeciwko temu, żeby pomagać rodzicom, ale pytanie jak to wygląda u autorki i jej męża, i czy przypadkiem mama z siostrą nie znalazły sobie "frajera", który biega na każde ich zawołanie. Moja koleżanka ma podobny problem z teściową i ona np. oczekuje, że jej syn przyjedzie do niej natychmiast (30 km przez miasto-korki), bo trzeba ją podwieźć 3 km do lekarza. Nie dość, że ma ton roszczeniowy, oczekuje rzucenia obowiązków ("masz firmę, zrobisz to później";), to koszty przyjazdu do niej i powrotu (koszt paliwa) wynosi więcej niż taksówka w obie strony (do lekarza i z powrotem). Wiem że to skrajny przypadek, ale pokazuje, że mamusie czasem są bardzo zaborcze i wymagające w stosunku do swoich synów.
Aaaa i nie zapominam, że to jest matka jej męża. Ale uważam, że jeśli dzieci jest więcej, to wszystkie dzieci mają taki sam obowiązek w stosunku do swoich rodziców. W sensie jeśli matka będzie wymagała opieki, to zarówno mąż autorki jak i jego siostra powinni się matką zająć. I czy to własnymi siłami się nią opiekować, czy (w skrajnym przypadku) wspólnie opłacać jej pobyt w odpowiednim ośrodku. A z tego co pisze autorka, wygląda na to, że siostra męża to chętna jest do spłacenia jej. Zwróciłam na to uwagę, bo znam przypadki, kiedy młode małżeństwa zostały przez najbliższą rodzinę oszukane. Lepiej się więc zabezpieczyć i dobrze sobie sprawę przemyśleć, żeby potem nie płakać i nie żałować decyzji.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-05-21 12:09 przez justangel.

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 12:25:27

Oczywiście masz rację justangel - po prostu jestem powściągliwa w wydawaniu osądów, gdy nie zna się relacji drugiej strony. Może autorka koloryzuje i sama ma roszczeniową postawę ('Skoro naprawia Ci dom, masz go na nas przepisać';)? Nie wiemy tego- bardzo często teściowe są demonizowane, tylko dlatego, że są teściowymi. Może ich relacje są negatywne nie przez teściową, ale właśnie przez autorkę? Może nawet sama nie zdaje sobie sprawy, ale tak właśnie może być?
Oczywiście wiele teściowych to wredne zołzy, ale nie każdą można wrzucić do tego wora z czarownicami. Np. moja mama dla mojego męża wszystko by zrobiła i traktuje go jak rodzonego syna (to jego pyta co zjadłby na obiad, gdy do nich jedziemy a nie mnie :P), a ja ze swoją teściową mam po prostu relacje poprawne w kierunku dobrych. Każda osoba jest inna i jeżeli ma się z kimś złe relacje to w 90% przypadków wystarczy się postarać trochę, zacisnąć poślady i już po miesiącu zobaczy się diametralne zmiany w stosunkach z kimś. Czasem trzeba coś dać od siebie i zamiast stwarzać sobie wrogów i każdego demonizować popatrzeć należy w głąb siebie. Oczywiście to są te pozytywne wersje - czasem ktoś po prostu jest wredny.
A co do opieki nad matką - jest możliwość przepisania domu w taki sposób, aby siostrze nawet zachowek się nie należał. Wtedy jestem zdania, że opieka nad matką przypadnie synowi czyli mężowi autorki w 100% - jak już tak mówimy 'coś za coś'

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 12:36:13

Sytuacja na pewno nie jest normalna. Uważam że każde z dzieci ma taki sam obowiązek pomagać rodzicom. Z drugiej strony teściowa gdyby nie była taką egoistką to rozumiałaby że jej syn ma żonę i dzieci a o pomoc prosiłaby go rzeczywiście wtedy kiedy jest to konieczne. Co do przepisania domu - jeśli wy mielibyście tam zamieszkać i opiekować się teściową do starości to wtedy zrobiłabym tak żeby tej córuni nie należało się nic. Inaczej to wy zostalibyście najbardziej wykorzystani bo nie dość że spadłaby na was opieka to jeszcze potem pozbywacie się połowy domu czy pieniędzy. Ja osobiście jestem przeciwna takiemu przepisywaniu domów jeśli w rodzinie nie ma normalnych relacji bo potem wychodzą z tego tylko same problemy.

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 12:41:16

Cytat
Sheinsun
Mój mąż ma siostrę, która jest wredną zołzą, steruje matką ( czyli moją teściową ) jak marionetką, mam dość. Ciągle czegoś wymagaja od mojego męża, żeby skosił trawę, naprawił kran, wszedł na dach bo chyba cieknie i tak w kółko, obie są samotne a my mamy 2 dzieci, one mają swoje osobne domy, ja pracuję potem siedzę z 2 dzieci w domu i czekam na niego, on wraca urobiony po pachy i tyle z tego. Te 2 czarownice nie mają na nic czasu bo jeżdżą po sklepach, galeriach, kino, teatr, występy i rozrywki są na 1 miejscu, żadna z nich nie pomoże nam nic przy dzieciach, a gdy dziecko mojej szwagierki było małe przewijaliśmy mu pieluchy itp. Teraz na chrzcie mojego dziecka teściowa odwaliła taki numer, którego nikt się nie spodziewał przyjechała do kościoła ze swoją cudowną córeczką, a potem pojechały w pizdu zostawiając wszystkich gości i nas bez słowa wytłumaczenia. Wstyd na całą rodzinę. Nigdy się z nią pokłóciłam, bo często zacisnęłam zęby, tłumacząc sobie wiele spraw po swojemu. Dodam, że ostatni raz teściowa była u naszych dzieci w styczniu na Dniu Babci w przedszkolu i tyle, a mamy koniec maja. Jeśli zaś wszyscy pojawiamy się na rodzinnych uroczystościach, jest wzorową babcią na pokaz. Miała nam przepisać dom, ale przy okazji zaczęła wymyślać rodzinie jaka ja jestem niedobra, i jak to my źle ze wszystkim postępujemy, krytykuje wszystkie nasze decyzje (imiona dzieci, skład gości na chrzcie i ciągle coś) ale -nie do nas tylko do rodziny ! a ci życzliwi wszystko nam mówią i jeśli się odezwiemy, zapyta skąd to wiemy i zrobi się wrzawa w rodzinie. Jej super córeczka skłóciła już bardzo rodzinę, nie ma poszanowania w rodzinie i wciąga nas w tą grę i teściową, która ostatnio traci rozum. Mieliśmy z nią zamieszkać, mąż bardzo chciał, ale ona chce żebyśmy mieszkali z nią dbali o dom, ale nie chce go nam zapisać, do tego jej córunia domaga się zajebiście, mega dużej spłaty. Mam dość, co robić ?
Z niektorymi z rodzinki to tylko na zdjeciu i jeszcze po bokach aby wyciac

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 12:45:14

Carmesi: No tego się raczej nie dowiemy jakie są faktycznie relacje autorki z teściową. Moje opinie opieram na tym co do tej pory zostało napisane na ten temat, a zmiana zdania w sprawie domu + spłacanie siostry wskazuje, że coś na pewno jest nie w porządku.
Daleka jestem od oceniania źle kobiety tylko za słowo "teściowa", bo wiem, że relacje bywają różne. Moja niedoszła teściowa była koszmarem, za to obecną teściową mam naprawdę bardzo fajną. Tak więc uprzedzeń nie mam:)
Co do zapisów domu: wiesz co, wszystko fajnie, ale skoro teściowa wycofuje się z pomysłu wspólnego zamieszkania, dochodzą do tego słuchy o spłacie siostry, to szczerze wątpię, by teściowa zdecydowała się na taki układ o którym mówisz (czyli zapisanie w 100% domu na męża autorki, bez prawa do zachowku dla siostry). A inna opcja (czyli spłacenie siostry w jakiejkolwiek formie) może się okazać dla autorki i jej męża nieuczciwa. Co jej po domu, który mają spłacić jeśli opieka nad matką przypadnie wyłącznie im?
Inna sprawa: jeśli teściowa jest pod dużym wpływem swojej córki, a układy w rodzinie nie są naprawdę dobre, to i tak, nawet za "cenę" domu ja osobiście nie zdecydowałabym się na mieszkanie pod wspólnym dachem. Niby "coś za coś". Ale dla mnie ważniejszy jest spokój i dobre relacje w rodzinie (z mężem i dziećmi) niż pieniądze. Nawet z najlepszymi teściami/rodzicami czasem nie najlepiej się mieszka, a co dopiero z teściową, która już teraz przysparza im kłopotów:/

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 12:53:02

Racja.Ciasne ale wlasne.

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 12:57:04

Spłacenia siostry wymaga sama zainteresowana czyli siostra - autorka nie napisała, jak teściowa ma się do tego 'pomysłu'. Jeżeli ogarną dobry akt notarialny to siostra będzie się mogła domagać niczego :P
Z drugiej jednak strony to i siostrze się nie dziwię, bo jej należy się po matce tak samo jak jej bratu, a mężowi autorki.
Jeszcze jedna ważna sprawa - czy teściowa jest sama,bo jest sama (rozwiodła się i dostała 100% domu, była samotną matką) czy owdowiała i dlatego dom jest jej. Jeżeli owdowiała, a dom należał po części do nieżyjącego teścia to część domu i tak należy już do siostry a część należy do męża autorki.


Ja nie rozumiem tylko jednego - jak dorośli ludzie, poważni, nie umieją spotkać się przy kawie, usiąść przy jednym stole i normalnie porozmawiać, dla oczyszczenia atmosfery i uregulowania pewnych prawnych zawiłości. Matka na pewno dobrze zdaje sobie sprawę, że jeżeli nie ogarnie testamentu/przepisu domu zanim umrze to zostawi dzieciom wrzoda na du*ie.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-05-21 13:02 przez Carmesi.

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 13:04:29

Carmesi: Autorka pisze tak: "Mieliśmy z nią zamieszkać, mąż bardzo chciał, ale ona chce żebyśmy mieszkali z nią dbali o dom, ale nie chce go nam zapisać, do tego jej córunia domaga się zajebiście, mega dużej spłaty."
Czyli teściowa nie chce zapisać domu na syna. Więc tym bardziej nie zgodzi się na zapis, który wykluczyłby córkę.
Im dłużej o tym myślę, tym bardziej ta propozycja byłaby dla mnie nie do przyjęcia. Mieszkanie z teściową, opieka nad nią, zajmowanie się domem (czyli wszelkie koszty remontów itp na głowie autorki i jej męża), a później użeranie się z siostrą co do wysokości spadku. O nie, na bank bym na to nie poszła.
Siostrze się nie dziwię, że się domaga "swego". Ale skoro jest taka chętna i wyciąga łapę po kasę, to może niech sama zamieszka z matką, skoro to taki "miód":). No i oczywiście niech spłaci brata, bo jemu też się należy:) Jestem w 100% pewna, że odwrotny układ to już by jej na bank nie pasował;)

niezweryfikowana
Posty: 4.611
Ostrzeżenia: 1/5

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 13:13:19

Po 1 odknebluj pysia i zacznij mowic co myslisz.
po 2 zadnego mieszkania z tesciowa. Wywalicie kase a po latach dostaniecie kopa. Jak splata jest duza to dolozcie do splaty troche kasy i kupcie ciasne ale wlasne mieszkanie. postarajcie sie o kredyt. Z bankiem nie musicie jesc obiadow i dobrze wygladac na zdjeciach.
Po 3 naucz swojego meza mowic im NIE. wytlumacz mu, ze dzieci go potrzebuja i sa wazniejsze. Musisz byc madra s*cza. Dla siebie, dzieci i meza. Inaczej was psychicznie wykoncza

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 13:13:32

justangel wiem wiem. Sytuacja jest ciężka. Tylko dlaczego teściowa nie chce zapisać domu? Tu jest pies pogrzebany i to jest kluczowe pytanie. Odpowiedzi może być wiele:
-manipulacje córki
-strach, że syn ją wyrzuci po przepisie
-chce coś zostawić córce
-autorka czymś ją uraziła i teściowa twierdzi, że 'im się nie należy'
-jest po prostu wredna

Sama miałam podobną sytuacje w rodzinie. Starsi państwo, dwoje dzieci. Syn mieszkał z nimi, domem się zajmował, starszym pomagał. Córka miała wszytko gdzieś i zjawiała się jak coś chciała. Dom nieprzepisany. W końcu starsi państwo się ogarnęli, zawołali notariusza i dom przepisali na syna i jego żonę. Córeczka nie dostanie nic - nie interesowała się, nic nie dawał tylko brała i ciągłą przykrość własnym rodzicom sprawiała. Doigrała się. Heh zdziwi sie pewnego dnia bo o niczym nie wie jeszcze.

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 13:39:52

Cytat
Carmesi
justangel wiem wiem. Sytuacja jest ciężka. Tylko dlaczego teściowa nie chce zapisać domu? Tu jest pies pogrzebany i to jest kluczowe pytanie. Odpowiedzi może być wiele

Wiesz co, a nawet, niezależnie od odpowiedzi na to pytanie sprawa wspólnego mieszkania stałaby pod znakiem zapytania. Bo nawet jeśli teściowa zdecyduje się przepisać dom na syna z wykluczeniem córki, to pytanie czy autorka z mężem powinni się na to zgadzać? Teściowej na bank będzie to pasowało, bo ma załatwioną opiekę i towarzystwo. Ale pytanie na ile odpowiada to autorce (i jej mężowi). Mieszkanie z rodzicami czy teściami to na ogół żaden miód, niestety. Sama znam kilka par, które tak mieszkały/mieszkają i zawsze pojawiają się konflikty. Rodzice/teściowie wtrącają się w życie małżeńskie i wychowywanie wnuków, kwestionują decyzje młodych, podważają autorytet jednej ze stron itp. Takie wspólne mieszkanie da się znieść tylko przy mało konfliktowych rodzicach i w przypadku kiedy młodzi małżonkowie nie są podatni na ich wpływy. A tu wygląd ana to, że teściowa jednak może być konfliktowa/roszczeniowa, mąż autorki jest uległy (w sensie słucha matki), do tego dochodzi siostra, która będzie się wtrącać i mieszkać, a autorka nie potrafi walczyć o swoje. Sorry, rozwód murowany, albo co najmniej długi konflikt:/

Teściowa nas wykończy

21 maj 2015 - 13:52:08

Czyli w gruncie rzeczy jak się nie obrócisz to du.pa z tyłu :P
Może najlepsze rozwiązanie to brak rozwiązania? Zostawienie tego swojemu biegowi i czekanie?
Chociaż ja i tak chciałabym najpierw pogadać i dowiedzieć się skąd ta niechęć wzajemna...

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Ankieta na temat bluzek